Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagraniczna

Milosc na odleglosc - zycie w innym kraju ????

Polecane posty

Gość Zagraniczna

Witajcie, Siedze sobie teraz i tak zastanawiam sie nad swoim zyciem. Mysle, mysle i w sumie wydaje mi sie, ze nie jest takie zle, ale jakie bedzie w przyszlosci...???!!! Otoz, mam wspanialego Narzeczonego, Brytyjczyka, ktory mieszka w Londynie, ja mieszkam w Polsce. Poznalismy sie niecaly rok temu, gdy ja przebywalam w UK, oczywiscie pojechalam tam do pracy, jak wiekszosc i sie zakochalam bez pamieci. Prawda jest taka, ze planujemy razem przyszlosc i tutaj wlasnie pojawiaja sie problemy ( a moze ja wszystko wyolbrzymiam) 1) do czerwca musimy zyc osobno, gdyz ja koncze w Polsce studia 2) on nie za bardzo chce mieszkac na stale w Polsce, a ja boje sie, ze rozlaka zRodzina i krajem mnie pograzy - naturalnie wiem, ze sa samoloty, tanie linie lotnicze i to nie jest zaden problem Czy jest tutaj ktos, kto ma podobna sytuacje? Prosze o wypowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagraniczna
Nie ma nikogo ??? A moze jednak ktos sie wypowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość na odległość to nie jest miłość tak samo jak nie uznaje małżenstw gdzie np mąż pracuje w niemczech i zjezdza do polski raz na 6 msc-y to nie jest małżeństwo tylko fikcja a same telefony i maile nie są substytutem związku bo nim być nie moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim skromnym zdaniem
to nie jest miłość dobrze nie będzie dlaczego on nie przyjedzie do ciebie, co tam rodzina skoro TY tu na niego czekasz...powinien przyjechać skoro ma być ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez czekam i wiem ze przyjedzie w sumie 2 miesiace to nie jest dlugo:P a rozlaka czasem umacnia zwiazek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb
ja tez tak mialem,poznalismy sie w uk, pozniej ja musialme wyjechac do polski,ale za dlugo tak nie wytrzymalem.Rzucilem wszystko w cholere i juz jestem z powrotem w UK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagraniczna
Prawda jest taka, ze jesli sie kogos kocha i jest sie pewnym tego uczucia, to czy w Polsce, czy w UK, wszedzie bedzie dobrze... Dziekuje za Wasze wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego to nie jest milosc? Bo mieszka sie daleko? I co z tego? Krytyczne opinie wydaja tylko ci ktorzy nie przezyli silnego uczucia mimo odleglosci. Ja tez zyje w takim zwiazku i wiem jedno - juz zawsze bede umial docenic bliskosc drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartofelek
Cześć Zagraniczna powiem Ci że jestem dokładnie w takiej sytuacji jak Ty. Tylko że ja podjęłam już decyzję. Wyjeżdźam do niego, zamieszkam w jego kraju. To była trudna decyzja. Jestem po studiach, przez rok pracowałam w swoim zawodzie, czyli jakby nie mówić było to spełnienie moich marzeń, ale jednak zdecydowałam się na rezygnację z pracy. Powiem Ci, że ogromnie mi ulżyło, kamień spadł z serca, już nie gnębią mnie myśli co zrobimy, jaka bedzie nasza przyszłość... Po prostu zaczynamy nowy etap życia. To co było i jest najcięższe to problem z moją rodziną. Nie przyjmują tego do wiadomości, wręcz są obrażeni na mnie. Usłyszałam od nich wiele nieprzyjemnych słów i uwag zarówno na mój temat jak i na temat mojego chłopaka, a już niedługo męża. Jednak wiem, że mnie kochają i wierzę że ta sytuacja się zmieni na lepsze. Wierzę też w swoją przyszłość, przyszłość u boku mojego chłopaka. To daje mi nadzieję i będę z całych sił walczyc o naszą miłość. Pamiętaj, miłość zwycięża wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irish-woman
hmm ja jestem w podobnej sytuacji.. wakacje spedzalam w irlandii i poznalam JEGO!!!zaczelismy byc ze soba ja wrocilam do polski ale on nie pozwolil mi zapomniec o sobie codziennie dzwoni pisze smsy i maile:)w grudniu przyjechal do mnie:)nastepnym razem zobaczymy sie pewnie w wakacje ...ale On planuje przyjechac na stale do polski byloby cudownie:( niecierpie tego czekania..........!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagraniczna
kartofelku :) (slodki nick) --->dziekuje za Twoja historie, teraz wiem, ze nie jestem sama w takiej sytuacji i zgadzam sie z Toba. Zycie zmusza nas do podejmowania ciezkich, aczkolwiek jakze znaczacych decyzji. Ja wierze, ze ten nasz nowy etap bedzie rownie pomyslny jak w Polsce, a moze i lepszy. Zycze Tobie i Twojemu Wybrankowi duzo sily i szczescia... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam w podobnej sytuacji. nie ma sie co oszukiwac, moja \"milosc \" przetrwala 7 miesiecy, niestety odleglosc nas pokonala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagraniczna
Ja aktualnie przebywam u mojego Matty'iego w Londynie. Przyjechalam na ferie zimowe, bo strasznie sie stesknilam, On z kolei przyleci do mnie 31.03 na 2 tygodnie, no a pozniej tylko 2 mies. i bedziemy razem :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×