Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młoda_22

nie rozumiem siebie...

Polecane posty

odpisal mi ze kurwa chyba wiem na czym stoje :( Boze jak ja go nienawidze, jak mozna tak ranic? ciągle miałam nadzieje... :( :( :( i tylko łzy... na nic więcej nie mam sił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khe khe
coz, ja bym nie pozwolila sie traktowac w ten sposob "bedziesz mogla zjesc deser, jesli przeprosisz tatusia, ze bylas niegrzeczna. Jesli nie przeprosisz, zostaniesz w pokoju do wieczora bez deseru i kolacji". Matko!!! dziewczyno, w tym zwiazku chyba od poczatku byly zle relacje! nie odzywaj sie, trudno, moze trzeba spisac go na straty, zeby zrobic w zyciu miejsce na cos/kogos lepszego. Ja mialam taki zwiazek, przekonywalam, wrocilismy do siebie, na poczatku bylo fajnie, a potem znow upokarzanie slowami. Zerwalismy definitywnie, zadnych rozmow, wyjasnien, krotka pilka, zero kontaktow, zero spotkan. I wiesz co? podzialalo! jestem wolna i nie musze sie bac, ze cos zle powiem, zrobie, ze cos mu sie nie spodoba. Jest dobrze tak, jak jest. Tobie radze, abys uzbroila sie w cierpliwosc. Nie masz zadnego cisnienia czasu, zyj sobie spokojnie, jak do tej pory, nie czekaj na jego sygnal, nie odzywaj sie, zobaczysz, ze pomoze. Czas uspokoi emocjoe, moze wtedy cos rozsadnego sie wyjasni. jesli jestescie sobie psiani, to bedziecie razem, a teraz nic nie rob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×