Chodzicie na dyskoteki?

Mam pytanie, szczegolnie do mezczyzn: chodzicie ze swoimi dziewczynami na dyskoteki? Lubicie to robic? Bo ja musze sie przyznac, ze dyskotek nienawidze, nie mieszkam w zbyt duzym miescie, takze klubow tutaj pozadnych nie ma... chodze do liceum, robia co jakis czas dyskoteki, w tym roku bylem na jednej ze swoja dziewczyna... i nie potraie. Zle sie czuje, przygnebiam sie, siedze i odpycha mnie to wszystko, ta cała holota, wulgaryzm, itd. Moja dziewcztyna za to bardzo je lubi, w ogole lubi tanczyc; ja jestem typ spokojniejszy, lubie sie bawic, ale w bardziej kameralnym gronie. Zbliza sie wlasnie dyskoteka walentynkowa w szkole... Nie chcialbym jej zawiezc, ale tez nie mam ochoty tam isc, bo wiem, ze bede sie meczyl niesamowicie... pozowole jej isc samej, tzn. bedzie miala towarzystwo, ufam jej i zreszta chyba dobrze jej to zrobi... Jestem jakis nienormalny? Sam juz nie wiem co ze mna jest. Powinienem chciec bawic sie z nia, tanczyc, itd. Ale nienawidze dyskotek!!!

tez podobnie podchodze do tego co ty. nara none.

...zasypiam powoli.......ZZZZZZZzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

ide w wyro, chyba ze temat sie zakreci ping pong hyh ]:->~~

kobietką to powiem ci tak: mój facet nie lubi dyskotek, ja zresztą też nie przepadam, ale czasami mam ochotę pójść potańczyć. Zdarzało nam się, że wychodziłam z koleżankami, a on z kumplami na piwo, ale jakoś nam to nie pasowało. Teraz jeśli gdzieś idziemy, to razem, bierzemy jakiś znajomych, ale wybieramy takie miejsce, gdzie można sobie w miarę spokojnie posiedzieć, i ewentualnie potańczyć, i nigdy nie jest to typowa dyskoteka.

ja nie lubie dyskotek, nie wiem czemu, wole inaczej spedzac czas :-/ czy to normalne ze chlopak sie zamartwia o dziewke ktora jest na dysce ... kawaaaaaaaaaaaaaaa

mój się zamartwiał i ja o niego też ;)

ale to jest normalnie dobijajace :/ takie ddurne mysli sie rodzą :-/ zalalem sie..:-/ kawą :/ łeh

czy faceci martwia sie o swoje dziewczyny kiedy one sa na disco?

Ufff. troche mi ulzylo, ze nie jestem sam :-) kiedys - jakies 2,3 lata temu lubilem dyskoteki, ale to wiadomo - gimnazjum bylo, szlo sie wyszalec i inne glupoty robic. Odkad mam dziewczyne, juz prawie 1,5 roku, dyskoteki mnie brzydza. Wolalbym jakis przytulny, kulturalny lokalik, jakas kawiarnie, zeby isc we dwoje, ale niesttey w moim miescie nie ma takowych :-/ same meliniarskie kluby :-/// A dyskoteki? Nie widze w nich nic fajnego, tanczenie jakos mnie nie pociaga, towarzystwo mnie nie bawi, bo najczesciej jest to zwykla hołota, jakies laski z odkrytymi dupami, jendym slowem: obrzydliwe. A ja jestem raczej typem romantyka niz dyskotekowego bywalca :-P Puszcze ja na ta dyskoteke, ufam jej, jesli chce potanczyc, bo dawno na dyskotece nie byla to niech idzie. Jest madra i rozsadna, niczego zlego nie zrobi :-) A jak cos to sie i tak i tak dowiem :-P

m a isc sama na dyskoteke walentynkowa?? no nie przesadzaj!! zrob jej przyjemnosc i idz!

Ja tam od czasu do czasu pojdę ale tez nie latam co tydzien , jakos tez mnie to nie kreci :)

chodzimy