Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gaby

Powrot marnotrawnego meza

Polecane posty

Gość Gaby

Hallo kochani, potrzebuje wsparcia, pomocy i zdania osob niezaangazowanach. Przezyl juz ktos powrot meza po 1,5 roku i cz to sie udalo. Kocham go, jestesmy 20 lat razem i nie chce z nikim innym zaczynac od nowa. Ale boje sie, czy to sie uda, mam wiele watpliwosci. Prosze o dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_2
nie da sie powiedziec, to zalezy od bardzo wielu czynnikow, dlaczego odszedl, jak sie zachowywal wb Ciebie po rozstaniu, co go sklania do powrotu, dopiero ta wiedza powinna zadecydowac czy Twoja milosc jest na tyle wspanialomyslna i wyrozumiala. Mysle, ze jesli on odszedl, to jesli dostanie szanse powrotu, to na zupelnie innych zasadach niz dotychczas i nie musze zaznaczac, ze beda to Twoje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_2
kurde troche niestylistycznie, ale mam nadzieje, ze zalapalas o co mi chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaby
Dzeiki Asiu za odpowiedz. Napisze wiec wiecej, chociaz to bardzo skomplikowane. Mial podobno Afere przez 4 lata. Ja nic nie wiedzialam, bo mu bardzo ufalam. Tego sie NIKT po nim nie spodziewal. Jest cichy, pracowity, byl zawsze we mnie bardzo zakochany. Moze stracilam go, bo bylam troche despotyczna, moze bo po latach, jak dzieci wyszly z domu, poswiecalam duzo czasu dla kolezanke, znajomych, sporty i kursy... Wtedy cieszylo mnie, ze on taki wyrozumialy. Jak sie dowiedzialam, ze kogos ma, kazalam mu sie wyprowadzic, ale dopiero po propozycji rozpoczecia wszystkiego od nowa. Wtedy powiedzial: Teraz jest juz na to za pozno. Wyprowadzil sie do niej, ale mielismy caly czas kontakt - telefony, spotkania, pomagal mi przy przeprowadzce i innych rzeczach. Dwa razy probowal wrocic do mnie, ale jak twierdzi - obawa przed tym, ze ja sie zemszcze i zrobie mu po czasie to samo, powodowala,ze wraca do niej z powotem. Od czasu, jak zaczelismy na ten temat rozmawiac i on powiedzial, ze zapedzil sie w kozi rog, ze sam nie wie dlaczego to zrobil, ze moze powodem byl sex, ktorego ja wczesniej nie chcialam, zaczelam walczyc o niego. Pisalam listy, zapraszalam na kawe, dzwonilam... On oddzwania, czasem mnie odwiedzal, az w koncu po 1,5 roku wrocil na stale. Mieszkamy od 22 listopada razem. Rozmawialismy wiele na ten temat, ale z nim to ciezkie rozmowy. Powiedzial, ze bardzo tesknil, mimo iz z nia byl, ze te 20 lat malzenstwa zostawily swoje slady, ze nie mogl sie z tym pogodzic, ze mi taka krzywde zrobil, boi sie naturalnie, ze ja mu to bede wypominac, ze go kiedy rzuce... O stawianiu warunkow nie bylo mowy. Zdaje sobie z tego sprawe, ze jesli ktos odchodzi, to wina lezy po obu stronach. Bylo mowa o odbudowaniu zaufania, o tym, ze mi to wynagrodzi, ze musimy byc szczerzy i otwarci... Ale to jest tylko jeden problem z ta otwartoscia. On nigdy nie umial wylewnie i otwarcie porozmawiac - taki juz jest. Teraz jest cudownie. Robimy wszystko razem, co tylko sie da. Ja wracam pozno z pracy, a on pracuje tez czesto w sobote i niedziele, wiec czasu mamy nie wiele. Ale wymyslamy oboje rzeczy, ktore mozemy robic wspolnie, chodzimy do kina i do rodziny w odwiedziny, gramy w karty, gotujemy razem, on czeka na mnie z obiadokolacja do 19.00 mimo iz wraca z pracy o 16.00. Ale... Brakuje mi rozmow zapewniajacych, utwirerdzajacych, no i........ Sexu z jego inicjatywy. Wiem, ze moze to byc wstyd i obawa tego co zrobil, ze moze miec teraz zahamowania, ale ja go pragne i taraz chcialabym ja ciagle sexu, ale go mam tylko z mojej inicjatywy. To mnie boli, bo przez to czuje sie nie kochana i nie pociagajaca. to rodzi moje watpliwosci i mysle, ze gdyby chcial mnie i pragnal, to by to okazal. Ach, to takie skomplikowane. Mam dalej go zdobywac i zapewniac o moich uczuciach, ktorych nigdy nie byl pewny, czy pojsc na dystans, ktory jest dla mnie bardzo ciezki?? Z niecierpliwoscia czekam na komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech cie licho
Ale narozrabialas. On nic nie bedzie inicjowal , bo jak to robil to go odpychalas . Takie odpychanie jest niesamowicie niszczace dia mezczyzny , moim zdaniem to wlasnie bylo powodem jego afery . Teraz jest ostrozny albo chce byc mily i czeka az Ty bedziesz miec ochote . A Ty chcesz czuc sie kochana i pociagajaca , cala baba . Ciesz sie z tego co masz i bardzo sie staraj zeby to on sie czul kochany i pozadany , moze kiedys sie osmieli i bedziesz miec wszystko co chcesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop 4 lata romansował
odszedł do innej, kopnął cię w tyłek a ty jeszcze " walczyłaś " o niego. Bleeeee. Co ci jeszcze musi zrobić złego żebyś sobie przypomniala co to godność? Seks tylko z twojej inicjatywy- wpadlaś na pomysl, zeby go dupą przy sobie utrzymać?. Ale on coś nie ma ochoty., skoro musisz się starać, żeby cię raczył przelecieć :-D Obrzydliwie się przed nim plaszczysz. Jakby wrócił DO CIEBIE jako do kobiety, ktorą kocha, a nie do domu, to raczej nie musiałabyś się prosić o seks. On sam wykazałby inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajcie sobie oboje troche czasu,dla niego tez z pewnoscia nie jest to latwa sytuacja.Musicie byc bardzo cierpliwi a z pewnoscia sie uda.Ponoc wybaczenie to najwyzsza forma milosci!Moi sasiedzi mieli takie same problemy jak Ty-udalo im sie,a ich zwiazek stal sie nawet silniejszy i bardziej stabilny-to slowa sasiadki.powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety przedmówca ma rację. Sam przez to przechodzę więc wiem. Jeżeli na próby zbliżenia męża żona reaguje : 1. No daj spokój 2.Nie dzisiaj kochanie głowa mnie boli 3.Wiesz taka zmęczona jestem. 4.Nie gniewaj się kochanie - może jutro (oczywiście jutro znowu jest jakieś nie) 5.... 6.... to nie dziw się że się facet zniechęca i wycofuje. Wyrobiłaś w nim odruch Pawłowa więc się teraz nie dziw że tak reaguje. Tym bardziej że jak piszesz był spokojnym cichym facetem. Bo jak by był gwałtowny to na Twoje nie teraz i itd... chwycił by za pióra zrobił swoje i odruch by się nie wyrobił. Pozostaje Ci wziąć inicjatywę w swoje ręce i robić pierwszy krok. A swoją drogą nie wiem dlaczego kobiety się przed tym bronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie po zyciu,dlaczego sie bronia?Madre pytanie.Moze w kobietach tez wyrobil sie odruch Pawlowa,ze to mezczyzna powinien...,kobiecie nie wypada...,boja sie odrzucenia,osmieszenia.Tak,tak osmieszenia.Opowiem Ci prawdziwe zdarzenie;moja przyjaciolka postanowila zrobic mezowi niespodzianke(sa10lat po slubie)kupila seksowne ciuszki a gdy sie w nich pokazala slubnemu-ten wybuchnal smiechem.Potem tlumaczyl,ze to ze szczescia,ale ona poczula sie zraniona.Wiem,wiem to nie regula ,tylko kobiety bardzo latwo zranic i chyba stad ten strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość all right
polecam ognisty romans z jednym z tutejszych amantów ;) ..poczujesz się atrakcyjniejsza, pewniejsza i zminimalizujesz chęć zemsty i uczucie pokrzywdzenia będzie łatwiej budować związek od nowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech cie licho
Zgadzam sie ! Facet to taki stwor , ktory nie ma zadnych uczuc , po prostu maszyna do zarabiania , robienia dorze , no i wogole istnieje tylko po to aby kobiety czuly sie kochane , doceniane , pozadane i wszystko inne . Chociaz z drugiej strony nie bardzo wiem czy to fajnie byc kochana przez takiego bezuczuciowego stwora - maszyne . Faceta nie mozna zranic , osmieszyc , odrzucic . Zycze wszystkim paniom dobrego samopoczucia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gaby
jakbym czytała o swoim małżeństwie. Z całego serca życzę powodzenia, a jeśli idzie o seks, to nic na siłę. Daj mu jeszcze czas, będzie dobrze, zobaczysz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×