Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wciąż mam nadzieję

czy to głupie że wciąż mam nadzieje ?

Polecane posty

Gość wciąż mam nadzieję

Kiedyś byliśmy razem , kochaliśmy sie bardzo ale nie byliśmy dość dorośli na poważny związek . On choć młodszy o dwa latka był bardziej odpowiedzialny niż ja . Mówił że chce ze mmną spędzić życie , że nie chce innej kobiety , chciał budowac nasz związek, tak wazne było dla niego zaufanie. .................... Ta miłośc nie przetrwała jednak on poszedł do wojska , i moze byłoby ok ale strasznie mnie zaniedbywal , umawiał sie że przyjdzie ,że gdy tylko wróci choć na trochę to da znać . Tymczasem o tym że przyjechał dowiedziałam sie od osób trzecich. Może za bardzo go ograniczałam ale czy to dziwne że gdy wrócił na przepustkę chciałabym mieć go tylko dla siebie .... Nie przetrwała ta miłośc bo ja strasznie zaniedbana znalazłam sobie pocieszyciela. Może dzis czuje sie troche winna ale on też nie był świety. dziś mam męża , i jak dobrze że nie mam z nim dzieci, bo to była najgłupsza decyzja mojego życia. Wiem że powiecie że jestem może i głupiutka i nieodpowiedzialna nadal ale przez prawie 3lata małżeństwa nauczyłam się więcej niż przez 20 kilka lat mojego życia zrozumiałam co dla mnie ważne i czego chce , szkoda że tak późno tylko.. Wiem że mój Grześ , moja wielka ,pierwsza miłość była tą prawdziwą. Zawsze będę go kochała, bo to trwa już tyle lat a miłość do niego rośnie z każdym dniem i choć jest 100km odemnie to dodam że mam z nim kontakt, czasem napisze mailla , wyśle smsa , w okresie świątecznym nawet się spotkaliśmy i poszliśmy razem do mojej siostry , on bardzo lubił kiedyś u nich przebywać. i był bardzo związany z moją rodziną , wszyscy go bardzo lubili, dzieci siostry i brata wręcz przepadały za nim. Wiem że to trochę pokręcone i trudno sie połapać w tym wszystkim ale ja wciąż mam nadzieję że bedziemy razem kiedyś. I choć on jest ostrożny i wiem że nie chce się pchać z butami w moje życie bo wie że mam męża to jednak wiem że nie jestem mu obojętna. Kiedyś zadzwonił i powiedział takie słowa , dodam że przedtem nie widzieliśmy sie ok 2 lat " NAWET NIEWIESZ JAK SIĘ CIESZĘ ŻE CIĘ SŁYSZĘ " a W TYM GŁOSIE BYŁO TYLE UCZUCIA . Kocham go ale dlaczego tak sie to wszystko skomplikowało . Oj jak dobrze że nie mamy jeszcze dzieci ani on ani ja . Może jeszcze nie wszystko stracone ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomakka
rozwiedź się jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż mam nadzieję
też o tym myślę i nawet mój maż tego chce , on jednak nic nie wie o tamtym . Ja wiem że gdybym była wolna napewno Grzesiek by częściej się ze mną kontaktował,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż mam nadzieję
A wiem napewno że to on jest tą jedyną miłościa a wiecie dlaczego to łatwo poznać , prawdziwa miłośc nie zazdrości , pozwoli odejść ukochanej osobie oby ta była szczęśliwa . Moj grześ przez jakiś czas był z jakąś kobieta w związku , ale juz nie jest . Ja wtedy nie czułam zazdrośći , ani żadnej zawiśći , chciałam jedynie aby był scześliwy oby ona dała mu tyle scześcia na ile zasługuje i którego ja nie moglam mu dac. Jednak jego związek nie przetrwl . Możę z tego samego powodu co mój , bo jak już pisalam nie kocham męża on mnie też nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim
i nie mecz sie juz w tym malzenstwie! moze wlasnie grzeciek pisany ci jest? sama mowilas, ze nie kochasz meza ani on ciebie! jestes jeszcze mloda, nawet jak nie z grzeskiem to musisz przerwac te malzenstwo i pobyc sama, przemyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż mam nadzieję
Grześiek sie jeszcze nie orzenił , jak widać jest mądrzejszy odemnie i zawsze był , ale czy on będzie w stanie związać sie z rozwiedzioną kobietą ? Czy starczy mu sił , czy inni , czy rodzina(moja , jego ) to zaakceptuje ? Obie rodzinki są bardzo religijne . A to tak boli kochać kogoś i nie moc z nim być. Ja widzę jego jako ojca moich dzieci , jest taki czuły i kocha dzieciaki mimo że nie jego . Ale jak to bedzie boje sie tego wszystkiego tej zmiany a jednoczesnie pragnę tego najbardziej na świecie . I Już wiem że nigdy go nie zawiodę . On nauczył mnie że zaufanie to podstawa związku , a ja nawet męża którego nie kocham nigdy nie zdradziłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
ZYCIE JEST JEDNO i nikomu nie robisz krzywdy tkwiac w tym malzenstwie tylko sobie.. inaczej by bylo gdyby twoj malzonek kochal cie i zal by ci bylo go zostawiac(choc i tak wtedy uwazam ze malzenstwo niemialoby sensu)..ale skoro jest jak jest to chcesz mijac sie z mezem przez cale zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oŻenił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romantyczne to :) nie jestem w takiej sytuacji ale moze porozmawiac trzeba z była miłoscia, bo nie wiesz do konczy to jest to o czym myslisz, moze po prostu cie bardzo lubi. nie przekreslaj od razu malzenstwa. Wydaje mi sie ze po rozmowie sytuacja stanie sie juz troche jaśniejsza :] Zycze powodzenia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż mam nadzieję
małżeństwa nie przekreślam bo tak naprawde ono się już dawno skończyło , jest tylko na papierku i wcale nie z powodu byłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×