Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxx

Ile czasu zostaje sie w szpitalu po operacji wyrostka?

Polecane posty

Gość tokja
Miałam usuwany wyrostek w wieku 14 lat, to był 2000r. Leżałam w szpitalu 7 dni, od czwartku nad ranem do środy w przyszłym tygodniu, może ze względu na mój wiek, bo wszystko goiło się dobrze, nie było żadnych powikłań i już po 4 dniach czułam się prawie zdrowa. U mnie zaczęło się od silnego bólu w nocy po prawej stronie brzucha. Było mi trudno się wyprostować jak chodziłam, wzięłam tabletkę nospy ale nie przechodziło i nad ranem obudziłam rodziców, a oni od razu zorientowali się, że to wyrostek i zadzwonili na pogotowie. Pamiętam jak się cieszyłam że nie pójdę do szkoły i uniknę pisania testu z polskiego:) jak mnie wieźli to ból zaczął mi przechodzić i już byłam w strachu, że wszyscy pomyślą że udawałam żeby nie iść do szkoły, ale na szczęście okazało się, że jednak to wyrostek i zostałam w szpitalu. Później już mnie nie bolało, chyba dostałam jakąś kroplówkę i koło 9 rano miałam operację. Nie bałam się wcale, martwiłam się tylko że lekarze zobaczą mnie bez ubrania, jaka jestem gruba:O (ważyłam wtedy 48kg i uważałam, że wyglądam jak potwór i ciągle próbowałam się odchudzać). No i jeszcze bałam się, że nie zasnę po narkozie, ale zasnęłam szybko i nagle, chyba w połowie mówionego zdania. Później jak się obudziłam byłam już na sali pooperacyjnej, nie pamiętam bólu tylko bardzo mi się nudziło, spałam trochę, a później czytałam przywiezione przez rodzinę gazety. Na drugi dzień byłam już na normalnej sali. Nie dawali mi jeść i byłam strasznie głodna, płakałam przez pół dnia i myślałam że nie dożyję do jutra, bo dopiero 2 dni po operacji miałam dostać sucharka i herbatę. Nie mogłam nawet pić, tylko dostawałam gazę umoczoną w wodzie:O Ale jakoś to przeżyłam, później już dostawałam ohydne szpitalne jedzenie, a rodzice przywozili mi jajko, które jadłam jak pielęgniarki nie widziały. I byłam zła, bo nie pozwalali mi umyć głowy, dopiero w niedzielę, w 3 dniu po operacji umyłam ten łeb z pomocą mamy. Pewna wredna pielęgniarka miała o to wielkie pretensje. Najgorszy problem był z sikaniem, bolał mnie wtedy brzuch, a wstawać zaczęłam dzień po operacji, wcześniej nie było wolno. Wypisali mnie dopiero po 7 dniach, chociaż czułam się już dobrze i jak byłam sama na sali to robiłam przysiady, żeby czasem nie przytyć z braku ruchu. Przy wypisie dostałam kartki z zasadami odżywiania, nie mogłam jeść smażonego i w ogóle musiałam mieć lekkostrawną dietę, ale nie przestrzegałam tego, jadłam, co chciałam. No i przez parę miesięcy nie mogłam ćwiczyć na w-fie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanSkarpeta
Ja leżałam ponad 3 tygodnie, ale tylko dlatego, że miałam bezdech po operacji. Mój organizm zapomniał jak się oddycha i musiałam pod rurką lezać następne dwa dni, przez co nabawiłam się jakiegoś choróbska. Ogólnie w szpitalu leży się ok 5 dni jeżeli nie ma żadnych powikłań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabuska27
witam was wszystkich ja rowniez jestem po operacji wyrostka.Zaczelo sie nie winnie bo mialam bóle w podbrzuszu tzn to byl taki ból jak w pierwszy dzień miesiączki i dokładnie w tym samym miejscu (miesiączke mialam tydzien przez tym).Pozniej bolalo mnie coraz bardziej nie moglam niesc zzakupow (a byly ciezkie ) bez przerw ktore robilam co chwila. zaczelo sie to ok 12-13 dnia 14 lipca w urodziny mojego siostrzenca :( no i okolo 17 pojechalam do lekarza bo mnie bolalo i ciezko mi sie bylo wyprostowac w dodatku mialam stan podgoaczkowy ( myslalam ze od bolu ) i 2 razy zrobilo mi sie niedobrze. Lekarka powiedziala ze mi nie pomoze i dala skierowanie do szpitala. pojechalam i wyczekalam sie pare godzin ;/ jeden lekarz stwierdzil ze to zapaleni pecherza a chirurg ze to wyrostek. ale bolalo mnie w nietypowym miejscu bo w podbrzuszu.najgorsze bylo jak mnie uciskal ;/ chcieli mnie zostawic ale sie nie zgodzilam i przyjechalam rano na izbe ponownie. w nocy bolalo i nalam sie ze to moze byc ten nieszczesny wyrostek i ze moze mi peknac a wtedy smierc ... wiec w nocy co sie obudzilam to bylam szczesliwa .. moze to wydaje sie smieszne ale ja sie balam nieziemsko, ostatnim posilkiem byl kawalek ciasta 14 lipca. rano musialam byc na czczo . no i uslyszalam "no to pania zostawiamy" i od razu zaczelam plakac ;P nie mam dobrego zdania o szpitalach i nigdy w nich nie bylam . ogolnie mam tez nerwice m.in lękową i balam sie sama byc w szpitalu :( porobili mi badania krwi moczu usg i ginekologiczne ( ginekolog stwierdzil ze to zapalenie pecherza).Kolo godziny 13:30 dn.15 lipca przyszlo dwoch lekarzy i powiedziano mi ze trzeba to wyciac.. od razu mi sie slabo zrobilo i zaczelam plakac ( pomyslicie ze beksa ze mnie ;P ) zadzwonilam po chlopaka i plakalam jeszcze jakies pol godziny dopoki mnie nie wzieli.kazali sie rozebrac no i wzieli mnie na sale . wbili mi wenflon i dali narkoze . wiem ze mi sie snilo cos milego. pozniej obudzilam sie jak mnie wywozili z bloku operacyjnego na sale. bolalo nieziemsko !!!!! jeszcze mi kazali przejsc na drugie lozko i sie wydarlam z bolu podobno na calym oddziale bylo slychac. no i tu mozna by opowiadac ale dopiero usnelam wieczorem normalnie. oczywiscie w dzien kiedy mialam isc do domu zjadlam troche wody z jakas kasza czy czyms (ciezko nazwac to zupa) . ogolnie 3 dni bez picia i jedzenia .przyjeli mnie 15 a wypisali 17 lipca . w dzien wypisu praktycznie zaczelam dopiero chodzic ale bolalo strasznie ... dzis jest 8 dzien po i sciagneli mi 4 szwy a 3 mi sciagna w poniedzialek . a co do diety to lekarz powiedzial ze 2 tygodnie po operacji trzeba miec lekko strawna diete... a tak mi sie chce czegos dobrego jakiegos koda czy pizze :D no ale jedyna pozytywna rzecza jest to ze schudlam w ciagu tygodnia 4 kg :) ale ciekawe ile przytyje przez te pol roku :( bo tyl lekarz powiedzial ze nie mozna dzwigac i cwiczyc :( co mnie dobilo bo jestem osoba z nadwaga i spora iloscia tluszczyku ktora przed zabiegiem sporo cwiczyla i pracowala dosc ciezko :( p.s tez sie zastanawialam po jakim czasie mozna wspolczyc oraz kiedy mozna pic alkohol np jedno piwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek_87
Hej wszystkim. Przeczytałem wszystkie posty i musze powiedziec, ze jestem jednym z tych szczęsliwców, u którego zapalenie wyrostka (Appendix) przebiegło bardzo łagodnie w porównaniu z tym o czym piszecie. (oczywiście bolało jak diabli, ale nie było powikłań). Nie wiem, czy mogę mowic o szczęsciu ze do mojego zapalenia wyrostka doszło gdy byłem w Irlandii - i tu mnie operowano ;). Zaczęło się w piątek 21.sierpnia ok. 20.00 od bólu brzucha, który po pewnym czasie umiejscowił się po prawej stronie. Byłem wtedy w pracy, (jestem barmanem w Hotelu). Wytrzymałem do konca i jak juz skonczyłem o 5 rano to wygooglowałem w internecie objawy i byłem na 90% penien, że to wyrostek, co prawda ogólnie czułem sie dobrze (nie miałem gorączki ani nie wymiotowałem). Wstałem o 12 i od razu pojechałem do szpitala. kilku lekarzy obejrzało mnie i nie byli do konca pewni czy to wyrostek ale badania moczu i krwi utwierdziły ich w tym przekonaniu, wiec zatrzymali mnie w szpitalu. w niedziele ok. 15.00 miałem zbieg metodą laparoskopową, (baz wielkich ciec, tylko 3 małe dziurki) oczywiscie podano mi narkoze. zabieg przebiegł dładko, koleje dni to meczarnia bez jedzienia i picia ( tylko kroplówki). we wtorek ponieważ czułem sie cały czas dobrze (przez cały pobyt w szpitalu nie wymiotowałem ani nie miałem gorączki - zapewne to zależy od organizmu) wynegocjowałem z pielęgniarkami 2 tosty z marmolada na podwieczorek i filizanke herbaty. Uwierzcie mi to był najlepszy tost w moim życiu. od środy lekka dieta, gotowane jedzenie i juz dochodziłem do siebie. Dzisiaj jest środa, 26 sierpnia lekarz obejrzał mnie rano, podano mi ostatni antybiotyk i wypuszczono mnie do domu ;). ciesze sie ze trafiłem na to forum, bo chociaż mój pobyt w szpitalu, jak sam szpital i personel były ok - to nie dostałem zadnych wskazówek odnośnie diety, czasu jaki potrzebuje na odpoczynek przed powrotem do pracy czy tez czynnosci których powinienem unikac i jak długo nie moge ich wykonywac. Moje pytania irlandzka pielęgniarka skwitowała zdaniem: "Just take it easy for a while" ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszula
Witam:) Ja również jestem po operacji wyrostka. Zaczęło się od poniedziałku( 5.10.09r) kiedy to w szkole ok. godz.15:00 rozbolał mnie brzuch. Myślałam, że to żołądek- jakieś dziwne ukłucia w brzuchu mi towarzyszyły. Miałam jechać z koleżanką do niej uczyć się, ale jakoś nie dojechałam do niej autobusem... Musiałam wysiąść w połowie drogi- to był niesamowity ból- ludzie patrzyli na mnie jak na opętaną. Łzy same cisnęły się do oczu. Na przystanku autobusowym ludzie położyli mnie na ławce i wzywali pomoc. Koleżanka zadzwoniła po moją mamę a jakaś pani po karetkę. Nie kojarzyłam ludzi - kompletnie, mdlałam już na ich rękach...to było straszne przeżycie... Skrócając dalszą historię- jeździłam karetką po trzech szpitalach! Robili badania ginekologiczne, wymyślali różne cuda niewidy! W końcu w jednym ze szpitali zatrzymali mnie i stwierdzili - "wyrostek robaczkowy". Tego samego dnia zanieśli mnie na stół operacyjny. Anestezjolog tylko pomógł mi zasnąć i bezboleśnie przeżyć całą operację. Cóż...po operacji obudziłam się z rurką w jamie gardłowej! Nagle zaczęłam się dusić! Słyszę głos:- weź głęboki wdech! i wyjęli mi tą straszną rurkę... Tej samej nocy wymiotowałam po narkozie- to normalny objaw po niej. Było mi ciężko zwracać- uniemożliwiała mi świeża rana, która przy kaszleniu, kichaniu, wymiotowaniu i śmianiu się niesamowicie boli. W drugim dniu dali mi kleik-na obiad i kolację. W kolejne dni też to dostawałam. Bardzo przeżywałam noce, które były ciężkie- obracanie się przynosiło za sobą niesamowity ból! W szpitalu dostałam kaszel- było tam duszno i suche powietrze. W czwartym dniu wyszłam ze szpitala z wielką radochą!:)) Osłabienie nadal mnie trzyma. Czasem zakręci mi się jeszcze w głowie. Chodzić już mogę, ale przypominam sylwetką staruszkę ciężko schorowaną:)) Muszę wspomnieć o tym- TRZEBA DUŻO PIĆ NIEGAZOWANEJ WODY!!! Kiedy nie będziemy pić dużo wody, możemy dostać zatwardzenie- nasz brzuch może tego nie wytrzymać, tego parcia. Ja miałam lekkie zatwardzenie i powiem szczerze moja buzia wcale się nie uśmiechała...koszmar! Niestety muszę teraz przez jakieś 2-miesiące trzymać się diety... 15.10. idę już na zdjęcie szwów i od poniedziałku do szkoły. Ooo pamiętajcie- tuż po operacji, przez jakieś 3 tygodnie najlepiej nic nie dźwigać!!! To niebezpieczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja....
ja we wtorek jechalam z silnym bolem brzucha juz tam zostalam i w srode rano mialam wycinanego. przez pierwsze dwa dni nic nie moglam jesc na drugi dzien dopiero moglam pic, w trzeci tylko jakis kleik w czwarty wszystko miksowane( zazwyczaj warzywa) i to tylko pol kubeczka. do domu wrocilam w nastepny wtorek. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystian
Witam ja również przeszedłem przez wyrostek, trafił sie akurat 3 dni przed sylwestrem, ale cóż. Już jestem prawie zdrowy, ale po wyjsciu ze szpitala zaczęłą sie mi zbierać ropa w tym miejscu po wyrostku, ale już mi prawie przeszło. Chciałem sie zapytać ile po operacji mogę zacząć jezdzić na snowboardzie i skakać. Mam teraz ferie i strasznie sie nudzę i chciałbym wiedzieć ile trzeba odpoczywać. Ile wy nic nie robiliscie po operacji? Proszę o szybką odpowiedź w tym temacie albo na gg: 19180118

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiński sprzedawca jaj
Ja mam bóle brzucha w okolicach wyrostka i najgorzej mnie boli przy wstawaniu i kładzeniu się. Ale znam przyczynę tego problemu - wczoraj na WF-ie były trójskoki w dal z miejsca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj krystian, ja bynajmniej odczekalam 2 miesiace, raczej propnowalabym opytmalny ruch, gdy w środku rozcieli kilka warstw brzucha, a nie tylko na zewnatrz, takze trzeba uwazac zeby sobie problemu nie narobic, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... zzzzz zzzz zzzz
Ja byłam całe 3 dni, ale ogólnie dobre samopoczucie i brak jakichkolwiek powikłań po narkozie czy po samym zabiegu to wypuścili. Jestem aktualnie 3 tygodnie po zabiegu i od kilku dni jakoś mi dziwnie, czuje że mój brzuch w miejscu blizny (mini - dzięki dla chirurga ;) się uaktywnił i wyczuwam taką jakby gulkę na środku blizny, normalne to to ? Aha i "normalnie" już od poniedziałku żyję czyli prawie 3 tyg od cięcia, dietę też stopniowo już zmieniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystian
Witam znowu ja. Tym razem chciałem się zapytać, bo trenuje Taekwondo i ile mam czekać aby spowrotem wrócić do treningów. Lekarz dał mi zwolnienie na 3 miesiące, do 1 Kwietnia. Czy wtedy będe mógł normalnie zacząć trenować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewetunia
Witam, ja zabieg miałam 9 lutego, chciałam się zapytac czy może po tym wycięciu tez mieliście obrzęk, opuchlizne brzucha. Nie weim czy to jest normalne i ile się bedzie utrzymywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominissia
Heeeeeej ; **** Ja mam 13lat i wyrostek miałam wycinany 3.02.2010r.A było to tak. Moje ferie rozpoczynały się 30.01.2010r w ten sam dzień w nocy zaczęłam wymiotować i miałam jechać do Austrii na narty.I pojechałam z myślą ,ze to grypa jelitowa i mi przejdzie.Jak dojechałam na miejsce cała obolała po 15h podróży zasnęłam brzuch mnie strasznie bolał aż miałam coś w rodzaju skurczy nie mogłam chodzić już z bólu i rodzice na nieszczęście do lekarza ze mną poszli dopiero 3.02 miałam operacje i okazało się ,że wyrostek już mi sie wylał lekarze bali sie ,że mogę mieć zapalenie otrzewnej.W szpitalu w Austrii byłam całe 2 tygodnie(czyli całe ferie)W dniu wypisu zrobili mi badanie USG i wyszło ,że mam wodę w płucach (czyli zapalenie płuc) i mam jeszcze stan zapalny w brzuchu.Więc lekarze włożyli mi sączek.Miałam jeszcze w Austrii leżeć kolejne 2 tygodnie ale rodzice ze mną już nie mogli zostać i miałam zostać sama.Ja się rozpłakałam i tata wziął mnie na żądanie.Do polski jechaliśmy ok 8h(tak szybko bo w nocy nie było korków)Rodzice zawieźli mnie od razu do szpitala i w Polsce leżałam też 2 tygodnie.W Polsce sączek zmienili mi codziennie przez 5dni i ranę mi zaszyli.A co do wody w płucach to mi w plecy wbijali 5-7cm igły i tak mi ściągali wodę.W piątek wróciłam do domu.Mam teraz tylko rehabilitacje na płuca bo mam zrosty.A mam takie pytanie przez ile czasu nie będę mogła ćwiczyć na wf(i na karate?)I przez ile będę musiała stosować się tej diety????Z góry dziękii POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystian
Z WF z 3 miesiące co najmniej, a Karate to pewnie dłuzej, bo tam masz full kontakt i jak dostaniesz w rane to moze sie cos uszkodzić. Ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacjent bialystok
Przyklad z ostatniej chwili: zabieg niedziela okolo poludnia, poniedzialek pozwolili już wypic 3 szklanki herbaty we wtorek zupa na sniadanie i na obiad wypis. Zwykly wyrostek bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghn
ja w piatek w nocy mialam operacje w poniedzilaek wyszlam wiec krotko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrostek
witajcie ja właśnie leże w szpitalu po wyięciu wyrostka miałam w sobotę wycięty a utro idę do domku miała strzaszne torsje i wymioty po narkozie a i ważne dla kobiet miesiączka mi sie przyspieszyła ,nie raz tak jest po narkozie pozdrawiam więc ja będę 4 doby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watewa
Jesli macie mozliwosc wyboru, to wybierzcie zabieg laparoskopowy. Ja wlasnie mialam taki w czwartek, w sobote wypisali mnie juz do domu. Mam tylko dwie male dziurki, ponoc nie ma po nich takich blizn jak po normalnym cieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryza
Witajcie. Mnie operacja wyrostka robaczkowego przytrafiła się w wieku 59 lat.Właśnie dziś wróciłam ze szpitala.Operację przeprowadzono metodą laparoskopową 13 sierpnia 2011 r. Jak na razie nie ma żadnych powikłań ani złego smopoczucia. Czas przebywania w szpitalu zależy najprawdopodobniej od ogólnej kondycji organizmu. Mój nadzwyczaj szybko się regeneruje. To już moja druga operacja.Po pierwszej(bardzo poważnej) w szpitalu przebywałam tylko 7 dni. Życzę i Wam tak dobrej formy. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvia81
Witam, ja wlasnie jestem 8 godzin po operacji, pisze z telrfonu. Moje obiawy byly tylko w czesc przypominajace zapalrnie wyrostka. Zaczelo sie 13 sierpnia lekkim bolem plecow ktory po jakims czasie zaczal sie nasilac I promieniewac do pachwiny. Pojechalam do lekarza ogolnego. Ten powiedzial ze to zapalenie pecherza . Dal antybiotyk I przeciebulowe. Na drugi dzien znowu pojechalam do lekarza. Podczas badania lekaz powiedzial ze to muwyglada na wyrostek bo przy ucisku bolalo, ale pierw trzeba zrobic badanie. Krew, mocz, usg bardzo dobre. Dostalam znowu antybiotyk I do domu, wrocic na kontrol za trzy dni. Bol byl niewielki, czasem sie pojawial w formie skurczu. nie mialam goraczki ani wymiotow, tylko ogolne zmeczenie. Nic mi sie nie chcialo. Po 3 dniach poszlam na kontrol z takim samym bolem. Lekarz wtedy jeszcze raz nacisna moj brzuch I powedzial wyrostek. Antybiotyki I przeciwbolowy troche opoznily infekcje I zmiejszyly bole. Po otwarciu okazalo sie ze wyrostek polozony zakotniczo czyli schowal sie do tylu, dlatego pierwszy bol byl w plecach. dodam ze operowano mnie w imdonezji. Lekarz powedzial 3 dni I do domu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamobu
ja trafiłam na ostry dyżur o 13 w niedzielę, o 19ej na oddział (ważniejsi byli Ci co lubią procenty) o godzinie 23.30 już mnie cięli. w poniedziałek dostałam herbatkę gorzką :) a we wtorek na śniadanie zupka mleczna i do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulek
Moja przygoda z wycieciem wyrostka zaczela sie na 2 dzien po sylwestrze. Wydawalo mi sie ze sie zatrułam bo zaraz po kolacji zacza mnie bolec mocno zoladek i bol sie nasilal i zacza mnie bolec caly brzuch i bralo mnie na wymioty ale nie moglam zwymiotowac. Podejrzewalam grype żoładkowa. Postanowilam sobie ulzyc, zmuszajac sie. W koncu doszlo do tego ze zrywalo mnie na wymioty co godzine ale nic sie nie dzialo. Juz nad ranem wymiotowalam zołcią. Postanowilam cos zjesc ale nic mi nie smakowało. Bol ulokowal sie glownie w po prawej stronie brzucha. Z ciekawosci zaczelam szukac rozwiazania w internecie i wyczytalam ze z moimi objawami powinnam isc do lekarza. Przyjeli mnie odrazu i zaraz wezwali karetke zeby z kliniki przewiezli mnie na ostry dyzur. Niemiłe pielegniarki zrobily mi mase badan: EKG, USG, badanie ginekologiczne, przez odbyt, pobrano mi krew (przez caly pobyt w szpitalu 5 razy), zrobili mi 2 zastrzyki w tylek, mialam 2 werflony w rekach. O 14 bylam w szpitalu o 17 juz mnie polozyli na lozku i mialam czekac na operacje. Ból sie ciagle nasilal. Przy moim łozku czuwała moja przyjaciolka ktora o 19 wyslalam zeby sie zapytala co dalej i jesli mam dluzej czekac to niech dadza mi jakiekolwiek znieczulenie. Okazalo sie ze o mnie zapomnieli. Zaraz przyjechał po mnie pielegniarz i przewiozl mnie na wozku inwalidzkim do dzialu operacyjnego. Tam musialam sie przebrac w pidzame. Zrobiono mi kolejne badania, zadano mi milon pytan, w koncu dostalam znieczulenie (w tylek) i tak zeszlo do 23. O tej godzinie dali mi jakiegos niebieskiego proszka, kazali rozebrac sie do naga i zawiezli mnie na sale operacyjną. Poczulam sie prawie jak w zalosnie spolszczonej wersji doktora Hausa. Tam kazali mi przeniesc sie na stol operacyjny, zakryli mnie niebieskim przescieradlem i zaraz dali mi maske z tlenem i kazali gleboko oddychac, do werflonu wstrzykneli mi srodek znieczulajaco usypiajacy. Ostatnia rzecz ktora pamietam to rozmazujacy sie obraz gapiacych sie na mnie lekarzy w maskach. Bylo juz po wszystkim o 3 rano. Operacja trwala godzine. Jak zaczelam rozmawiac to zawiezli mnie spowrotem do pokoju gdzie dostawalam kroplowke po kroplowce. Nic do jedzenia. W szpitalu bylam od wtorku do piatku. Najgorszy byl dren w brzuchu ktory tkwil we mnie na ponad 20 cm. Przy wyciaganiu troche boli i ciagnie. Mam 2 rany. Jedna po tej rurce a druga po wyrostku (9 szwow) - operacje mialam robiona metoda klasyczna. Jedzenie zaczelam dostawac w srode (kleik i gorzka herbate). Teraz jestem w domu. Mam jeszcze problemy ze wstawaniem , siadaniem, smianiem sie, kaszleniem, kichaniem bo napinaja sie miesnie. Musze brac antybiotyki co 12 godzin i stosowac diete lekko strawna. (Jem kasze manna, gotowanego kurczaka, gotowana marchew, herbatniki, biszkopty, ciemny chleb, bialy ser, miod, pije mleko, herbatę, wode). Za 5 dni mam sie pojawic w szpitalu na kontrole rany i zdjecie kilku szwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulek
dodam jeszcze tylko ze mialam ropne zapalenie wyrostka w stadium zaawansowanym - mam 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudkaaa
Witam. Miałam silne bóle brzucha od dosyć długiego czasu, w końcu trafiłam do szpitala, ale jednak od razu nie zostało podtwierdzone to, że mam zapalenie wyrostka robaczkowego, było to pewne dopiero po 3 lub 4 USG. Okazało się również, że mam plastron więc operacja nie mogła się odbyć, ponieważ zagrażała by mojemu zdrowiu, trafiłam do szpitala gdzie dostawałam antybiotyki doustne i dożylne które miały rozbić plastron (w ten sposób spędziłąm w szpitalu 8 dni) Jutro idę na wizyte chirurgiczną, na której ma zostać stwierdzone czy będe miała robiony zabieg. Jeszcze nic nie wiem, czy napewno się odbędzie, ale chciała bym już wiedzieć jak przebiega ta operacja? Czy później bardzo boli? Jak szybkko mogą wypuścić do domu? Chciała bym rownież wiedzieć czy po tej operacji podłączają cewnik (tego chyba boję się najbardziej). jak również jakie mogą być najgorsze powikłania pozabiegowe? Będę bardzo wdzięczna za udzielenie odpowiedzi na jakiekolwiek z moich pytań. Z góry dziękuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobraj
wymotacie szczęście ja to siedziałem 7 miesięcy w szpitalu ale nie na wyrosku ale teraz kuzyn jest szpitalu az płakać mi sie chcze a jak o mie to ja na ropniaka koło ucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cospodobnego
Wyrostek usunięto mi w październiku 2006 r. Po operacji leżałam w szpitalu niecałe 8 dni - przyjęto mnie w piątek pod wieczór a za tydzień w sobotę do południa wyszłam Zaczęło się od uczucia, jakby chciało mi się sikać...byłam wtedy w szkole na ostatniej lekcji - kiedy się skończyła poszłam się załatwić, jednak to uczucie nadal było i co gorsza zamieniało się w ból...przyszłam do domu, zjadłam zupę (lane kluski! pamiętam do dzisiaj;)), którą chwilę później zwymiotowałam...ból się nasilał, pół godziny później zwijałam się na łóżku. Ojciec spakował mnie do samochodu, pojechaliśmy do pracy po mamę i spidem do szpitala (po drodze kolejny haft) Od razu przyjęto mnie na oddział i zaczęły się badania - lekarze do końca nie byli pewni co mi dolega, bo ból był nietypowo umiejscowiony(kilka lat później wyszło że mam kamienie w nerce i ból który mnie złapał był identyczny jak wtedy). W niedzielę rano zawieziono mnie na salę operacyjną, po operacji zwymiotowałam. Cały dzień dochodziłam do siebie, praktycznie ciągle spałam. Kolejne dni to powolne wstawanie i chodzenie. Miałam na sali koleżankę, która mnie ciągle rozśmieszała i chociaż ból był okropny to przynajmniej bylo nam wesoło:) Jedzenie wiadomo, najpierw kroplówy a potem wstrętne papki W domu jadłam już normalnie...po operacji niestety została mi paskudna blizna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała xd
Cześć xd Trafiłam do szpitala we wtorek rano a operacje miałam wieczorem . Do domu wypuścili mnie w piątek . Teraz musze przestrzegać diety . Bardzo to boli dlatego ciągle leże . Pozdrawiam ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrostek u dziecka
Moj syn mial wlasnie wyciety wyrostek. Mieszkamy w Anglii. Syn ma 11 lat. W czwartek trafil na izbe, w piatek operacja. Pierwsze picie (woda) w sobote wieczorem. W niedziele sniadanie. Obiad dali mu maly ale frytki i kurczaka smazonego (!!!) - poczekali jak odda stolec i go wypisali w niedziele o 15tej. Pozwolili mu isc do szkoly od poniedzialku! Czego oczywiscie nie zrobilam bo nadal mysle po polsku. Operacja byla laparoskopowo - 3 dziurki w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaWolosz
Bez powikłań wychodzisz po 3 dobach. Nie przerażajcie się 1 dobą, bo jest koszmarnie a potem już coraz lepiej. Pierwsza kupa po wyrostku też troszkę boli, ale jeśli jest bez śladów krwi i taka normalna to znaczy, że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukkek
witam, moja przygoda z wyrostkiem zaczeła sie kilka miesecy przed operacja, czułem lekki ból z tyłu w okolicy zeber. pierwsze badania krwi i moczu oraz badanie usg nic nie wykazało\y. Dopiero po kilku miesacach nietypowe objawy była na tyle silne iz zdecydowałem sie udac na ostry dyżur. Dopiero tomografia wykazała zakątnicze ropowiczne zapalenie wyrostka. Objawy nietypowe, chirurg po zabiegu przyznał ze czego takiego nie widział, i nie był to rutynowy zabieg usuniecia wyrostka. 4 dni w szpitalu, kolejnych 10 w domu, problemy z chodzeniem i gojeniem rany... wiec jesli cos was boli w tych okolicach, nawet z tyłu, nie lekceważcie, słyszałem o przypadkach śmierci z skutek pekniecia wyrostka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×