Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Gość kauket
a nie ma nie ma ja wlasnie zastanawiam sie jak uprosic dzisiaj wykladowce zeby przelozyl mi termin egzaminu na 30 :( jeszcze w dodatku mam dzisiaj zajecia od 8-19 i jestem juz nieprzytomna i ta paskudna pogoda...tylko narzekac mozna;) Kulek-brazowy kotek -wlasnie skonczyl wczoraj leczenie na koci katarek, jednak wrabali mu antybiotyki:( jego mama juz jest wysterylizowana i czuje sie dobrze, ponoc w sama pore zdarzylysmy z ta sterylizacja bo wet stwierdzil ze nastepnej ciazy raczej juz by nie przezyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie piekna pogoda!Sloneczko swieci i jest cieplutko.Maly Kicius juz przytomnie spoglada na swiat i wyrzynaja mu sie pierwsze zabki(takie smieszne malenkie kielki...:))Probuje tez stawiac swoje pierwsze nieporadne kroczki,fajnie mu sie przy tym pupa kiwa!Oczywiscie co chwile upada.A Luna nam pare razy zwiala i pewnie za 2 miechy bedzie nastepne potomstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kauket - Czyli podarowałas jedno kocie zycie wiecej :) Będę nadal i niestrudzenie trzymać kciuki i za Twoich podopiecznych i za egzaminy :) Zajrze tu od czasu do czasu ,zeby zobaczyć co u nich słychać ;) Misiu - moze pomysl o zakupie rodowodowej kotki do hodowli(nie mówię ,że już zaraz , jeszcze chyba za wcześnie , ale za jakiś czas.... ) , chyba byłby z Ciebie dobry hodowca . W taki sposób i wilk byłby syty i owca cała :) A sybiraki ... wspomniałes o chęci zakupu kocura dlatego o nich akurat mówię - ja nie jestem w temacie obiektywna i bezstronna ;) - są cudowne :) Pozdrówka dla wszystkich sympatycznych ludzi , których tu poznałam :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kauket, kciuki oczywiście trzymam i jestem pewien, że Święty Franciszek ma Ciebie w swojej szczególnej opiece. kashi, zazdroszczę.... :)Luna musi tym razem wyrównać deficyt kociąt z poprzedneigo porodu. Pracuje na niż degraficzny szwajcarskich kiciorów. oui, ja na hodowce zupełnie się nie nadaje. Za miętki jestem ;) Kazdego kociaka wydanego z domu musialem opłakać. No mowiłem, chłop a taka dupa. A teraz trzęsę się nad małym Azazellem, zeby mu się nic złego nie przytrafiło i opiekuję się młodą wroną. Przefajne stworzenie. DZiś @@ obudziły mnie o 4,10 rano. Jedno chciało jeść(wrona) a drugie brykac po rosie (kocurro). Przerąbane z tymi stworami:D Pozdro, kobiety i koty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo faceci to sie jacys tacy miętcy , chyba fizjologicznie w kontaktach z kocietami robią ;) Jak kupowałam małego to hodowca miał \"spocone oczy i policzki \" i jakas gule w gardle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nie planuję powiększania pogłowia kotów w domu:) Ale gdyby....to tylko i wyłącznie będzie to jakaś zdychająca bida wyrwana smierci z objęć. Śliczne są rasowe koty ale moje serce jest przy dachowcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
i bardzo dobrze misiu, bo dachowcow jest wiecej i tez musza znalezc domy a wcale nie sa brzydsze niz rasowe(chociaz marzy mi sie abisynski-na szczescie jest za drogi) ;) chyba odpuszcze sobie z tymi 2 kociakami ktore zostaly "na dziko" bo mam problemy z oswojeniem ich braciszka, a tamte jeszcze dluzej sa na wolnosci...na szczescie jeden to kocur, wiec nie bedzie z tego kociakow, a ich mama jest przeznaczona do sterylizacji mam nadzieje ze beda szczesliwe na wolnosci:) macie jakies dobre sposoby oswajania kociakow?bo ten pregowany (mowimy na niego Simba) podchodzi blisko, swietnie sie bawi z Kulkiem, tylko nie chce sie dac glaskac:( a to bedzie powazny problem jesli mam mu znalezc dom(chce oddac je razem) pozdrowienia dla calej kociarni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kociarzy kochanych! Tu zapracowana Farmerka! Mam teraz mało czasu na kocie opowieści - tak to już jest,że rolnicy wiosną, latem i jesienią pędzą , a odpoczywają w cieple domowego ogniska, z kotami na kolanach dopiero w zimie... Ale dziś muszę Was zapytać o niezrozumiałą dla mnie rzecz: Otóż mam dorosłą kocicę, wysterylizowaną w styczniu tego roku. Pracowałam dzisiaj w ogrodzie - kotka kręciła si ę obok mnie. I w pewnej chwili zauważyłam, jak podniosła ogon do góry i jak super samiec obsikała małego cyprysika! Po prostu jakby była facetem! Już raz to kiedyś zauważyłam- tu ofiarą była kępka koniczyny, ale myślałam, że mam omamy... Czy to jest normalne???!!!! Czy ona się zmaskulinizowała? Ktoś z Was spotkał się z takim zjawiskiem nadprzyrodzonym???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu wcale nie jestes \"dupa\".Tylko pogratulowac twoim rodzicom ze wychowali cie na porzadnego i wrazliwego faceta.Ja osobiscie uwazem ze takie zachowanie jest jak najbardziej na miejscu i dalabym ci za to medal gdybym mogla!Calusy dla Azazelka!A tak przy okazji jesli mozna spytac to z jakich miast sa nasi czlonkowie KMK?Ja jestem z Wroclawia ale obecnie zagramaniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
farmerka-slyszalam ze kotkom tez zdaza sie znaczyc w ten sposob teren, ale osobiscie sie z tym nei spotkalam, szczegolnie ze mieszkam w bloku kashi-tez jestem z wroclawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona sobie teraz pomyka po ogrodzie... ale jesienią przeprowadza się do domu... żeby nie wymyśliła, że tez trzeba go oznaczyć... A ja jestem z pólnocnego, zielonego krańca Wielkopolski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerka63 - na pocieszenie , kotki moga znaczyć i najwyraźniej Twoja to robi , ale w zamknietym mieszkaniu , gdzie nie ma konkurencji i zapachu \"obcych\" kotów , może nie miec potrzeby takiej walki o terytorium . Więc problem może zupełnie zniknąć:) Moja leje na reklamówki :O I nie mam pojecia czemu . TYLKO na reklamówki , więc wystarcza bardzo uważac ,zeby żadnej nie zostawić , gdzies na wierzchu. Co do rasowców - tylko połowa mojego kociego stanu jest rasowa :) Ja szukałam nie tyle wygladu , co konkretnych cech charakteruu , a tutaj rasowość daje bez porównania wiekszą celność . Biorąc pod uwagę posiadana w domu 11-letnia kotke , bardzo żywiołową i z temperamentem , zaborczą i niejednokrotnie agresywną , do tego wychowywana przez psa i z psem nie miałam wyjścia , to cała tajemnica :) A ona jak do mnie trafiła miała jakies 4 tygodnie , ledwo toto chodziło i umierało z głodu . To był domowy kociak dla którego najwyraźniej zabrakło miejsca , wiec została wystawiona na ulicę . Nigdy wczesniej ani później nie miałam okazji zobaczyć tak wychudzonego kociaka . Pozdrwienia z Katowic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę o kupnie kota, może znacie jakieś daty wystaw w tym roku ? albo miejsce w necie gdzie można popytać, poszukać ? interesuje mnie brytyjczyk, bez rodowodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor - jak brytyjczyk to tylko z rodowodem :) Każda inna opcja to kot brytyjczykopodobny . Nie daj się naciagać , zapłacisz grube pieniądze , a wyrosnąć może kotek owszem cudny , ale niekoniecznie brytyjczyk .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, mam na mysli kupowanie na wystawie np. ale bez dokumentów ;) zawsze taniej, a ja na nim zarabiać nie zamierzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na swoim tez nie zarabiam , bo to kastrat ;) Przepisami związkowymi na wystawach jest ZABRONIONE sprzedawanie zwierząt bez papierów - w przypadku kotów rodowodów , koty nie maja metryk . Poszukaj w necie hodowli , czasami mozna kupic kotka za dużo mniejsze pieniadze - takiego na kolanka , a nie do hodowli , a z papierami. Po zdrowych , przebadanych , bez obciazeń genetycznych rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kolanka ? :D ok, dzięki, może się zmobilizuję i poszukam, choć nie wiem od czego zacząć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kauket milo mi!To jestesmy sasiadkami mozna powiedziec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich;) Miś z okienka, dzięki za zaproszenie, dziwię sie czemu tu jeszcze nie zaglądałam. Farmerka63 pisała, ze jej kotka jakby znaczy teren, moja robi to samo. Staram sie zapobiegac objawom przedrujowym, ale zdarzało się, że poznaczyła mi ściany i meble, a co gorsza, ten zapach jest wstrętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kły i Pazury! (naprawdę świetny masz nick!) - żeby było śmieszniej ;) - kotak jest od stycznia tego roku wysterylizowana! Na razie zauważyłam ten występek 2 razy w ogrodzie... ale już się boję, co będzie, jak jesienią koty zadomowią sie w domu! Ona ciągle wojuje z własną córeczką i kocurem. Oj, będą kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, jak to jest w przypadku wysterylizowanych kotek, ale dziwny zwyczaj, a raczej natura. Myślałam, ze to domena kotów, ale cóż, naszorowałam się kątów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kiełki :D Nie bluźnijcie dziewczyny. Ja mam taki obsikany przez Kicię plecaczek. Nie zdąrzyłem go wyprać, a teraz....traktuję go jak relikwię:( Widzialem taką kotkę (nie moją) strzelającą moczem po trawach i sam byłem zdziwiony,ze to kotka a nei kocur. Najwyrażniej zaznaczała teren na działce sąsiada, ktory sam kotów nei posiada. Moj Azorek coraz dalej się wypuszcza ranną rosą. Budzi mnie punkt 4.00 i domaga się wypuszczenia na dwór. Dwa razy już tak zniknął, chuba przenika przez ogrodzenie, bo dziś znalazłem go u sąsiada. Trzeba go było stamtąd wyciągać, bo nie umial przeniknąc na swój teren. Póldzika mama Kici urodziła młode, na razie nei wiem gdzie je ukryła. DZiwię się,ze sąsiad, ktory się nią opiekuje, w sensie, dokarmia i pozwala jej przesiadywac na swoich oknach, nie zadbał o to, by się nei rozmnażała. I tak sama ma ciężkie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kły i pazury - mogę zdziwić Cie jeszcze bardziej . Znaczenie jest domeną niekastrowanych kocurów , dlatego w takim kontekscie najczęściej sie o nim wspomina . Ale pomimo tego ,ze jest domeną , nie mają na nie wyłacznosci. Znaczą też kotki . Najczęściej te niesterylizowane w okresie okołorujkowym , chociaż nie zawsze wygląda to tak klasycznie jak w przypadku kocura , z tą charakterystyczna pozą , odwróceniem tyłem do godnego oznaczenia obiektu i podniesionym do góry ogonem . Wbrew tej domenie są tez kocury niekastrowane , które wcale nie znaczą . U tych znaczących - i kocurów i kotek najczęsciej wystarcza kastracja i problem znika . Najczęściej nie znaczy ,że zawsze . Jesli zwierzęta są wystarczajaco młode i nie nabyły jeszcze nawyku znaczenia , to po kastracji go nie nabedą . Jeśli już go mają to czasami pozostaje . Dlatego można zobaczyć znaczącego kastrata. Jest jeden plus w kastracji , nawet jesli ten nawyk pozostanie - zlikwidowanie tego ostrego zapachu , bo on jest uwarunkowany hormonalnie . Wspomniałas o zapachu moczu Twojej kotki , a uwierz to nic w porównaniu z zapachem moczu dorosłego , niekastrowanego , znaczącego kocura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fuuu, ale jest tak, ze przedmiot, ściane sie wyszoruje i kotu wybacza. Ciekawe jak Kicia wybaczy mi, że zniknęłam na dwa dni, jak znam życie, będzie obrazona, a koty świetnie potrafią sie obrażać. Trzeba będzie przekupić jakimis pieszczotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szu Szu w domu nie znaczy całe szczęście...przynajmniej nie robiła tego ubiegłej zimy ... Może gdzieś tam daleko na obrzeżach ogrodu zabłąkał sie jakiś obcy kot - być może poczuła jego zapach i uznała za stosowne \"powiedzieć\" odkąd dokąd jest jej teren... Ale, co tam...kochana jest...taka kapryśna i niezależna... Też dostała klapsa wczoraj - potraktowała moja głaszczącą rękę jak ofiarę - znacie ten chwyt przednimi łapkami i kopanie tylnymi? Podobno w ten sposób podczas walki dzikie kotowate rozorują pazurami brzuch napastnika :) No to mój udomowiony kotowaty dostał klapsa i obraził się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie natury kociej. Moj kot byl wykastrowany we wrzesniu zeszlgo roku, mniej wiecej od listopada zaczyna sikac po poscieli, na kanapie. Oczywiscie do kuwety tez. Czy moze to byc wina zle przeprowadzonej kastracji? Jesli tak to czy mozna cos z tym jeszcze zrobic i ile to moze kosztowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×