Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

... aaa, wiecie... tak się tu nieprzyjemnie w pewnym momencie zrobiło...że się schowałam do norki :) Dzisiaj u nas deszcz siąpi z podziwu godną konsekwencją - w efekcie koty śnięte i porozciągane na fotelach,łóżkach i gdzie-bądź... Dobrze ,że one sobie nic nie robią z ludzkich emocji i agresji... Przypomina mi się bajeczkowy Bonifacy, który miał dwa życiowe pryncypia : zapiecek i miseczka ...a cała reszta...eee tam.... mądre te koty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmerko, nie chowaj się do dziurki. Przyjąłem Twoją zasadę - \"ignor\" ;) i tyle. W końcu tak mało jest miłych rzeczy w zyciu, to byloby żal stracić Was - kochane kociary :) hanus, a co się stało z Ogryzkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanus przyjmij wyrazy wspolczucia.Nastepny koci przyjaciel nas opuscil...A ja kaszki nie gotowalam i pieluszek nie zmienialam:PBylam wczoraj w pracy a pozniej jak przyszlam to oczywiscie wpatrywalam sie w malutka \"Kicie\".Ma najbardziej rozowy nosek jaki kiedykolwiek zdazylo mi sie ogladac!Jest biala z tygrysim ogonkiem z bialym \"pedzelkiem\"na koncu.Jeszcze glowke tez ma jak tygrysek pregowana z bialym paseczkiem po srodku i dwie plamki na pleckach.Po prostu cuuuuudna jest.Luna jest wspaniala mama,nie chce jej opuscic nawet na chwilke,spia sobie juz od 2 dni.Wczoraj wyszla na zewnatrz doslownie na moment,zalatwila swoje potrzeby i biegiem wrocila do malutkiej.Ja uciekam juz do roboty.Pozdrawiam wszystkich cieplo i serdecznie!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 miłosników i miłośniczki kotków, koteczków, kociątek i kocurów :) Miło sie Was czyta. I przeżywa z Wami emocje związane ze śmiercią ulubieńców i narodzinami nowych stworzonek stworzonych do kochania. Ja od pażdziernika zeszłego roku jestem włascicielką kota biało-czrnego. Bajer się wabi :) Bajer bo .... moja córka, po długich i bezskutecznych próbach przekonania mnie o konieczności posiadania kotka doszła do wniosku, że to będzie prezent na moje urodziny. Przeciez prezent trzeba przyjąć :D I tak zawitał do mojego domu - Bajer. Lobuz jak ... nie wiem co. Na poczatku stereoryzował moją 6 letnią suczkę - Pestkę - sznaucera miniaturę. Takie maleństwo co się na jednej dłoni mieściło ( z ogonem włącznie) prychało na dorosłego psa :D Teraz jest już duuuży i bardzo , bardzo waleczny. Ponieważ jest kotem wychodzacym to ... mialam juz okazję ganiać za nim aby odebrać mu z pyszczka : gołebia i wróbelka, które sobie upolował. A jak miał około 3 miesięcy to złapał mi w domu szczura, czym zdobył moja dozgonną wdzięczność . Przedtem miała kota , Bambo mu było, ale niestety ... złapał jakieś potworne choróbsko ( pani weterynarz określała to mianem \"koci AIDS\" ) i ... nie udało się go uratować. Pozdrawiam Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda! Witaj! Jakie piękne i dowcipne imiona nadajesz swym czworonogom! A ten Twój Bajer to musi być kot nad koty, bo przecież sznaucerki to też lwy zamkniete w małych ciałkach! Zterroryzować sznaucera... no, no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kumpela miala kotke - Walkiria jej bylo - ktora byla postrachem dla psa sasiadow. Pies marki rotwailer. Zebyscie zobaczyli jak bialo-ruda kota pedzie doroslego rotwailera po podworku. Normalnie mozna bylo sie posikac ze smiechu :D Ale niestety Walkiria zmarla smiercia tragiczna pod kolami samochodu :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tracy
mam pytanie do fachowców od kotków:) sama mam kocicę, piękną 3 letnią brytyjkę, daję jej tabl.antykoncepcejne ale ostatnio z powodu niestety mojego zaniedbania, braku czasu i ciągłych rozjazdów nie zdążyłam pójść z nią do weterynarza.. tabletki się skończyły i kotka dostała kosmicznej rui..oczywiście zasikała cały dom po wszystkich kątach.. ruja się skończyła a ona dalej sika raz tu raz tam raz do kuwety.. dom po prostu cuchnie jej moczem.. jak ją oduczyć sikania i dlaczego to nadal robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tracy,dużo czytałam o sikaniu,bo też miałam mały problem,poradzono zrobić mi badania moczu,znaczy moczu kota ;-),nic nie wykazały (ja uważałam,ze to kocur w ten sposób wyraza niezadowolenie na nowego lokatora-przygarnietą kotkę) mowisz,ze w całym domu \'pachnie\',a koty w takie miejsca lubią chodzić i \'powtórki\' robić,widziałam w sklepie zoologicznym preparat na likwidowanie zapachu,nie stosowałam,bo za pozno zobaczyłam,że cos takiego jest,ja co sie dało-prałam,a materac przelałam domestosem i wystawiłam na balkon z tego co wyczytałam być może Twoja kotka jest jeszcze rozchwiana hormonalnie,byc może na cos choruje,a może jakies problemy behawioralne (o matko,jak to brzmi :-) ) na te ostatnie to są krople Bacha-ale to juz ostateczność myślę,że najpierw musisz sprobować zlikwidowac \'pachnące\' miejsca,pozniej ewentualnie badania jednej odpowiedzi nie ma,bo przyczyny mogą byc rozne mojej kolezanki kotka (na hormonach) sikała na dywanik w łazience,juz nie sika,bo dywanika nie ma :-) a mojemu kotu też przeszło (odpukać-prawie miesiąc ostatnie sikanie na pościel) i zamykałam drzwi od pokoju syna,bo najwiecej sikał u niego) pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to na temat kastracji juz nie można? ;- ) tylko moze podsumuję? co Polak to zdanie,jednak faktem jest,że w Polsce jest nadpopulacja kotow i kastracja jest jak na razie jedynym najbardziej skutecznym srodkiem,żeby ją ograniczyć i wcale nie tak strasznym w skutkach ubocznych,nie jest tez lekiem na całe zło,kto tak mówi,jest nie do końca doinformowany (moj kot drapie,potrafi tez ugryźć w łydkę,jak chce zwrócić uwagę,z tym,ze nie znaczy terenu i mysle,ze nie teskni bardzo za wolnoscią,no i nie ma problemu z niezaspokojonym popędem) ten artykuł zono_admina był raczej o tragicznej sytuacji kotów w Polsce i stosunkiem ludzi do zwierząt (sprzedawanie np.kocich skór,czy kupowanie kociaków na pokarm dla węzy) niż problemem w Niemczech z powodu braku kotów kazdy moze myslec jak chce,robic co chce,tylko może tez się zastanowić czy w jakis sposób moze sie przyczynic do zmniejszenia problemu,jesli sie nie będzie o tym rozmawiac,to nie znaczy,że on zniknie i a propos pazurow-szukałam,czy w Polsce jest usuwanie dozwolone,znalazłam jakąś lecznicę,która miala to w swojej ofercie,zgroza ,w Anglii jest zabronione pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
hanus-wielkie wspolczucia kashi-az ci zazdroszcze tego kociaczka, dobrze ze maluch i mama dobrze sie czuja:) kiedys a propos walecznosci kotow widzialam jak niewielka czarna kotkac (chyba )pogonila 2 wielkie wilkowate psy, przecudnie nasyczala i naprychala na nie:) co do siusiania po katach, w czasie rui to niestety normalne, mam w tej chwili dorosla niewysterylizowana kotke i o ile zwykle nigdy nie siusia poza kuwete tak w trakcie rui zdarza jej sie to non stop z reguly poszczane rzeczy myje roztworem domestosa lub vanishem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciarraa
a mój kocur zaczął sikać poza kuwetą jak zmieniłam żwirek, musiałam wrócić do poprzedniego i wszystko jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wspóolczuję hanuś, wiem jak boli strata kochanego kotka. Kashi, ja też zazdroszcze Tobie maluśkiej Kici. To chyba najpiękniejszy widok- kocia mama z dzieckiem. Można tak siedzieć przy nich i gapić się całymi godzinami. Zastanawiam się jak by tu wsadzić gdzieś kilka fotek mojej zwierzęcej rodziny i Wam pokazać. Azazello obudzil mnie dziś o 5 rano i mimo rzęsistego deszczu brykal po skoszonym trawniku. Wrócił przemoczony, a ja kimałem na kanapie przy tarasie do rana, pilnując g jednym okiem. Potem wtulił się we mnie taki mokrutki i o mało nie spóźniłem się przez niego do pracy. A jaki teraz puszysty i pachnący po tej kąpieli w porannym deszczu! Jutro w miejscu, gdzie pochowalem Kicię wsadzę niezapominajki. Szkoda, ze już przekwitają. A może jakieś inne kwiatki? Byle nie z długimi korzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wam zazdroszcze futrzaczkow!!! Ogryzek byl moim prezentem imieninowym 2 lata temu. Szkoda, ze juz go nie ma. Ale mam chociaz zdjecia :) Juz mialam pare kotow i wszystkie byly wyjatkowe i takie kochane. Kazdy mial swoj wlasny bzik :P Teraz niestety nie mam kociaka :( Mieszkam w akademiku i nie che meczyc kitka takimi warunkami zycia. Moj futrzak musi miec odpowieni warunki do zycia!! W domu tez nie da rady z kociakiem, bo mama prauje, a tata wyjezdza na 2-3 mce. Poza tym jeszcze nie doszlysmy do siebie po stracie Ogryzka, wiec na razie kitus odpada. Ale zrobie mamie prezent kiedys :) Bedzie marudzic,ale napewno jej sie spodoba :P Ale dla swojego przyszlego kotka mam juz imie, hihi .Wymyslilam, ze bedzie sie nazywal Bazyli. Wiec imie juz jest... trzeba jeszcze wlasciciela ;) Pozdrawiam wszystkie kociary!!!!!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
witam wlasnie wrocilam od dzikich kotow ktore dokarmiam, widzialam 3 przecudne czarne kociaczki( jeden bidulek umarl :( ) i mam do was pytanie-kiedy kotkom rozklejaja sie oczka?i jak to wyglada, bo one mialy takie jakby strupy? zaznaczam ze wychodzi mi ze powinny miec w tej chwili ok 3 tygodnie jesli ktos chce ktoregos z tych kociaczkow to za jakies 3-4 tygodnie beda do odebrania :) pozdrowienia dla wszystkich kociarzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zrowym kociętom otworzyły się oczka między 7 a 10 dniem życia. Nie były wcale w strupach czy coś w tym rodzaju. Po prostu otworzyły się stpniowo i \"czysto\". Te kotki, kauket, muszą być jakieś chore:( Tym bardziej, ze jeden umarł. Moze to koci katar? Oj, chyba nie obejdzie sie bez pomocy weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
no to mnie dobiles misiu:( w takim razie w poniedzialek sprobuje je zabrac do najblizsego weterynarza z tych 3 jak przyszlam 1 mial prawie czyste oczka i byl bardzo energiczny, 2 mial jedno czesciowo sklejone, a drugie przemylam mu woda zeby rozkleic, a 3 najmniejszy mial oba oczka sklejone, ale tez mu przemylam woda i wydawalo mi sie ze jest ok:( mam nadzieje ze uda sie je wyleczyc w sumie wydawaly sie byc w dobrej kondycji, ale chyba masz racje ze bez weterynarza sie nie obejdzie:( planowalam oddac je ludziom jak troche podrosna a kotke wysterylizowac, mam nadzieje ze wyzdrowieja sa takie sliczne(wszystkie czarne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc : -) ,otwarcie oczu następuje po 5-10 dniach,w pełni są otwarte po 8-20 dniach otwieranie oczu wygląda normalnie,najpierw szpareczki,a pozniej coraz szerzej,bez strupów,te kociaki są pewnie chore :(, przeczytałam w swej książce,ze wirus kociej grypy wywołuje po 2-10 dniach stan zapalny oka i nosa,albo po zadrapaniu ranka moze zostac zainfekowana-owrzodzenie sie pojawia wszystkie choroby oczu wymagają specjalistycznej opieki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi jest przykro bo moja 2-letnia kotka,która była ciężarna wypadła z balkonu i się zabiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
no wlasnie nie bardzo to wyglada na kocia grype, poniewaz, one mialy pod tym strupkiem czyste oczka, noski tez mialy czyste i duzy apetyt najgorsze ze jest weekend i jedynego weterynarza ktoremu ufam nie ma i bedzie w poniedzialek:( zaraz lece do sklepu kupic im mleko dla kotow albo jesli bedzie to dla kociat, zeby je troche dozywic, moze sie lepiej poczuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu smutne wieści :( Bardzo smutne...niestey nie jest prawdą, ze koty spdają na cztery łapy. Bardzo łatwo u nich o urazy kregosłupa. Dlatego trzeba być bardz uważnym i naprawdę pilnowac kotów. Kauket, a ich mama, czy wygląda na zdrową? Może w takiej sytuacji pomógłby inny wet, ktory jest teraz dostępny? Im szybciej, tym lepiej, bo u takich macieństw każda godzina gra rolę...Oby wszystko ułożyło sie pomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
michalina-bardzo wspolczuje, dlatego ja zamontowalam siatke na balkonie misiu-mam przez weekend dostepnego jednego weta, ale szczerze mowiac wybiore sie do niego chyba dopiero jak kotki poczulyby sie na prawde zle-mam na prawde po nim zle wpomnienia bo jest zwyczajnym nieukiem i leci wylacznie na kase-nie wiem jak ktos taki mogl skonczyc weterynarie i zostac weterynarzem :[ a matka wlasnie wyglada na okaz zdrowia, ma blyszczace futerko i oczka, dobrze sie zajmuje kociakami po poludniu pojde nakarmic kotki i wtedy znowu je obejrze, jak sie gorzej poczuja to polece do tego weta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łee, tak to jest z tymi wetami. dziwię się,ze ludzie wybierają weterynarię a nei lubią zwierząt. Do tego także trzeba meic powolanie.Jeden, króliczka moich znajomych, leczyl na pasożytywewnętrzne a królik mial zatrucie. gdyby w pore nie zmienili lakarza (na mojego), już nie dałoby się małego uratować. Trzymam kciuki za kocięta i za Ciebie, kauket. Kashi, przyjdź i dodaj nam trochę radości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kauket,a moze kup kociakom płyn do przemywania oczu? mozna tez herbatą przemywać,tylko ze ten płyn chyba bardziej specjalistyczny,w zoologicznym sklepie jest faktycznie,jak matka zdrowa,to kocięta nie bardzo miały gdzie sie zarazić,ale az tak to ja sie nie znam michalina,przy kocie to trzeba miec oczy dookoła głowy,chwila nieuwagi wystarczy,zwłaszcza,że je szczególnie ciągnie tam,gdzie nie można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małe złapały wirusa, niekoniecznie od matki. Oby to tylko jednak nie byl koci katar :( Jest nadzieja, ze to jakaś zwykła infekcja albo niedożywienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam kociary!!😘 Też mam koty w domu i życia sobie bez nich nie wyobrażam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kauket - Kotka może wygladać na zupełnie zdrową , istnieje mozliwość ,że jest nosicielką kociego kataru . Czasami dorosłym kotom pozostaje taka \"pamiatka\" po przechorowaniu KK. Dla nich samych jest to zupełnie nieszkodliwe , jednak małe kocieta moga się zarazić . Obserwuj , doglądaj , może to nie to - jednak gdyby wystąpiła jakaś wydzielina z nosków - wtedy stan jest juz dosyc poważny , moga miec problemy z oddychaniem . Oczy dobrze gdyby obejrzał weterynarz . Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
wlasnie wrocilam od kiciusiow nakarmilam je kocim mlekiem i kaszka manna bo nie wiem czy im dawac miesko tego w najgorszym stanie(koteczka) udalo mi sie zabrac do weta no i niestety jest to koci katar:( na szczescie nie ma goraczki, wiec nie dostal antybiotykow, jedno oczko ma w kiepskim stanie, ale przy odrobinie szczescia bedzie zdrowe, drugie jest prawie ok kotki maja przepisane kropelki do chorych oczu i witamine C dla wszystkich kociakow cialko tego jednego musialam usunac z gniazda i okazalo sie ze najprawdopodobniej zaklinowal sie po prostu 😭 ;( trzymajcie kciuki zeby udalo sie je wyleczyc, odchowac i znalezc domy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kauket, przykro mi bardzo. Dzięki, ze nie czekałaś do poniedziałku z wetem. Pewnie już by nie było kogo leczyć w poniedzialek. Z tego co wiem, dla kociąt to jest bardzo zagrażająca choroba. Może by tak zmienic im posłanie w gnieździe, bo tamto zainfekowane. Masz kogoś do pmocy przy maluchach? Qrcze, moze by tak umieścic kocią rodzinę w jakiejs \"rodzinie zastępczej\"?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×