Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ano

bukiet - kto wam go wybiera?

Polecane posty

Dziewczyny, pomozcie! Mam klasyczny problem: przyszla tesciowa, ktora do wszystkiego sie wtraca. Nawet do bukietu. Chcialabym wybrac go sama, zeby pasowal do sukni i do mnie. Ale przyszla tesciowa chce go kupic sama. Jak sie domyslacie, dyskusja z taka osoba mija sie z celem. Czy wypada byc stanowcza i powiedziec, ze wybralam juz bukiet sama i ona moze ewentualnie tylko za niego zaplacic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nie pozwalaj na to żeby sie wtracała, Tobie sie ma podobac a nie jej... powiedz jej delikatnie, że masz juz na oku bukiet ;) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja naszczęście nie miłam teściowej przy sobie ;) co do bukietu, to bądź stanowcza, bo to Twój / Wasz ślub, a jak będzie się upierać przy kupnie to powiedz, że kupisz sobie sama i będą dwa bukiety, ale to Ty weźmiesz ten odpowiedni (wybrany pzrez Ciebie) bukiet pozdrawiam i życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajowo
bukiet wybiera pam mlody. Moze tesciowa ( i pewni slusznie) podejrzewa ,ze jej syn nie ma pojecia , jaki ma wybrac. Wez jej gorliwosc za dobra monete. Porozmawiaj , jak z czlowiekiem, nie wsciekaj sie, bo ona na pewno chialaby dobrze, nalezy to docenic. Jakos sie dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie pozwalam sie nikomu do niczego wtracać. Moj misiek daje mi wolną rekę w wielu sprawach, wiec to ja decyduje. I to ja wybieram bukiet, zaprosznia, dekoracje sali, samochodu, meny, sukienke (teściowa zobaczy ją dopiero na ślubie, nie zamierzam wtajmniczać nikogo poza mamą i siostra) - to jest moje wesele i bedzie tak jak ja chce. Tesciowa miala pole do popisu dwadzieścia pare lat temu ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga b.
Za bukiet PŁACI (teoretycznie) Młody, ale wybiera Panna - no przeciez Ty go będziesz trzymała, więc musi Tobie się podobac i do Ciebie pasować! Młody odbuierając z kwaiaciarni może za niego zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki, kobitki, za wsparcie. Niby nie chce wchodzic w konflikt z przyszla tesciowa, ale widac inaczej sie nie da. W koncu macie racje, ze to ma byc MOJ DZIEN :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem mam podobny do Twojego, ale to nie zbukietem i nie z tesciową tylko z fryzura i z własną mamą :) Dla mamy powinnam się uczesać jak 100 lat temu tzn. loczki ala żydek i kok typu ul dla pszczół :) Oczywiście pokłóciłam się z mamą powiedziałam, że to ja wychodzę zamąż i NIKT nie bedzie się wtracał do mojego wyglądu, bo to ja mam się dobrze czuć. Mama w końcu przestała mi doradzać i juz tylko cicho potakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza dama
hehe Po co drzećkoty z teściową już od samego początku ? Może jest właśnie przekonana , że to jej syn ma kupić bukiet i chce go w tym wyręczyć , bo chłopy to dokwiatków średnio mają oko. Idź z teściową , a nuż spodoba wam się to samo. Powiedz jej , co ci siępodoba - tak na razie na rekonesans , nie od razu zamawiać. Jak wbije sobie do głowy cośbeznadziejnego , to wtedy - wiadomo - postaw na swoim , ale jak się da pertraktować , to dlaczego jej nie zrobić przyjemności , żeby miała wrażenie , że jej zdanie teżsię liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kasiak84 Z wlasna mama czlowiek radzi sobie lepiej. Moze jej troche przygadac, ale to zawsze mamusia, przemysli, zrozumie, na koniec i tak pomoze. Ale z obca kobieta, zgroza!!! A my z 16 wrzesnia przesunelismy na 9. Bardziej nam sie data podobala: 9.9.2006, 16.00 :-) Pierwsza damo, moja przyszla tesciowa, to niezwykle konfliktowa kobieta, wiec nie licze na aksamitna rewolucje :-) Zapytala mnie pare dni temu, jaki kolor bedzie miala sukienka. Grzecznie powiedzialam, ze waniliowa, lub jak kto woli ecru, bo w bialych wygladalam bardzo blado. Po czym, dokladnie 9 razy przez kolejne 2 godziny uslyszalam, ze bialy to taki niewinny kolor i zawsze twarzowy i to niemozliwe, zebym zle wygladala i ona uwaza, ze to powinna byc biala suknia. Sama powiedz, czy z kims takim mozna sie dogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie data 16.09.2006 - 16.00 h - same szostki i jedna dziewiatka ;)) No i dwie okazje : moj ślub i 50 urodziny mojej mamy. .... Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, ze 9 wrzesnia bedzie padalo, wiem, ze to glupie - sama mialam najpierw zaklepany 9.... taka jakas fanaberia - trudno to uzasadnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> ano Nigdy bym nie pozwolia zeby co jak co jeszcze obca kobieta tłumaczyla mi w czym mam iść do ślubu.... Ostatnio mialam wahania - czy nie mieć bordowo - bialej sukienki - i gdybym faktycznie tak zdecydowala -to nikt by mnie nie powstrzymal. W sumie juz dawno zrozumialam, ze trzeba patrzec na siebie, nie na innych i robic to co, samemu uwaza sie za słuszne. Mam już zalatwionych tyle spraw: kosciol, sala, samochod, orkiestra, kamerzysta, wybrane zaproszenia, dekoracje na samochod, a ani razu jeszcze nie spotakalam sie z przyszlymi teściami , żeby cokolwiek omawiać.... Da sie robic wszystko bez wtracania.... Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oficjalnych zaproszen też nie bylo i nie załuje...... Nie lubie takich zgromadzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MĘŻATKA OD PÓŁ ROKU
Swój bukiet wybrałam sama, mąż zapłacił przed ślubem, teściowa oczywiście mówiła jaki powinien być, ja jej cierpliwie wysłuchałam a i tak zrobiłam swoje:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza dama
No jak taka jest wszystkowiedząca , to faktycznie lepiej się w to nie bawić , ja teściowe oceniam pod kątem mamy mojego faceta , która jest całkiem miła i niekonfliktowa. Może jej powiedz , że jużsię zdecydowałaś i już jest zaklepane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kachana nie daj się!!! to TY jego wybierasz a za niego płaci Twój przyszły mąż.Ja tez to wsyztsko przechodziłam -chciała dyrygowac jak mają być stołu ułożone,kolor balonów,nawet doszło do tego jaką mam mieć suknie i fryzure!!!!! nie pozwól sobie wejsc na głowe ,niech zobaczy że jesteś stanowcza.Inaczej ciebie pozbędize raz na zawsze.Ja niekeidy za bardzo dałam sobie wejśc na głowe i teraz kiedy mam już synka w wpieprzaniu nie ma końca ale ja sięstawiam tylko że to nie ma jużchyba sensu.To moja rada.Nie zrób tego błedu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my robiliśmy
wszystko razem z mężem(może temu że rodzina nic nie wiedziała o ślubie cywilnym) nie długo bierzemy ślub kościelny i też wszystko sami robimy(sami płacimy więc o wszystkim sami decydujemy) BARDZO WAM WSPółCZUJę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na szczęscie mam wspaniałego męża który nie słucha mamusi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za wsparcie. Wiecie jak to jest, czlowiek chce byc mily i nie uprzedzac sie. Ale po pierwszych probach widze, ze trzeba robic swoje, bo inaczej rzeczywiscie przyszla tesciowa wejdzie mi na glowe. Najbardziej mnie zabolalo, ze nawet chcialam ja poprosic o pomoc przy wyborze sukni. To byla krawcowa, myslalam, ze lepiej sie zna na materialach itd. Ale gdy uslyszalam, ze na wybor garnituru wybiera sie z wlasnym synem, a moim przyszlym mezem, i nawet nie ma ochoty mi zaproponowac, zebym poszla z nimi, to sobie pomyslalam, ze juz w nic ja nie wtajemnicze. Do slubu wytrzymam, ale potem nie zamierzam jej widywac czesciej niz to bedzie konieczne. A co do bukietu, na pewno wybiore go sama. Jak chca, niech za niego zaplaca, jak nie - to w koncu to nie az taki duzy wydatek, zebym nie mogla pokryc go sama :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankha12_
ja tam powiedziałam narzeczonemu ze chce poprostu kilka ewentualnie kilkanaście ślicznych tulipanów tak naturalnie a nie żadne tam zbite kulki z nitkami a biore slub w kwietniu to akurat tak wiosennie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×