Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutny misiek

Jak sobie poradzić ze zdradą żony?

Polecane posty

Gość shakalll
"..Nie trać resztek godności dla kogoś, kto na to nie zasługuje.." Mądre słowa.Zacznij w to wierzyć. S.G.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracilem uczucie
Ja nie potrafie jej wybaczyc jestesimy po slubie 9lat mielismy cieszki okres przes 5miesiecy ja nadal czulem sie merzem i nie mysilalem o inej a moja rzona sie skurwila i mi powiedziala ze nie bylisimy razem i miala prawo co mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kondito
powiem tak jezeli uwaza ze miala prawo to nastepnym razem tez tak powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kondito
wiem bo sam mialem podobna sytuacje tylko ze u mnie nie bylo jeszcze zdrady sms spotkanka itp wyczulem temat i w pizde kolesia ale to nie pomaga zaufanie raz stracone naprawde ciezko odbudowac ale wiem ze przegrywa ten co za szybko sklada bron jezeli kochasz to dasz rade pogadaj z nia o tym a potem w pizde frajera pomaga wiem co mowie sproboj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smoq
Przedewszystkim odejść ... szczególnie jeśli nie ma dzieci ... pobyc samemu przemyslec - niewarto na pewno zostwac i ogladac codziennie osobe która srawila nam bol to pogarsza tylko nasz stan. Po jakims czasie podjąć decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też mnie zdradziła z takim jednym przystojniaczkiem na początku roku oczywiście na imprezie firmowej i przyznała się dopiero po 2 miesiącach od tego wydarzenia.Wybaczyłem ale nie wiem czy dobrze zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuzinka
A mowi sie, ze to mezczyzni zdradzaja... Wspolczuje Wam Panowie serdecznie. Takze kiedys zostalam zdradzona i z mojej perspektywy - bardzo trudno bedzie. Nawet nie tyle wybaczyc, ile po prostu zyc razem. Zdradzajacy czesto nie ma sil/cierpliwosci/empatii by przyjac "na klate" wszystkie emocje, tkore targaja zdradzonym. A to nie trwa tydzien. Potrafi sie przypomniec w najmniej oczekiwanym momencie. Mnie sie nie udalo wytrwac, ale moglabym doradzic: - Trzeba sobie jasno powiedziec, ze czas wychodzenia z takiego kryzysu to dluzsza perspektywa - Zdradzacz musi czuc i wiedziec, ze w pewien sposob jego pokuta jest wlasnie przezywanie poczucia winy, kiedy zdradzony goi rany. Pisze to ze swiadomoscia, ze zdrada czesto jest sprawa skomplikowana, nie zawsze jednostronna wina zdradzacza jest taka oczywista - Czas. Dla siebie samego, na przemyslenie, poukladanie w glowie. Tyle ile trzeba. - Terapia. Jesli sie da. Jesli nie, przegadanie wszystkiego. Trudne, bolesne, wychodza brudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i maz mielismy kryzys, ja stalam sie upierdliwa zolza a maz ignorantem. w skutek takiej atmosfery, do meza zaczela sie dostawiac lala z pracy i on sie zauroczyl. Szybko wyczailam, co sie swieci i spakowalam siebie i dziecko, bo jeszcze bezczelnie w oczy mi klamal, ze nic miedzy nimi nie ma, nawet jak pokazalam mu, ze mam dowod. wtedy zaczal plakac i po raz pierwszy porozmawialismy rzeczowo i spokojnie. dalam mu szanse. Od tej pory minely juz 2 lata, a ja nadal momentami mam obraz tej jego dziuni.Wspomnienia o tym bledna, ale sa i chyba na zawsze pozostana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niby dam radę
Ja tu widzę lekkie przypadki. Pocieszę Was. Moja historia w skrócie: Gdy byłem dla Niej chłopakiem zdradziła mnie (ok. przeżyłem to puściłem w niepamięć wole mieć pewność, że Ona też będzie pewna). Gdy byłem dla Niej narzeczonym i był Synek zdradzała mnie przez miesiąc (ok - przeżyłem i to Kochałem na zbój i przebaczyłem) Gdy jestem mężem wiedziałem o zdradzie parę miesięcy a sytuacja była tak patowa co do otoczenia, że musiałem przed całym światem zgrywać, że jest ok. Puścił ją w trąbę, ona zrobiła z nim wszystko. Ja wyjechałem na pewien czas z dzieckiem i... Wróciliśmy do siebie by spróbować to odbudować lecz serce tak zdruzgotane, że cały czas walczę aby to zaszufladkować. Niestety walczę lecz z marnym skutkiem gdy robię krok do przodu to potem robię 10 kroków w tył. I nie wytłumaczę dlaczego jeszcze próbuję, może ze względu na syna, a może coś się tli w sercu na dnie. Nie ufam. Więc...z doświadczenia powiem jedna zdrada jest do wybaczenia, nawet dwie lecz trzy to już tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tondzler
Ja znalazlem na to zloty srodek i naprawde warto sie przekonac.Po zdradzie zony probowalem sobie wytumaczyc dlaczego tak sie stalo,ale niestety nie znalazlem na to odpowiedzi,podjolem starania by walczyc o nasz zwiazek ale bez skutecznie.Zadecydowalem o rozwodzie i malo tego zaczolem zdradzac ja tak jak ona mnie.Teraz ona wie jak to boli a z mojej strony ta sytuacja pomogla mi odkochac sie i zapomniec o wszystkim.Jak mowi zasada oko za oko,zab za zab.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały duchem
Moja żona rżnie się z kimś. Nie wiem kto to jest. Zdrada trwa co najmniej 3 lata. Frajer jestem bo dopiero teraz jestem tego pewien. Wiem, że tamten lepiej jej dogadza. Postanowiłem zebrać dowody, dowiedzieć się kto to jest. Plan jest taki żeby, s*********i podciąć pęcinki i przewiercić kolana a na dodatek obciąć fujarę i jajca i na jego oczach włożyć do maszynki do mielenia mięsa. Wiele osób pomyśli że jestem troglodytą ale tylko fizyczna zemsta wykonana na zimno ukoi mój ból. Żal mi tylko moich chłopaków bo ojciec pójdzie siedzieć na 20 lat. Żonie nic nie nie zrobię poza tym że będzie musiała patrzeć na moje zwyrodnialstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nieźle, przedmówco. żona się puściła, zdradziła cię, zrobiła z ciebie wała i upokorzyła na maksa, a ty się chcesz mścić na nieznanym kolesiu, który niczego ci nie obiecywał. jesteś nie tylko jeleniem, ale i bezmózgiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, dokladnie. Maly duchem jestes pewnie tez maly kutasem. Zonie p**de wytnij, bo to jej p***a- lajdaczke jest przyczyna, a nie ten drugi popychacz. Poza tym, skoro sa razem od 3 lat, ona na 100% go kocha. Wiec najlepiej bedzie, jesli zdobedziesz dowody zdrady i zlozysz pozew z jej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały duchem
no nieźle, przedmówco. żona się puściła, zdradziła cię, zrobiła z ciebie wała i upokorzyła na maksa, a ty się chcesz mścić na nieznanym kolesiu, który niczego ci nie obiecywał. jesteś nie tylko jeleniem, ale i bezmózgiem smiech.gif Brak reakcji na gościach, którzy niszczą nasze związki jest między innymi przyczyną nagminności takich zachowań. Uwiodę żonę, rozbiję rodzinę, no może będę miał moralnego kaca ale przecież nic fizycznego mi się nie stanie. Tak świadomie lub podświadomie myślą ci którzy są katalizatorem rozpadu związków małżeńskich. Państwo w znaczeniu administracyjnym i bytu prawnego, za jego zdradę wymierza surową karę. Do niedawna była to często kara śmierci dotyczy to również agentów i szpiegów obcego państwa działających na jego terytorium. Pytam więc dlaczego mam n ie postępować analogicznie. Trzeba mieć trochę siły żeby położyć na szali swoje dotychczasowe życie. Jeżeli druga strona kocha przyczynę rozpadu związku, to jego okaleczenie lub śmierć jest naprawdę bolesna i wolała by żeby tej osobie nic się nie stało. Jeżeli zrealizuje zemstę, będzie mnie nienawidzić ale to jest nic w porównaniu z bólem jakiego ona doświadczy i traum z jaką będzie musiała się zmierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie on zniszczyl twoj zwiazek, zrobila to twoja zona :O Kiedy ludzie w koncu zrozumieja, ze malzenstwo mozna rozbic tylko od wewnatrz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maly duchem- ale moze ten facet chcial tylko pobzykac twoja zone? co on winny, ze ona nie umiala dotrzymac przysiegi i utrzymac p***y w majtkach? byc moze ona byla dla niego tylko darmowa prostytutka, a np. ona sie w nim zakochala? a on korzystal? hmm? niewinnego faceta chcesz okaleczyc? wiekszosc by tak postapila- wiadomo, ze mezatki sa najgoretsze w lozku, robia wszystko- anal, bdsm, polykaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały duchem
Ten facet nie jest niewinny. Zapragnął tego, co powinien uszanować i pozostawić w spokoju. Jego ego wzięło górę, nad uszanowaniem związku małżeńskiego. Nie wszystkie nasze pragnienia i marzenia muszą zostać zrealizowane. Co do tego że małżeństwa rozpadają się od wewnątrz, to zgadzam się z tym. Jeżeli jednak było tak źle to żona mogła najpierw odejść -przynajmniej wnieść o separację a potem poszukać sobie kogoś. W moim przypadku nawet by nie straciła finansowo, łożył bym alimenty na dzieci i zostawił im dom. To ja bym się wyprowadził co nie oznacza, że przestałbym interesować się dziećmi (przebywać z nimi, pomagać im, po prostu kochać dzieciaki miłością rodzica).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze moja zona mnie zdradza nie gotuje jak cos zrobie dobrze czy zle kluci sie siedzi non stop na telefonie dwa razy u nas w domu byl mezczyzna raz sam przyjechal a raz zona go przywiozla siedzieli caly dzien ka bylem w pracy zona ma zablokowany telefon i pilnuje go jak skarbu poniza mnie kluci sie wybudowalismy dom mamy kredyt corke dom stoi na dzialce ktora przepisali nam moi rodzice wlozyli tez tam wszystkie oszczednosci jakie mieli niewiem co robic pomalu wariuje nie spie nie jem zona niechce pokazac telefonu wypiera sie ale wlasnych pieniedzy w nasz dom niechce wkladac niewiem co robic nowy dom bez mebli jeszcze a zona ze nieda nic bo musi sie zabezpieczyc czyli mysli o czyms ten gosc jest lekarzem bogaty ale tez ma rodzine wiec niewiem na co liczy zona niewiem jak zyc kocham ja choc to toksyczny zwiazek ale niemoge wyobrazic sobie straty domu corki zony ale tez ta niepewnosc mnie zabija mielismy wczesniej sporo problemow bo jej matka miala dlugi a zona wyciagala dla niej kase myslalem ze w nowym domu bedzie juz spokój a tu cos takiego boze juz nawet mysle o smierci pomocy czy moje zycie jest przegrane zona non stop chce tylko kase choc wiecej zarabia ode mnie niemoge sobie poradzic z myslami modle sie zeby to nie byla prawda ale zycie tak obok to nie zycie niechce mi sie zyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze moja zona mnie zdradza nie gotuje jak cos zrobie dobrze czy zle kluci sie siedzi non stop na telefonie dwa razy u nas w domu byl mezczyzna raz sam przyjechal a raz zona go przywiozla siedzieli caly dzien ka bylem w pracy zona ma zablokowany telefon i pilnuje go jak skarbu poniza mnie kluci sie wybudowalismy dom mamy kredyt corke dom stoi na dzialce ktora przepisali nam moi rodzice wlozyli tez tam wszystkie oszczednosci jakie mieli niewiem co robic pomalu wariuje nie spie nie jem zona niechce pokazac telefonu wypiera sie ale wlasnych pieniedzy w nasz dom niechce wkladac niewiem co robic nowy dom bez mebli jeszcze a zona ze nieda nic bo musi sie zabezpieczyc czyli mysli o czyms ten gosc jest lekarzem bogaty ale tez ma rodzine wiec niewiem na co liczy zona niewiem jak zyc kocham ja choc to toksyczny zwiazek ale niemoge wyobrazic sobie straty domu corki zony ale tez ta niepewnosc mnie zabija mielismy wczesniej sporo problemow bo jej matka miala dlugi a zona wyciagala dla niej kase myslalem ze w nowym domu bedzie juz spokój a tu cos takiego boze juz nawet mysle o smierci pomocy czy moje zycie jest przegrane zona non stop chce tylko kase choc wiecej zarabia ode mnie niemoge sobie poradzic z myslami modle sie zeby to nie byla prawda ale zycie tak obok to nie zycie niechce mi sie zyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie też świat sie zawalił gdy zostałem zdradzony,na szczęście od takiej kobiety dostałem najcenniejszy skarb na tej ziemi, czyli wspaniałego syna,więc to on stawia mnie do piony bo warto dla niego żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renata122
Może spróbuj terapii par? Po zdradzie mojego męża wspólnie zadecydowaliśmy, że warto spróbować i odwiedziliśmy osrodek Psychologgia. Więc jak jestes z Warszawy warto żeby tam poprosić o pomoc. Pełen profesjonalizm i nie ukrywa, bardzo pomogli nam w tych ciężkich chwilach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spamerko, wypad stad !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×