Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość druga...

Dylemat moralny ... bez emocji...

Polecane posty

Gość druga...

Próbując analizować na zimno... zastanawiałam się nad tym, jak to jest... Jak postąpić w sytuacji, gdy osoba, którą się kocha ma kogoś (żonę, męża). Oczywiście każdy powie: nie budować swojego szcześcia na cudzym nieszcześciu. Logiczne, prawe, moralne itd itp. Ale nasuwa mi się pytanie - dlaczego nie walczyć? Dlaczego ten partner ukochanego, ukochanejma budować swoje szczęscie na naszym nieszczęsciu? Jestem w takiej sytuacji - kocham faceta, który ma żonę. On mnie lubi, ma do mnie słabość, to widać.. Ze względu na żone, nie dość, że nic nie zrobiłam, to jeszcze go unikam. No bo przecież nie mam prawa niszczyć ich szczęscia. Czy rzeczywiście...? Gdy nie byłam w takiej sytuacji, sama krzyczałam: NIE WOLNO! A teraz........ czasem mam ochotę walczyć o swoje szczeście, idąc do celu po przysłowiowych trupach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uutduudduutr
przestań, nie niszcz sobie życia, chcesz byc z facetem, który zostawił żone??, skoro ją zostawił to i ciebie pewnie też. szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga...
przecież nic nie robię, nic nie zrobiłam... zastanawiam się tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhyhdh
Po raz setny , NIE RÓB TEGO ! Poowód: zabawi się tobą lub z tobą trochę , ty się zakochasz naprawdę , a On NIGDY NIE ZOSTAWI ZONY koniec topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga...
jak narazie pozwoliłam tylko ma porzadne wylizanie mojej psiochy i lizanie odbytu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxyyzza
miałam męża - odszedł do innej przeklinałam go bo zostawił mnie z małym dzieckiem i w chorobie nie zbudował sobie zycia z tamtą bolało pierwsza wystąpiłam o rozwód dziś ja jestem szczęśliwa on nie rób jak uważasz, ale przez chwilę stań się tamtą kobietą i myśl jak ona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do drugiej
To ja Ci powiem jak to jest, nie zbudujesz szczescia na trupach, brzmi banalnie, ale przekonalam sie o tym bolesnie, to tylko pakowanie sie w wielkie g..., ktore nie przyniesie Ci szczescia, za to przyniesie nerwy, lzy i cierpienie, NIE WARTO :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się jeszcze
Czy Ty na miejscu tej kobiety chciałabyś, aby ktoś rozbijał Ci Twoje życie?........Czy by Ci było przyjemnie, gdyby (jeśli hipotetycznie przyjąć, że w końcu go zdobyłaś) jakaś inna baba odbiła Ci Twojego faceta? którego Ty kochasz i z którym chciałaś się zestarzeć? Chyba nie........więc?..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyy22
dlaczego nie walczyć? Dlaczego ten partner ukochanego, ukochanejma budować swoje szczęscie na naszym nieszczęsciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie staram się patrzeć na to nie tylko ze swojej perspektywy. Nie chciałabym, żeby ktoś mnie zostawił dla innej. Nic nie robię i nie twierdzę, że coś zrobię. Tak mnie tylko naszła refleksja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabeł..............ek
znajdz faceta bez zobowiązań po co ci płacz twój i jego żony czy dzieci.....eeee nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JAK ONI SA SZCZĘSLIWI
TO CO? DZIEWCZYNO ON WCALE MOŻE CIEBIE NIE CHCE, NAD CZYM SIE TU ZASTANAWIAĆ---CHYBA NAD WŁASNĄ GŁUPOTĄ!! LUBISZ GO A ONA GO PEWNIE KOCHA, ROZEJRZYJ SIĘ DOOKOŁA MOŻE LEPIEJ ZAINWESTOWAĆ UCZUCIA W JAKIMŚ WOLNYM KANDYDACIE!!!!!! AZ MI SIĘ CIŚNIENIE PODNIOSŁO:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
powiem ci tak dobry Pan Bóg ustanowił przykazania nie żeby nas ograniczać tylko po to żeby nam ułatwić...gdy ich przestrzegamy, mamy mniej problemów i leżej się żyje. popatrz na swój problem od strony kosztów które poniesiesz...kosztów psychicznych: jak bardzo zniszczy cie walka?? czy bedziesz ufać partnerowi...odszedł dla ciebie od niej może odejść dla innej od ciebie. jesli on ma dzieci to czy bedziesz w stanie znieść, że on utrzymuje kontakty z tamta rodziną?? czy masz siłę walczyć o akcepatcję ze strony jego rodziny z zwłaszcza rodziców?? czy może twoje dzieci będą chowały się w zaburzonej rodzinie?? i jeszcze pewnie 100 innych pytań można by wymyslić. zastanów się mocno...przykazania są nie tylko po to by nie krzywdzić innych, ale moim zdaniem głownie po to by nie krzywdzić samego siebie...tak więc myśl...bo ja uważam, że pakując się w coś takiego najbardziej ucierpisz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmmmm sytuacja okropna
moim zdaniem , ciebie lubi, ale kocha żonę, czyli na starcie jestes przegrana. To twoje zycie i twoja decyzja, ja osobiście odradzam do wchodzenia w ten uklad bo wiem jak to jest ... Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowana wiekszosc malzenstw nie rozpadnie sie nigdy ze wzgledu tylko na romans meza. Mozliwe sa natomiast rozwody, kiedy to kobieta zostawia faceta, kiedy to wlasnie zonie nie zalezy na utrzymaniu przy sobie malzonka. Tak wiec w sytuacjach takich jak widac to glownie kobiety maja moc sprawcza, mezczyzni sa konformistami. To pewna generalizacja, wiem, ale jak zastrzeglam - w wiekszosci przypadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ////...
jestem kobieta tzn prawie pod czterdziestke, "po przejsciach" itp itd i po prostu nie wiem jak to jest zauroczyc sie, nie mowie nawet o czyms wiecej osoba , ktora jest juz zajeta.....dla mnie osobiscie jest to ktos absolutnie zakazany i aseksualny ; nie wyobrazam sobie nawet ze mogloby mnie cokolwiek laczyc z taka osoba, nie wspomne o tym, ze mialby klamac, porzucac itp dla mnie kogos kogo kocha(l) -fuj ale nie chcialm sie tu zwierzac z mojego punktu widzenia tylko podpisac sie pod tymi wszystkimi wypowiedziami, ktore mowia: daj sobie na wstrzymanie, jesli starasz sie o tym pisac bez emocji, na pewno jestes osoba odpowiedzialna i umiejaca popatrzec wlasnie z dystansu na nie ktore rzeczy..;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, rozważam sytuację na zimno, staram się wziąć pod uwagę wszystkie możliwe punkty widzenia... Nie mam 20 lat, jestem trochę ;) starsza, więc łatwiej mi się zdystansować. Wiem, ze to koszmarna sytuacja... ale gdy w grę wchodzą mocne uczucia trudno powiedzieć sobie bez wahania: \"nie\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariza
Piszesz, ze kochasz faceta. Ja to rozumiem. Ale mam pytanie czy Twój facet jest gotowy na to, zeby odejć od żony i związać się z Tobą na tałe? Czy Ciebie zaakceptuje Jego rodzina. Spróbuj sama sobie odpowiedzieć na te pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest mój facet ;) To taka moja platoniczna miłość, o której on nic nie wie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×