Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna taka jestem

Jesteście z kimś z przyzwyczajenia,bez miłości i formalnego związku?

Polecane posty

Gość smutna taka jestem

Chyba muszę się wyżalić trochę i chciałam Was zapytać czy zdarzyło się Wam być z drugą osobą może z przyzwyczajenia,albo z braku chęci szukania kogoś innego,a może ze strachu,że trafi się na kogoś gorszego?Mam chłopaka, z którym jestem od ponad roku i wiem,że on mnie bardzo kocha,ale ja obawiam się,że nic poza przyjaźnią do niego nie czuję,a jednak nie potrafię z nim zerwać.Może to dlatego,że on jest dobrym człowiekiem i nie chcę go zranić.Boję się też,że nie spotkam już kogoś kto lepiej by się mną zaopiekował:( Moje koleżanki wychodzą za mąż i zazdroszczę im,bo wiem,że nie spotkałam jeszcze odpowiedniego mężczyzny,że nie jest nim ten obecny.Sama nie wiem czemu to nadal ciągnę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak to już jest
Bardzo trudno jest dwojgu zerwaćz sobą kiedy się już nie kochają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez byłam w takim związku ale udało mi sie to skończyć po półtora roku. w pewnym momencie po prostu już miałam dosyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Cały problem w tym,że on mnie kocha,a ja go nie,a jednocześnie boję się zmian.Już kiedyś próbowałam zerwać i następnego dnia zrobiło mi się żal tego wszystkiego i wycofałam się.Nie wiem już co mam zrobić,bo powoli przestaje mnie to bawić,wolałabym chyba być sama,ale jeśli znowu z nim zerwę to już nie będę mogła się rozmyśleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no on mnie też kochał. a ja...niestety. po około roku też miałam wątpliwości, a bo nikogo nie znajde a bo ciężko zerwać. też zrywałam kilkanaście razy. ale wydaje mi sie że przyjdzie taki moment że w końcu stwierdzisz że dłużej tak być nei może. niestety w sumie on też traci czas bo mógłby poznać kobiete która go pokocha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Tylko,że on jest przekonany,że powinnam zostać jego żoną,a ja wiem,że tego nie chcę,a podświadomie staram sie mu tego nie pokazywać i chyba tutaj robię wielki błąd,bo on nie widzi,że ja chcę czegoś innego.Ostatnio coraz częściej widzę,że nie mogłabym spędzić z nim życia,bo strasznie bym się męczyła,chyba do siebie nie pasujemy,ale miłość jest ślepa,on tego nie zauważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh skąd ja to znam. wiesz ja po jakimś czasie powiedziałam mu co czuję..a właściwie czego neiczuję. niepogodził się z tym. ale jakoś skończyłam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy mówisz mu że go kochasz? bo znam osobę która niekochała faceta ale mu to powtarzała a on wierzył:( tak kłamać nie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Nie czuję się już szczęśliwa,już nawet nie mam ochoty się z nim spotykać,a on ma do mnie o to pretensje,że są dla mnie ważniejsze rzeczy.To jakieś chore,ale też przywiązałam się do niego i do jego rodziny.Ciężkie to życie,a książe z bajki się nie pojawia(właściwie to mój książę zostawił mnie po trzech latach dla innej,boję się znowu w coś pakować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Żygać mi się chce, na to co piszesz...bez kitu, zrobiło mi się niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Unikam tych dwóch słów jak ognia.Tak naprawde kochałam tylko tego jednego,a reszta to tylko takie przelotne zauroczenia.Jedynie na walentynce głupio było nie napisać chociaż wiersz wybierałam taki najmniej wyznaniowy jak tylko się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz:o też lubiłam jego rodzinkę a ona mnie. ale to nie jest argument. kurczę współczuję bo miałam identyczną sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Dziękuję,że Ty jedna mnie rozumiesz.Chyba już nadchodzi ten czas,że będzie trzeba coś zmienić tylko tak jakoś żal.Trochę mi lepiej jak się "wygadałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Ok,dzięki.Pozdrawiam,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) taki wlasnie byl moj zwiazek. ten sam strach, te same dylematy. postanowilem wiec, ze nie mozna tego tak ciagnac. po co oszukiwac osobe, ktora mnie szczerze kocha? zeby zniszczyc jej zycie? postawilem na szczerosc i rozstalismy sie. czy dobrze postapilem? czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brakujacy element
Czego wam brakuje w waszych partnerach partnerkach ze uwazacie ze to nie miłość? A gdyby sie okazało ze oni was tze nie kochaja to co wtedy,odeszlibyscie czy zostalibyscie z przyzwyczajenia i wygoidy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy potrzebujaca
tez tak ma juz od 4 lat..moze gdybymy ze soba nie mieszkali razem tylko oddzielnie to bylo by mi latwo zerawac i odejsc .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna taka jestem
Ja to bym chyba wolała,żeby to on mi oświadczył,że ma kogoś innego lub,że już mnie nie kocha.Nic mu nie brakuje,ale denerwuje mnie czasem jego zachowanie,on gada ciągle tylko o pracy,nie mówię,że o mnie nie dba,ale kwiatkami sprawy nie załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy potrzebujaca
jesli ktoras z was ma tak samo jak ja ze mieszka z nim od dluzszego czasu i boi sie lub ma inny powod go opuscic bo jest z nim z przyzwyczajenia to niech napisze do mnie na gg chetnie bym pogadala na ten temat :) 9065208

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy zwiazek z przyzwyczajenia da wam szczescie w przyszlosci? wiem ze jest strach przed samotnoscia i przed tym, ze nie traficie na tego wlasciwego. ale czy warto rezygnowac ze szczescia dla swietego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbzia oryginał
Nie mówicie tu o "związku z przyzwyczajenia" ! To stereotyp,który robi wiele złego, bo przyzwyczajenie samo w sobie nie jest takie złe w zwiazku gdzie jest miłośc. Te zwiazki są po prostu bez miłosci i pewnie od poczatku takie były, usprawiedliwiacie się tutaj i uzalacie nad sobą, a mnie jest zal osób z którymi jesteście. Ktos napisał że nie odchodzi bo nie chce faceta skrzywdzić, a teraz to co robi? Własnie krzywdzi oszukując go przez tak długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×