Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anachitaa

czy to ma jeszcze sens?

Polecane posty

Gość anachitaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
kurcze post sie nie wyswietlił :( no więc rozmwialismy wczoraj an gg i chyab to juz koniec..on mowi co prawda ze nie przestał mnie kochać, ale czy takim slowom mozna wierzyć? mówi ze nie che bym sie męczyła przez niego bo ma teraz rozne problemy w domu, poza tym doszedl jego powrot do picia i mowi ze nie moze mnei tym obarczać. dodatkowo nasze kłotnie, prowokowane przez niego głownie, jak sam przyznaje... mowi ze musi sobie poradzic z tymi swoimi problemami ktore tkwia gdzies wewnątrz a mnie nie moze prosic bym przezywal z nim taka gehennę.. no ale ja go nadal kocham, bylismy razem pól roku, był moim pierwszym facetem i pierwszym ktorego tak blisko dopusciłam do swoich uczuć, myśli, serca... chyba nie potrafie sobie tak odpuscic, wolałabym sprobowac choc byc przy nim w tych ciężkich chcilach niz odejsc po to by miec spokoj, pozbyc sie problemów... ale czy to ma sens? czy ja moge jeszcze coś zrobić? wstepnie umowilismy sie na jutro ale nie wiem co jeszcze mogłabym mu powiedzieć? doradzcie, prosze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że powinnaś mu teraz pomóc, przede wszystkim być przy nim. A co do alkoholu to wiem że ci się to nie podoba że do niego wrócił, ale na pewno nie możesz mu teraz niczego zabraniać. Raczej tak delikatnie powiedz jeśli coś ci przeszkadza. Ale najwazniejsze to być przy nim, nawet jesli cię będzie odtrącał, ale może potem to doceni jak sytuacja się poprawi i będzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to na pewno boli ale przejdzie! Nie proś go o ponowną próbę \"może się uda\" nigdy nie udaje się dwa razy. Szkoda twojego młodego życia! Znajdziesz sobie kogoś kogo nie będziesz musiała prosić o to aby był z Tobą! :) Napewno zasługujesz na osobę która sama będzie o ciebie zabiegać GŁOWA DO GÓRY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
no teoretycznie najlepiej by było dac spobie spokoj, powiedzieć "żegnaj" i życ dalej...ale nie wiem czy ja tak potrafię. Bardzo sie tym przejmuje od kilku dni nie spie prawie i nie jem,bo zaczęło sie to w sumie w niedziele już, probowałam gadac ze znajomymi, wychodzic gdzieś, ale to bez sensu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy potrafisz sobie poradzić z tym że on nie chce z tobą być a ty ciągle mu się nażucasz? albo że ty na niego czekasz a on nie przychodzi bo zachlał gdzieś z kolegami? Z takimi ludźmi trzeba ostrożnie bo z chęci pomocy możesz zapomnieć że oprócz jego potrzeb ty też masz uczycia i potrzeby. Pomyśl o sobie puki nie jest za późno! Masz tylko jedno życie i możesz je przeżyć wesoło i szczęśliwie albo być \"siłaczką\" i zmagać się z całym światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
no do tej pory nie narzucałam mu sie nigdy, raczej jesli juz miał pretensje o brak moich smsow, telefonów....czas dla mnie też miał zawsze, więc prawde mowiąc nie wiem jak byloby mi w takiej calkowicie odmiennej sytuacji... ale kocham go i chciałabym przynajmniej sprobować a potem ewentualnie sama zdecydować, że tak życ z Nim nie potrafię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powodzenia :) i trzymam kciuki! Czyli już wiesz co mu powiesz jak się spotkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
no własnie nie mam pojęcia co powiedzieć....poza tym ze zaproponowac bysmy sprobowali byc ze sobą znów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie
A jakie on ma problemy w domu?Wiesz cos o jego sytuacji rodzinnej, moze cos sie tam stalo zlego i nie potrafi sobie z tym poradzic dlatego wrocil do alkoholu? Po ile lat macie?Jesli z powodow problemow rodzinnych zaczal pic ponownie i nie potrafi sobie z tym poradzic porozmawiaj z nim.Czasami wydaje sie, ze sytuacja jest bez wyjscia ale osoba, ktora kocha potrafi znalezc rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
no stało się coś bardzo złego w domu...od dawna nie dogadywal sie z ojcem i w weekend była tego kulminacja, zalamał się tym zupełnie, mowi ze boi sie ze bedzie taki jak ojciec, ze miedzy nami moze byc tak jak miedzy jego rodzicami...no i odtraca moje wsparcie:( a mamy lat: ja 24, a on 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie
Byc moze ojciec rowniez ma problemy z alkoholem?Moze zdradzal matke?Zreszta nie jest to wazne, jak na moje oko to po prostu chwilowe zalamanie i utrata sensu, do tego alkohol.Wiesz, na twoim miejscu, jesli na prawde kochasz bylabym blisko, nie pozwolilabym mu odejsc, bo odejsc moze do alkoholu na zawsze.Bylabym teraz jego przyjacielem, powiedz mu, ze w tych trudnych chwilach chcesz byc przy nim, jesli nie jako dziewczyna to jako przyjaciel, ze nie ma prawa tak cie odtracac.jesli jednak nie bedzie chcial ani twojej obecnosci ani pomocy ani bliskosci, bedziesz musiala na jakis czas dac sobie z nim spokoj, byc moze wroci byc moze nie.Mysl o sobie, zajmij sie swoim zyciem, nie przejmuj sie tak bardzo, jesli to minie, to bedzie dobrze, jesli nie to tez, bo oznaczac to bedzie, ze chlop po prostu nie chce byc z toba, lepiej wiedziec o pewnych problemach wczesniej niz po slubie z 2 dzieci na karku.Obserwuj i zajmij sie soba. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
dziękuje Ci bardzo za rady :) te problemy z ojcem to jakies ciągłe kłotnie, krzyki albo to że znika sobie czasem na pare dni bez słowa. własnie tak chyab zrobię sprobuje byc przy nim chocby jako przyjaciólka, bo nie wyobrazm sobie ze nagle mialbym sie wcale nie przejmowac tym co sie z nim dzieje . Z drugiej jednak strony nie wiem czy zniose taki układ i np to że mogłaby sie w jego zyciu inna pojawić, albo nie wiem pozbyc sie zazdrości ze widuje sie z jakimis koleznkami nie wiem naprawde co robić:( chciałbym zeby było jak kiedyś ale to niemozliwe... no a teraz kazde wyjscie jest złe, bo nie potrafie sobie dac spokoju i nie wiem jak bym zyła bez niego a z drugiej strony byc z kims komu nie zalezy, komu jest wszystko jedno? bo tak to by chyba wygladało w tym momencie...rozumiem ze problemy ale jesli sie kogos kocha to nie odtraca sie go chyba w ten sposob, czyz nie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
może jeszcze jakieś rady? ladnie proszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anachitaa
dziekuje wszystkim za rady i za zainteresowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli sytuacja wygląda rzeczywiście tak jak to przedstawiłaś myślę, że możesz mu wierzyć, że nadal Cię kocha. to świadczy tylko dobrze o nim, przede wszystkim znaczy, że wykazał się dużą odpowiedzialnością, o czym nikt tutaj nie napisał. A poza tym sądzę tak jak koleżanki wyżej, że powinnaś być dla niego teraz przyjaciółką. Trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to co piszesz jest prawdą to trafiłaś na uczciwego faceta. Staraj się być przy nim, ale nie narzucaj mu się na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×