Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieznajoma_27

Rozwód i cierpienie

Polecane posty

Gość Nieznajoma_27

Witam wszystkich Cieżko będzie mi opisać jak to było od początku bo nie wiem czy będe potrafiła obiektywnie spojrzeć na tę sprawe i przedstawić ją tak byście mieli jej obraz ale patrząc własnymi oczyma nie moimi, ale postaram sie bo chciałabym poznać wasze opinie i stanowiska. Mam 27 lat i dwójkę małych dzieci (6 i 5 lat) i wychodząc za mąż myślałam że jestem najszczęśliwsza kobietą na świiecie bo owszem tak było.Sprawy przybiegły nieco inny tor kiedy to okazało sie ze mając małego 6 miesięcznego synka wyszło najaw ze jestem w ciąży z drugim dzieckiem.Nie mogliśmy sie porozumiec ja byłam zdruzgotana a on podtrzymywał mnie na duchu ze damy rade.I oto zaczęły sie nasze kłótnie o byle co , żaden nie potrafił pójść na ręke drugiej i zaczęły sie szarpaniny, straszne sytuacje , których wolałabym nie pamiętać, ale stało sie.Odchodziłam od męża 2 razy i wracałam ale nadal było tak samo, nic tylko wieczne awantury i szarpaniny, i wielki wielki płacz.Rozstaliśmy sie na dobre ale w nieciekawej atmosferze ja miałam obdukcje lekarska wiec wygrałam sprawe karna która trwała 2 lata i niedawno skończyła sie sprawa rozwodowa i nagle poczułam olbrzymią tesknote za nim za byciem rodziną która odebrałąm moim dzieciom.Moge wrócić ale jak mam to zrobić skoro związałam sie z kimś innym, nie jestem szczesliwa a przynajmniej tak mi sie wydaje on ciagle zabiegany praca nie ma czasu na rodzinę to nie to ze nie spędza z nami czasu ale czuje sie samotna widzimy sie czasmai po 2 minuty dziennie i wieczne od roku sie kłócimy i zupełnie sie nie rozumiemy.A mój obecny jeszcze moąż(bo wyrok nie jest prawomocny) jest z inna kobietą i strasznie mnie to boli płacze i sama nie wiem dlaczego skoro przez tyle czasu był mi obojętny.Powiedział ze mógłby spróbować ze względu na dzieci ale czy warto?co ze mna sie dzieje????/poradzcie prosze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta z przeszłością
wydaje mi się że wiem przez co przechodzis, ze Cię rozumie. Czasami tak jest, ze po rozstaniu ludzie ejdnak żałują, chcą wróic, aprawić... Ale zastanów sie dobrze czy na pewno chcesz tego. Przecież nie rozwodziłas się ot tak sobie, nie mogliście sie porozumiec. ON CIĘ POBIŁ (o ile dobrze zrozumiałam) chcesz zeby potem bił CIe dalej i Twoje dzieci???? Jeśli raz podniósł rekę, podniesie i następnym. Nie poprawi się, nie zmieni się nagle. Próbowaliście już się zmienić i nie wyszło. Ja też odeszłam od męża. Nie bił wprawdzie ale się upijał. Miałam czasem chwile słabości, może by wrócić... w tych chwilach słabości albo sama sobie przypominam co on mi zrobił, albo pytam mojej koleżanki czy dobrze zrobiłam. Wtedy koleżanka przedstawia mi wizję tego co by było gdybym nie odeszła... i kończą się wszelkie sentymenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręt
No co się dzieje. Życie się dzieje. Związek to nie disneyowska bajka z cyklu "Zakochany kundel". Sama dobrze wiesz. Kryzysy są nieodłącznym elementem każdego związku. W tym drugim zaczęły się schody więc tęsknisz do tamtego. W tamtym zaczną się kredki poraz drugi, to będziesz tęsknić do tego co masz teraz. Sądzę, że to nie jest tęsknota konkretnie za Twoim byłym mężem, czy byłym małżeństwem to jest tęsknota, za udanym, satysfakcjonując związkiem w sytuacji zagrożenia, kiedy znowu coś Ci się sypie. Musisz przede wszystkim odpowiedzić sobie na pytanie czego chcesz i tyle :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to kochanek nie daje ci
szczescia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma_27
Hej.... Sytuacje z mężem to nie było bicie raczej szarpaniny połączone z wielkim krzykiem i płaczem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se
to normalne że się pogubiłaś i nie jesteś pewna co czujesz ale wydaje mi się że tak naprawdę wcale nie chcesz wracać do tego co minęło, powinnaś spojrzeć w siebie a nie szukać wsparcia na zewnątrz, bo inni ludzie nigdy nie dadzą ci szczęścia, jeśli nie znajdziesz go najpierw w sobie to nie rozwód daje szczęście, to nie inny partner ma je zapewnić, to ty masz uwierzyć w siebie, pomyśleć o sobie, a wtedy będziesz umiała tak pokierować swoim życiem żeby wreszcie być spokojną, bezpieczną no i szczęśliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se
Nieznajoma, zresztą co ty za bzdury piszesz?! Że rodzinę odebrałaś swoim dzieciom?? Przecież ty je uratowałaś przed facetem który lał ich matkę! Masz z czego być dumna. Teraz czekają cię dalsze zadania, ale już coraz łatwiejsze. Dać dzieciom spokojny dom i swoją pogodę ducha. A odpowiedniego faceta szukaj bardzo krytycznie, po co masz się rzucac w jakikolwiek związek. A wogóle wiesz... grunt to dach nad głową i własne środki do utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma_27
To dlaczego tak tesknie dlaczego nie moge przestać o nim myśleć???Dlaczego to mnie tak boli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta z przeszłością
ale przecież on miał sprawe karną a Ty miałaś obdukcję.... Obdukcji ot tak sobie nie robi się. I nie zakłada się sprawy karnej na jedno przypadkowe szarpnięcie....... I tak jak ktoś tu pisał: szukaj szczęścia i spełnienia w sobie. Facet Ci tego nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
NIeznajoma ja mam 34 lata mój związek po 11 latach rozpadł się gdy byłam w ciąży też było mi bardzo ciężko. Myslałam sobie czemu teraz gdy mamy wszystko moglibyśmy być tacy szczęsliwi, a nie jestem. Nie mogłam ochłonąć weszłam w następny związek chyba żeby się sprawdzić coś sobie udowodnić, ale nie byłam szczęśliwa, wiele razy umawiałam się na randki ale to w ciąż nie było to iskrzenie. Teraz znowu jestem z kimś od 2 lat na początku powiem szczerze był to tylko układ chociaż on o tym nie wiedział, minął ten czas i zakochałam się w nim, chcemy się pobrać. Myslę, że jak ja potrzebujesz czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
Ty tkwisz w toksycznym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ta czasem nie sprawa ambicji? urażonej dumy, ze tobie jest niedobrze w związku, a byc moze on jest szczęsliwy? jezeli zrobilby cokolwiek \"dla dobra dzieci\" to wy znowu byście sie nie dogadali pewnie...wieczne pretensje, wypominanie itd...charakteru nie jest tak łatwo zmienić. Nie mówie, że takie sytuacje są niemozliwe, ale do tego potrzeba WIEEEEELKIEJ zmiany, cierpliwości ,dystansu...A czy to na parwde dla dobra dzieci? Które znów będą z tatusiem, a jak wam nie wyjdzie, to znowu tatus odejdzie? nie wolno tak manipulować dziećmi. Znam przypadek, że facet rozszedł się z żoną i dziećmi i nie utrzymywal zbyt częstych stosunków z dzieciakami, bo twierdził, że nie chce ich szarpać emocjonalnie. Pozwolił, zeby się przyzwyczaiły do my śle, że nie am go z nimi. Dał im sie oswoić. A jak już były wieksze, to kontakty nie były już dla dzieci bolesne. W tym wypadku to rozwiązanie wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że ..............
powinnaś przede wszystkim sobie pomoc i iść do psychologa :-D, pozdrawiam Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno jak
ty sobie wyobrażasz, że każdy facet bedzie układał sobie życie w zależności od twojej chcicy ? Ty masz po prostu problemy z soba i jeżeli nie chcesz stracic następnego partnera, zwróć się o pomoc do psychoterapeuty. Jeżeli nie ze względu na siebie, to ze względu na twoje dzieci, które niczemu nie są winne a przezywają piekło na ziemi. Zastanów się dobrze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×