Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmmmmm

najgorsze zakupy dla niemowlaka?

Polecane posty

Gość hmmmmmmmm

wiadomo ze jak ktos jest w pierwszej ciazy to kupuje wszystko a pozniej okazuje sie ze polowa rzeczy byla nie potrzebna.Podzielicie sie waszym doswiadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaftaniki - ściągały się i marszczyły na pleckach - szybko zmieniłam na wygodne body.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z xaxa- body o wiele wygodniejsze, a kaftaniki to udręka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie to, że miałam karuzelę pożyczoną od siostry, to też bym pewnie żałowała takiego zakupu. Dzidzia pasjonowała się karuzelą przez jakieś 3 tygodnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karuzela - po tygodniu ja piorun walnął.Zamiast ładnie grać ,fałszowała oraz za dużo nakupywałam ciuszek bo takie to wszystko byo rozkoszne że niektórych synek nie miał nawet na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie polecam ciężkiego i topornego wózka - kończy się to szybkim znienawidzeniem tego sprzętu, choć wcześniej myślałam inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje dziecko pasjonowalo sie dlugo karuzela, to jego jedna z lepszych zabawek. Tylko zrbilam cos, co nie zaleca producent: obnizylm karuzelke tak, zeby syn chwytal pluszaki lapkami. Alez mial uciechy, jak mu sie udalo zerwac misia z rzepu! Natomiast nie polecam hustawki. Mlody sie bawil na niej moze z 3 razy, a potem to marudzil, wyciagal lapki do poreczy... moim zdaniem to niefajny zakup.Nie przydala mi sie poduszka-rogal do karmienia. Od razu sie prostowala i maluch spadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jak śpioszki to koniecznie rozpinane w kroku - miałam kilka nie rozpinanych i szczerze ich nie lubiłam - udręka kiedy trzeba szyko przebrać maluszka :) Nie używałam też praktycznie wogóle koszulek, choć takowe polecano kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez hustawka tylko zawalała pokój, ale znam dzieci, które lubiły sie huśtać. Koszmarem dla mnie są natomiast ubranka z rozpięciem na plecach, w poprzek, nieco powyżej pupy. Wsadzić w cos takiego dziecko, to sukces!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojemniczki na smoczki. Ani razu nie użyte, bo: 1) smoczki łatwiej i lepiej przypiąć do ubranka,żeby się nie zgubiły, 2) a smoczki np. aventu mają taką swoją \"opakowkę\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie puder -zasypka ---- jak juz musialam to stosowalam make ziemniaczana, o wiele lepsza i nie robily sie grudy i gazikii leko , niby do pielegnacji pempuszka.....taaaaaa, jaaaaasne, polozna srodowiskowa jak przyszla to powiedziala ze takimi gazikami to sie podetrzec moge co najwyzej a dziecku pempek pielegnuje sie patyczkami do uszu nasaczonymi spirytusem a nie sztywnymi i nieporecznymi kawalkami pseudo-gazika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski koralik 12345
body - nie nadaja sie dla chlopcow ubranka zapinane na pleckach - odgniataja sie na pleckach i niewygodnie sie je zaklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez butków
buciki, takie co to niby na 3, 6 miesięcy, wcale nie potrzebne; wkładki do wanienki, no takie foczki i tym podobne; nocnik! przyda się dopiero dwulatkowi, ale powiedz to babciom; pościel do wózeczka; torba nosidło dla noworodka; niektóre ubranka nadające się chyba dla lalek; i to, co już pisałyście, no może z wyjątkiem wózka. Nasz jest może i ciężki, ale lekko się prowadzi, w przeciwieństwie do lekkiego, który zanic nie chciał pokonać śniegu i musiałam go nosić zamiast pchać. Body dla chłopców są wg mnie tak samo dobre jak dla dziewczynek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
body są właśnie rewelacyjne.Niby dlaczego nie sprawdzają się przy chłopcach? mam synka i sa najlepsze właśnie na taką pogode bo wiem że nie ma odkrytych plecków jak to jest w przypadku koszulek kiedy np ide na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaja
ja coprawda dopiero za miesiąc rodzę,ale mysle,ze mało przydatne sa równiez:wanienki w malenkim rozmiarze,odzywki do włosków dla maluszków,a czasem takze baldahimy,które choc zachęcają wyglądem sa siedliskiem rozpusty dla miliardów roztoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm
laktator tez nie jest kazdemu potzrebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupiłam karuzelke ale z niej zrezygnowalismy szybko sie baterie wykończyły i ciezko było malucha kłaśc do łóżeczka co do kaftaników na poczatku dobrze miec kilka bo jak jest kikut pępka to body nie jest dobre gabka do wanienki - niestety nie uzywamy bo później połoxna nam powiedziała że jak sie zamoczy to zarazków i bakterii z niej sie nie wyparzy kupiłam śpiworek z h&m fajna rzecz tak mi sie wydawało ale małej nóżki sie w nim plątały i ciezko było nam ja w nim nosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Body kupiłam i kilka sztuk - zaś miałam chyba z trzydzieści kaftaników i teraz codzień wieczór tylko w koło macieju body piorę.. bo najwygodniejsze.. i faktycznie, śpioszki tylko rozpinane w kroku. Ewidentnie. U nas w domku sprzydają się bardzo dobrze, bo nie musi marznąć całe dziecko, kiedy się je przewija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapasy pieluch i kosmetyków. Diabli wiedzą, czy uczulą, czy nie. Fantazyjne, ozdobne ubranka - często z domieszką sztuczną, np welurowe czy coś - kompletnie niepraktyczne. Buciki dla niemowlęcia - bez sensu, ani razu nie używane. Pluszowe misie już dla noworodka - chyba po to, żeby się kurzyły. Pościel do wózka. Dresiki z kapturami - ładne, ale nie nadają się do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozek - przydal sie chyba tylko w 1 tygodniu po powrocie do domu - Michas go nie znosil ;) Teraz lezy i czeka na wiosne - bedzie sluzyl jako kocyk do spacerowki... Wszelkie ubranka z kolnierzykami - zwijaja sie te kolnierzyki, wchodza w buzie... Nadmiar skarpetek - kupilismy ich z 7 par - bo takie slodkie, takie malutkie, a synus zrobil nam numer i wyrosl z nich po paru tygodniach ;) Nadmiar malutkich czapeczek, ktore mialy sluzyc po kapieli - mielismy 4 w najmniejszym rozmoiarze. O 3 za duzo ;) Zapas wkladek laktacyjnych - przez 3 miesiace zuzylam 1 pudelko z 3... Najwiekszy niewypal - LAKTATOR - wydalismy ponad 150 zl, a poki co jest niepotrzebny i nie wiem, czy w ogole go rozpakuje... Krem ochronny Bambino - uzywamy calej serii tych kosmetykow, jestesmy zadowoleni ze wszystkich, za wyjatkiem tego kremu - jest potwornie tlusty, zle sie rozsmarowuje i wchlania, co sprawia, ze dziecko, ktore nie przepada za kremowaniem, wkurza sie jeszcze bardziej. A CO SIE PRZYDALO z krytykowanych tu rzeczy: - karuzelka - Mlody jest nia zachwycony od 1,5 miesiaca i ta fascynacja nie slabnie ;) - body - nie rozumiem, dlaczego dla chlopcow niby sie nie nadaja - jesli nie sa za ciasne - to idealny wynalazek :) - wozek mamy raczej z tych \"topornych\" (Deltim Voyager 005) i rewelacyjnie sie sprawdza na sniegu, zaspach - no ale bez wozkarni w naszej klatce, nie dalibysmy rady go ciagle dzwigac na 2 pietro ;) - spiochy nierozpinane w kroku tez sie szybko zdejmuje i zaklada - czasem nawet szybciej, niz te rozpinane - kwestia wprawy :) - pojemniczek na smoczek jest swietny, gdy np. na spacerze zabieram Mlodemu smoczek, gdy juz zasnie - nie wyobrazam sobie, zeby byl bez pudelka i chlonal wszystkie kurze i pylki z powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpiochy nie rozpinane w kroku, kaftaniki które non toper się podwijają zastąpiłam wygodnymi bodziakami, rzeczy zapinane na guziki zamiast na napki. Nie lubię pajaców. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o laktatory to dla mnie bomba. Nie wiem co by było bez niego. Świetna sprawa podczas nawału pokarmu i teraz jak muszę iść na zajęcia a mała zostaje z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebne
Niewypały karuzelka, sudocrem, wszelkie body wkładane przez głowę, oliwka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy twierzą, ze baldachimy sa siedliskiem roztoczy i kurzu. Przeciez taki baldachim nie wisi miesiącami, ale jest zdejmowany i prany co tydzień razem z pościelą. A łóżeczko jest przez to bardziej przytulne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 miesięcznego bobasa
Myślę, że mój najgorszy zakup to samo łóżeczko, koszt to ponad 1000 zł, a jest to mebel kompletnie nieużywany. Mała zasypia bujana w wózeczku, albo na łóżku obok nas, a łóżeczko stoi i kot perski często tam sypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_de
Mnie nie przydaly sie zadne smoczki, bo mala woli possac piers czy kciuka niz silikon badz latex.. buteli z roznymi rodzajami smoczkow tez leza w kacie, bo musze ja karmci z lyzeczki. z butelki do tej pory udalo sie wypic dwa razy i to chyba przez zupelny przypadek.. tak sie bedaczka meczyla chcwycic to jak piers, ze po kilku miesiac dalam jej spokoj i czekac az dorosnie do kuebcka-niekapka :) nie polecam tez plastikowych butelek ( szklane o niebo lepsza i latwiej daja sie wypyc np. w zmywarce ) i sterylizatora.. wszystko uzyte 1-2 razy.. dbre sa sliniaczki poszyte plastikiem, a zwykle materialowe do niczego, bo przeciekaja na ubranko i i tak trzeba dziecko przebierac..W ogole zbyt strojne ubranka tez nie sa praktyczne, bo na codzien cenna jest wygoda i prostota..bez falbanek, naszywek itd.Pochwale body rozpinane z boku i od dolu.. mialam takei i dla neiwprawnej ejszcze w przebieraniu mamy duze ulatwienie. Przewijak z podwojna powierzchnia tez byl OK, bo neiraz zdarzylo sie, ze mala posikala sie przy przebieraniu czy zmainei pieluchy.Jak sobei cos przypomne dopisze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_de
co do naszej karuzelki napisze, ze melodia bylazbyt monotonna i halasliwa.. dziecko zamiast zasypiac przy niej dostawalo szalu.. mielismy z Fischer Price i po kilku dniach wyladowala sporwrotemw kartonie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc o topornych wózkach miałam na myśli naprawdę toporny taki jak mój, który waży 20kg!!!! - nie muszę chyba mówić jak się wy wynosi i wnosi do domu (dobrych kilka schodów) lub składa, żeby przetransportować (mamy skodę octavię, a poza wózkiem już niewiele mieści się w bagażniku - mam wrażenie, że po złożeniu jest niewiele mniejszy niż przed:o). Samo jeżdżenie byłoby OK - po prostu te czynności nas zniechęcają ;) - oczywiście to nasze subiektywne odczucia. Na wiosnę kupuję lżejszy i poręczniejszy wózek-spacerówkę. Z nie przydatnych (przynajmniej przez kilka pierwszych miesięcy) to jeszcze poduszka do łóżeczka - do piątego m-ca i tak odradzana przez lekarzy, a później kiedy malec zaczyna się kotłować przez sen wygodniej mu bez niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś poradzę
najgorszy zakup to fotelik do kapieli i myjka, ani razu z tego nie skorzystałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×