Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżennisi

Najohydniejszy sposób zerwania....

Polecane posty

Gość Miłła
Mi jeden powiedział że jestem jak tłusty używany worek i nie nadaję się na jego dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy temat
w górę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baks
Witam Moim zdaniem najgorzej jest jak zrywa bo poznala kogos innego... To jest najwiekszy cios :(( NIe ma szans na powrot... Zwlaszcza jak osoba rzucona dalej kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden koleś też tak ze mną zerwał, przestał sie odzywać, a ja umierałam ze strachu, że coś mu się stało, myślalam że dlatego się nie odzywa, jaka ja głupia byłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko facet
A ja kiedyś zerwałem, tłumacząc dziewczynie, że jest piękna świetna pod każdym względem, ale to wszystko moja wina, bo uważam, że nie trafiłem jeszcze na swoją "drugą połówkę" i chcę szukać dalej. Efekt nie był najlepszy, nie obyło się bez łez i pretensji, mi też nie było lekko, chociaż mówiłem prawdę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husky
Mnie spotkało coś naprawdę uroczego ze strony mężczyzny. Zerwał ze mną na gg. :) Byłam u niego w pewną sobotę, kochaliśmy się ... następnego dnia zawiadomił mnie, iż dała o sobie znać jego była dziewczyna. Powiedział, że idzie na spotkanie z ciekawości. Całą niedzielę trwałam w niepewności. Odezwał się na wspomnianym gg wieczorem tego dnia. Oznajmił, że jak się z nią spotkał, to wszystko wróciło ... że to jego żona i matka jego dzieci. Przyszła oczywiście. :) Dodał jeszcze, że już jej się wstępnie oświadczył. Następnie padły słowa, że mogę zawsze na niego liczyć. Parę dni później zablokował mnie w komunikatorze. :) Przepłakałam morze łez, ale powiem wam jedno ... takie zdarzenia wzmacniają ... czuję się teraz bardzo silna. Do mężczyzn i związków też mam inne podejście. A gdy mój obecny narzeczony nie dzwonił przez tydzień [zdarzyło się] konsekwentnie milczałam. Polecam tę metodę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście nigdy nie miałam pecha trafić na takiego faceta, ale moja dobra kumpela miała taki przypadek. Po pau tygodniach nieodzywania się facet przyszedł do niej, kajał sie, przepraszał, wreszcie stwierdził, że jest nieodpowiedzialnym palantem, skoro tak postąpił. Kolezanka nigdy nie była zbyt wygadana, ale w tym momencie strzeliła mu kwestią, którą gdzieś wycyzytała, w jakiejśc książce, albo usłyszała w filmie: - Skoro sam twierdzisz, że jestes palantem, to dlaczego mam Ci dawać drugą szansę? Ja chcę być z fajnym facetem, a nie z palantem. Ryczałyśmy ze śmiechu przez dobrych parę następnych dni z jej kwestii, a ona smiała się jak dzika za każdym razem, kiedy to sobie przypomniała, tak, że okres \"po-zerwaniowy\" przeszła w zasadzie bezbolesnie - ciągle sie śmiała jak wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawajestem
jak zerwac z czlowiekiem,do ktorego nic nie dociera!!!!!!!!!bylismy ze soba kilka lat....zaczelo sie psuc,on coraz czesciej wybieral towarzystwo kolesi,imprezy niz swoja podobno wielka i jedyna milosc......ja-zszokowana dlugo nie moglam uwierzyc ze to sie dzieje naprawde.......wkoncu peklo-on przyszedl i powiedzial spokojnie miedzy nami koniec,ja tez spokojnie-ok. po jakims czasie poznalam innego,zakochalam sie,motylki....a moj byly jak sie o tym dowiedzial to zaczal sie domagac zebysmy do siebie wrocili!!!!!!!!!!!dlugo sie opieralam odmawialam tlumaczylam a on swoje,jakby nie rozumiał!czasami bylo juz mi go tak zal,ze go przytulalam,choc myslalam o innym,co za katorga!nie ugielam sie jednak,ale psychike mam spapraną,juz nie umiem sie tak cieszyc z mojego szczescia,kiedy moj byly caly czas mi nie daje spokoju......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawajestem
czasami zerwanie poprzez szczera rozmowe moze sie okazac poczatkiem koszmaru......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsza i najbardziej bolesna jest cisza.Nikumu tego nie zyczę.ciągłezastanawaianie się i zadawanie pytania DLACZEGO??Taki sposób zerwania jest potworny ,ale świadczy o tchórzostwie i o tym ,że nie było warto.Tylko ,że zostaje jeszcze jedno....jak zapomnieć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawajestem
tak,ale jesli wyjasniasz,tlumaczysz a i tak nic nie dociera,to co robic???????????????jasne,ze powinno sie otwarcie powiedziec,a druga strona powinna to przyjac do wiadomosci i zaczac zyc wlasnym zyciem,ale jesli on caly czas nioe daje spokoju to co radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie potrfaię....choć marzę tylko o tym aby sie udało..ale może kiedyś........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 dzień???u mnie mija pół roku!!!i nie było żadnych tłumaczeń.Było cudownie,wspaniale,niesamowicie i skończyło się tak nagle jak sie zaczęło.I własnie to jest najgorsze.......wolałabym usłyszeć SPADAJ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawajestem
dziewczyny,naprawde nie warto szarpac nerwow,dzieki za odpowiedz,Anka99,same widzicie i nie zaprzeczycie,ze cierpicie(ale mi sie zrymowalo),nagle milczenie jest okropne ale apeluje tu do wszystkich->jesli ktos bliski podejmuje decyzje o rozstaniu to prosze,uszanujcie to,blagania,lamenty,dreczenia na nic sie nie zdadza,przysporza wam tylko dodatkowych cierpien,ja przez to przechodzialm,on nie potrafil sie kulturalnie rozstac,musial zostawic po sobie zgliszcza,brak mi słow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karniqa
Ja zostalam w taki sam sposob potraktowana przez swojego bylego pewnego dnia cos mu sie odwidzialo przestal odpisywac na sms nie poznawal mnie na ulicy,czulam sie z tym strasznie tym bardziej ze to byl moj pierwszy chopak i bylismy pol roku.Pozniej sie dowiedzialam ze poznal inna.to byl najgorszy okres w moim zyciu na samo wspomnienie pojawiaja sie lzy.A najbardziej mnie bolalo to jak mnie potraktowal jak smiecia jestem pewna ze tak bardzo bym nie cierpiala gdyby zrobil to w inny sposob mniej bolesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILOSCI SMAK POCZUJ
NAJOCHYBDNIEJSZY CO POWIECIE NA TO JESTEXICE PONAD ROK Z FACETEM PRZYCHODZI DO WAS KOLACJ KWIATY ZAJEBISTY SEX A PO NIM JAK LEZYMY OPRZYTULENI MOWI: "WIESZ ZALEZY MI NA TWOJEJ PRZYJAZNI DOBRZE MI Z TOBA BYLO ALE WIESZ POGODZILEM SIE Z BYLA 2 TYGODNIE TEMU NO I CHCEMY SPROBOWAC NA POWAZNIE SLUB ZA 2 MIESIACE" :/ SZCZEKA MI OPADLA :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuczkowa
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffka
Miłosci smak poczuj - to smutne :( Doradzćie mi dziewczyny bo nie wiem co myslec moze u mnie w koncu tez bedzie rozłąka:( Jestem z kolesiem od 5 miesięcy ładnie, pięknie. Wyjechał na 2 tygodnie przyjechał i jakby zaczęło sie psuc. Po tej przerwie przez pare dni było ok bo sie stesknilismy ale potem juz nie potrafilkismy się do konca dogadac.To było nie dawno i dalej nie potrafimy sie dogadac. Kłótnie, sprzeczki, milczenie. A od paru dni nawet nie czuje potrzeby aby złapać mnie za reke, przytulic , pocałowac czy cookolwiek. Wczoraj sie poklocilismy , milczelismy potem sie odezwał , dzis normalnie gadalismy i nawet nie poszlismy na umówione spotkanie bo poszedł z kumplami:( Aczkolwiek cały czas zapewnia ze mnie kocha i nie chce stracic. Bardzo sie boje ze ja go strace a tego nie chce. Co robic? Ma inną? Znudziłam mu sie? Pomózcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bictheeeeeeeeeee
najgorsyz to tyle zwodzic, rozkochac, mowic ze kocha pomimo, slac serca mowic o spotkaniu i.. traktowac jak powietrze ani tak ani nie. Jakbysmy nie zalsugiwaly na slowo czesc jestem pracuje moze kawa itp:) pogadac itp najgorsza jets ta zawieszenie i zwodzenie tyle czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wortikop
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocka
Moim zdaniem o wiele gorszym sposobem niż milczenie jest zerwanie z kimś połączone z mieszaniem z błotem i wyliczaniem zarzutów, że to ta druga osoba jest winna choć to g* prawda. Chłopak mojej kumpeli tak z nią zerwał, wymyślal jakies durne wymowki, jako powód podał np. że nie chodziła do kosciola :o ale mu to jakos wczesniej przez kilka lat nie przeszkadzalo... w rezultacie on po miesiacu sobie znalazl nowa "milosc" a dziewczyna przez kilka miesiecy sie nie mogla otrzasnac bo czula sie kompletnie do niczego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owocka
odswiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie strzelic w pysk
takich milczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miklczenie to pikus
najlepsze jest upokarzanie po to, żeby "zrozumiał i sam zerwał". Hehe, że niby mniej zrani :D Ale to chyba kobiecy myk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniczka
Ja miałam tak: 1etap: czepianie, absurdalne zarzuty, tak zebym sie poczuła sie winna wszystkiego, choć to gówno prawda i że nikt cie nigdy nie zechce bla bla 2etap:chamskie zachownie, pokazywanie ze ma mnie w dupie, wszystko po to zeby to mnie sprowokowac do zerwania, a jednoczesnie głupie gadanie ze nic sie nie zmieniło 3etap: oczywiscie jak juz nic poskutkowało, gośc zamilkł ...zero odezwu na telefony smsy ale nie narzucałam sie, nie prosiłam, nie żebrałam chciałam usłyszec tylko to jedno nędzne słowo " koniec" ale nigdy tego nie usłyszalam, ani nie przeczytałam czy to naprawde takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mna zerwała dziewczyna z która żyłem w związku na \"odległość. Była z innego kraju...miała racje koncząc coś takiego...ale mówiła że mozemy zostać przyjaciółmi...po czym 6 lat ani znaku...napisąłem niedawno jej krótką wiadomość...odpowiedziała i chyba jest szcześliwa. Zawsze zastanawiam się czym spofodowane było jej milcznie ...poporsty nagle nie chciała ze mna rozmawiać, pisać ....a szlała za mna...dziwana sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×