Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yorka

ZYCIE Z KATOLIKIEM A SEX..........

Polecane posty

Gość yorka

Witam.ZAwsze myslalam, ze faceci bez wzgledu na wszystko, mysla tylko o jednym...a jednak nie. Jestem z facetem, ktory jest mocno wierzacy.To absolutnie nie zarzut, zeby nie było. Zycie erotyczne zaczyna sie u niego dopiero po slubie. Wiem, ze jesli sie kocha, to sie poczeka...ale ja mam juz doswiadczenia. Dla mnie sex jest przyjemnoscia i wie, ze jest w zwiazku bardzo wazny, ze trzeba sie w tej kwestii dopasowac i zrozumiec swoje potrzeby.Nie chce wskoczyc mu do lozka jak najpredzej i nie jestem puszczalska, bo zaraz tu pewnie mnie zlinczuja, po prostu mam obawy... Moze wypowie sie ktos, kto czekal z tym do slubu. Jak bylo potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz trafisz dobrze
a raz nie ryzyko twoje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brondynka
Tak samo jak z tymi co próbują przed ślubem, raz dobrze , raz żle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja katoliczka on katolik
warto czekać.. to PIĘKNE :D:D:D a jeśli jest miłość, zrozumienie i umiejętność rozmowy oraz kompromisów.. nie ma mowy o żadnym niedopasowaniu.. :D pozdrowienia dla Twojego Faceta :) ps. proszę, nie traktujcie ludzi, jak przedmioty, które przed kupnem trzeba "wypróbować" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz trafisz dobrze
niewiecie co tracicie;) i nie pisze tu o puszczaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leoanarda
ALE TRZeba sprawdzić (nie wypróbować) jak to jest bo jesli nie pasuje TO JA prosze szanownych wierzących nie mam zamiaru sie meczyć potem... najlepiej pomieszkać z pół roku jak kto wytrzyma... aż tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leoanarda
warto czekać.. to PIĘKNE a jeśli jest miłość, nie ma mowy o żadnym niedopasowaniu.. jak to nie mam mowy? jeśli seks jest dla kogoś (dla Ciebie widocznie nie) istotną częścią związku i życia (i pewne rzeczy jak dania lubi a pewne nie) rodzajem radosnej zabawy (fakt ze o poważnych konsekwencjach dla tego stosuje sie antykoncepcje) to zrozumienie i umiejętność rozmowy oraz kompromisów.. nie gwarantuje dopasowania w seksie a miłość? jak można sie zakochać tak na 100% nie poznawszy tej sfery drugiego człowieka? jak to możliwe? sam odpowiem.. to jest możliwe w wypadku osób dla których seks nie jest aż tak istotny.... to jednak jest tak ze ludzie są różni i na prawde mimo wielkiego autorytetu kościoła nie da sie wszystkich uszcześliwić Ewangelią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jednak
wolała sprawdzić. Szczególnie, że Ty już masz jakieś doświadczenie... Nie jest może najważniejszy ale ważny. Bo jeśli para jest niedopasowana w łóżku to w życiu im też nie bedzie łatwo. A po co utrudniac sobie życie? A jeśli on jest impotetentem i tylko tak CI wciska kity, ze to z powodów religijnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leoanarda
ja miałem dziewczynę kiedyś która uważała sie za bardzo wierżacą (no powiedzmy) zaciągnąłem ja do łóżka a i Ona miała też temperament.. Potem jednak histeryzowała ze bez slubu i ze źle sie z tym czuje.. irytowało mnie jej podejście bo dla mnie to jest problem wydumany, sztuczny... zerwaliśmy w końcu i juz NIGDY WIĘCEJ takiej dziewczyny... krótko mówiąc - szukam takich które nie przywiązuje wagi do takich kwestii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja katoliczka on katolik
ej no!!! ale ja nikogo nie namawiam! napisałam, co wiem z własnego doświadczenia.. nie wstydzę się tego, że jestem katoliczką (moherowy beret tak?? :) ) ale zdziwie Was bo nie słucham RM a z księdza R dość często zdarza mi się nabijać ;) jeśli Wy myślicie inaczej.. OK.. szanuję to. zresztą ja sama nie potępiam sexu wśród ludzi, którzy się kochają i budują wspólną przyszłość.. my tak po prostu postanowiliśmy. dziwi mnie, że traktujecie sex jak zawody.. może nawet bardziej smuci niż dziwi :( a z tym dopasowaniem.. hmm.. nie rozumiem.. chodzi Wam o to, że np. mężczyzna może mieć za dużego albo za małego a kobieta co?? za ciasną??? bo przecież reszta to kwestia poznawania się i dogadania.. co partner lubi, a czego nie.. wzajemnego odkrywania. tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja katoliczka on katolik
wiecie co ostatnio powiedział mi mój facet.. że najbardziej "kręci" go właśnie ta moja niewinność.. i świadomość, że jestem TYLKO jego. a On mój :D i to czekanie.. wiecie.. myślę, że gdybyśmy "to" zrobili, to dużo byśmy stracili.. nie potrafię tego opisać. czasem bywa ciężko.. ale.. :D i wiecie.. ta czystość.. nie liczę, że to zrozumiecie.. ale dla mnie to coś naprawdę wyjątkowego.. czyni nas jeszcze bliższymi sobie. coś pięknego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na ile katolicy pozwalaja
sobie w lozku? Tylko grzeczny sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leonarda
nie nie dziwi mnie ze jesteś katoliczką i nie słuchasz Ojca Dyrektora :) wiem ze jest wiekszość katolików którzy trzeźwo patrzą na tą sprawę do rzeczy.. a z tym dopasowaniem.. hmm.. nie rozumiem.. chodzi Wam o to, że np. mężczyzna może mieć za dużego albo za małego a kobieta co?? za ciasną??? TO też ale.. bo przecież reszta to kwestia poznawania się i dogadania.. co partner lubi, a czego nie.. wzajemnego odkrywania. tyle to nie tak nieda sie słowami opisać jakiego seksu pragniemy, oczywiście można już na wstępie ustalic ze ja lubie to a ty tamto ALE to są tylko słowa opisujące "co" ale nie "jak" w jaki sposób i czy rzeczywiście bedziemy tego pragnąć.. ktoś powie: tak lubie seks i bedzie to oznaczało 2 x w tygodniu po 15 minut a ja lubie ze 5 po 1 i 20 minut nie mówiąc o tym ze lubie ekscesy swego rodzaju i to bedzie stanowiło problem... a poza tym dla mnie kobieta to w kolejności: kochanka, przyjaciółka, partnerka w życiu, matka moich dizeci.... jesli nie bedzie kochanką nie bedzie nikim innym bo mnie nie pociągnie AZ tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z KOTEM :) szczegolnie ze stwierdzeniem : .....dla mnie kobieta to w kolejności: kochanka, przyjaciółka, partnerka w życiu, matka moich dizeci.... jesli nie bedzie kochanką nie bedzie nikim innym bo mnie nie pociągnie AZ tak bardzo....... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie yorka
znowu prowokacja? Zakładam topik i niech się kręci? Czy poszłaś na obiad ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3tka
moja przyjaciolka miala takiego meza....skonczylo sie to malzenstwo po 2 latach ona kochala sex wszedzie i sponatanicznie a on tylko w domku i jedna pozycje na misjonarke...czasm trzeba sie zastanowic czy facete nie zagalopuje sie dalej i bedzie uprawial sex tylko wtedy gdy uzna ze czas na rozmnazanie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leonarda
jeszcze jedna uwaga no lubie ostry seks (wielu facetów tak ma, konbiety rzadziej) nie znaczy to ze nie jestm czuły i kulturalny, to raczej taka nisza w którą sie wchodzi potem wraca sie do czułości i delikatnośc wtedy wulgarności pewna doza brutalności tym bardziej smakuje mam o to pytać? nie każdy sie przyzna i nie każdy wie o tym co w nim siedzi... a poza tym nie zrezygnuje z seksu bo to grzech nie wierze w to ale wierze w dopasowanie sie w akcji ze tak powiem jesli nie wyjdzie to przynajmniej nie bedzie sie trwało w pomyłce może już na zawsze... powiedzmy sobie szczerze w tym chrześcijańskim ściślej katolickim poglądzie jest takie założenie a mianowicie: jesli sie nie uda to bede niósł ten krzyż z godnością i do końca... w praktyce mało komu sie chce chociaż tak uczciwie to trzeba przyznać ze tak czy inaczej to jakiś krzyż każdy z nas niesie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot leonarda
:) ------------> tabassco miło ze jest ;) bratnia dusza bo czasem człeka nachodzą wątpliwości tak uważam i czuje ze ja dla samego siebie mam racje wiem o co mi chodzi ---------------> 3tka hmmmmmm, rozumiem Twoją koleżanke mam to samo co Ona lubie przygody... :) też bym zerwał, no chyba ze dzieci bo wtedy to juz jest KAWAŁ WIELKIEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem
może być tylko gorzej. popatrz za normalnym facetem. a tak poważnie: to są jeszcze takie głąby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja katoliczka on katolik
"wiecie co ostatnio powiedział mi mój facet.. że najbardziej "kręci" go właśnie ta moja niewinność.. i świadomość, że jestem TYLKO jego. a On mój i to czekanie" No ja bym się zastanowiła czy to czasem nie rodzaj jakiejś dewiacji, bo co będzie jak już nie będziesz "niewinna", już go tak nie będziesz "kręcić". A z tym czekaniem to jest sens jeśli macie po kilkanaście lat ale jeśli jesteście dorosłymi ludźmi to na co czekać, na eksplozję miłości po złożeniu przysięgi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>a z tym dopasowaniem.. hmm.. nie rozumiem.. chodzi Wam o to, że np. mężczyzna może mieć za dużego albo za małego a kobieta co?? za ciasną??? bo przecież reszta to kwestia poznawania się i dogadania.. co partner lubi, a czego nie.. wzajemnego odkrywania. tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>a z tym dopasowaniem.. hmm.. nie rozumiem.. chodzi Wam o to, że np. mężczyzna może mieć za dużego albo za małego a kobieta co?? za ciasną??? bo przecież reszta to kwestia poznawania się i dogadania.. co partner lubi, a czego nie.. wzajemnego odkrywania. tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle mi ucina tą część wypowiedzi: I właśnie widać, że nie masz żadnego doświadczenia... gdybyś miała, to wiedziałabyś, że dopasowanie w tej kwestii, nie tylko fizyczne, ale też fizyczne jest piekielnie ważne i czasem związki w fazie platonicznej, bez zmysłowości i erotyzmu są bardzo udane, a jak przychodzi do tej sfery życia okazuje się, że dopasowanie mentalne zupełnie nie idzie w parze z dopasowaniem w łóżku... a potem, gdy jedna strona jest nieusatysfakcjonowana skoki w bok, rozwody itd nie wiem co lepsze... czekać na wielką niewiadomą, czy świadomie podjąć decyzję po spróbowaniu czym to grozi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu źle :) dopasowanie fizyczne, ale też psychiczne :] koniec poprawek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaewa31
z wlasnego doswiadczenia to mowie ci dziewczyno ze moze to byc duza pomylka jesli nie poznacie sie takze i w tych sprawach. tak jak wczesniej ktos tutaj juz powiedzial: jesli ta dziedzina jest wazna w zyciu a wiekszosc przypadkow wskazuje na to ze tak wlasnie jest, to trzeba sie dopasowac bo inaczej zwiazek sie rozpadnie. naprawde ludzie sa bardzo rozni i trzeba sie rozumiec w tych sprawach. lubic tak samo i to jest jeden z aspektow, ktory mocno laczy pare i zaciesnia zwiazek. udany seks to udane malzenstwo z reguly. to szczesliwe dzieci i radosna rodzina. seks jest najpiekniejszy gdy sie kocha ale milosc okazuje sei rowniez w ten sposob. i czesto kobieta zakochuje sei w mezczyznie wlasnie przez seks i odwrotnie. najlepiej zapytaj ludzi ze stazem malzenskim np20-30 letnim. oni najlepiej wiedza jak czesto nieudane pozycie seksualne sprzyja zdradom i rozpadom rodziny niestety. zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubu król
No proszę, a mnie ludzie z dużym stażem małżeńskim powiedzieli że właśnie takie dopasowywanie sprzyja zdradom i rozpadom rodziny :) . No ale ja alurat mam inną "hierarchę kobiety" : partnerka życiowa, przyjaciółka, matka moich dzieci, no i na końcu kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jednak
do ja katoliczka on katolik "wiecie co ostatnio powiedział mi mój facet.. że najbardziej "kręci" go właśnie ta moja niewinność.. i świadomość, że jestem TYLKO jego. a On mój" z tym tekstem że jesteś TYLKO jego to ja bym się trochę obaiwała czy on nie jest jakiś cholerny zazdrośnik.. ale nie musi oczywiście Oczywiście życzę Ci i Twojemu, żebyście byli jak najlepiej dopasowani takze i w sferze seksualnej. Na pewno jest to piękne jak obydwoje się razem poznają od początku i razem zagłebiają tajniki seksu. Na pewno łatwiej sie też wtedy dogadac bo kobieta nie ma jeszcze tak dużo "wymagań" i razem z partnerem odkrywa także swoje ciało. Chcę tylko powiedzieć że dopasowanie to nie tylko kwestia krótki długi... choć akurat ja bym tam za krótkiego i za długiego nie chciała ;) to także inne rzeczy: sposób pieszczenia, osiągania orgazmu, reakcji na orgazm.... niestety nie wszystko jest kwestią tylko dogadania się, poznawania, odkrywania. No ale życzę Wam żeby to było właśnie to. Żebyście się obydowaje cieszyli ze swojego daru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudzi sie wam
naprawdę nie widzicie prowokacji, czy tylko wolicie nie widzieć, bo fajny temat i zawsze jest o czym pokłapać jęzorem. Osobiście nie mam nic przeciwko, choć z boku wygląda to komicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shepard
Widzę, że społeczeństewo dało się już całkowicie omamić nowoczesnemu pojmowaniu kultury seksu kreowanej przez media, książki i czasopisma. Rewolucja seksualna jak widzę kwitnie i wydaje owoce w postaci niektórych "mądrych" i szyderczych wypowiedzi jak i jakże doświadczonych i "oświeconych" ludzi. Tolerancja przez przypadek gdzieś też się zagubiła, bo oczywiście, ludzie sumienia, czystości i zasad moralnych są dziś w świecie traktowani niemalże jak margines, jak cos nie do zaakceptowania. Oczywiście, postawy takie jak czystość, moralność i sumienie wiążą się z chrześcijanizmem, ale kogo by to obchodziło - w końcu dużo z osób tu piszących to katolicy, uczęszczający co Niedziela na Mszę Św i chyba myślący, że wiara to własne widzi mi sie, co jest trudne jest be, co mogę zaakceptować będzie przedmiotem wiary, a Kosciol to juz w ogole - no mercy, bo to przeciez takie głupie, takie trywialne, ba - niezgodne z biologią człowieka! Zastanawiam się, czy ktoś z obecnej tu loży szyderców pojmuje istotny fakt, ze Bog stworzył przyjemność, nie po to byśmy korzystali z niej jak dzikie zwierzęta, ale żebyśmy mogli ją przeżywać trochę głębiej. Wykorzystywanie przyjemności jako w samej w sobie jest wynalazkiem Szatana, nie Boga. Kwestia niedopasowania, hasła typu "nie biorę kota w worku" itp. są wytworem tejże rewolucji seksualnej, mediów i czasopism które zarabiają krocie, aby spowodować by społeczeństwo przestawiło się własnie na taki seksualny punkt myślenia, podpierając się oczywiście biologią człowieka i jego "naturalnymi" potrzebami, które są zgoła inne, gdyż człowiek wraz ze swoją płciowością i cielesnością ma jakby zaprogramowany jedyny słuszny kontakt biologiczny organów, a reszta jest z biologią i naturą człowieka niezgodna - a wiadomo, każdy odchył prowadzi do konsekwencji psychicznych, czesto niezauwazalynch, jednak w jakimś stopniu niszczących. Mówicie, że niektórzy już tak próbowali, facet chciał, kobieta miała opory i rozeszli się po 2 latach małżeństwa. Otóż oczywistą sprawą jest, że jeśli nie będzie pełnego zaangażowania i chęci ze strony 2 osób, to dar ten, jakim jest czystość przedmałżenska zamieni się w przekleńswo. Drogę tą trzeba ogarnąć, ona nie może być na zasadzie "pobierzmy sie wreszcie, zeby w koncu ten celibat minął", to musi być świadomy wybór dwojga dojrzałych moralnie ludzi, którzy konsekwentnie i z pomocą Bożą będą realizować ten plan przez wspólne poznawanie się i dopracowywanie dojrzałości związku dla tej wzniosłej chwili jakim jest niewątpliwie oddanie się 2 ludzi w akcie Miłości, a nie tylko seksualnego pożądania, zjednoczenie sie 2 ciał w 1. By doświadczyć prawdziwej miłości, musimy czuć, że jesteśmy uduchowieni, musimy czuć Boga i Jego miłość, wtedy o hasłach mass mediów, niedopasowaniu i innych rzeczach nie będzie mowy, to po prostu wyjdzie samo z naturą człowieka. Droga ta nie jest drogą łatwą, potrzeba w tych czasach dużo samozaparcia i siły charakteru, siły nieulegania presji społecznej, presji czasów w jakich przyszło nam żyć, bo Kosciół nie zniesie tego, czego naucza od zarania dziejów, tego jaki przykład pokazał nam Jezus Chrystus, to człowiek dostosuje się do wiary, albo odrzuci niewygodne dla niego jej aspekty. I proszę Was ludzie, miejscie w sobie chociaż odrobinę tolerancji i zrozumienia dla ludzi, którzy chcą iść jedyną i słuszną drogą prowadzącą do Boga i prawdziwej miłości, bo są to naprawdę ludzie wartościowi i godni naśladowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym jednak
shepard ale nudzisz... Nasłuchałeś/aś się RM? Czy wyczytałeś to w ulotkach Ojca Rydzyka? Poczytaj sobie dokładnie nasze wypowiedzi: czy ktoś tu z nas szydzi? My przedstawiamy swoją opinie na ten temat, swoje odczucia, które wynikają z naszego doświadczenia. Poczytaj sobie cos więcej niż tylko ulotki ojca Rydzyka, może coś zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×