Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochający75

Czy to jest sytuacja bez wyjścia - Proszę pomóżcie ...proszę

Polecane posty

Gość kochający75

Życie bardzo zaskakuje... a ludzie potrafią ranić. Poznałem dziewczynę przez internet, wydała mi się od początku bardzo inteligentna i w moim typie.Gdy zobaczyłem jej zdjęcie poczułem coś miłego.Gdy się spotkaliśmy pomyślałem,że warto spróbować rozwinąć poważniejszy związek. Gdy mi o czymś powiedziała co dla niej jest wadą a dla mnie ogromną wartością,pomyślałem,że zrobie wiele by z nią być. Mijały dni ...a ja czułem,że to jest ONA - czekałem na nią całe życie. Mijały dni ... poczułem, że kocham. Że mógłbym oddać za nią życie. (Głupie ale gdy sie nie śpi to takie myśli przychodzą do głowy). Wydawało się, że dla Niej jestem też tym wymarzonym ( poza pewnym francuskim aktorem :P). Było jak w bajce - tak mi się wydawało. Ona uprzednio była z pewnym człowiekiem, którego zostawiła bo ją zaniedbywał i nie miał czasu. Przedkładał swoich rodziców nad związek z nią (typowy syndrom synalka).Ciągle brak czasu, praca. Była z nim rok. Po kilku miesiącach poznała mnie i jesteśmy 4 miesiące ze sobą. W żartach planowaliśmy nawet wspólne mieszkanie. Czułem, że Ona potrzebuje takich deklaracji,że chce zbudować w swoim dosyć rozchwianym życiu w końcu coś stałego.Ostoje -DOM. Jakiś czas temu zaczeła mi mówić,że tamten się obudził - gdy zobaczył, ze on z kimś jest. Jakieś prezenciki , płacze, zapewnienia,że się zmieni,że będzie dobrze ze ją kocha ponad życie. Na początku zareagowała tak jak powinna: opieprzyła go i powiedziała, że jest ze mną. Wtedy on pokazał pazurki,jednym ruchem pokazał kto rządzi. I tu meritum:Jej praca została załatwiona przez niego i wiele tam może.Gdy nie będzie w nim miała sprzymierzeńca boi się, że ją zwolnią i zostanie bez środków do życia.Boi się,że zostanie na lodzie a nie ma w tej chwili swojego mieszkania (mieszka u siostry) a ma dosyć spory kredyt do spłacenia. Zaczęła się BAĆ o swój byt. On oczywiście w pracy płacze, zapewnienia itp. Podobno jest dobrym człowiekiem o wysokich moralach, z dobrej rodziny duża wiedza prawnicza.Jest dla niej autorytetem. Załatwił jej kilka spraw wymiernych finansowo.Jest teraz zranionym aniołem proszącym o powrót. Codzień ma do niej dostęp i z tego korzysta by drążyć. Dzwoni, puszcza sms. Ona nie chce zrozumieć, że razem sobie ze wszystim poradzimy, we wszystkim pomogę gdyby naprawde sie stało, że ją wyrzucą z pracy.Boi się i nie chce ufać we wspolną przyszłość. Mówiła,że to jakoś mu minie i bedzie ok, zebym tylko przeczekał. Ale wczoraj świat mi się zawalił na głowe. Podczas wspolnego wieczoru powiedziała,że potrzebuje czasu. Że on jest dobrym człowiekiem i mysli sie o tym zeby sie z nim zwiazac.Ze chodzi jej o prace. Niby potrafię ja zrozumieć : ma do wyboru mnie i tego drugiego chyba niezłego człowieka. Martwię się też o jej zdrowie ( ma pewne kłopoty) i jest tak jak zagubiona Tamten mi ją odbierze bo zapewniać o złotych górach jest łatwo,w pracy gdy są wszystko sie jej bedzie wydawać łatwiejsze - na wyciągniecie reki: On się zmieni, bedzie o nią dbał,bedzie miał czas a ona bezpieczną pracę. A ja ? Spotykamy się wieczorami, gdy Ona pada po całym dniu pracy,ja też mam swoje malutkie kłopociki dopada już codzienne życie,smutki. Ja wypytuje co tamten zrobił,co ona do mnie czuje do znudzienia. I to proste,ze za chwile bedzie iskra gdy ja to zmeczy i sproboje z nim. Tylko co jak dopadnie ICH codzienne zycie ??? Ona nie rozumie,że skoro juz cos było nie tak to bedzie znowu.Nie odrazu, ale po roku po dwoch tamten bedzie po prostu soba, taki jaki byl a nie taki jaki jest w swoich zapewnieniach... Teraz zrozumcie mnie: nie mogę NIC zrobic ,kolesia sprowadzić na ziemię bo gdyby ja wywalili z pracy ona mnie znienawidzi .Nie moge sie z nim rozmówić,zeby dał Jej spokój bo Ona tego nie chce a ja ją kocham i nie chce zrobic krzywdy. NIE MOGĘ NIC !!! Myślę, że mnie nie okłamuje i mówi jak jest ale co z tego ? Co ja mogę ??? :( Jak życie może być tak okrutne i co byście zrobili na moim miejscu. Proszę o rady głownie kobiety bo chyba Wy bardziej sie umiecie w takich zawiłych sprawach odnaleźć. Tak zawsze mi sie wszystko wydawało proste w życiu... Co robić ? Odejść i ją stracić ? Czekać i być traktowanym jak śmieć nie śpiąc po nocach płacząc z bezsilności ?Mam wielu znajomych, przyjaciela, ale do kogo się zwrócić - i po co wywlekać swój ból a jej problemy. Wykrzyczeć !!! Proszę wypowiadajcie się może wyciągne jakieś wnioski bo sam nie daje rady ... Proszę ... nic więcej nie mogę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajedna
sluchaj, to ona powinna wybrać - ja nie mam ani faceta ani pracy mi nikt nigdy nie zalatwił...i on jest mądrym facetem, ze jej nie grozi po chamsku wylaniem z pracy tylko się zali, nie pokazuje swojej przewagi w chamski sposób a panna ma na co zasłużyła - jest między młotem a kowadłem. Nie przejmuj się Ty niewiele mozesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555666
pomóż jej poszukać innej pracy aby nie była od niego uzalezniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjjhg
ja zostawilam bezpieczny komfortowy dom samochod spokoj itd dla kogos kogo widuje raz na kilka tyg pewnie, ze jest ciezko KOCHAM i to sie liczy najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdadsdsdsa
Widzisz kasa ( praca ) jest dla neij wazniejsza. Na co ma kredyt skoro nie ma mieszkanai ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma_27
Wydaje mi się z własnego doświadczenia, że nie chodzi tylko o pracę, bo gdyby rzeczywiście tak było uwierzyłaby w twoje zapewnienia że jej pomożesz ze nie zostawisz jej z tym wszystkim samą.Jednak jeśli ona się zastanawia nad powrotem do tamtego, to może ma wątpliwości do uczuć które tłamsi w sobie.Może nie jest pewna co czuje do Ciebie i do tamtego. Trudna sprawa wiem ze czujesz sie bezradny, ale czasami czas rozwiązuje problemy.Poczekaj spokojnie w końcu i tak decyzja należy do niej. Nie pytaj jej co czuje bo sama pewnie nie wie co zrobić, wspieraj ją może zaproponuj szukanie innej pracy, pomoc w szybszym spłaceniu kredytu, może wtedy zrozumie kto naprawde ją kocha i kto dzieli z nią nie tylko szczesliwe chwile ale i te bardziej bolesne i skomplikowane Głowa do góry będzie dobrze. Pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciele na malowane wrota
Gdy mi o czymś powiedziała co dla niej jest wadą a dla mnie ogromną wartością,pomyślałem,że zrobie wiele by z nią być. co to takiego? nie wim co Ci doradzić mnie nigdy na nikim tak bardzo nie zależało jak sie ktoś wacha nie chce mnie to ja też rezygnuje myślę jednak, nie naciskaj na nią ONA MUSI SAMA się zdecydować.. bo jeśli zostanie z Tobą jakby wbrew sobie to nic dobrego nie wyniknie z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maarioolkapyrzyce
zostaw w diabły.szukaj kobiety wartej siebie dzis martwi sie o prace jutro o cos innego a ty gdzie jestes ? niech idzie do tamtego i poczeka.5 lat temu wracalam 2 razy do chlopaka ktory zapewnial ze sie zmieni.zmienial sie hahahahahaha za pierwszym razem na 3 miesiace a za drugim na jakies 4-5 bo wczesniejszych placzach i lamentach ze mnie kocha i bedzie tak jak ja chce.dzis jestem z innym a o tamten polazl w diably.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brondynka
Powiem tylko, że ona nie kocha żadnego z was, jest po prostu wygodnicka... i takie mają najlepiej... a każdy a was sie cieszy, że raczyła z nim porozmawiać, a może coś jeszcze raczyła dać temu czy tamtemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina1979
faktycznie cięzka sytuacja ! z jego strony to czysty szantaż ! jeżeli ona zywi do Ciebie prawdziwe uczucie to nie masz się czym matrwić ! jezeli Cię zostawi dla pracy i jego gróźb to odpowiedz jest prosta .... ! życze Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajacy75
Do NIEZNAJOMA 27 Aniu masz racje.Tez tak mysle co do pracy.Niedawno na imprezie powiedziala mi,ze na wiosne mysli szukac inna prace - bylem w siodmym niebie choc nic nie powiedzialem.Poczulem, ze chce byc ze mna i szczerze mowiac odradzal bym jej zmiane tej pracy bo wystarczylo mi ze ona chce byc ze mna. Ma opcje pracy w rodzinie.Ale z pewnego powodu nie chce.Kropka. Kredyt- dla mnie to pierdoła (nie tyle od strony ekonomicznej co jako problem) Marze o tym by sie nia zaopiekowac i wspolnie dzielic smutki On po prostu drazy,drazy drazy a Ona sie zagubila chyba po tym jak ja skrytykowalem za blacha sprawe przy kims z rodziny (chwile po tym jak zadzwonil tamten - bylem niesamowicie zawiedzony i wkurzony) dodam ze przez 4 miesiace sie nie poklocilismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajacy75
DO BRONDYNKA NIE.Nie jest wygodnicka.To ostatnie co o niej mozna powiedziec.Poprostu jest sama bez mieszkania z kredytem na glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajacy75
I JESZCZE DO WSZYSTKICH On jej bezposrednio nie szantazowal. Poprostu gdy podskoczyla wskazal, ze cos zle zrobila i za to mogla by poleciec. Sytuacja jest gesta a on duzo moze, Ona chce miec tam sprzymierzenca bo sie bardzo boi o strate tej pracy.tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukanazalamana
spolczuje cie ........ jakbym naprawde kogos kochala tobym byla z Toba nie bala sie jego szantazu tylko szukalabym innej pracy wiem jak jest ciezko bo sama dopiero od niedawna pracuje, tymbardziej ze moze na ciebie liczyc i pomozesz jej >wiesz wg mnie problem lezy w czym innym ona nadal cos czuje nadal go kocha i wymowka jest to ze boi sie o prace itd> a masz racje jak wroci do niego na poczatku moze bedzie sielanka ale po czasie wroci szara rzeczywistosc i sie moze w tedy opamieta. Tez bylam z kims i wielce zapewnial ze kocha a jak odezwala sie byla to wrocil do niej mnie olal i po paru miesiacach on odszedl bo to nie mialoo sensu i zalowal jak mnie potraktowal ...Madry polak po szkodzie...............wiec spolczuje ci i ja bym powiedziala na twoim miejscu jej ze to ze straci prace to przykrywka itd i w tedy sie dowiedzial kim jestes dla niej i jak wazny jestes............wiem czyjesz sie teraz jak przedmiot co pocieszal i byl w ciezkich chwilach ale odezwal sie byly i juz jestes ten gorszy........... tez tak mialam ale glowa do gory.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
"Na głowie kwietny ma wiaaaanek... w ręku zielony badylek, a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek" :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajacy75
DO OSZUKANAZALAMANA Ona nie kocha jeszcze mnie i nie kochała jego. Boli mnie bo mam sms sprzed 4 dni gdzie mnie zapewnia ze tylko ja sie licze.A tu nagle Zawsze mowiła, ze jest wszystko ok nic nie trzeba zmieniac a ja jestem półaniłem - taki zart. On jej tez pomaga i boje sie ze przegrywam bo on z lepszej rodziny ma wieksze mozliwosci.Boli. Wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starykotfilemon
Kolego,jesli te 75 to data urodzienia jesteś młody.Zostaw ją i szukaj swojej miłości.Ona niech ponosi konsekwencje swoich decyzji - a poniesie jak znam życie.Sporo w życiu widziałem sporo przeżyłem ( 2 małżenśtwa, obecnie wdowiec) Łap życie w żagle i nie zamartwiaj się - za mocno to przeżywasz! Tego kwiatu poł swiaty kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babyyy
jeśli naprawdę ci na niej zalezy to walcz o tę miłość ale najpierw sprawdź czy jej zależy na tobie tak samo jak tobie.miałam podobną sytuację po 5 latach facet odszedł do innej.poznali sie u niego w pracy.teoretycznie nie miałam szans bo powiedział mi że już mnie nie kocha i żebym dała mu spokojnie odejść.co ja nie wydziawiałam żeby go odzyskać,szantażowałam że się zabiję szukałam pretekstów żeby do mnie przyjechał niby zabrać swoje rzeczy, albo zawieźć babcię do lekarza.w końcu po trzech tygodniach wymyśliłam jak go sprawdzić.Powiedziałam że opłaciłam tygodniowy wyjazd dla dwóch osób nad morze i zapraszam go na wakacje niech potraktuje je jako zakończenie naszej znajomosci.nie powiem było mi bardzo ciężko pisał do niej smsy, dzwonił, mówił że tęskni.zacisnęłam zęby.na plaży obserwował jak inni faceci spoglądają na mnie i chyba go to trochę bolało.w końcu pewnej nocy obudził mnie jego dotyk.położył się na moim łóżku....dwa dni później trochę popiliśmy i zadałam mu pytanie czy jeszcze kiedyś będziemy razem odpowiedział"jeśli będziesz chciała to już niedługo".po powrocie zerwał z tamtą dziewczyną zwolnił się z pracy żeby nie mieć z nią kontaktu.minęły trzy lata on nadal nie ma stałej pracy obecnie uczęszcza na kurs z urzędu pracy,dorabia gdzie się da. od powrotu z tamtych wakacji mieszkamy razem w wynajętej kawalerce i marzymy że jak już dostanie tę wymarzoną pracę to kupimy sobie miszkanie na kredyt i będziemy mieć dzieci.wierzę że jeśli wasza miłość jst prawdziwa to uda się.powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajoma_27
Szczerze życzę by sę wszystko poukładało bo widzę że bardzo Ci zależy na waszym związku.Oby sie udało w każdym razie trzymam kciuki i będe się cieszyć Twoim szczęściem. Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajedna
ty babyyy---> desperacko zawalczyłas o goscia, ma przy Tobie Kanadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babyyy
on też twierdzi że złapał Pana Boga za nogi spotykając mnie chociaż ja do najsłodszych nie należę, a teraz w naszym zwiazku to ja rozdaję karteczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajedna
hej, ale placic za faceta wyjazd??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza Powiza
ALE CO ONA MA ZA KREDYT ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babyyy
pieniadze to nie wszystko,cel uswięca środki, zresztą zima zrewanżował się i zabrał mnie na święta i sylwka na krupówki a i od tamtego czasu ja co roku jeżdźe z kolezanką i siostrą nad morze i te wyjazdy on finansuje.on w tym czasie pracuje (oczywiście na czarno)ale kasa to nie wszystko.zresztą tu facet ma inny problem a my tu roztrząsamy jakieś bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik77
Potrafię Cię zrozumieć, bol rozdziera od wewnątrz i nie ma jak żyć sama kiedyś byłam w podobnej sytuacji. By być uczciwa wiem, że to jest tylko wypowiedź jednej strony. Może nie jesteś takim aniołkiem na jakiego sie opisałeś.Jednak jeśli ona naprawdę tak mówiła jeszcze przed chwilą a teraz robi Ci taką krzywdę a nic złego sie między wami nie wydarzyło to - jest bardzo zagubioną kobietą z jakiegoś powodu - z natury nie martwi się o innego człowieka i nie dostrzega jak mocno Cie rani a z czasem tez ta drugą osobę. - jest głupia wybierając pracę a zarazem niszcząc dobrze zapowiadający się związek (ten drugi już ją olewal i z czasem zrobi to na 100% znowu) Dla Ciebie nie ma dobrego rozwiązania.Bedziesz cierpiał. Dla otuchy powiem Ci,ze dawno nie czytałam tak naładowanego emocjami listu. " Nie moge sie z nim rozmówić,zeby dał Jej spokój bo Ona tego nie chce a ja ją kocham i nie chce zrobic krzywdy." Większość facetów poprostu rozmowiło by sie "po męsku" z osobą rozbijającą szczęśliwy związek. Nie znam Cie ale sądze,że jesteś bardzo dobrym facetem (człowiekiem),umiesz kochać tak naprawdę - setki kobiet marzy żeby takiego spotkać. Czoło do góry, czas wszystko zaleczy spotkasz kogoś kto Cię doceni kogoś kogo pokochasz.A ona ? Przeczekaj i się nie martw.Jak sobie pościeli tak się wyśpi. Powodzenia ! magdalena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajacy75
Do BABYYY latwo powiedziec ratuj:( nie mam jak sprawdzic czy jej na mnie zalezy. Czuje sie jakis gorszy Ona mówi, ze tamten tak ja kocha ze zrobiłby dla niej wszystko. Az chce mi sie wyć i krzyczec A JA ??????? tylko po co ? mam sie licytowac na uczucia ? nie ma sensu Dziekuje Wam za wypowiedzi, utwierdziłem się w przekonaniu ze niewiele mogę :( Smieszne jest to,ze sam wiele razy byłem "doradca" w sprawach sercowych.Takie ładne rady dawałem :)Uwazałem do tej pory,że jak NIE to NIE - nie bede sie prosił to ta druga stona traci nie ja.A tu taki Zonk :) Musze poczekać ale boję sie że ktoregoś dnia nie wytrzymam i odejde, chyba wole,zeby Ona mnie zostawiła.Przynajmniej to nie ja bede załował swoich czynów za kilka lat. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belanna
Ona czase nie jest z tym kto moze wiecej/ Korzysci itd? Tamten załatwil prace zatem dla niej wiele moze. Jak widzisz ona liczy sie z tym ze nie moze mu podskoczyc nie tyle ze zmainy wywlenia z pracy co dlatego ze on juz jej nastepnej nie załatwi jak bedzie pyskowc mu. Z tego co widze nie ma w niej miłosc jak sie kocha to liczy sie ten człowiek a nie szef itd. prace moze znalezc inna a byc z kims tylko dlatego ze ma wtyki i nas szantazuje itp To bezsens a moze sprzedajnosc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klea24
Też tak myślę ona kieruje się nie uczuciem tylko korzyściami w życiu. Jesteś wartościowym facetemi i zasługujesz na odwazajemnione uczucie .Skąd jesteś ?Może jak Wam nie wyjdzie masz ochotę pokorespondować? Jesli tak napisz podam swojego maila. Całuski i głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flia
ja wlasnie szukam takiego faceta, z takim podejściem do kobiety, do zycia, z takim pojęciem "męskości". ale niestety jak widać tacy są zajęci i to przez kobiety, które tego docenić nie potrafią. życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzala39l
Jak taki uczuciowy i aniołek to pewnie pierdola życiowa i brzydal.Prawdziwy facet znalazl by sobie inną a tą by sie nie przejmował. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Facet to pewnie spaśiony maminsynek a wy na niego lecicie hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×