Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ole ole siabadaba

czy usunęłybyście ciażę jeśli...

Polecane posty

Gość ole ole siabadaba

dziecko miałoby się urodzic z zespołem Downa albo inną podobną nieuleczalną chorobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa tak
ale się nie podpiszę swoim nickiem bo mnie tu zjedzą :P poza tym to jest ustawowo dozwolone, że jesli choroba jest nieuleczalna albo zagraza ciaza zdrowiu matki to mozna usunac chce zdrowe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również bym
usuneła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Tak.Powód:przede wszystkimnie chciałabym aby moje dziecko się męczyło,po drugie ja też chcę mieć swoje życie(to może zniszczyć człowieka,małżeństwo,wszystko ale nie musi),trzeba mieć mnóstwo czasu aby zajmować się dzieckiem chorym i pieniędzy,w naszym kraju brakuje fachowej opieki domowej,szkół,instytucji,które pomagałyby nie tylko finansowo ale też zajmując się tymi dziećmi.Po drugie co stałby się z tym dzieckiem po mojej śmerci,które kiedyś by nadeszła?Kto by się nim zajął i jak... Czytałam kiedyś książkę "dziwny przypadek psa nocną porą"bardzo fajna i mądra książka....to pokazuje wszystko od drugiej strony i bardzo zmienia punkt widzenia. Myślę,że zwariowałabym.Całe życie trzeba temu dziecku poświęcić i ono nigdy nie stanie się samodzielne. Inna sprawa,że owszem te dzieci też są ludzmi ale to nie jest takie proste,dziecko z gwałtu też człowiek a też nie chciałabym urodzić takiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tez na TAK
juz nawet nie o mnie chodzi ale co za zycie bedzie mialo takie dziecko. Zdrowym i pieksnym na tym swiecie czesto jest cięzko a co dopiero ludziom chorym czy uposledzonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
O rany wyszszła mi jakaś brzydka minka,niechcący miał być dwukropek:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miareczka22
Raczej tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...czy to było rzeczywiście ujecie z dwu stron-nie jestem pewna. Jednak tak napisała o swoich obawach, ze dziecko by sie męczyło, ze kto by sie nim zajął, a więc ze swojej strony o dziecku..ale nie ze strony dziecka, bo ja sie też z różnych powodów w zyciu męczę, a jednak chcę żyć...wiem, ze to nie to samo, co bycie upośledzonym czy bardzo chorym, ale mimo cierpień najróżniejszych, ludzie chcą żyć i uwzględnienie tego byłoby ujęciem z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez wahania bym usunęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
No coż rózne są punkty widzenia,ja szanuję twój ty uszanuj mój. Myślę,że to sprawa osobista,bardzo prywatna i nie może podlegać żadnej ocenie.Uważam też,że powinna być zawsze możliwość usunięcia takiej ciąży.Jako rodzice,ewentualni rodzice zawsze podejmujemy decyzję sami za dziecko,dobre czy złe.Osobiście jeśli mialabym być kaleką to wolałabym nie żyć bo takie życie nie ma sensu.Inne spojrzenie rodzenie dzieci chorych to poświęcenie,dobro a może zwykły egoizm?Bo ludzie zdrowi nigdy nie będą wiedzieli co czuje osoba chora ,z czym się zmaga... Można mieć różne podejścia,ważne abyśmy szanowały decyzje odmienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Dodam tylko,że moja sąsiadka,osoba 38 letnia jest chora na downa.I ma taką sytuację,że oboje jej rodziców nie żyje,brat ma swoją rodzinę(nie można wymagać aby się poświęcał) i miała to szczęście,że ma ciotkę starą pannę,samotną,zaangażowaną w ruch katolicki.Ona się nią zajęła.Może nie tak jak powinna w sensie nauki ale nie ma zle...Jednak co będzie jak ciotka ,która jest starszą osobą umrze?Myślę te,że każdy ma prawo do tego aby chceć móc żyć szczęśliwie i bez stresów( na ile się da)więc po co się na nie skazywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie chciałam cie urazic, kurcze, napisalam tylko w odpowiedzi na post papierowych nożyczek, że ujełaś sprawę z dwóch punktów widzenia...:O nie ma w moim poście ani cienia emocji czy oceny, wiec bez urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Oczywiście,że nie poczułam się urażona,po prostu sądzę,że kobiety w Polsce powinny bardzo się wspierać jeśli chodzi o usuwanie ciąży,z różnych powodów,in vitro itd.Bo często czytam tu na forum takie rzeczy,że dziwię się że kobiety mogą tak łatwo oceniać,rzucać oskarżenia i nie pomagać sobie na wzajem,mimo,że polityka naszego rządu jest antykobieca,kobiety nie mogą same decydować o swoim ciele ...nie potrafię tego zrozumieć.Przecież życie nie jest czarno-białe.Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Z gwałtu nie w moim przypadku bo chciałabym to jak najszybciej wyrzucić z pamięci a tak trauma by pozostała( zostaje na zawsze ale mogłabym się z tym już nigdy nie uporać) i ciągle dziecko by mi o tym przypominało,poza tym nie sądzę aby mój mąż był tym zachwycony... Rodzą się same problemy...jak to dziecku wytłumaczyć,ma rosnąć z tym piętnem(prawda wychodzi na jaw w takich sytuacjach a nie chciałabym aby dowiedziało się przypadkiem),przecież to może zniszczyć życie dziecka,moje,mojego męża. Obawiałabym się też,że nie będę tego dziecka kochać tak jak powinnam,że będzie podobne do "ojca"chociażby z wyglądu,że on kiedyś do mnie przyjdzie i jeszcze sąd do mu prawa do widywania się z dzieckiem...bo żyjemy w chorym kraju. Myślę,że naturalnym odruchem u kobiety jest odrzucenie takiej ciąży bo nie była ona wynikiem uczuć tylko przemocy.Jak przeżyć taką ciążę? Poza tym myślę,że nie byłabym już zdrowa psychicznie po przeżyciu takiego czegoś(nie chcę tego nazywać) Sądzę,że odpowiedz na twoje pytanie jest oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszyneczka
Ja tez raczej tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąśnie nie jest oczywista, bo jest przecież uraz poaborcyjny (sorry, nie pamietam nazwy), więc też trauma...zabić człowieka to nie jest tak ot sobie...sama pisalas, ze zycie nie jest czarno-białe. Trudna decyzja, każde rozwiazanie boli, ale żadne nie jest takie oczywiste. Dlatego pytam. Bo tak jak pisze papierowe nożyczki- nosisz dziecko jakiegoś zboczeńca..ale jest to też twoje dziecko...zabijasz je żeby nie utrudniać życia sobie, jemu, rodzinie-ale ono i tak sie skomplikowało w momencie gwałtu i tego się nie da cofnąć. Cokolwiek nie zrobisz, jest trudno. Pytanie, któe zło jest mniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Myślę,że kobieta po gwałcie powinna się skupić na leczeniu a nie zakłocać je jeszcze ciążą i czuć większe obrzydzenie do siebie.Tak jak Papierowe Nożyczki uważam,że oddać to też straszne więc najlepiej zareagować szybko i lekarz powinien dać Postinor.Tylko wiele kobiet boi się przyznać do gwałtu,jest zastraszona,wstydzi,przyjmuje winę na siebie i nie zgłasza tego nigdzie stąd możliwość jej usunięcia.Koszmar jak można nosić dziecko takiego zboczeńca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Myślę,że pytanie,które zło jest mniejsze każdy musi rozstrzygnąć sam.Ja usunęłabym takie ciąże,z gwałtu,dziecko chore.Oczywiście,że nie jest to proste ale podjęłabym taką decyzję.Myślę,że na dłuższą metę dla mnie i mojej rodziny byłaby to dobra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Masz rację Papierowe Nożyczki,popieram w pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brevier
nie wiem czy ktoś już to wyżej pisał, ale chciałam powiedzieć że można sobie dużo rzeczy mówić i twierdzić...jedno to być przeciwnym aborcji a drugie to znależć się w sytuacji określanej jako beznadziejną i wtedy spojrzeć na nią z innej strony...mądre przysłowie mów-punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia! całe życie byłam przeciwko aborcji, uważałam i uważam ją za zabójstwo a mimo to jak znalazłam się w sytuacji beznadziejnej usunęłam :( i napreawdę bezsensem jest wypowiadanie się tu kobiet/dziewczyn które nigdy nie znalazły się w podobnej sytuacji...nie kuście losu bo jeszcze zostaniecie sprawdzone i zobaczycie jak to jest miło z tej drugiej strony, nie jest juz tak kolorowo i prosto :( :( :( pozdrawiam wszystkie Kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Dziecko też przez pierwsze miesiące nie czuje ,nie widzi,nie słyszy,to nie jest jeszcze człowiek więc to nie jest tak,że się je zabija,ono wie co się z nim robi.Jest to udowodnione przez lekarzy.Jeszcze raz napiszę,że zgadzam się z Papierowymi Nożyczkami a pytania Zirytowana zadejesz tendencyjne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, ja mówię teraz o dziecku zdrowym, ino z gwałtu. Po drugie, zupełnie nie przyszedłem pana nawracać:) czyli złudzeń nie mam, ze kogos tu nagle przeciagnę na swoją stronę i nie jest to moim zamiarem. Ani wpajanie wyrzutów sumienia... Ja pytam tylko, czy nie jest tak, ze trochę dla swietego spokoju lepiej usunąć (zabić) niż urodzić, oddac (jest to straszne, ale czy zabicie nie jest dużo straszniejsze), bo wtedy na bank masz wyrzuty sumienia, ze oddałaś włąsne dziecko. Chodzi mi o to, ze moze czasem nie umiemy sobie wyobrazić, ze oddajemy dziecko,ale że zabijamy-tak. Podkreślam, że chodzi mi o zdrowe dziecko (chore to insza inszość), sorki za odbicie od tematu, ale ta kwestia mnie intryguje- jako temat do dyskusji, a nie obszar jakiejś indoktyrnacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, tu sie grubo mylisz- przez pierwsze miesiace???radze zagłębić sie w fachową literature, moze chodzi o pierwsze dni, ale nie miesiące, na litość. Może i tendencyjne pytania, ale dla mnie jest to akurat temat ...nie wiem jakiego określenia użyć...ciekawy to trochę banalne. Zsatanawiają mnie po prostu motywy wyborów dokonywanych na wyrost, hipotetycznie. Bo rację ma brevier, ze inaczej myślimy, inaczej działamy...dlatego w pierwszym poscie napisałam, ze chciałabym nie usunąć..a co bym zrobiła, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak tak
Dla mnie aborcja to nie jest zabijanie i nie stawiam tu znaku równości.Aborcja wykonana na dziecku zdrowym ale z gwałtu jest moim zdaniem dobra dla kobiety,jej rodziny.Nie ma sensu gdybać co to dziecko czuje bo ono nie czuje jak wyżej napisalam,nie ma świadomości więc nie jest to dla niego straszne.Poza tym nie można moim zdaniem oczekiwać,że kobieta powinna się poświęcać,każdy człowiek jest egoistą i inaczej twierdzący są hipoktytami. I nie przez pierwsze dni tylko przez miesiące ,Amerykańscy lekarze teraz przeprowadzali badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×