Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w własnie ze szcesliwa

SZCZESLIWE KOCHANKI...

Polecane posty

Gość do szybko wam to szczęście
nie bronię jej kochasia, który zdradza żonę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nekrolog
Tak czytam te pozal sie boze wyznania i tak myslę sobie.. jakie to wszystko ma znaczenie z kosmicznego punktu widzenia? I tak wszystkie umrzecie i zgnijecie w trumnach przysypanych 2 metrami gleby. Jedną to czeka w np. 2065 roku a inną może w 2055.Ciała waszych "kochankow" które tak ubóstwiacie razem z tymi fiutami które wkładacie do buzi też pousychają w trumnach albo rozpadną się w kleistą masę zgnilizny (zależy to głównie od mikroklimatu i stopnia wilgoci w grobie i samej trumnie jak rórniez nateriału z którego jest ona wykonana)... Pamiętajcie o tym jak dajecie sobie wkładać ich członki i wykonywać ruchy posuwisto - zwrotne, po których następuje wydalenie spermy do waszych pochw czyli mieszaniny wody i białka + śladowych ilości innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brait
Nekrolog, od dzisiaj o niczym innym nie bedę myślała 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
lepiej byc szczesliwa kochanka niz samotna(mimo iz w ziazku)sfrustrowana i nieszczesliwa kobieta! fakt zycie jest tylko jedno i ja zamierzam czerpac z niego to co najlepsze poki jeszcze zyje!!!!a po smierci nie bede zjedzona przez robaki bo zostane poddana kremacji. a co do tego co wkladam sobie w usta... czy nne czesci ciala... ja przynajmniej robie to z przyjemniscią,a niestety wiele "szczesliwych" mezatek jest do tego zmuszana lub robia to z wielkim obrzydzeniem.... :):):):):):):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tu się mylisz kochanico
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze mozna
i ja tez jestem szczesliwa!!!!!i jest swietnie i niech trwaaaaaaa jak najdluzej...a jak sie skonczy.........to przynajmniej przed snem bede miala co wspominac!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHANKA26
Po co zakładasz kolejny topik o kochankach? Przeciez zaraz rzuca sie na niego zony i to one bedą w głownej mierze tu przesiadywac i dogryzac:) po co kolejne wasnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilcia26 dlaczego nieposzukasz innego faceta ,życie ucieka ci przez palce!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elnia
Nie wiadomo czemu kochanka zawsze kojarzy się z samotną , nikomu niepotrzebną kobietą, która dołapała chłopa jakiejś żony :) A guzik prawda !! Przecież sa wspaniałe, atrakcyjne kobiety, które w domu mają nudnego i słabego w łóżku męza. I nagle taka kobieta znajduje faceta, który podobnie jak ona czuje samotnośc i chłód w swoim związku. Doskonale się rozumieją, w łózku są dla siebie stworzeni. Może właśnie to jest uśmiech od losu w tym szarym i smutnym życiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są jeszcze szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noo i .......
Czy nie ma już szczęśliwych kochanek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diabollo
Witajcie szczęśliwe kochanki Wątek zaczyna się interesująco, ale nie potrzebne te komentarze i wyzwiska. Ludzie dajcie na luz, pozwólcie innym żyć tak jak chcą. Ja właśnie mam nadzieję zostać szczęśliwą kochanką. Jest ktoś kto stał mi się bardzo bliski. Uwielbiam spędzać z Nim czas i chyba straciłam dla niego głowę. I wcale to nie jest sposób na dowartościowanie się - jestem atrakcyjną kobietą, mam super pracę i nie czuję się samotna. Ale On ma to coś, że nie potrafię przestać o nim myśleć. A jak mnie dotyka to czuję się jak małolata :)))) Kochanki! Piszcie, wymieńmy się swoimi przeżyciami. Będzie nam raźniej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
oczywiscie ,ze jestesmy szczesliwe.w naszej szarej rzeczywistoci,zon,matek,kucharek,sprzataczek pojawil sie KTOS. i nie wiem dlaczego wiele osob twierdzi ,ze jestesmy (kochanki)zgnusniale,smutne,ze nikt nas nie chce i zabieramy mezow innym kobietom. tylko wlasnie "szczesliwe zony"---zastanowcie sie dalczego wasi mezowie nas potrzebuja!!!!! czy naprawde sadzicie ,ze laczy nas tylko dobry sex(ktorego Wy Im nie dajecie)???? BARDZO SIE MYLICIE to do nas Wasi mezowie zwracaja sie ze swoimi problemami,klopotami nam zwierzaja sie ze swoich potzreb,pragnien,marzen. laczy nas bardzo wiele!!!!!razem sie smiejemy,razem placzemy,razem marzymy. sex jest tylko cudownym dodatkiem,zapewniam Was. i chyba ta emocjonalan zdrada jest najgorsza!!!!bo to o nas Wasi mezowie mysla przed snem,lezac w lozku z Wami. pozdrawiam wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elnia
Diabollo .... czy jestes też zoną ? Bo czytając Ciebie, to tak jakbym to ja pisała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
ja jestem zoną!!!! tylko,ze to nie maz sprawil se jetem szczesliwa i zadowolona ze swojego zycia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elnia
To podobnie jak ja. Tez jestem żoną, ale najwięcej miłości dał mi obcy mężczyzna, którego nie smiem nazwać kochankiem, bo jest dla mnie kims o wiele wiele ważniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
ja tez nie mowie o NIM kochanek,ale jestem mezatka,on jest zonaty,a to taki "obowiazujacy" termin w spoleczenstwie. i z tad taki tytul topiku. i widze ,ze jest nas coraz wiecej!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elnia
Zawsze wydawalo mi się, że kochanek to ktoś, kto jest "używany" tylko do seksu. Od kilku lat zmieniłam w sobie ten stereotyp. Kochanek to też przyjaciel, powiernik a może poprostu obiekt głębokich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest szczęście
to tylko ułuda. Potem będzie wypalenie psychiczne i niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diabollo
Elnia - tak jestem żoną, matką, kucharką, sprzątaczką i jeszcze wiele wiele by wymieniać.Mój "kochanek" też ma żonę, dziecko. I nie wiedząc czemu nie możemy oderwać od siebie wzroku, jak spotykamy się to ciarki przechodzą mi po plecach. Od dłuższego czasu emocjonalnie jesteśmy bardzo blisko. Długo się oboje broniliśmy przed tym uczuciem. Uważaliśmy, że nie jest to dobre i uczciwe. Ale uczucie wzięło górę i całkiem niedawno doszło do pocałunków i pieszczot. Boże, jaka to była burza emocji!!! Miał to być tylko pocałunek, a zrobiła się taka namiętność, że nie da się tego opisać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem niejadalna, więc proszę się na mnie nie rzucać z pazurami,widelcami i nożami :) Chciałam tylko spytać, dlaczego tkwicie w małżeństwach, które was męczą?Nie lepiej się rozstać i poszukać kogoś innego, zamiast oszukiwać i zdradzać?Dlaczego nie chcecie na stałe związać się z waszymi kochankami?A jeśli oni sami nie wiedzą, z którą chcą naprawdę być, to dlaczego z nimi jesteście, zamiast znaleźć kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
jestem ze swoim mezem,bo laczy nas (mimo wszystko)bardzo wiele. w glebi duszy kocham swojego meza,mamy dzicko,wspolne sprawy. Jednak nie daje mi On wszyskiego,jest miedzy nami przywiazanie ale namietnosc,fascynacja ,dreszcz podniecenia juz dawno minely. nie chce sie wiazac ze swoim kochankiem!jest mi dobrze tak jak jest.On daje mi to wszystko o czym myslalam ze juz dawno zapomnialam.przy nim czuje sie jak kobieta,wartosciowa,piekna,moje problemy nie sa dla niego smieszne,nie nudze sie z nim,zawsze mamy wspolne tematy. oczywiscie sa to tylko chwile,ale wlasnie dla nich warto zyc. dlaczego mam byc skazana na szare zycie u boku nudnego meza,jemu to odpowiada.mi przestalo!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie krówska
Do garów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie atakuję was ani nie pogardzam.Nie obrzucam was niewybrednymi epitetami.Wasza sprawa jak żyjecie.Szkoda mi jednak każdej kobiety-i żony i kochanki-bo to one głównie cierpią, a facet jak kot najczęściej spada na 4 łapy.Żonom się obrywa, że pewnie sa potworami etc., kochankom - wiadomo co, nie będę cytować.Każdy ma prawo do szczęścia,dlatego pytałam, aby się dowiedzieć, po co ludzie się męczą w nieciekawych związkach, skoro mogą je tworzyć z tymi, którzy dają im szczęście i te wszystkie inne rzeczy, które sprawiają, że chcemy z kims być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
rozumiem Twoje pytania.ja zadawalam sobie takie setki razy ale teraz doszlam do wniosku,ze jestem szczesliwa z takiego wyboru dokonalam.oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego ,ze to wszystko moze prysnac jak banka mydlana....ale poki co......... TRWAJ CHWILO-JESTES PIEKNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam szczesliwa
kochanka.bylam...... to ja przez pomylke wybralam nr jego telefonu ,kiedy odebral uslyszalam jego glos i.............powiedzcie czy mozna zakochac sie w glosie? pozniej on dzwonil do mnie...ja do niego.... zaczelismy meilowac smsowac....kilka miesiecy nalegal na spotkanie.w miedzyczasie przez przypadek zobaczylam go i serce podeszlo mi do gardla.juz nie moglam czekac....chcialam go ...w kazdym tego slowa znaczeniu. i stalo sie...zaczelismy sie spotykac .....kiedy bylismy ze soba swiat przestawal istniec.... zaluje tego co zrobilam....zakochalam sie w nim...............a on no coz ....nie wiem co powiedziec....naprawde nie wiem. tesknie za nim....chcialam wymazac go z pamieci ale.....nie da sie.staram sie nie myslec o nim...ale to wraca i boli... nie wierze juz w to ze mozna byc szczesliwa kochank.to chwila ktora szybko przeminie ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż niektore babki lubią
cierpić na własne życzenie. Ich sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam szczesliwa
szwiete slowa.lubimy sobie pocierpiec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze szczesliwa
a ja mimo wszystko uwazam ,ze warto zyc dla takich wlasnie chwil.! byc moze bede kiedys bardzo cierpiec,ale wole to niz zycie jakie prowadzilam zanim pojawil sie On.zostana cudowne wspomnienia a tych nikt nie jest mi w stanie odebrac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie wiadomo jakie to
wspomnienia bedą! może będziesz chciała raczej zapomnieć a nie wspominać? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×