Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nowa8

kłótnia i wracająca przeszłość ....

Polecane posty

Mam chłopaka, jesteśmy razem kilka lat. Dziś się pokłóciliśmy, ale nie o to mi chodzi... Nie pochodzę ze wspaniałej rodziny, takiej jak w filmach, ze wspólnymi obiadami, rozmową... Często były kłótnie (tzw. \"toksyczna rodzina\") i tu pojawia się problem. Wydawało mi się, że z przeszłościa w jakiś sposób sobie poradziłam, a Tymczasem kłócąc się ze swoim chłopakiem mówiłam dokładnie takie same słowa jak ojciec matce. Powielam schemat ? Jak się od tego uwolnić?? Dziś się przeraziłam bo nie chcę żyć tak, jak moi rodzice :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno, żebyś nie zachowywała się jak rodzice z którymi przeżyłaś pewnie dwadzieścia kilka lat. Twoja przewaga jednak polega na tym, że Ty sobie to uświadamiasz, a to już pierwszy krok na drodze aby temu zaradzić. Nie łudźmy się, że pochodząc z trudniejszych rodzin sami będziemy cudowni i kochani, ale skoro wiemy, jacy jesteśmy i jacy chcielibyśmy być to jest wielki pozytyw. Uwolnić od schematu możesz się jedynie poprzez ciagla kontrole swoich zachowan. Musisz byc zawsze swiadoma co mowisz i robisz i musisz to analizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magicelle
no tak:) poza tym teraz jestes Ty i On i razem jestescie zatem wy macie na siebie wplyw a nie rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Ale to jest strasznie trudne... To cały czas wychodzi ze mnie i nawet jak myślę, że już wszystko ok, to jakaś sytuacja, czyjeś słowa znów wszystko przypominają i najgorsze jest to, że ja wcale nie chciałam powiedzieć tego co powiedziałam. Wiem, że tak często robią ludzie jeśli są zdenerwowani... Ale ja w ogóle nie myśląc (byłam strasznie wkurzona) powiedziałam coś, co było stałym tekstem ojca. Coś, czego miałam nigdy nie powtarzać, bo to zbyt boli :( Mam całe życie walczyć? To jest nie sprawieliwe. A może jeśli ktoś ma problemy, które wyniósł z domu, i z którymi nie potrafi sobie poradzić, nie powinien sobie układać życia z drugą osobą ? bo i tak go zrani??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, będzie to w Tobie już zawsze, bo to spora część Twojego życia. Niestety takie bagaże z dzieciństwa zostają i jedynie praca nad sobą może zniwelować ich balast. Nie przerazaj sie tym tak bardzo, z czasem odejdziesz od zlych nawykow jesli tylko bedziesz wiedziala ze sa one zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glowa do góry wcale nie musi byc tak jak u rodzicow.kontroluj swoje zachowanie i pamiętaj ,że nie musisz postępować jak rodzice.mój mąz też nie miał łatwo w domu ale nasza rodzina to zupełnie inna historia-oczywiście odpukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze... Ale skąd mam wiedzieć, że dam radę?? A jeśli coś nieodwracalnie zepsuję?? A może potrzebuje czyjeś pomocy do poradzenia sobie z tym? Skąd mam to wiedzieć?? No i jak sobie poradzić z uczuciami do rodziców, szczególnie do ojca. Jak byś zareagowała, jak by ojciec powiedział, że jesteś ku..ą i masz wy....alać z domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę tez dodac ,ze od jego ojca mieszkamy dosyć daleko i wizyty sa żadkie.to pomaga bo jesteśmy tylko dla siebie i sami uczymy się na bledach........wiem to przykre ,że tak piszę ale czasem separacja od rodziny dobrze robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam takie sytuacje takie właśnie słowa usłyszała siostra mojego męża, i moj maz zresztą też-ale dobrze,że skończyło się wyprowadzką bo kto wie co by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Separacja nie jest możliwa. Nie mogę zostawić mamy samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się spokojnie. Czy potrafisz w kłótni myśleć? Czy potrafisz się kontrolować? To od Ciebie zalezy i nitk z nas Ci tego nie powie, czy potrzebna Ci rozmowa ze specjalistą. Jeśli chodzi o rodziców, to zupełnie inna bajka :/. Mieszkasz z nimi? Jeśli nie, to staraj się kontaktować na gruncie neutralnym. Jeśli zaś mieszkasz, to najlepiej abyś robiła to jak najkrócej :/ Tak naprawde trudno znaleźć tu radę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym niedługo mamy spotkanie rodzinne i już się boję co to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama tez nie jest ubezwlasnowolniona. Mieszkasz z ojcem cale zycie, boisz sie ze to wplynie na Twoja przyszlosc i powinnas jak najszybciej cos z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez balam się ze mój mąz będzie przypominał pózniej tescia ale tak nie jest.......wystarczy aby byl cel w życiu np.praca,rodzina,dziecko-poprostu milość ,która wiele ulatwia. ........jeszcze na ślubie slyszałam ;uważaj\'\' od tzn. rzyczliwych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim szczęściem jest to, że już z nimi nie mieszkam. Ojciec właśnie powiedział tak gdy się dowiedział o mojej wyprowadzce. Nie podobało mu się to, że wolałam mieszkać ze swoim chłopakiem (gdzie mam o wiele lepsze warunki), niż z nimi w malutkim mieskanku. To jest chore :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radze tez rozmowę z matką jezeli jest to naprawdę trudna sytuacja to zastanówcie się razem czy się nie wyprowadzić.......niechce straszyć ,ale na przykładzie mojego męża -dla jego mamy niedobrze to się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mamą jestem w stałym kontakcie. Jeśli będą jakieś problemy, to przyjdzie do mnie. mama wie, że czasami trzeba zaknąc drzwi od pokoju i siedzieć spokojnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem naprawde lepiej wziąśc rozwód i uciekać niz ma się stac tragedia,i nie musi do tego doprowadzić twoj ojciec......poprostu matka może sie załamać i ........ oj nie moge- to takie bolesne bo odczułam to na wlasnej skuórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, chyba musze to jeszcze przemyśleć i uporządkoać w głowie. Dzięki dziewczyny :) PS Nie ma lekko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąz mówi bardzo często,,dlaczego zemna nie porozmawiala\'\' a ja mowie ,,mialeś zaledwie 18lat ,niechciala obarczac cię takim cięzarem\'\' do teraz jeszcze razem popłaczemy a to już 10lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×