Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cacharelll

Mamy siedzące w domu z dziecmi

Polecane posty

a jednak nie poddalam sie !!! do trzech razy sztuka..... na podwieczorek sa racuszki fakt ze bez jablek ale za to przelozone nutella :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evita30
Katarinka ale narobiłaś mi ochotki to ja może jutro zrobię gofry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumijagoda! Jak minął dzień? Widzę, żeś padnięta. A jak wizyta u specjalisty? Zresztą topik wygląda, jakby wszystkie padły. Jedne, po produkcji racuchów na skalę przemysłową, inne marząc o gofrach, a jeszcze inne grzejąc się pod kołderką po kąpieli w strugach deszczu. Ładnieście dzień spędziły. To i ja mykam lulu. Dobranoc. I nie budzić nas za wcześnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pooobudkaaa:D Ja zdechła dziś. Kuba wczoraj wieczorem sie rozłozył i wymiotował, Olince na szczeście już przeszło, wieczorem załapało też męża(robi juz na mieejscu) a od rana coś mnie muli :(Kuba ma teraz 38 stopni więc dostał paracetamol, także zapowiada się uroczy dzien😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Dawno nie zagladalam bo mamusia byla no i nie za bardzo czas mialam. Ale mamusi juz nie ma, pojechala wczoraj wiec buuuuu..... :( Smutno mi strasznie.... widze ze dzieciaczki Wasze jak muchy padaja od rotawirusa, ja cale szczescie mam to w tym roku za soba, no chyba ze sie wirusisko zmutuje.... Szkoda tylko tych malenstw rzygajacych mocno. Zdrowka dla wszystkich dzieciaczkow!!! Zuzia cos pokaslywac dzis zaczela ale mam nadzieje ze sie nie rozkreci. A ja dzis zawrocilam w drodze ze szkoly bo zaslablam w tramwaju i mnie wyprowadzono na zewnatrz.. Posiedzialam i wrocilam pokornie do domku. Teraz kanapa i cappuccino :) A na dworze jakis pazdziernik, ulewa i porwisty wiatr. Nienawidze takiej pogody ale wowczas to w domku sie czuje super przytulnie :) Brzusio rosnie jak nie wiem co. Spodnie zadne juz nie pasuja i musialam zakupic takie dla ciezarowek, cycki to juz chyba DD hehe, ale mezu sie cieszy glupek kochany :) Buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek baby kosiane:D mamo zuzi:D dbaj o siebie{usta] wszystkim chorym dzieciaczkom zdrówka życzę❤️ Kala:D trzymaj się!!! Gumisia, Zielna oby ten dzień był dla Was pomyślny🌻 Zuzia super zdjątka;) Viki, Panterka Maja już jest zdrowiutka. Schudła po tym choróbsku, ale teraz je za dwóch, więc pewnie szybko nadrobi straty:P Zimno u nas, ale przynajmniej nie pada, wiec spacerek szybki po sklepach i do babci się przejdziemy:) Wszystkim miłego dnia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też brzydko i zapowiada się na deszcz.Ja wstałam dzisiaj z bólem głowy.Zaczynaja się moje migreny.Już wziełam lek aby zaraz przeszło.dobrze,że wcześniej byłam u lekarza,bo bym teraz leżała plackiem i wyła.Dzisiaj na obiadek pomidorowa i rybka.Wieczorem znowu na aerobik.Kuba zdrowieje.Idzie w sobotę do teściów,będzie u nich spał.Troszkę w końcu odpocznę.Idę kończyć obiadek.Miłego dnia. Mamo zuzi dbaj o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie:D Wczoraj nie miałam siły usiąść do kompa[chyba gorzej ze mną] i napisac pare słów:) Otóż bylłam Z JUlką w ośrodku zaburzeń mowy na konsultacji u trzech mądrych i miłych pań:) Tak wiec od września czekają nas wyjazdy co 2tyg na terapie [100km w jedną strone😭] przeraża mnie to trochę ,ale musze coś robić .... Pozdrawiam wszystkie wirtualne koleżanki🖐️🖐️🖐️ Nie będe wymieniac każdej z osobna bo jeszcze mogę którąś pominąć.Wyjątek dla Kali ,żeby szybko zdrowiała i dla Mamy Zuzi ,żeby podwójnie o siebie dbała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-zuzi
OOooo, sa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki. Zupełnie nie wiem, jak sobie poradzić z Gośką. Jestem jednak wyrodną matką:-( Gosia jest dzieckiem po przejściach. Ma zwichrowany układ nerwowy, a ja nic nie robię. Gorzej. Tracę nerwy i nieraz wrzeszczę na nią niemiłosiernie, a i szarpnąć mi się nią zdarza. A ona biedna nic nie może za to, że nieraz nic do niej nie dociera. Za to do mnie dociera to wtedy, gdy inni tracą nerwy przy Gośce. Jutro wybieram się na rozmowę do przedszkola. Dziś pani poskarżyła mi się, że Gosia wymusza płaczem. A ja znam to jej wymuszanie. Podobno wpadła dziś w histerię. Pani z przedszkola spotkała się z czymś takim pierwszy raz w swojej karierze zawodowej:-O Na początku Gośka może ma jakiś cel, ale po chwili wpada w histerię i nie może nad tym zapanować, co nakręca tylko tę histerię. Zastanawiam się, czy panie w przedszkolu mają przygotowanie do pracy z dziećmi trudnymi. Jeżeli nie, to pewnie będę musiała ją zabrać z przedszkola. Wiem, że na Gośkę trzeba nieraz brać poprawkę, kiedy ma swój gorszy dzień:-( Ma wtedy klasyczne objawy ADHD. Sama jestem ciekawa, co jutro osiągnę przez rozmowę w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielna, rozumiem Cię doskonale❤️ mój Duży Synuś kiedy był w przedszkolu.. to podobna historia była jak Ty piszesz:( Kamil miał wiele objawów ADHD ( i niektóre nadal ma), ale nigdy u niego nie stwierdzono tego na 100%. W przedszkolu miałam meksyk. Panie(ciała pedagogiczne) nie umiały sobie z nim poradzić i wysyłały mnie do poradni psychologiczno- pedagogicznej. Tam po testach i badaniach orzeczono, że dziecko jest inteligentne nad wiek i........... cholernie rozpieszczone:). W zaleceniach: więcej konsekwencji i stanowczości u mnie i u przedszkolanek. Podobnie jak Tobie wysiadały mi nerwy, wrzeszczałam ciągle na niego, Boże, czego ja na niego nie wygadywałam, doprowadzał mnie do szału, jego ojciec( mój były mąż) często spuszczał mu manto. Później płakałam w kuchni, jak bardzo synka krzywdzę:( Zaczęłam nowe zasady, koniec bicia, nawet klapsa, jak zaczynał swoje wrzaski, to się tak nakręcał, że ani prośbą, ani groźbą, ani szantażem, ani przekupstwem, nie zdziałałam nic, więc marsz do swojego pokoju i przyjdź jak się uspokoisz. Potrafił tak siedzieć na podłodze i drzeć sie godzinę, aja płakałam w drugim pokoju i serce mi się kroiło. Sąsiedzi myśleli o mnie jak najgorzej. W końcu przychodził do mnie ledwo łapiac powietrze i się przytulał, wtedy mu tłumaczyłam, co zrobił nie tak i czego nie będę tolerować, i konieczne jest zapewnienie w takim momencie, że go bardzo kocham.Napady złości jednak z czasem zanikły.. w domu, ale nie w przedszkolu:( Ciała pedagogiczne sobie nie radziły, a on to wyczuł i robił im jazdy:P moja siostra jest też ciało pedagogiczne i wiem od niej, że mają szkolenia i zajęcia pedagogiczne z dziećmi z ADHD i muszą się nimi umieć zająć. W żadnym wypadku nie wolno im usunąć takiego dziecka z przedszkola i szkoły!!! Moja siostra ma dwoje dzieci w klasie z tą chorobą i ona musi czuwać nad tym by to dziecko brało udział w zajęciach i odpowiednio się zachowywało. Musi przewidywać jego reakcje i zażegnać wybuchy w zarodku. Uczyli ją tego na studiach. Mój synuś został za karę w salce, a dzieci poszły się bawić na podwórko przedszkolne, wiec sobie wyskoczył przez okno(na parterze). Innym razem zamknięty w gabinecie dyrektorki rzucał jej butami i połamał obcasy. Swoją wychowawczynię trzepnął w pupę, bo go wkurzyła, a ona uznała to za odruch seksualny i zarzuciła mi że uprawiam gierki miłosne z mężem na oczach dziecka. :D :D :D Teraz się ztego wszystkiego śmieję..ale było cholernie ciężko... Zielna, uszy do góry, nie poddawaj się, będzie dobrze, tylko musisz być stanowcza, nawet jeśli ci serce ściska, a nerwy, cóż lepiej iść się rozładować, na czym innym niż dziecko, sama przecież wiesz. Jestem sercem z Tobą❤️Pisz, jakbyś chciała spuścić trochę pary, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeanalizowałam dzisiejsze zachowanie Gosi. Po pierwsze, od rana mam tego świadomość, winą złego dnia Gosi był nasz późniejszy niż zwykle powrót poprzedniego dnia do domu i pójście spać Gosi o godzinę za późno. Po drugie, dziś była pierwszy raz od dłuższego czasu w przedszkolu. Wcześniej w przedszkolu nie było z nią problemu, ale chodzi do przedszkola bardzo rzadko i na codzień jest z opiekunką. Podejrzewam, że właśnie dlatego jest z Gosią coraz gorzej. Opiekunka zajmuje się dwoma dziewczynami, wymyśla im ciągle zabawy i pozwala sobie wchodzić na głowę. Gosia się przy niej rozwydrzyła. Dziś w przedszkolu, mając swój \"gorszy\" dzień była zmęczona hałasem i nie mogła się skupić na kolorowaniu kwiatka. Nie wiem, jak powinna na to zareagować wychowawczyni. Nie znam się. Jak przyszłam po Gosię, pani zdała mi relację. Gosia zajmowała się wszystkim, tylko nie kolorowaniem. Jak dzieci kończyły, Gosia powiedziała pani, że weźmie obrazek do domu i tam dokończy. Pani się nie zgodziła i Gosia wpadła w histerię. W domu nic nie chciała opowiedzieć o sprawie, tylko postanowiła sobie zrobić jutro wolne od przedszkola. W końcu z niej wyciągnęłam, że pani na nią krzyczała i ona \"trochę\" płakała. Podejrzewam, że Gosia ma moją przypadłość i jak coś nie idzie po jej myśli i jak się zdenerwuje, nie może powstrzymać płaczu. Dla mnie zawsze było to strasznym kalectwem. Strasznie upokarzające te cisnące się do oczu łzy. A ona jest coraz starsza i coraz bardziej tego świadoma. Do tego jest dużo bardziej słaba psychicznie od innych dzieci. Nie wiem, jak jej pomóc:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielna kochana nic pomocnego nie napiszę,może tylko to ,że spróbuj skorzystać z rady psychologa.Nic innego nie przychodzi mi do głowy,:I to pewnie jest reakcja na pprzedszkole,na te zmaiany,raz opiekunka ,raz tam.( Ja niestety nie umiem za bardzo sobie poradzić z Julki zachowaniem:( Manika wiem ,że to poważna sytuacja ,ale uśmiałam się z tych połamanych obcasów:) Musze budzić swoje potworki:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evita30
cześć dziewczyny!Zielna trzymaj się ja też Cię rozumiem moja mała też do nie dawna miała histerie też doptowadzała mnie do szału,wrzeszczałam na nia wygadywałam jakieś głupoty,a potem płakałam i wszystkiego żałowałam,ale jak dostawała histerie mówiłam ,że wezmę ją dopiero jak się uspokoi i może to do niej dotarło bo przestała w końcu wyć.Dziś w nocy moja siostra urodziła dzidzię tak o nich siębałam,ale jest dobrze.Zielna czy ty jesteś z Elbląga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielna trzymaj się kochaniutka, ja niestety nie pomogę bo sama nie mogę sobie poradzic z Kubą:( on sie zrobił okropnie wredny, krzyczy na mnie, ostatnio nawet ręke podniosł w moim kierunku:( ja osobiście jestem przeciwniczką bicia chociaż po ostatnich przejściach to nie raz mi chamulce puszczają:o tymbardziej że on specjalnie Olinkę odpycha i nie raz ją w tyłek uderzył Ja na dodatek słabo sie dziś czuje, wczoraj nic nie jadłam więc padam na pysk dodatkowo Olinka myslałam że już wyzdrowiała a zrobila rano takie kupsko że wyleciało wszystkimi możliwymi stronami:o Manika ja wiem że to poważna sprawa ale te obcasy dyrektorki mnie rozbroiły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika , a ja sie uchichralam z tych odruchow seksualnych, boziu, ale te nauczycielki teksty maja. Dziewczynki ja jestem cialo jak najbardziej pedagogiczne. Pracowalam z dziecmi z ADHD i mialam ich nieraz 3-4 w mojej 16 osobowej grupce. Czasem szlo sie wykonczyc. Ale Manika podala podbre rady i Zielna sprobuj moze z nich korzystac. Gosia musi wiedziec ze nawet jak wrzeszczy to ja kochasz ale ze nie dasz jej sobie wejsc na glowe. Niech podobne zasady ma opiekunka, powiedz jej ze to twoje polecenie zeby w takich i takich sytuacjach robila tak jak ty a nie inaczej, bo Gosia wpada w rozdraznienie. No i rozmowa w przedszkolu. Powiedz o Gosi przypadlosci i popros o podona konsekwencje w zachowaniu wychowawczyni. Sprobujcie ze sobie wspolpracowac a nie kazdy sobie bo to chyba najbardziej Gosia cierpi w tym calym zamieszaniu. A jesli chodzi o wrzaski na dzieci to musialybyscie zobaczyc mnie w akcji... co ja czasem pieprze to szok, i tak jak wy potem becze w kacie z poczuciem winy. Wiec widac ze kazda tak ma :D Gumisia, to prawda, zkrecona jestem od hormonkow ciazowych hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello baby kosiane🌻 dzień dziś taki sobie, wieje cholernie więc siedzę w domku z małą. Właśnie zdemolowała pokój i przeniosła sie do kuchni:D Ma tam niespodzianke..gumki na uchwytach do szafek:P Wczoraj wysypała sobie na podłogę musli, majeranek i paprykę ostrą i tak sobie z podłogi zajadała, smakoszka jedna;) Na razie jest zdrowiutka i jestem zadowolona:) Wszystkim chorującym dzieciaczkom zdrówka życzę❤️ Kala, Tobie szczególnie, stawaj na nogi szybciutko👄 Zielna, szybkiej poprawy❤️ a tu Wam sypnę kawał dla poprawy nastroju: Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie \"dawne czasy\". Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi \"nagła potrzeba\", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej: - Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie. Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się \"podetrzeć\". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej: - Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa! - Dlaczego? - Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu. Na to drugi: - Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: \"Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni\". Miłego dzionka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evita30
Manika ale się uśmiałam pozdrawiam wszystkie mamuśki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D A Olince znów poleciało ze wszystkich stron:( buuuuu w związku z tym pranko przymusowe cos mi się zdaje że nie ostatnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumijagoda, wiem, że moje problemy, to pestka z Twoimi, ale sama rozumiesz, że się martwię. Gosia jest dzieckiem urodzonym z hipotrofią (1600g waga urodzeniowa) Trzy tygodnie leżała w inkubatorze. W tym czasie zarazili ją sepsą. I tak cud, że rozwija się normalnie. Jak była niemowlęciem, chodziłam z nią do neurologa i ten też mnie straszył padaczką w przyszłości. Sepsa mogła uszkodzić różne narządy, w tym układ nerwowy, co może wyjść po latach. A co do konsekwencji, dziewczyny, to z Gosią nie jest tak łatwo. Po pierwsze, boi się zamykania (od razu wpada w histerię) Tak więc ta kara odpada. Tak w ogóle każda kara powoduje u niej histerię. I to chyba u niej nie jest udawane. Ona naprawdę tak stresuje się faktem nałożenia kary, że nic wtedy do niej nie dociera. Tak więc trudno być z nią konsekwentnym. A kara jest zwykle skutkiem jej niesłuchania. Tyle, że to niesłuchanie nie wynika z jej złej woli, a z tego, że zupełnie nie słyszy, że ktoś coś do niej mówi. Po prostu jest zajęta w tym czasie swoim światem. A histerii nie da się opanować. To nic nie da, że z nią będę rozmawiać, dawać kary, czy niereagować. Muszę ją przytlić, odwrócić jej uwagę, zagadać. No i konsekwencję szlag trafia, bo powód płaczu odchodzi na plan dalszy. Rozmawiałam z wychowawczynią w przedszkolu. Inną niż wczoraj, bo tamta będzie dopiero później. Ta była zdziwiona. Wczoraj rano Gosia zachowywała się bardzo dobrze, nie było żadnych problemów. Chwaliła Gosię, że po tak długiej nieobecności świetnie dogaduje się z kolegami i nie ma problemów w kontaktach z dziećmi. Widać, później była zmęczona i ją dorwały objawy ADHD. Ale najbardziej mnie zdziwiło to, że to ja mam im powiedzieć, jak postępować z takim dzieckiem. Nie mają żadnej wiedzy o postępowaniu z dziećmi z nadpobudliwością, ani nie współpracują z żadnym psychologiem. Aż mi się wierzyć nie chciało. A ja też nie mam pojęcia, jak postępować z Gosią w grupie trzydziestu dzieci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika, dooooobre:-D:-D:-D Kala, trzymaj się. Nie ma to, jak dziecko w kupie po pachy. Też to miałam tydzień temu. Najtrudniej jest zdjąć obrobioną koszulkę nie zostawiając zawartości koszulki na głowie i twarzy dziecka:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielna masz rację to nie lada wyczyn:( Ja dopiero od wrezśnia poznam uroki dziecka w przedszkolu i już się martwie bo Kuba to tez histeryk jak cos mu się nie spodoba to jak zacznie jape drzeć.....dodatkowo walczy o swoje do upadłego:oPrzedszkolanki powinny miec jednak kontakt z psychologiem, powinny mieć jakieś szkolenia bo to aż się wierzyc nie chce że one nie wiedza jak postepować, normalnie szok, niedługo bedą się pytały rodziców w co mają się bawić:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze jeden kawał: Na otwarciu bardzo ekskluzywnego hotelu pewien facet ... no jakby to> powiedzieć... musiał skorzystać z toalety.> Idzie, patrzy, a do męskiej kolejka.> - No, nie wytrzymam - myśli sobie, idzie do damskiej (bo akurat było > pusto) i mówi do babci klozetowej, że to pilna sprawa.> - No to niech pan wchodzi - babcia się ulitowała - tylko po wszystkim > niech pan pamięta - nad klozetem są trzy przyciski. Wpierw niech pan > wciśnie zielony, potem niebieski, a czerwonego broń Boże niech pan nie > naciska!> Po wszystkim facet, jak kazała babcia klozetowa, nacisnął zielony > przycisk.> Poczuł jak przyjemnie cieplutka woda obmywa jego pośladki.> - Pupcia umyta - odezwał się zmysłowy damski głos z automatu.> Nacisnął niebieski przycisk. Poczuł jak przyjemnie ciepłe powietrze owiało > jego pośladki.> - Pupcia wysuszona - odezwał się ten sam głos z automatu.> - Heh... ciekawe...> Nacisnął czerwony przycisk... I w tym momencie przez cały niemal hotel > rozległ się jego przeraźliwy wrzask.> - Tampon wyjęty - odezwał się głos z automatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika a moze inny dowcip bo po wczorajszych przezyciach mam dosc klozetu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurs dla mążczyzn: > > DZIEŃ PIERWSZY > > 1. JAK WYKONAĆ > KOSTKI DO LODU -> Instrukcja krok po kroku wraz z > prezentacja. > > 2. PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA UCHWYTACH? - Dyskusja. > > 3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ - Ćwiczenia praktyczne z pomoca zdjęć i wykresów. > > 4. NACZYNIA I SZTUĆCE; CZY LEWITUJĄ SAMODZIELNIE KIERUJAC SIĘ DO ZMYWARKI ALBO ZLEWU? - Debata panelowa z udziałem ekspertów. > 5. PILOT DO TELEWIZORA - Utrata pilota - linia pomocy i grupy wsparcia. > 6. NAUKA ODNAJDYWANIA RZECZY - Otwarte forum tematyczne - Strategia szukania we właściwych miejscach a przewracanie domu do góry nogami w takt rytmicznego pokrzykiwania \"kur... a mać\" !!!. > 7. ZAPAMIĘTYWANIE WAŻNYCH DAT I POWIADAMIANIE W WYPADKU SPÓZNIENIA - > Pamiętaj o zabraniu własnego kalendarza lub telefonu komórkowego. > DZIEŃ DRUGI > > 1. PUSTE KARTONY I BUTELKI; LODÓWKA CZY KOSZ? - Dyskusja w grupach i ćwiczenia praktyczne. > 2. ZDROWIE; PRZY NOSZENIE JEJ KWIATÓW NIE JEST GROZNE DLA ZDROWIA - > Prezentacja PowerPoint. & #62; 3. PRAWDZIWI MĘŻCZYZNI PYTAJA O KIERUNEK, KIEDY SIĘ ZGUBIA- > Wspomnienia tych , którzy przeżyli. > 4. CZY MOŻNA SIEDZIEĆ CICHO, GDY ONA PROWADZI? - Gra na symulatorze. > 5. DOROSŁE ŻYCIE; PODSTAWOWE RÓŻNICE POMIĘDZY TWOJA MATKA A TWOJA PARTNERKA - Ćwiczenia praktyczne i odgrywanie ról. > 6. JAK BYĆ IDEALNYM PARTNEREM W ZAKUPACH - Ćwiczenia relaksacyjne,medytacja i techniki oddechowe. > 7. TECHNIKI PRZEŻYCIA; JAK ŻYĆ BĘDAC CAŁY CZAS W BŁĘDZIE- Dostępni indywidualni psychoterapeuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to coś z innej beczki:D :D :D Kobieta i mężczyzna baraszkują w łóżku... Nagle słychać pukanie do drzwi... - Och, to na pewno mój mąż! Na co on w panice wskakuje pod łóżko. Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi: - No, żono..., oboje mamy zszargane nerwy... ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Żona programisty: - Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko... - Kładź się, będziemy instalować... ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką... - Co się stało? - pyta mocno zaniepokojona. - Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×