Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Gość maminwas
Gdybyś czytała ten topik cały , strona po stronie , to nie jedna kobieta opowiada o swoich dramatycznych przeżyciach , jeśli znajdziesz trochę czasu , przeczytaj go cały a najlepiej wejdź jeszcze na topik Kochanki , bo to cię kotu czeka .Ja jestem związana ze starszym od siebie facetem ,ale ja jestem mężatką a on jest żonaty ,ty jesteś chyba jeszcze wolna .Jesteśmy razem 11 lat i na początku tej znajomości nie jedną noc przepłakałam ,bo miałam wyrzuty sumienia ,bo bałam się że robię źle , bo tęskniłam za nim bardzo , bo chciałam być zawsze przy nim ,bo moje myśli skierowane były tylko na niego i moje życie orbitowało wokół niego ------ a nie mogliśmy być razem. Najgorzej, kiedy przychodziła niedziela albo takie święta jak Boże Narodzenie , Wigilia , tęsknota była nie do zniesienia i każde z nas dręczyło się strasznie .Dziś już przyzwyczaiłam się że tak jest i tak być musi , ale gdybym mogła cofnąć czas , nie poszłabym tą drogą , bo to droga przez mękę.Zdaję sobie sprawę, że nasze sytuacje się różnią , ale tylko pozornie.Bo chyba się nie mylę, że facet jest żonaty i nie wiesz czego chciałby od ciebie ,może krótkiego romansu , może seksu bez zobowiązań ,nie wiesz .Tylko po co ci to, jak możesz ułożyć sobie życie z kimś wolnym z kim możesz wszędzie wyjść , pokazać się na ulicy ,spotkać w kawiarni a nie ukrywać i wstydzić , jak kto znajomy was spotka.Nie chodzi mi tylko o różnicę wieku , choć tu jest naprawdę duża tylko to, że on JEST ŻONATY a ty chyba nie zasłużyłaś sobie na los ,kryjącej się po kątach .Życzę ci przede wszystkim zdrowego rozsądku , i byś zawsze mogła isć przez życie z podniesioną głową .Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu robić1
On jest tzw stanu wolnego. Co nie znaczy, że chciałby się ze mną związać na poważnie - tego nie wiem. dziekuję bo dobre rady jak i każde inne zawsze sa cenne. Tylko nadal nie przekonało mnie to do zrezygnowania z niego. Może samo minie bo ja też się dziwie jak mogł mi sie spodobać facet o tyle starszy. Pozdrawiam i życze szczęścia mimo skomplikowanej jak widze sytuacji. P.S. Skoro jesteście tak długo razem czemu nie będziecie ze soba oficjalnie?Tzn czemu nie rozstaniecie się ze swoimi partnerami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Nie możemy być razem bo mamy tak trudną sytuację rodzinna, o której nie chcę opisywać na forum .Zastanawia mnie jedno , dlaczego jedno słowo wypowiedziane po pijanemu ma dla ciebie aż takie znaczenie .Czy rzeczywiście jesteś aż tak spragniona bliskości , uczucia że przyjmiesz wszystko co wchodzi ci w ręce , zastanów się dobrze , naprawdę warto poczekać na prawdziwe uczucie ( masz same wątpliwości ).Ono znajdzie cię na pewno i będzie , piękne , mocne i wtedy będziesz miała w sobie pewność że to jest to , wierz mi warto poczekać , tego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu robić1
Może masz rację ale to wszystko nie z powodu jego jednego słowa.Nie wiem czemu wyciagnełaś taki wniosek. Słów bylo więcej i nie dlatego o nim myśle, że wypowiedział to slowo - myślałam o nim wiele wczesniej bo jesteśmy podobni i się z nim bardzo dobrze rozumiem. Choć słowo jest mocne i nie ma co sie oszukiwać że jest inaczej. Mam wątpliwości ze względu na jego wiek i na to czy mężczyzna w tym wieku, który tyle przeżył może się szczerze zakochać w choć inteligentnej to jednak bardzo młodej osobie -którą jestem ja:) Z drugiej strony on najczęściej jest zimny i powściągliwy więc rzeczywiście wszystko raczej wskazuje że to nie miłość. Przynajmniej z jego strony. I jedno wiem napewno on nie jest pierwszym co mi "wpadło w ręce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
oki, może za mocno powiedziałam , ale chcesz rady to ci ją daję , widzę jednak, że nikt nie jest w stanie cię przekonać ,więc będę bardziej brutalna.Wskocz mu do łóżka i wypróbuj jak to jest z nim , jaki jest w łóżku, czy wyrafinowany kochanek czy ślamazara ,lub zero możliwości , bo i tak być może .Kobieta jak chce uwieść faceta , to to zrobi choćby sie zapierał , a przeważnie się nie zapiera , więc w czym problem , najwyżej będziesz mieć kaca moralnego , lub przyjemne doświadczenie , pamiętaj jednak że nadal będziesz się z nim spotykać codziennie w pracy niezależnie o wyniku. Czy o taką radę ci chodziło -- proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu robić1
ale moze świat nie jest czarno biały...może jest jeszcze trzecia opcja:) Nie serio chodziło mi o jakąkolwiek rade. Sprawa naprawdę jest troche zagmatwana bo albo go bardzo kocham (PROBLEM) albo bardzo lubie i wręcz już sie przyjaznie. Nie wiem.Dzięki za ostrzeżenia bo mogą również w moim przypadku znalezc potwierdzenie. Z drugiej strony powiem ci szczerze, że z tym wskoczeniem do łóżka to wcale nie taki zły pomysł - przynajmniej by się sprawa wyjaśniła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia 27 lat
Witam wszystkie dziewczyny, ja jestem w związku z facetem starszym o 20 lat, ja mam 27 a on 47, mamy dwójkę dzieci. Na początku było bardzo cudownie, taki poważny , rozważnie myślący, dojrzały, teraz patrząc w przeszłość naprawdę chciał bym cofnąć czas bo dzielą nas dwa światy, mamy zupełnie inne zdanie na każdy temat, tzn jak to w każdym związku jest raz lepiej raz gorzej, są plusy i minusy i nie mam pewności, że bedąc z kimś w moim wieku była bym bardziej szczęśliwa ale wiem, że nie czuję się tak jak bym chciała i sama nie wiem czy to wiek i różnica czy po prostu odmienność charakteru ale naprawdę gdybym mogła to cofnąć nie zawachała bym się, tyle, że teraz mamy dwójkę dzieci więc jest już pozamiatane, i muszę ten wózek pchać już do końca a to przykre bo nie zasłużyłam sobie na to, ale życzę powodzenia wszystkim parom z taką różnicą wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
maminwas - jestem chyba w podobnej sytuacji...nie bolą mnie święta itd...boli mnie strach, że jak któreś z nas będzie chore, a drugie nie będzie mogło przyjechać jak sobie wyobrażasz waszą, jego starość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Zuzanno , prawdę mówiąc ,poruszyłaś bardzo wrażliwy temat .Nie wiem jak to będzie , jeszcze jesteśmy sprawni ,ale ja często choruję i nie widujemy sie nie raz cały miesiąc .Jednak ciągle rozmawiamy ze sobą przez telefon , po kilka godzin dziennie, jeżeli zabraknie mi kiedyś tych rozmów to chyba zwariuję , bo są dla mnie niczym tlen dla płuc.Boję sie starości w ogóle , ale najbardziej choroby , cierpienia ,kiedy nie będziemy mogli sobie wzajemnie pomóc.Nie chcę nawet o tym myśleć ,ale czasem przychodzi taki moment zastanowienia i rozmawiamy o tym i jaką słyszę odpowiedź? ------- Na razie jestem zdrowy i nic mi nie dolega , i przede wszystkim zawsze mogę , a poza tym należę do rodzin długowiecznych i jeszcze się niczego nie obawiaj. -----No i to jest wszystko , po prostu staram sie nie myśleć o tym i nie stresować sie póki jeszcze problem nie wystąpił.Ale niestety kiedyś należy się tego spodziewać , niezależnie z której strony to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
Ja czasami żałuję, że te kilka lat temu nie wbiłam zębów w ścianę i nie udawałam, że mi nie zależy...przynajmniej tylko mnie by bolało U nas też wszystko w porządku, ale ogarnia mnie przerażenie kiedy myślę o przyszłości...o tym, że nie możemy mieszkac razem i byc blisko siebie. Co z tego, że ktos jest z długowiecznej rodziny...chwila kiedy będziemy słabi i tak przyjdzie, co za różnica czy dopadnie nas za 5 czy za 25 lat... I co wtedy? Wiem, ten problem dotyczy w duzym stopniu tego, że nie możemy byc razem, ale ten problem jest większy kiedy jeden z partnerów jest starszy Czasami marzę, żeby on zakochał się w innej kobiecie i mnie zostawił..bolałoby starsznie, ale może przynajmniej on był szczęśliwy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
Po prostu boję się momentu, kiedy okaże się, że nie możemy sobie dać tego, co kochający się ludzie powinni sobie dawać zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Rozumiem cię doskonale , wiem ze kiedyś to nastąpić po prostu musi , ale czy ktokolwiek z nas zna swój los , nie , nie wiadomo co nam w gwiazdach zapisano i co się jeszcze wydarzy.Nigdy nie chciałabym by zakochał sie w kimś innym ,nie wiem ale nie przeżyłabym chyba tego ,tak jak sądzę on nie przeżyłaby mojego odejścia.Zbyt długo jesteśmy razem by wyjść z tego związku z nie roztrzaskaną psychiką.Muszę przyznać że mój system nerwowy jest bardzo labilny i to w dużej mierze przez takie właśnie życie ,ciągły strach ,ukrywanie się , zresztą po co to pisać sama wiesz jak jest , ale tego już zmienić się nie da .Tak jak pisałam wcześniej staram się nie myśleć o tym co może się wydarzyć i przyjmuję życie takim jakie jest ,tak jest lepiej.Nie chcę nawet sobie wyobrazic takiej chwili że nie będziemy razem , no nie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z wielkim sercem
Moje Drogie, nie przeczytałam 83 stron wpisów pod tym tematem ... ale chciałabym się podpisac pod nim jako wielbicielka mężczyzn dojrzałych - a co za tym idzie mniej więcej kilkanaście lat starszych ;) ...to chyba rodzinne na dodatek ;) różnica wieku moich rodziców 14 lat (light) różnica między moim szanownym tatusiem a jego aktualną towarzyszka -> dokładnie 30 lat; różnica między mną a moim męzczyzna 19 lat < :) różnie ludzie reagują...ale dla swojego szczęścia się żyje, a nie dla innych :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta.
Ja zakochałam się w mężczyźnie 26 lat starszym. Jedyne, czego się boję to to, ze On może nie odwzajemniać tego uczucia. Nie obchodzi mnie co powiedzą ludzie. Ja chcę z Nim być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Uważaj ,by twój dzisiejszy egoizm , nie odbił ci się niedługo solidną nie chcianą czkawką , ale życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
pozdrawiam maminwas :) Ja staram się pocieszać, że może bilans "strat" i 'zysków" jest pozytywny, że więcej dajemy i otrzymujemy niż tracimy Może ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogolinka
Nie wiem , jak ci ten bilans wychodzi na plus , bo pamiętaj do strat zaliczyć musisz swoje najpiękniejsze lata , one już sie nie wrócą ,ale jeżeli uważasz ,że tylko z nim możesz je przeżyć tak jak sobie wymarzyłaś ,że tylko on da ci szczęście ,to tym bardziej nie ma tu miejsca na pocieszanie .Martwię się tylko tym, że nie jesteś pewna jego uczuć ,a co będzie jak z jego strony będzie to tylko chwilowy kaprys , lub zauroczenie , które szybko minie a ty zostaniesz nieszczęśliwa przez długi czas, czas którego już nie cofniesz a mogłaś go wykorzystać na bycie szczęśliwą w całości .Cóż , różne są drogi , biegnące do celu , patrz jednak na koniec tej drogi , by nie zmylić ścieżek, przez którą biegnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
a gdzie ja napisałam, że nie jestem pewna jego uczuć???????? Chyba mnie z kims pomyliłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogolinka
Przepraszam to dotyczyło ---ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Zuzanno , powiem ci że z tym bilansem u mnie jest różnie , w zależności kiedy nad tym się zastanawiam ,jaki jest mój nastrój .Czasem jest tak że zaczynam żałować wszystkiego a czasem nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej.Ale ,prawdę mówiąc nie wiem jak potoczyłoby się moje życie gdybyśmy się nie spotkali .Jeżeli miałabym to rozpatrywać z tej perspektywy to chyba nie chciałabym nic zmieniać , ale sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
sssilly opowiedz nam o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
dlaczego w tak krótkim tekście zawarte jest aż tyle smutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, byl czas, kiedy zagladalam na ten topik regularnie. Nie bylo mnie w kraju prawie pol roku, wyjechalam na staz do Australii. Kiedys dreczyl mnie ten sam problem - starszy mezczyzna. Kiedys ta roznica wieku byla dla mnie autentycznym problemem. Pozniej wydarzylo sie kilka innych rzeczy i .... problem zniknal jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki. Moim problemem jest teraz to, ze on przestaje mnie kochac. Dawno temu zappomnialam juz o roznicy wieku, w tym momencie nie jest to dla mnie zupelnie istotne. To brzmi banalnie, ale dopiero kiedy zaczyna brakowac mi jego milosci, wiem co JEST NAJWAZNIEJSZE i zaluje, ze tracilam czas na zamartwianie sie o taka blahostke, a nie cieszylam sie tym, co mi wtedy dawal. To wszystko jest teraz okropne, oddalab ym wszystko, zgodzilabym sie na roznice nawet 100 lat, gdyby tylko znow mogl mnie kochac. Ja Go kocham i o Nim nigdy n ie zapomne. Mysle o Nim nieustannie. Dlatego dziewczyny, prosze Was, posluchajcie mnie, bo dokladnie wiem co mowie - NIE PRZEJM UJCIE SIE TYM WSZYSTKIM, BO TO N IE JEST W OGOLE WAZNE. LICZY SIE TYLKO MILOSC, a ten \" banal\" nie jest podparty nicZym innym jak DOSWIADCZENIEM. Doceniajcie to co macie, bo pozniej mozecie pozalaowac !! pozdrawiam \" stare\" forumowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Dziewczyny , co się dziś dzieje , dzień smutków czy co? Ja to wiem, że należy cenić w życiu to co się ma ,bo kiedy to się straci ,nie ma odwrotu , pozostaje tylko żal i pustka w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
mamninwas - ja akurat mam dobry dzień, nie mam wyrzutów sumienia, że w razie czego , to mnie przy nim nie będzie, dużo mu daję zawsze kiedy mogę, duzo więcej niż sam sie spodziewał trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Dziękuję Zuzanno ,tobie również życzę , tylko dobrych myśli i tylko dobrych chwil.Nie myśl o tym co będzie ,ciesz sie każdą chwilą spędzoną razem bo tylko to się liczy.U nas ciągle wiosna w sercu , wszystkim tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledząca wątek
Witajcie dziewczyny!!! Chciałąbym większości Wam pogratulować tego-że odnalazłyście wasze światełko w zyciu...Cieszę sie z Wami czytając ten watek-że jest wam cudownie i jesteście zakochane... Jestem dopiero w czytaniu na 56 stronie-swoją historię opiszę jak przeczytam całość-natomiast to,że teraz zabieram głos-chciałabym podzielić sie z wami jednym moim-nieistotnym spostrzeżeniem ... Wydaje mi sie ze osoba Stokrotki to jedna wielka ściema-osobiście nic do niej nie mam-ale naprawde przez 50 stron czytając w kółko to samo-,,u mnie wszystko ok-jak zawsze,jestem szcześliwa,nie mam czasu pisać...itp,,Poza tym nie czyta wątku-kilka razy na tym złapałam..widać to w jej bardzo rzadkich pytaniach. Moze przez chwilę kogoś miała-ale to już przeszłosc. Poza tym mi osobiście w innym wątku kiedyś pisała że poznała partnera przez internet.........a tu pisze co innego. Wszystkie szczęsciary pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna196
ale stokrotka niedawno chyba urodziła dziecko więc to chyba normalne, że nie ma czasu zaglądac tu często. Poza tym na forum jest bardzo dużo stokrotek (np stokrotka33), więc może mylisz osoby? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminwas
Najważniejsze że topik porusza ważny temat i mimo ze jak zauważyłaś założycielka nie pokazuje sie ostatnio , to topik żyje swoim życiem i wiele osób z niego korzysta , znajdując tu pokrewne dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×