Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POROZMAWIAJMY O TYM

TWOJ FACET I JEGO WYJSCIA Z KUMPLAMI- WEJDZCIE KOBIETKI

Polecane posty

Gość POROZMAWIAJMY O TYM
Myslisz ze powinnam sie powaznie zastanowic nad ... koncem? Napisz co u Ciebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie od razu nad koncem:) no bez przesaady koniec to dosc powazna decyzja na ktora ma wplyw wiele czynnikow:)ja jestem za rozawiazywaniem problemow:)na tyle na ile to mozliwe:) u mnie jak na razie spokoj,moj facet musi sie uczycdltego nie imprezuje:)w dodatku podjal decyzje o studiach za granica;/ ale mam nadziejeje ze jakos damy rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem mnie wkurza ale w sumie w kazdym zwiazku sa problemy:)co do twojego to ja poczekalabym na przeprosiny a jak juz bedzie po to sobie z nim pogadala:) tylko sie nie doluj bo ty nie zawinilas!!! duzo buziaczkuff:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POROZMAWIAJMY O TYM
do Kfiatuszka i wszystkich zainteresowanych Wiesz to nie nie jest tak ze tylko ta dzisiejsza sprawa mnie zabolała... napisałam Ci na tamtym topicu ze on nauczył mnie być inną, byc tylko dla niego ... a potem po 1,5 roku on pewnego dnia powiedział ze był debilem i teraz chce to zmienic... ta jasne tylko ze teraz wyglada to tak ze on ciągle spotyka sie z kumplami wychodzi na impry do klubow gada na gg z wszystkimi wiecznie dostepny nawet jak chcemy pogadac nie ma juz czasu tylko dla mnie a to on nauczył mnie ze jak jestemy i chcemy pogadac to robimy sie ukryci :P nie wspomne o umowy co do wyjsc.... Po prostu ja nie moge zniesc jego zachowania.... stalam sie chorobliwie zazdrosna przez to ze tak sie zmienił i nawet nie pyta czy łatwo mi sie tak przestawic z dnia na dzien..... tylko sie wkurza i wyzywa jak dzis gdy okazuje zazdrosc i mu wytykam ze tesknie.... Zastanawiam sie czy on moze nie doszedł do takiego stanu ze jest mnie pewny i chce zyc jak dawniej tzn. juz nie jestem tylko ja, ale ja i tysiacee innych spraw, wiesz o co mi chodzi? On podsuwa mi pomysły nawet na prace w weekendy po prostu odnosze wrazenie ze on chce zebym zajeła sie wszystkim tylko nie tesknotą... a dla mnie tak było dobrze- studia a potem my... To boli ze on wytycza sobie nowy sposob na nasze zycie nie pytając mnie o zdanie... Żadne rozmowy na ten tamat nie mają sensu bo gdy zaczynam mowic to on robi awanture i nie wiem czy udaje czy nie rozumie bo powtarza tylko ze to ze mna cos nie tak i chyba mysli sobie ze mi odbija i dostałam szału na jego punkcie... jest po 21 ... kiedys było tak ze wracał do domu z uczelni i rozmawialismy ... albo dzownił i mowil gdzie jest itd. a teraz ? skonczył zajecia kilka godzin temu i nie ma go w domu... komorka śpi... i jak ja mam sie nie denerowwac? jno jak???? dlaczego od czasu podjecia przez niego tej decyzji o zmienie on nic sobie ze mnie nie robi i zwyczajnie wraca sobie do 'kawalerskiego' życia? juz raz z nim zerwałam ale wróciłam.... wybłagał to i bylismy tacy szczesliwi.... czy on chce zebym ja go znowu zostawiła? tym razem na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogie kobietki
jestem 20 lat po slubie i ileż bym dała, aby mój (leżący na dywanie) facet wyszedł gdziekolwiek, nawet z kumplami i bez komórki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do porozmawiajmy o tym wiem o co ci chodzi -ukrywanie sie na gg -gadanie godzinami ze soba po zajeciach -wspolne wypady a jak u nas daleko to czekanie na siebie i tesknota i mnostwo innych rzeczy faceci chyba lubia miec na nas wylacznosc,ale najfajniejsze jest gonienie za kroliczkeim a nie posadanie go;/ wiem ze przywyczailas sie do takiego stanu rzeczy to zrouzmiale tez to mam i ciezko mi zaakceptowac fakt ze moj facet ma inne zajjecia i stawia je wyzej niz mnie ale ja z nim o tym rozmawiam i przynosi skutek(coprawda krotkotrwaly ale zawsze) mysle ze powinniscie porozmawiac powiedz mu jak sie z tym wszystkim czujesz co cie boli jezeli mu naprawde na tobie zalezy to zmieni swoje zachowanie facetowi jak jest za dobrze zacyna kombinowac:|nie wiem co oni widza w tych imprezach i kumplach:|poczekaj troche moze sie odezwie wiem ze to boli na poczatku jest sie najwazniejsza osoba wszystko by dla nas zrobilia pozniej przyzwyczajaja sie i zaczynaja kombinowac tylko po co??:| serio pogadajcie nom tylko niech sie odezwie i przeprosi bo to chamskie bylo a narazie staraj sie o tym nie myslec obejrzyj film nie wiem bede 3 mac kciuki zeby bylo dobrze buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POROZMAWIAJMY O TYM
od 10 minut jest na gadu- dostępny!!!!!!!!!!!!! zawsze jak tylko wchodził dawał mi 2 syg zebym tez weszła albo pisał smski A TERAZ NIC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIC NIC NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owen> jak bylo???????? ja jestem przekonana ze wszystko w porzadku i ze chlopak naparwde zatesknil za Toba. w kazdym badz razie trzymam kciuki za Was, a przede wszystkim za Ciebie owen 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo masakrycznie zle... zaraz Wam sklece jakas relacyje, dopiero niedawno wrocilam. wsciekla jestem no i ogolnie nie mam dobrych wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otoz przybylam i on juz tkwil tam z ta plyta, wiec juz sie wkurzylam. potem pytal jak gdyby nigdy nic co u mnie, wiec sie zdziwilam, bo niby mielismy o nas rozmawiac. ale szybko otworzyl mi oczy, ze na dobra sprawe nie dal mi w smsie nadziei na to, ze bedziemy rozmawiac o nas, bo przeciez \'to co bylo i to co jest\' oznacza rowniez to, co u nas slychac. wyszlam na idiotke. rozpoczela sie dyskusja od poczatku, tlumaczenie, maglowanie tego co sie stalo. on nie przemyslal swojego zachowania, za to caly czas, przez 3 tyg, zrzucal wszystko na mnie, bo ja zerwalam. nie docieralao do niego nic co mowilam, kompletnie, jakby mu ktos mozg wylaczyl. potem chwila normalnej rozmowy, poszlismy na przytsanek, gdzie rozpoczela sie dyskusja na temat plyty, ktorej ja nie chcialam z powrotem. i od poczatku to samo, ja zerwalam, wiec nie kocham, on kocha a nic nie zrobil, bo ja zerwalam, a ja zerwalam, bo myslalam, ze mnie nie kocha.... w kolko. i od poczatku o prezencie, ktory, widzac autobus wepchnal mi do rak, wiec w efekcie rzucilam go w krzaki i poszlam. paranoja. nie chcial zrobic nic, wiec nie zrobil. oboje zachowujemy sie jak dzieci, upor i nic wiecej. w imie czego? nie wiem. on twierdzi, ze chcialby to moze odbudowac, ale nie teraz, tylko po serii przyjacielskich spotkan, na ktore ja nie mam najmniejszej ochoty. nie ma na co czekac, bo coraz wiecej nas dzieli. skonczylo sie zatem zle. natomiast co pragne zrobic: poniewaz nasze zachowanie jest takie a nie inne, wzajemne obwinianie itp, pragne mu na spokojnie otowrzyc oczu, bez obwiniania powiedziec, ze to do niczego nie prowadzi i zebysmy zachowali sie w koncu jak dorosli ludzie, schowali dume do kieszeni i zapomnieli o urazonych ambicjach. jesli powie, ze nie, ze nie jest gotow, ze potem - chrzanie go ostatecznie, ide na impreze, umawiam sie na randke, cokolwiek. co sadzicie dziewczyny? ale jestem zla. grrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie nieciekawie... po pierwsze nie wyszlas na idiotke. on przeciez spotkal sie z Toba zeby porozmawiac o waszych nierozwiazanych sprawach i zerwaniu a nie o bzdetach, faceci po prostu strugaja glupa w takich chwilach i zachowuja sie jak gdyby nigdy nic. iwesz wydaje mi sie ze musicie sobie dac troszke czasu na ochloniecie przed kolejna rozmowa, bo skonczy sie tak samo jak ta. pocieszjace jest ze on nie powiedzial ze to koniec tylko ze chcialby odbudowac wszystko ->patrz akapit pierwszy. hmm ciezko jest mi cokolwiek doradzic bo sama bylam w takiej sytuacji i wiem ze nie ma recepty. na pewno musisz sie uzbroic (doslownie) w anielska cierpliwosc, wysluchac go i postarac jakos dyplomatycznie bez nerwow wyprowadzic na tory do ponownego zejscia sie. moze nie rozmawiajcie tak szczegolowo o tym co bylo i jakie macie wzgledem siebie zarzuty, tylko po prostu porozmawijacie owas o tym czy chcecie byc razem czy sie kochacie, czy on tesknil itd, a powazne tematy przyjada z czasem. a jak sie zachowywal? byl zimny, oficjalny czy raczej wgapial sie w Ciebie? rozumiem ze jestes wsciekla, masz prawo. impreza to dobry pomysl zeby na chwile oderwac mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie, byl normalny. mowie, jak gdyby nigdy nic. wiesz co zagadka, nie chce mi sie juz czekac. widze po prostu, ze to, co on mowi to sa po prostu slowa. opowiedzialam mu o tym koledze, ktory walczyl o laske, ktora z nim zerwala. a on odwrocil to tak, ze w takim razie ja powinnam byla walczyc:O no jakas tepota straszna. nie jestem cierpliwa, juz nie, tym bardziej, ze widze, ze jego przemyslenia, czas, ktory mial, sprowadzily sie do myslenia o tym, jaka jestem niedobra i przypominania sobie bledow, ktore popelnilam. jak sie wyrazil, zrozumial jak go traktowalam itp. do takich przemyslen doprowadzily go te 3 tygodnie. wyraznie dalam mu do zrozumienia, ze dalabym mu druga szanse, on twierdzil, ze chce szansy, ale jak przyszlo co do czego, jak mowilam, zeby wobec tego cos zrobil, to wszystko odkrecil. nie ma sensu. no i mowie Ci, ze nie spotkal sie, zeby porozmawiac o nas, powiedzial mi to wyraznie. spotkal sie, zeby sie dowiedziec co slychac i powiedzial mi, ze w tym smsie nie bylo nic co mogloby dac mi nadzieje, ze bedziemy rozmawiac o nas. a dlaczego nie odbudowywac od razu? od przytulenia, rozmowy o nas? na co czekac, az kompletnie sie wypalimy, a zal i pretensje beda takie, ze nic nie bedzie mialo juz sensu? mam tego dosyc. niech spada. juz nawet nic nie bede mu tlumaczyc. mam wrazenie, ze po prostu dobrze bylo mu w samotnosci, po prostu nie ma odwagi, zeby sie do tego przyznac, bo w ten sposob spalil by za soba mosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
dzieki kfiatuszku za zdopingowanie mnie do rozmowy z nim ...pewnie sama nie odwazylabym sie .. naprawde przyznaje , ze mi ulzylo, co prawde krotka wymiana zdan bo musialam zejsc ale zawsze.... okazuje sie , ze on wogole nie odczul , ze sie rozstalismy , poniewaz nie doszlo do ostatecznego spotkania.. widac , ze byl uradowany , ze sie odezwalam :) oczywiscie przyznal mi we wszystkim racje i , ze rowniez uwaza , ze powinnismy szczerze porozmawiac , a narazie ja zaproponowalam przerwe , nie chce mu zawracac glowy , niech sie uczy , a po wszystkim jestesmy umowieni na spotkanie , ten czas do konca maja potraktujemy jako przerwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczynki:) nie moge trzezwo myslec bo ide na EGZAMIN NA PRAWKO aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jak tylko wroce odezwe sie:)buzialki owen przykro mi ze tak wyszlo,trzymasz sie jakos?? kipila nie ma za co nie ma sie co meczyc albo w jedna albo w druga strone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuu
on nie wychodzi raczej z kumplami tylko ma ich w pracy . Po pracy siedzi w domu przy kompie albo robi cos innego . Ja kiedy wychodziłam badz wychodze to on do mnie sto razy wydzwania, lubie to . A tak wogóle ostatnio nie wychodze jak on jest bo mi sie nie chce . A pozatym on mysli zle o mnie ze moze gdzies na bok chce skoczyc bo moje kolezanki to panny niestety albo rozwódki i chca do baru itd wiec wole z nim i przy nim siedziec po co ma zle o mnie myslec a czasami to on sam mi mówi bym gdzies sobie wyszła i tego nie rozumie ..Jestem bez pracy przy dziecku i nie chce mi sie wycjhodzic przez to trace kontakt z kolezankami ale on tez nie chodzi po pracy nigdzie wiec by nie był poszkodowany i nie miał do mnie pretensji ze spotykam sie z nimi i chodze nie wiadomo gzie wiec wole w domu cos poroboic zawsze mam co do zrobienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuu
a kolesie to tylko z nudów pekaja i przez to im głupie pomysły do głowy przychodza ogladaja laski takie ich słownictwo o kobietach , patrza tylko która ma wieksze id mozna przez to zwariowac i rodzine rozbic bo po takim piwku np traca głowe iiiiiiiiiii wlasnie cos szalonego zrobic i po co ???????????Ma rodzine niech dba o rodzine a kumple w pracy i wsio wystarczy . Chyba ze sa wolni to im wolno to i tamto chadzac sobie .A nie dzieciaty facet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven mnie rowniez przykro , ze tak sie zachował ... ale oni potrafia byc tacy , kiedy jest problem udaja , ze go nie ma ..Kfiatuszek powodzenia na egzaminie !!!! chcialabym byc na tym etapie co ty , bo ja dopiero mam zamiar zapisac sie na kurs prawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie rozrywa serce jak On wychodzi. Jestem taka zazdrosnica:(. Walcze ze soba ale nic nie pomaga! On oczywiscie to widzi , mowi mi zebym mu zaufala-chce! pragne! bo przeciez tak sie mecze! gdyby to odemnie zalezalo to dzwonilabym co 2minuty czy wszystko jest ok....ale jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan
no to musiz go baaaardzo kochac ..... a czy on bywa o ciebie zazdrosny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny;) a trzymam siie niezle, jestem naladowana na maksa i bardzo wsciekla, gorzej bedzie jak to wszystko opadnie. ale co tam. powiedzmy, ze on i jego urazone ambicje przestaja mnie interesowac, bo zaden zakochany facet (taki naprawde zakochany) w zyciu by sie tak nie zachowal. kfiatuszek, jak prawko? ja juz mam to za soba, ale dluuugo to trwalo:P porozmawiajmy - sprobuj z nim gadac, ale przeciez juz z nim rozmawialas nie raz, wiec sama nie wiem czy to cos da. i nic dziwnego, ze jest Ci przykro, bo ktos z kim jest nie powinien sie e tak zachowywc! facet nie zmienia sie tak po prostu, tym bardziej, ze przyzwyczailas go do tego, ze jestes i nie musi sie starac. na Twoim miejscu bym go olala, bo takk czy tak jestes nieszczesliwa i rani Cie jego zachowanie. ale z drugiej strony nie wiem czy to na niego wplynie. u mnie zerwanie z facetem nie przynioslo pozytywnych efektow, bo on jak zwykle siebie wybielil i czekal na gest z mojej strony. i pewnie dalej bedzie czekal. ale on jest wyjatkowo uparty, a co nie jest dobrym sposobem na jednego faceta, moze zadzialac na drugiego. trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):) czesc dziewczynki prawko oblalam:(to juz 2 raz:0ale trafilam na egzaminatora ktoremu wpadlam w oko hehehe i na prawde nie chcial mnie oblac ale jak sie ktorys raz wymusza pierwszenstwo:P:P:Pehh moze nast razem:) owen mysle ze jestes niesamowicie dzielna :)podziwiam cie naprawde:) a ja wam opowiem cos smiesznego otoz moje kochanie poinformowalo mnie wczoraj ze idzie na pifo z kumplami nawet o zgode nie zapytal:|wiec ja na to oki i sama tez poszlam z kolezanka:) a w barrze spotkalam dawna swoja milosc:):):)i mialam mily wieczor w milym towarzystwie:) jak moje kochanie wyslalao mi smsma ze jak zwykle nie przyjdzie na umowiona godzine to ja mu wyslalam zeby sie nie spieszyl i chyba go ruszylo bo zaraz za godzinke pobiegl do akademika i wydzwanial do mnie z kim sie swietneie bawie:) wiec mu powiedzialam:Pale byl zazdrosny hehehehe w dodatku jego kumple nagdali mu zeby sie mnie trzymal (lubia mnie hehe)i chca od niego moj numer gg i telefonu wiec moj misio wrocil skruszony,pouczony przez kumpli i wkurzony przeze mnie:) a dzis chodzi jak w zegraku:)dzowni non stop i mowi ze mnie kocha:) hehehe ot i znalazlam na niego sposobP:) to tyle buziaczki dla wszystkich:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owen > pisz jak sie czujesz. ja teraz jestem w swoim miescie i rozmawialam z rodzicami o mnie i zagraniach mojego bylego, rodzice mnie tylko utwierdzili ze dobrze zrobilam, ze nalezy byc stanowczym i wiedziec czego sie chce od zycia, bo nie warto marnowac czasu na kogos kto nie wie co czuje i nie jest wart naszych zabiegow i poswiecenia. powiedzieli ze nie warto przekazywac mu tego prezentu, bo w koncu to ciotka polubila go dlatego ze byl dla mnie dobry(?????????) a ze potoczylo sie tak a nie inaczej i prezent przyszedl teraz to nic nie znaczy. ten moj gest oznaczalby to ze szukam z nim kontaktu i ze chce fdo niego wrocic. dobrze uslyszec taka obiektywna opinie bo od razu mnie postawila na nogi, w sumie racja, okazaloby sie ze nie jestem konsekwentna w tym odcieciu sie od przeszlosci skoro daje mu przent przypominajacy o dawnych czasach. ja dopiero zakonczylam kurs i bede podchodzic do egzaminu na prawko, raczej ciemno to widze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
nie wiem czy nie zagalopowalam z ta nasza przerwa... prawie do czerwca... oj chyba zagalopowalam, ale sama wkoncu zaproponowalam ( tzn nie chcialam zeby tak wyszlo , mialam nadzieje , ze mi przerwie i powie NiE! musimy sie spotkac.. ja zaproponowalam spotkanie , on natychmiast przytaknal , ze szczera rozmowa bedzie nam potrzbna, wtedy ja , ze ta rozmowa juz moze byc nawet po jego maturze ale musi sie odbyc , on zareagowal na to , ze to troche za dlugo ale jesli tak chce to oczywiscie sie zgadza , bedzie mial juz dla mnie czas , bo bedzie po wszystkim ...hm a wiec tak dluga przerwa to bedzie albo wozek albo przewózek i albo zateskni tak naprawde, albo zupelnie odzwyczai sie ode mnie i wkoncu powie , ze az tak zle beze mnie mu nie jest :( .. tak sobie rozmyslam ...jejku musze wytrwac przez ten czas a juz powoli pękam miejmy nadzieje , ze nie zlamie sie i wkoncu wyjde przez ten czas do ludzi bo jak na razie nie mam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, nie bylo mnie dawno, bo w domu bylam i net tam padl na czas dlugi dosc. grr. czuje sie okejowo, juz po mnie splynelo i staram sie nie myslec o tym wszystkim. zagadka - w sumie dobrze mowia Twoi rodzice, natomiast z tym prezentem to nie wiem, bo w koncu nie jest on od Ciebie, ale od Twojej cioci. z drugiej strony rzeczywiscie, sytuacja sie zmienila i sadze, ze sypmatia Twojej cioci w stosunku do Twego bylego bylaby nieco mniejsza. kipila, przerwa rzeczywiscie koszmarnie dluga. no ale oby dalo sie to skrocic, wg mnie powinniscie sie chyba spotkac przed jego matura, przeciez powinnas dac mu kopa na szczescie i jakis amulecik i w ogole pozyczyc szczescia? zrob mu moze przed maturami jakas niespodzianke albo cos takiego... a z drugiej strony mam nadzieje, ze faktycznie wyjdziesz do ludzi, a tak najbardziej to zycze Ci, zebys kogos poznala w tym czasie i zebys mogla olac Twego mena w czerwcu. bo matura matura, ale Ty sama wiesz, ze taki swiety to on nie jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiecie co jeszcze... nie napisalam Wam tego, jakos mi bylo glupio, bo niby bylam taka twarda. no i zamierzalam byc, ale rozmawialam sobie z kolezanka, ktora otowrzyla mi oczy i pomogla zrozumiec, ze taki upor, obustronny zreszta, to jest dziecinada i w ten sposob nigdy do niczego nie dojdziemy. poradzila, zebym zaproponowala schowanie dumy do kieszeni i zapomnienie o urazonych ambicjach, skoro oboje chcemy szansy. i tak tez zrobilam, w pt napisalam do niego, bez obwiniania, po prostu postaralam sie wyjasnic mu to, ze w ten sposob do niczego nie dojdziemy, liczac na to, ze jesli mu zalezy to zgodzi sie bez wahania. natomiast bledem bylo to, ze napisalam, zeby to przemyslal no i teraz czekam na odpowiedz, ktora wg mnie powinna byc oczywista, jesli mu zalezy, tak jak twierdzil ostatnio. no ale jak zwykle sie przeliczylam, bo brak odpowiedz przez 3 dni tez mowi swoje. wiec teraz siedze i czekam i jak zwykle jakims cudem wszystko obrocilo sie tak, ze to od niego zalezy cala sprawa i nasza przyszlosc. pocieszam sie jedynie, ze przynajmniej raz na zawsze bede miala jasna sytuacjje, bo kazde zawahanie z jego strony, proba krecenia, ze on nie moze tak od razu po tym co zrobilam bla bla, oznacza definitywny koniec z mojej strony. no ale czekanie na wiesc tez jest straszne. tyle u mnie z niusow, trzymajcie sie dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven no ta przerwa jest bestialsko dluga ale proponujac ją mialam nadzieje, ze jednak bedzie sie upieral , zeby wczesniej ..co prawda zareagowal , ze to strasznie dlugo ale zaraz potym przyznal mi racje , ze juz po maturze nie bedzie mial nic na glowie i bedziemy mogli sie spotkac ....on teraz praktycznie wszystko nadrabia bo przez dlugi okres nie bylo go w szkole, wiec ja chyba nie powinnam mu jeszcze zawracac glowy , pozatym nie wiem czy jego rodzice nie mieliby cos przeciwko temu , matura, a ja mydle mu oczy czyms innym ,do tego moi rodzice mowia, ze powinnnma go narazie zostawic w spokoju, a pozwolic mu sie uczyc:/ wiec to wszystko mnie powstrzymuje od spotknania z znim, a chce miec czyste sumienie w razie czego , ze nie suszylam mu glowy wtedy kiedy mial na glowie mature... Pozatym u mnie w tym miesiacu tez bardzo gorąco I BEDE BARDZO ZAJĘTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven no faktycznie wyszlo tak , ze to teraz Ty czekasz na jego łaskawy odzew.. pokrecone to wszystko ale mysle , poczekaj jeszcze troche i zobaczysz, czy zareaguje jak nie , to bedziesz miec pewnosc, ze Cie olal a tym samym adijos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owen to ze zalilas sie kolezance i ze napisalas do faceta to przeciez nie ma soe czego wstydzic!:) tak czy siak bardzo dobrze sobie radzisz, bo ja jak sie rozstawalam z moim facetem za pierwszym razem to ryczalam non stop i tylko probowalam byc silna bo tak naprwde silna nie bylam to dopiero przyszlo z czasem. teraz mi to zwyczajnie zwisa, nawet nie chce mi sie na temat mojego nieudango zwiazku z nikim rozmawiac. wypisuje sie za to tutaj, wyrzucam swoj zal, bo jego jest bardzo duzo. jednak czasem schowanie dumy to nie wszystko. przez caly czas bycia razem narastaja miedzy ludzmi ogromne pretensje, zal, powstaja rozne rany, ktore nie pozwalaja czasem ludziom na nowo do siebie powrocic,bo nie sa w stanie przeskoczyc tych wszystkich roznic i wybaczyc. widzisz owen ty bylas w stanie schowac swoja dume do kieszeni i napisac mu po ludzku ze skoro uczucie nie umarlo to powinniscie sprobowac na nowo. szkoda tylko ze on milczy...widocznie nie stac go na taki akt odwagi i gest pojednania jak ciebie. przykre bo powinien to docenic i przynajmniej od razu odpowiedziec ze on sie nie czuje na silach zamiast milczec. teraz to on czeka ze bedziesz o niego walczyc. mysli pewno ze skoro wyslalas mu prezent (ide tropem jaki podpowiedzieli mi rodzice) i teraz tego smsa to znaczy ze bardzo ci na nim zlalezy, ze nie mozesz sobie sama poradzic i ze bedziesz sie o niego starac. jednym slowem obrocil kota ogonem. jak dla mnie masz 2wyjscia albo czekac az sie odezwie i starac sie poki co o nim zapomniec albo zadzwonic, przystawic do muru, spotkac sie i pogadac raz jeszcze. kipila to dobrze ze bedziesz zajeta, czas na pewno pomoze Ci sie upewnic czy chcesz byc z nim czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×