Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemoneczka

ZLE MI

Polecane posty

Gość lemoneczka

witam was drogie kobietki...pisze tu bo nie mam sie kogo poradzic...nie mam sie komu wyzalic. Otoz jestem z moim chlopakiem 3 lata, bywaly dobre jak i rowniez zle tragiczne momenty naszego zycia...najgorsze co przezylam to zdrada...zostawil mnie sama kiedy plakalam...kiedy cierpialam probowalam rozmawiac...niestety czas leczy rany...wybaczylam po jakims czasie...nadal jestesmy razem...chcociaz ostatnio zauwazylam ze dzieje sie cos niedobrego, czuje sie jakas taka samotna odrzucona...juz nie mam sily ciagle widze jakies nowe imiona kobiet na jego liscie gg jakies fotki dziewczyn w aparacie(mi zdjec nigdy tyle nie zrobil)jakies tajemnice przede mna...nawet nie moge zobaczyc godziny w jego telefonie,bo zwyczajnie nie moge go nawet dotchnac...kiedy robie obiad czy jaki kolwiek posilek wolam po kilkanascie razy...on ma to gdzies jednym slowem...siedzi sobie na internecie badz oglada telewizje...kiedy napisze smsa w ciagu dnia nawet nie raczy odpisac...poprostu dusze sie! barkuje mi ciepla milosci...szczerosci!! czuje sie oszukiwana...czuje ze on ma przede mna jakies tajemnice...po tej zdradzie nigdy nie zaufalam mu w 100% i nigdy tego nie zrobie...zawiodl mnie przestrasznie...ciagle sie mnie czepia ze ja zrzedze ze marudze ze go dobija..dzieje sie tak kiedy probuje z nim rozmawiac...naprawde nie wiem co mam robic...jakis czas temu uwazalam ze kocham go nad zycie ze nie potrafie bez niego zyc...teraz czuje jakas taka obojetnosc...bo ile mozna wytrzymac dajac a nie otrzymujac nic w zamian ...ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstancie sie- nie mozesz zyc ciagle podejrzewajac go o kolejna panienke... po Twoim wybaczeniu to on powinien sie starac nie dac Ci nawet mozliwosci pomyslec ze moze miec kogos... nie mecz sie w zwiazku... moze czas na kogos kto Cie doceni i da czulosc i milosc a nie tego namiastki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO SAMO PRZEZYŁAM
Rozumiem Cie doskonale lEMONECZKO . Krok po kroku opisałaś moje zdarzenie miałam tak samo . Rozstaliśmy się on odszedł bo ja nie mogłam . Miałam wszystkiego dosc traktowania i td , nie uderzył mnie ale to co powiedział bardzo bolało . Dobrze jest czasami rozstac sie na jakiś czas ale nie zawsze , najgorsze jest to ze cierpi dzieci nie mówic o nas . On się zakochał chyba albo szulka nowych podniet . Ale uwierz mi on oprzytomnieje kiedys i bedzie załował no chyba ze jest najwiekszym skurwielem to nie bedzie załował . Co ci doradzic to to bys zachowała równowage psychiczna idz do fryzjera zmien ciuch idz do kolezanek wybier sie gdzies a jemu wyslij sms ze go kochasz i czekasz na niego , podziwiaj go , zmien sie na jakis czas i duzo wspominaj o przeszłosci jak było cudownie . Moze to na niego zadziała ? Pisz moze pomoge w czyms ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO SAMO PRZEZYŁAM
Nie zawsze musi byc koniec zwiazku . Czasami po takim czyms zwiazek staje sie silniejszy jesli przetrwacie to to moze byc tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
ehh czasami jest nawet agresywny wobec mnie...czasem aj sie boje cokolwiek powiedziec boje sie porazmaiwac byle nie zkonczylo to sie wielka awantura...najabardziej boli mnie to ze ciagle w droge wchodza mnie jakies inne panie ...a on jest zachwycony ze do niego pisza...podrywaja...a ja?a ja sie denerwuje...i chyba mu sie to podoba bardzo...ostatnio malo co mnie nie uderzyl kiedy wzielam jego telefon do reki...tak sie zachowuje ukochana osoba?robie dla niego wszytsko..naprawde uwierzcie mi kobietki ze staram sie jak moge ...ale on tego nawet nie potrafi docenic...on nie potrafi przyjsc i powiedziec skarbie kocham cie najmocniej na swiecie tylko ty sie liczysz...przeciez od razu ianczej bym spojrzala na to wszytsko...mysle ciagle o tej zdradzie...poprostu poszedl sobie do innej mowiac ze stac mnie na lepszego...brak mi sil brak mi slow...chcociaz drobne rzeczy...jakis sms w ciagu dnia telefon...rozmowa cieple slowo troche milosci..wdziecznosci...wszystko wygladaloby inaczej czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfa wodna
Lemoneczka ja mam to samo i obawiam sie, że to koniec tego zwiazku :( U nas jest jeszcze gorzej, bo odległość... Ja ju znie wiem jak mam z nim rozmawiać :( Jaj coś sie spytam, czemu nie pisze, nie dzwoni, to na mnie wydziera się, ze mam wieczne pretensje, i ze on dłuzej tego nie wytrzyma i juz ma pretekst do zerwania :( Natomist jak jeste za dobra, uległa to jemu to tez nie pasuje, bo on chce dziewczyny z \"charakterem\", taka jak bylam kiedyś, nie dałam sobei wejśc na głowe... Ale znowu jak pokazuje ten charakter to tez zle, bo rzekomo mam wieczne pretensje. Ja juz tak nie moge, oprócz tego wszytskiego mam w ogóle dperesje i potrzebuje uczucia i akceptacji jak nigdy wczesniej. Tez mam jakies podstawy by posądzac go o zdrade, ale jak pytam to on sie nie przyzjane! Juz nie wiem komu wierzec, z jednej strony namacalne dowodu, wiadomo, ze nie ma 100 %pewnosci, a z drugiej jego wypieranie się, ze nie zdradził. Jak rozmawiamy przez tel, rzadko, to ja płącze, a onsłucha i nuci sobie muzyczkę. Telefonu nigdy nie mogłam dotknąc, kiedyś zajrzałam, połaczenia telefoniczne do kogos nazwanego \"aniołek warto!\" Od tej pory wiecznie mi to wypomina! wydziera sie, ze sie czepiam, zrzędze, itd. I ma kolejny pretekst do kótni, ze mu zagladam do tel., ktróey keidys przez przyapdek zostawił, bo on go nawet do łazienki zawsze nosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kochana moj jak wychodzi z pokoju na 5 minut to zbaiera telefon...do lazienki kiedy sie myje to tolety kiedy spi to wylacza telefon zebym przypadkiem go nie dotknela...no i sama powiedz czy my sie czepiamy kiedy ci faceci tak sie zachowuja?za co to wszytsko ?chyba za to ze jestesmy dla nich za dobre ...a oni mysla ze to im sie wszystko nalezy! ja mam rowniez to samo..kiedy probuje rozmawiac kiedy probuje wytlumaczyc czego mi brakuje i jak chcialabym aby wygladalo nasze dalsze zycie..on mowi ze ja sie czepiam ze zrzedze ze marudze ze go dobijam...to jest okrutne bo zapewne nie zasluzylysmy sobie niczym na takie traktowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Do obydwu kolezanek tutaj,szczegolnie autorki: Powiedz co on jeszcze musi zrobic zebys zrozumiala ze on cie nie kocha tylko wykorzystuje.Ze jest jemu wygodnie bo latasz kolo niego a on w tym momencie moze zajac sie wyrywaniem nastepnych panienek.Czy wy kobiety musicie byc az tak naiwne i zaslepione zeby nie rozumiec czemu on sie tak zachowuje a nie inaczej. Komorki nie pozwala dotykac a co ma zrobic jak zobaczysz co tam sie dzieje to mozesz z nim zerwac i wyrzucic go z domu,a powiedz gdzie on bedzie mial lepiej jak nie uciebie. Ty mu ugotujesz, posprzatasz,popierzesz odzywac sie nie bedziesz bo przeciesz pan nie lubi jak zrzedzisz, na seksik zawsze gotowa i dlugo zabiegac nie trzeba. Niedlugo zrobi z ciebie totalna niewolnice ze bez slowa bedziesz wykonywac jego polecenia. Czy ty juz calkowicie stracilas szacunek do siebie, ja proponuje zebys przejrzala na oczy zanim bedzie zapozno.I nie ludz sie ze bedzie lepiej bo jak nie pokarzesz jemu drzwi to nigdy nie bedzie lepiej. I jako facet powiem ci ze on zdradza cie jak tylko jest to mozliwe.Pamietaj kobieca intuicja prawie nigdy sie nie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
ehhh 'Komorki nie pozwala dotykac a co ma zrobic jak zobaczysz co tam sie dzieje to mozesz z nim zerwac i wyrzucic go z domu,a powiedz gdzie on bedzie mial lepiej jak nie uciebie. Ty mu ugotujesz, posprzatasz,popierzesz odzywac sie nie bedziesz bo przeciesz pan nie lubi jak zrzedzisz, na seksik zawsze gotowa i dlugo zabiegac nie trzeba'' DOKLADNIE TAK SIE DZIEJE...MOZE I JESTEM NAWINA...ALE JA NIE POTRAFIE INACZEJ UWIERZCIE MI...NIE WIEM CO MAM ZROBIC W TEJ SYTUACJI...TO TRUDNE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny posłuchajcie
tego co pisze sam1. facet naprawde Wam dobrze radzi. Wszystko to znam i jestem już po rozwodzie bo gdy to sie dzialo u mnie robiłam wszystko by jego niczym nie urazić. A on pozwalał sobie na coraz więcej. W konu wyjściem był już tylko rozwód. Poczytajcie co pisze sam1, facet ma naprawdę rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Jak to co masz zrobic, popierwsze to zwroc sobie szacunek.Po drugie to jak najszybciej uwolnij sie od niego bo bedzie jeszcze gorzej. Pomysl co ci z tego zwiazku,jakie masz korzysci ?? Przecierz ty juz nie masz radosci tylko same upokorzenia. Stajesz sie jego sluzaca, on omalo cie nie uderzyl jak wzielas telefon itd........Drzwi sa na tyle szerokie ze jego rzeczy sie zmieszcza a on za nimi. Powiedz ze jest chamem, duzym gnojkiem ktory w ogole nie wie jak postepowac z kobieta. Powiedz ze doszly juz cie sluchy jaki to on jest skurczybyk i zeby wiecej na oczy sie tobie nie pokazywal.Pokrzyczec to on se moze ale na kolegow a nie na ciebie i juz wystarczy uslugiwanie jego smierdzacej dupy. Skuli sie szybko i odejdzie bo nie wie co moglas uslyszec a przyznawac sie nie bedzie. Wiem ze myslisz ze jeszcze go kochasz ale powiedz co to za chora milosc,czy naprawde chcesz w niej tkwic. Jezeli ty tego nie skonczysz to musisz wiedziec ze on to zrobi pozniej jak juz totalnie straci do ciebie szacunek i bedzie mial za nikogo. On juz ten szacunek stracil tylko ze jeszcze nie do konca. Zaczynasz sie go bac a to juz duzy znak na to ze ma cie za nikogo. Jeszcze wszystko przed toba , pomoz sobie bo na niego jest za pozno i wypierdziel go z zycia jak najszybciej.Pozdrowionka.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia p.
lemonka! mam identycznie! po prostu nie musze opisywac tego co sie dzieje w moim związku bo jest to samo co u Ciebie... i tez nie wiem jak sobie z tym poradzic. kocham Go... Ty tez Go kochasz. I za co my ich kochamy>>>???? kur... za co???? ah jak mi źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia p.
lemonka odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kasiu wlasnie przeczytalam twojego posta...nie wiem co mamy zrobic moze i jestesmy naiwnymi kobietami ze z nimi jestesmy...:( on wyrzadzil mi tyle zlego tyle razy plakalam cierpialam blagalam a on zabawial sie z inna...nigdy mu tego nie wybacze! kasiu a najgorsze jest to ze czasem jest zupelnie dobrze...tak jakby nigdy nic...szkoda ze to tylko trwa przez chwile...to jest strasznie trudne do przezwyciezenia...i do przeskoczenia...ja ciagle mam glupia nadzieje ze moze byc lepeij...ciagle tylko jakas zlosc agresja klotnie nieporozumienia sprzeczki brak zainteresowania...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze jestescie naiwne, kto normalny daje się tak \"w trąbę\" robic? :( Przejrzyjcie na oczy wreszcie...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
a wiesz jak trudno podjac jakakolwiek decyzje?lek przed byciem samotnym...lek przed wspomnieniami dobrych chwil lek przed cierpieniem...cholerna zazdrosc...i nadzieja ...ze moze byc jeszcze lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet Cię zdradza
.........ciagle tylko jakas zlosc agresja klotnie nieporozumienia sprzeczki brak zainteresowania...;( Nie badż naiwna to ewidentne objawy zdrady, czepianie się o byle co bez powodu, szukanie dziury w calym. Zacznij działać póki jeszcze nie wyleciałaś za burtę, póki liczysz się w grze -piszesz, że są chwile ok. więc jeszcze się liczysz. Ale to kwestoia czasu, albo coś z tym zrobisz, albo Cię zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Nie żałuję decyzji podjętej 2 lata temu, jestem sam i bardzo dobrze mi z tym, przynajmniej nie muszę słuchać debilnych tekstów... (owszem bywają wzloty i upadki, czasami fajnie z kims wyskoczyć do kina, ale na dobrą sprawę nie żałuję!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia p.
lemonka! wlasnie! najgorsze sa te wspomnienia...! moj tez jest dla mnie arogancki, chamski mówi ze ma dosc mojego gadania. tez nie moge dotknąć jego telefonu. wiele razy juz mnie zdradzil, ale wszytsko mu wybaczalam... on juz wie ze cokolwiek by zrobił to i tak mu wybacze... a ja zyje nadzieja ze nadejdzie taki dzien ze powiem STOP! choc nie wiem ile jeszcze jestem w stanie wytrzymac! tez sa u nas dobre dni! ale wiem jedno. to on szuka jakiegos glupiego powodu do kłótni, takie błahostki! najgorsze jest to ze nie wiem czy nie jestem w ciąży... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
tylko hmm on w sumie pracuje duzo..i kazda wolna chwile spedza ze mna...wiec raczej czasu na zdrade nie ma...tego moge byc pewna..naprawde jest ze man codziennie...bola mnie te jego smsy...w telefonie bo zapewne takie posiada skoro za kazdym razem jest awantura kiedy dotykam jeog tela...te zdjecia jakis lasek...a mi sam nawet zdjecia nie zrobi...a jakims laskom cyka... do komputera sie dotknac nie moge...bo tam gg jest...jezuuuuuuuuuuuu:( jak ja mam zdobyc zaufanie kiedy ja nic nie moge...i nie mam prawa nic wiedziec...ja naprawde wiele przecierpialam...z powodu pewnych spraw nigdy tez nie uslyszalam przepraszam zwyklego..bo nigdy nie potrafi sie przyznac do winy...a martwi mnie rowniez to...ze o wielu sprawach ktore moglyby mi sprawic przykros nigdy sie nie dowiedzialam...ja jestem ugodowa dojrzala kobieta...potrafie zaakceptowac pewne fakty...ale chce sie poczuc bezpieczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
kasienko musimy sie jakos trzymac...jakos przetrwac przez to wszystko...nie wiem moze porozmawiac wyjasnic...dojsc do jakiegos konsensusu a nie szukac ciagle dziury w calym...tak bardzo chcialabysmy byc szczesliuwe i kochane...wiec dlaczego tak nie jest?dlaczego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia p.
dokładnie my potrzebujemy bezpieczeństwa! on i tego nie daje! moj na szczescie nie ma netu bo wtedy to juz bym się chyba pochlastała! ale w telefoni tez ma mnóstwo smsów! hm. Mój juz teraz po pracy wymysla ze musi jechac tam i tu ze musi spac. sprawdzałam to kilka razy i byl zawsze tam gdzie mówił, ale skoro wie ze nie mamy dla siebie za duzo czasu bo praca mu zajmuje dosc duzo czasu to dlaczego nie chce go spedzic ze mna. twierdzi ze go męcze... dlaczego oni nie potrafią docenic tego ze robimy dla nich wszystko, ze kochamy ich takich jakim są (choc wiedza o tym ze mogą robic z nami co chcą) moze oni potrzebuja porównania jesli chodzi o dłuzszy związek a nie tylko o krótki romans. Moj jakies pół roku temu spotykał sie z jedną. ale to była taka ladacznica ze koniec i nie docierało do niego to ze wszysy mu mówili ze chłopie czego Ty szukasz! ze traci taka zajebista laske!!! no i wrócił bo oczywiscie ona go olała jak to bywa z ladacznicami :) ale co najgorsze oni mają do teraz cały czas kontakt! pisza dzwonia! twierdzi ze to tylko kolezanka ale mysle ze gdyby ona chciala to on by juz dawno do niej polecial. kurwa czy oni potrzebuja tego zeby ich zlewać, zeby wykorzystywac ich, a po jakims czasie rzucac... czego oni chcą od życia? ja juz nie wiem co mam zrobic! tak bardzo bym chciała uwolnic sie od tej miłosci... ale nie potrafie... co on musiałby zrobic zeby tak sie stało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doubt
Dlatego, że za bardzo się staramy. Ja miałam jeszcze lepszą sytuację. Byłam zaślepiona przez 3 lata. Po tym czasie okazało się że jestem w ciąży. Na początku niby wspólne plany, ale w sumie tylko z mojej strony. Potem rodzice gonili nas do ołtarza. Na początku się zgodziłam, ale po dwóch miesiącach (kiedy wreszcie do mnie dotarło, że nie mogę na niego liczyć) zrezygnowałam ze ślubu. Rozstaliśmy się. Stałam się samotną matką w wieku 19 lat. Dzięki Bogu maturę udało mi się w terminie zrobić. teraz już trochę czasu minęło, mam męża, ale nie ojca mojego dziecka bynajmniej. On o nas zapomniał, a raczej o dziecku, bo dla mnie jest już obojętny. Co do tematu - bardzo się cieszę, że w porę przejrzałam na oczy. Na początku było ciężko. Wiele wylanych łez. Jeszce ten wiek, ghdzie wszyscy dopiero zaczynali imprezowac, a ja - w pieluchach i to całkiem sama. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Moja rada - rzuć go. Jak zobaczy co stracił i zacznie skamleć o powrót - nie poddawaj się. Jesteśmy silniejsze niż oni. Trochę wiary w siebie i z czasem ból minie. Zobaczysz,że napewno nie będziesz żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
wiesz kasiu moj tez utrzymuje z tamta dziewczyna kontakt...i to mnie najabrdziej boli...wiesz ja rowniez tak jak ty...zdrobilabym i poswiecilabym dla niego wszystko..byleby jemu bylo dobrze...zreszta poaswiecilam juz baaaaaaaaaardzo wiele...za wiele...co nie zostalo w zaden sposob docenione...nawet czasem mi sie wydaje...ze to ze mnie zdradzil z jakas panna mlodsza zreszta...to nie wywarlo to na nim zadnego znaczenia..wydaje mi sie ze nawet nie czuje sie za to odpowiedzialny i temu winny...glupie to wszystko a ja juz nie mam na to sily...czasem nawet nie chce mi sie do niego pisac...bo i tak wiem ze nie odpisze...naprawde denerwuje mnie to wszystko;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
doubt podziwiam cie ze musialas przez tyle przejsc..sama bez pomocy.,...bez milosci ktora byla ci wtedy tak bardzo potrzebna...trzymaj sie dzielnie miejmy nadzieje ze to co zle juz za toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doubt
Już za mną. Teraz mam męża, który kocha mnie i moje dziecko. Jest wspaniały. Jestem naprawdę szczęśliwa. Dlatego zostawcie tych durni i nie zawracajcie sobie nimi głowy. Wiem że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. ale wiosna blisko, czas na zmiany. Najgorszy jest pierwszy miesiąc, kiedy to z czystego przyzwyczajenia, gdy tylko przychodzisz do domu, sięgasz po telefon i masz chęć wystukać dobrze znany ci numer. Ale jak już pisałam to mija. umówcie się zkoleżankami na piwko. Ubierz się ładnie, wymaluj i strzelaj oczami do wszystkich napotkanych facetów. To też pomaga. Przekonasz się, że jeszcze na coś cię stać. że jeżeli tylko zechcesz, będziesz miała wszystko. To tylko zależy od ciebie - czy dalej będziesz się pogrążać w związku bez przyszłości i tracić kolejne lata swojego życia, czy weźmiesz się w garść i bedziesz sama sobie panią. Głowa do góry. Tego kwiatu to pół światu. Nie ma co wylewać łez za jednym, którego i tak zapewne to nie interesuje. To się nazywa przyzwyczajenie, a nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próba udana
Jakie to proste przejrzec na oczy a lata spedzone razem w doli i niedoli to nic nie znacza a taki skurwiel sku.......n to wszystko niszczy bo mu się cos nie podoba . Trza znalezc jego słaby punkt i dobrac mu się do dupy .Pokaz słodka minke , ubier sie wymaluj zrób cos szalonego , niech cie zauwazy a pod maska rób swoje . Sam zmiekknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
O moj Boze, kochane kolezanki wam j nikt nie jest w stanie pomoc.Ludzie pisza jakie jest najlepsze wyjscie a wy piszecie zeby trzymac sie razem to wytrwacie. Przepraszam w czym w tym piekle przez ktore przechodzicie chcecie sie trzymac. Czasami jest dobrze ??? Pewnie ze dobrze bo ile mozna krzyczec i sie awanturowac oni tez potrzebuja odpoczynku ale i tak mysle ze to tylko przed seksem sa wspaniali a pozniej wszystko wraca do normy czyli krzyki i wyzwiska.Do lemoneczka: " tylko hmm on w sumie pracuje duzo..i kazda wolna chwile spedza ze mna...wiec raczej czasu na zdrade nie ma...tego moge byc pewna..naprawde jest ze man codziennie." Zobacz co napisalas, czy aby naprawde spedzal ten caly czas w pracy.Znalem ludzi co do kochanki jezdzili z rana bo od polodnia do wieczora musieli byc w pracy.On juz ladnie wypral ci mozg jak ty bez niego myslisz ze nie dasz rady.Piszesz ze wspomnienia sa najgorsze,mam pytanie ktore czy te dobre, czy te co cie zdradzil ,oszukiwal, wyzywal. Jezeli te dobre to najlepsze chyba sa te z dziecinstwa kiedy czlowiek byl radosny,szczesliwy,nikt sie na nim nie wyrzywal i zawsze mial opieke w ukochanej osobie. Jezeli chcesz zyc wspomnieniami to rzuc go i zostana tylko te dobre wspomnienia bo on swoim zachowaniem wczesniej czy pozniej je zabije. Nie wiem wogole jak mozesz pozwolic na to ze on jeszcze sie kontaktuje ze swoja kochanka ? Z toba nie chce rozmawiac a z nia ma ochote sie kontaktowac, no pieknie. I ty to uwarzasz za cos normalnego. Bedziesz potrzebowala pomocy specjalisty bo ty juz trzezwo nie potrafisz myslec.Teraz wam powiem drogie kolezanki chociarz nie lubie tego robic ze jestescie naprawde zalosne ,przecierz wy same sie nie kochacie to co dopiero facet ma powiedziec. Wy swoja slepota i glupota zaslugujecie na takie traktowanie to dlaczego klijent ma tego nie wykorzystac. Nie mozecie jeszcze raz przeczytac co "doubt" napisala i wyciagnac z tego jakis wnioskow. Dziewczyna jest teraz SZCZESLIWA i nic nie zaluje. Wy macie jeszcze to szczescie ze nie macie dzieci, chociaz z kasia p. to nie wiadomo. Napewno Kasiu twoje dziecko bedzie mialo szczesliwe dziecinstwo z tata takim jak twoj facet. Obojetnie co by nie bylo ,zycze wam kobitki duzo szczescia i sily na lepsze jutro, i prosze was zacznijcie sie szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
az sie balam tego czytac...ale przeczytalam...musze to wszystklo na spokojnie przemyslec przeanalizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×