Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jhygfdsa

Okruchy dnia...

Polecane posty

Gość promyk zaklęty w kuli
posyłam Ci :) pełen promyków słońca :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RZW - Wiem ze nic nie wiem...:O Bardzo chcialabym wydostac sie z tego piaszczystego dola... Nawet tu, na forumie, czesto mozna przeczytac czasem o ludziach podobny do mnie. Ale moze dla kazdego ten sposob jest inny? Bo jak ktos by go odkryl, to na pewno podzielilby sie z innymi cierpiacymi? FrediL - bardzo sie ciesze ze "zaplatal sie tu jakis facet" :) promyk - czyli jest nas coraz wiecj...zostan z nami, bedziemy sie wspierac...I de na zajecia i juz w autobusie chce wrocic do domu:O moderrM - Mimo ze slonce u mnie wlasnie zaszlo (czyzby zanosilo sie na deszcz...?;)) pozdrawiam wszystkich wiosennie.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez chce się dołączyć do Waszego towarzystwa, mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ame_la ----> Oczywiście :-) Witaj 🌻 Rybka zwana Wandą ----> Dla Ciebie bukiet kwiatów 🌻 🌻 🌻 za to co napisałaś wyżej. Fredi Lublin ----> 👄 promyk zaklęty w kuli ----> 🌻 moderrM ---> 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko z pozdrowieniami dla \"starych\" znajomych i tych, których jeszcze dobrze nie znam :) margit ---> :D dla Was 🌻 🌻🌻🌻🌻🌻 i mnóstwo :D:D:D Powodzenia !!!!!! Jesteście naprawdę wartościowi i wspaniali, uwierzcie .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko z pozdrowieniami dla \"starych\" znajomych i tych, których jeszcze dobrze nie znam :) margit ---> :D dla Was 🌻 🌻🌻🌻🌻🌻 i mnóstwo :D:D:D Powodzenia !!!!!! Jesteście naprawdę wartościowi i wspaniali, uwierzcie .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Was kobietki :) http://c.icq.com/img/friendship/static/card_18968_rs.swf jak się załaduje wybierz czerwony przycisk :) oraz coś do poczytania (znalezione w necie): Anna Grabka - www.Relacje.net Zastanawiałeś się kiedyś nad samotnością? Dlaczego często czujemy się samotni będąc wśród ludzi? Co jest tego przyczyną? Myślę, że jest kilka powodów: - poczucie, że się nie jest rozumianym, - brak dobrych relacji z ludźmi (nawet najbliższymi), - wewnętrzne rozterki, depresja, stany przygnębienia, jakiś emocjonalny ból. 1. Poczucie bycia nierozumianym. Najczęściej tak się czujemy, gdy ktoś nie ma dla nas czasu. Nie chce nas wysłuchać. Albo, gdy my jesteśmy na tyle zamknięci i nieufni, że nie potrafimy się otworzyć i wyjaśnić o co nam chodzi. Często też mamy przekonanie, że i tak nas nikt nie zrozumie, więc po co mamy cokolwiek tłumaczyć? I rzeczywiście - gdy nie zdobędziemy się na szczerą rozmowę, na szczegółowe i cierpliwe wytłumaczenie - nikt nas nie zrozumie. Nierzadko też pewne problemy są dla nas na tyle bolesne i trudne do opowiedzenia, że nie mówimy o nich... Ponadto boimy się ośmieszenia, odrzucenia - wolimy nie rozmawiać o istotnych dla nas sprawach. I zostajemy sami z naszymi problemami. Czujemy się samotni... 2. Brak dobrych kontaktów z otoczeniem. Ten punkt wiąże się z poprzednim. Jeśli nie mamy osoby, której ufamy i która jest szczerze zainteresowana nami - to często czujemy się samotni. A poczucie samotności świadczy o tym, że coś \"nie gra\" w naszych relacjach międzyludzkich. I tu musimy poszukać przyczyny: - co nas blokuje, że nie potrafimy zaufać? - jakie zdarzenia mogły mieć wpływ na to, że jesteśmy nieufni? - czy w przeszłości wystarczająco dużo poświęcano nam uwagi i zainteresowania? Tylko znalezienie przyczyny da nam szansę zmienić swoje odczuwanie samotności. Pozwoli nam zrozumieć i zaakceptować siebie. 3. Wewnętrzne rozterki, depresja, ból emocjonalny, przygnębienie... To też przyczyna naszych nieudanych relacji z innymi ludźmi. A nieudane kontakty międzyludzkie prowadzą do samotności. Gdy jesteśmy przygnębieni i smutni - wtedy nawet nie potrafimy przyjąć czyjejś życzliwości. Gdy cierpimy, gdy coś nas gnębi - często nie potrafimy się otworzyć i przyjąć pomocy. Wszyscy wydają nam się tacy dalecy, wrogo do nas nastawieni... Wtedy zamykamy się jeszcze bardziej w obawie, że możemy być jeszcze dotkliwiej zranieni. I czujemy się samotni... Jak pozbyć się poczucia samotności? Poniżej przedstawię Ci moje sposoby - Ty też je wypróbuj: 1. Pozwól sobie na samotność, smutek. Nie broń się przed tym. Często chcemy udawać, że wcale nie jesteśmy smutni, że nie czujemy się samotni. Przypomina to trochę płynięcie pod prąd, walkę z wiatrakami... Gdy mam ochotę przeciwstawiać się swoim odczuciom - patrzę na swoje dziecko. Ono doskonale potrafi poddawać się swoim nastrojom. Jest mu źle - płacze. Czuje się szczęśliwe i zadowolone - śmieje się. Niczego nie ukrywa, nie tłumi w sobie, nie reaguje wbrew temu, co czuje. Jest SOBĄ! Nie walczy z tym, co czuje. Jeszcze nie umie ukrywać swoich emocji. Może warto nauczyć się czegoś od dzieci? :) 2. Ośmiel się powiedzieć komuś bliskiemu o swojej samotności. Pracuj nad otwartością i szczerym wyrażaniem swoich uczuć. Poproś przyjaciela lub kogoś z rodziny, by z Tobą porozmawiał o Twoim poczuciu samotności. To może być trudna rozmowa, ale może dużo wznieść w Waszą przyjaźń. Gdy już z kimś będziesz o tym rozmawiać - nie będziesz się czuć samotny :) Ponadto takie szczere rozmowy często przynoszą ulgę i mogą poprowadzić Cię do znalezienia przyczyny Twojej samotności. A znając przyczynę - łatwiej Ci będzie zrozumieć siebie, nauczyć się żyć ze sobą lub zmienić coś w sobie. Coraz częściej upewniam się, że gdy odczuwam samotność - jest to dla mnie oznaką, że coś \"nie gra\" w moich relacjach międzyludzkich. A jak to jest z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skromna dziewczyna
tęsknię za Tobą ---> 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margit, zostanę :) dziś pierwszy raz po 2-tygodniowej chorobie jadę na zajęcia, dobrze, ze tylko 1 wykład, ale od jutra już normalnie. Jak muszę tam jechać, zawsze jakiś lęk sie mnie budzi. Czuję się tam samotna i wyobcowana, bardzo bym chciała, żeby było inaczej. A to już 3 lata i wciąż bez zmian.. Może kiedyś :) ame_la 🖐️ :) zjz 🖐️ :) walnięta w oko 🖐️ :) Fredi, jakbym miała szukać powodu, to... pkt. 1), 2) i 3) :D a stronka, do której link podałeś bardzo fajna i taka... kolorowa :) tęsknię za Tobą, jeszcze się nie znamy, ale to chyba nie powód, żebym nie mogła Ci przesłać trochę słońca, które świeci u mnie za oknem :) Kolejny dzień - kolejna szansa. Nie myślmy o tym, co było. Ważne, co jest teraz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
promk zaklęty w kuli Ja też tak mam tylko, że nie chodze na zajęcia ale do pracy. Ciężko mi rano zwlec się z wyra, zawsze jest ta myśl znowu musze tam jechać. Czuję się beznadziejna w tym co robię. Pracuję w branży usługowej więc mam kontakt z klientem, a boje się ludzi :-( każdy dzień to dla mnie stres, każdy klient brrrrrrr. Nie wiem jak to zmienić, nie potrafię, jest ze mną o tyle dobrze, że wiem, że musze pracować no i jakoś dzień w dzień się przełamuję i tu przyjeżdżam. Uśmieszek do szefa potem do klientów a we wnątrz ciągły strach. Chyba ciągle postrzegam siebie jako małą dziewczynkę prowadzoną przez mamusię za rączkę. Moja mama była nadopiekuńcza. starała się mi wynagrodzic brak miłości ze strony ojca alkoholika. Chyba trochę wychowała mnie na takiego nieudacznika (ale absolutnie nie moge jej obarczać wina za to jaka jestem, bardzo mnie kocha), wszystko za mnie zastrachane dziecię robiła no i tak zostało. Teraz sama muszę stanąć na nogi, ale to straszny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W planach mamy z nazeczonym ślub. A ja boję się życia na własną rękę. Związanym z tym podejmowaniem decyzji. samodzielnegoprowadzenia domu, potem dzieci, ich wychowanie, wydaje mi się to odpowiedzialnościa ponad moje siły. Nie chcę zmarnowac tej szansy, szansy założenia własnej rodziny a jednocześnie boję się....że nie dam rady. Tak naprawdę On nie wie o tych moich obawach, nie powiem mu bo przestraszy się takiej pierdoły życiowej i mnie zostawi a ja bardzo go kocham. Przeciez żaden facet nie chciałby za żonę dzieciaka, tylko dorosłą zrównoważoną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie Was odnalzałem :D Od jutra... nie od dziś więcej wierzymy w siebie i w swoje siły (morzliwości) i koniec marudzenia :) Dziewczyny to dla Was (znów stronę zatnę a co :D ) Pozdrawiam: 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poszłam na wykład:( jakieś choróbsko się do mnie przyczepiło, gardło boli, katar, gorączka, taki wiosenny standard. Ale skłamałabym mówiąc, że się nie ucieszyłam z takiego obrotu sprawy, nie chciałam tam iść... i nie poszłam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Promyk zaklęty w kuli --> szybkiego powrotu do zdrowia 👄 Moderia --> wiosna przyszła nie wiedziałaś ;) dla Ciebie 👄 i jeszcze jeden gratisowy 🌻 dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, juz od paru dni czaje się aby napisać u Was coś, ( jeśli można) nie odważe się na to aby coś radzić lub pocieszać bo nie jet to łatwe chciałabym jednak abyście przeczytali cytat z mojej ulubionej książki , która pomogła mi zmienić podejście do życia, była katalizatorem...... . Każdy ma taki katalizator ( dla niektórych to ksiązka, czasem drugi człowiek, czasem sytuacja życiowa, myślę że ten topik również dla kogoś stał lub stanie się takim początkiem lepszego życia 🌼 \" Wszystkie dni są takie same wtedy,kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los, podczas gdy słońce wendruje po niebie\" - P.Coehlo -Alchemik pozdrawiam Was wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... ame_la ---- ja tez boje sie \"doroslego\" zycia na wlasna reke. Moze juz to pisalam, ale nie wyobrazam sobie posiadania meza, dzieci i td. Moze dlatego, ze jeszcze nie znalazl sie taki facet, ktory by mi to zaproponowal:O Mimo to wiem co czujesz. J mam tak: niby wszystko w porzadku, ok, ale w srodku czuje zimno...swiadomosc cos nie teges... Nie chce Ci nic sugerowac, ale pomysl - jesli go tak bardzi kochasz, to zrob z tego motywacje dla siebie do zmian. To piekne, ze sie kochacie. Ja niestety nie mam takiej motywacji. Fredi ---- az mi w oczach cmi o tych niezapominajek:) promyk ----- a jak ukladaja sie Twoje stosunki z osobami z roku? zdrowiej nam szybko... beee ----- absolutnie nie strachaj sie ani nie krepuj przed pisaniem tu i udzielaniem rad;) Co do cytatu - probowalam kiedys przeczytac alchemika ale jakos mi sie szlo...moze sprobuje jeszcze raz? tesknie ---- 👄 pozdrawiam tez wszystkie moderatorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margit ja to Ciebie chyba nie namówię na gg ale pozdrawiam Cię!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ame_la, po pierwsze podziwiam, że tak świetnie dajesz sobie radę w pracy, mimo tego, co naprawdę czujesz w środku. Mnie też wychowano pod kloszem, wszyscy na mnie chuchali, bo często chorowałam i w ogóle jakaś taka nadwrażliwa. Rosłam i nie miałam pojęcia o życiu, w wielu sprawach byłam zwyczajnie naiwna. Powiem Ci, że mam jakiś żal, że nikt mnie nie przygotował, nie nauczył samodzielności i teraz jestem taka nieżyciowa, nieprzystosowana:/ A co do drugiej połówki, to jestem już z kimś bardzo długo, ale boję się roli żony, a potem matki. Mam wrażenie, że nie jestem na tyle dojrzała, że sobie nie dam rady, że sama nie potrafię poradzić sobie z wlasnymi problemami, więc jakbym mogła brać na siebie odpowiedzialność za wychowanie nowego małego człowieka. A jednocześnie gdzieś głęboko marzę o tym, że wszyscy będziemy szczęśliwi, że uda mi się stworzyć rodzinę, jakiej zawsze pragnęłam.. margit, jak sie układają? w ogóle:/ zdawkowe zdania wymienione na korzytarzu, nie mam nikogo bliskiego, czuje się samotna i obca i dlatego nie chce mi się tam jezdzić wcale:/ Jestem chyba aspołeczna, niby umiem rozmawiać z ludzmi, ale tylko na krótką metę, w ogóle oni wszyscy chyba myślą, że coś ze mną nie tak:/ przynajmniej takie mam wrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margit masz rację On powinien być moją motywacją, i napewno w jakis sposób jest inaczej byłoby ze mną beznadziejnie. Boję się tylko Go zawieść, boję się, że kiedys odkryje jaka jestem i będzie miał żal do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
promyk zaklęty w kuli myślę, że musimy się odważyć...innego wyjścia nie ma :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam towarzyszki niedoli ;) Proszę o uśmiech... nie nie taki :) tylko taki :D O pięknie i z radoscią żegnamy kolejny dzień jutro nadchodzi nowy kolejny piękny dzień :) On jest nasz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×