Gość Elessi Napisano Maj 7, 2012 JOAŚKA Ten slawny (i stary) dr Dmyt.... co ma prywatna klinike? Czy jakiś inny? Napisz pliss bo tez miałam iść do niego ale w ostatniej chwili zmienilam zdanie na dr Past.... Bo jak byłam u niego na konsultacji to powiedział mi tylko ze tak to jest do zrobienia i nic wiecej a dr P... Chyba z 30 min mi poświęcił na opisanie całego zabiegu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 7, 2012 Ale o efekcie jeszcze nie będę pisać bo nie chce nikogo wprowadzać w błąd za 2 miesiące napisze czy jestem zadowolona z niego czy nie.... Opieka super i podejście tez a co do efektu samego zabiegu to zobaczymy.... Nie chce narazie nikomu robić reklamy ani antyreklamy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingA007 0 Napisano Maj 7, 2012 Joaska :) i reszta zainteresowanych Ja też miałam na fundusz i miałam taki sam rozmiar wyjściowy jak Ty. Nawet rozmiar PO mamy taki sam, czyli D. Zakładam więc, że nasze przypadki są podobne. Napisz czy może palisz papierosy, bo ja nigdy nawet jednego nie wypaliłam, a martwica jest charakterystyczna raczej dla nałogowych palaczy... Czy cała lewa brodawka Ci się nie przyjęła i w całości ją usunęli? Ja miałam operację w Gdańsku (oczywiście na obie piersi jednocześnie). Następnego dnia po operacji lekarze już widzieli, że jest coś nie tak i szybko zareagowali i zaczęli ostrzykiwać brodawki heparyną. Codziennie przez około tydzień. Po wypuszczeniu mnie ze szpitala dojeżdżałam codziennie na te zabiegi. Prawa ocalała w całości. Ma na obrzeżach po prostu trochę większe blizny-jakoś to przezyję, bo nie zamierzam się opalać topless;-). Z lewą cały czas walczymy, żeby się zabliźniła sama. Smaruję maścia na oczyszczanie ran martwiczych-IRUXOL MONO. W wiekszej części ładnie się oczyszcza i zabliźnia. Pozostaje brzydkie zagłębienie mniejsze od monety 10gr, ale cały czas walczę, smaruję i jeżdżę co tydzień do Gdańska bo jest szansa, że się zabliźni. Jeśli nie, to na ten kawałek będą musieli zrobić przeszczep-taka małą łatkę (tak to oni ujęli) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOASKA:) 0 Napisano Maj 7, 2012 Tak operowal mnie dr.Dmytrzak,ale nie udalo mi sie na nfz zrobic dwoch jednoczesnie:((((tak twierdzil lekarz,ze przepisy nie zezwalaja:((((Brodawka niestety cala sie nie przyjela,mam teraz tylko miejsce zszyte po niej:(((czeka mnie przeszczep z pachwiny i otworzenie samej brodawki,mam nadzieje,ze zdaze w tym roku to zrobic,bo ponoc zamykaja oddzial:((((nikt nie chce biedakow leczyc:((((pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 7, 2012 JOAŚKA Tak mi przykro ze tyle musisz przechodzić... Ale widzę ze jesteś twarda ja to bym chyba umarła ze strachu jakby u mnie były jakieś komplikacje.... Nie rozumiem tylko czemu oni cię operowali 2 razy ja bym sie dowiedziala na twoim miejscu czy tak powinno być... To dla mnie trochę dziwne może chcieli wiecej kasy wyciągnąć od NFZ twoim kosztem albo dr nie miał czasu bo w prywatnej klinice na niego czekali dowiedz sie bo to trochę śmierdzi.... Pamiętaj żeby trzymać wszystkie dokumenty zdjęcia bo w razie czego mogą ci sie przydać ja to wszystko trzymam przed i po bo uważam ze jak ktoś sie podejmuje ciąć człowieka to nie powinien odpowiedzialnie do tego podejść.... Pamiętaj ze jesteśmy z tobą.... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi Napisano Maj 7, 2012 Mialo byc: To powinien do tego podejść odpowiedzialnie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dzwonki Napisano Maj 7, 2012 Joaska:) Jestes wspaniala, tak sobie radzisz z ogromnymi przeciwnosciami. Trzymaj sie dalej tak dzielnie, sciskam kciuki za ciebie, by doprowadzili ci zabiegi do konca i jak najszybciej. NfZetowskie procedury sa rozwalajace, a do tego wszystko tak rozciagaja w czasie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 7, 2012 Ja też mam problem z brodawką ale nie aż tak poważny jak Ty Joaska. Mam poważne niedokrwienie z prawej strony. W piątek miałam jeden wielki strup, który mi chirurg wycinał. Potem miałam opatrunek z kremem ze srebrem i w niedzielę założono mi kolejny opatrunek ze srebrem ale pięciodniowy. Chirurg powiedział, że będzie się trochę grzebać ale wyleczymy to. Lewa pierś jest idealna, wszystkie cięcia piękne tylko ta biedna brodawka cierpi ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 7, 2012 Oj chyba pomyliłam posty Joaski i Kingi007-przepraszam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOASKA:) 0 Napisano Maj 7, 2012 :(a co mi dziewczyny pozostalo:(walczyc do konca...ale widze juz swiatelko w tunelu hi hi,ach wlasnie tak to bywa jak lalik nie zna sie na procedurach i przepisach:(poniewaz juz na 1 konsultacji lekarz uprzedzil mnie,ze bedzie na raty,bo tak nfz sobie zyczy,moze i bylo jak piszecie,chcial wyciagnac wiecej...coz juz po ptakach:((((dobrze,ze sa male:)a ze roznia sie 4cm!!!!!.....tylko brak tej brodawki mi przeszkadza,choc moj maz twierdzi,ze stare mu sie podobaly,a te tez mogA BYC....tylko chyba mu za male,wiec jak on ze spokojem to ja tez musze tak do tego podejsc....dzieki za wsparcie:))))buzka za to:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 8, 2012 Joaśka współczuje ci ale wierzę że ci się uda, tylko potrzeba czasu troszkę więcej niż się spodziewałaś. A ja powtórzę pytanie koleżanki czy palisz/paliłaś papierosy? Uwierzcie że pukam sama siebie w głowę że nie mogę tych fajek rzucić! chociaż na ten miesiąc! co to za straszny nałóg jest, że głowa mówi że wolno bo operacja a ciało i tak robi sobie swoje:( Na własne życzenie sobie krzywdę robię:( walczę, miałam tego pecha trafić w okres weselny w mojej rodzinie, więc po alkoholu nie bardzo mogłam się pohamować z papierosami:( Każdego ranka mówię że nie palę już tego świństwa a wieczorem bilans i tak jest kiepski 5-10sztuk:( nie więcej niż 10 ale jeszcze nie udało mi się zejść do mniej niż 5. tragedia. Staram się myśleć pozytywnie, że zawsze ta moja walka jest lepsza niż palenie paczki dziennie, że może coś niecoś mi to pomoże, że nie będzie aż tak źle. Oszukuję samą siebie, jeszcze jak czytam że martwice się zdrzają głownie u nałogowców to się czuje jak kryminalistka co najmniej. eh no nic, staram się i nic więcej nie zrobię poza tym że będę się starała bardziej. Do operacji zostało 10dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzuzanna 0 Napisano Maj 8, 2012 NatalLodz Walcz i badz dzielna :-) Trzymamy kciuki, ja wierze ze Ci sie uda. Wiem, ze mozna rzucic palenie z dnia na dzien. Gdy dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy nie zapalilam juz ani jednego. No inna to sprawa niz Twoja, ale pokazuje Ci, ze mozna z tym skonczyc w jednej chwili. Oprocz tego, ze rany lepiej sie goja, to nie smierdzi z buzi. Wg mnie to tez bardzo wazne. No to kolej na Ciebie - koniec z tymi smierdziuchami!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JOASKA:) 0 Napisano Maj 8, 2012 Witam serdecznie:)No wlasnie jakbym palila to moglabym powiedziec,ze to moja wina,a tak niestety jestem osoba niepalaca:(jedynie co moge powiedziec,a wyczytalam na stronach,ze powodem martwicy bgodawki byla zbyt duza odleglosc jej przeniesienia,i z tym moglabym sie zgodzic,bo moje piersi siegaly mi niemal do pepka:(Ostatnio po waszych wypowiedziach pochodzilam sobie troche po stronach roznych klinik,a dokladnie ogladalam zdjecia pacjentek przed i po i jestem smutna,bo ich piersi po operacji sa identyczne:(niczym sie nie roznia to dlaczego u mnie taka asymetria:(4cm....przeciez mozna bylo jej uniknac:(....no coz juz nic nie zrobie:(zdjec nie robilam przed...i po kazdej z operacji....jak glupia slepo zawierzylam lekarzowi!!!ale przeciez trzeba ufaf,bo jak inaczej dac sie pociac bez zaufania???A palenie to koniecznie rzuc!!!to dla twojego dobra!!!poczatki zawsze sa trudne,ale inaczej nie zrobia operacji,pozdrawiam:))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 8, 2012 Joaśka no niestety nfz a prywatnie to zupełnie inna bajka:( ponoć na nfz się lekarze uczą na pacjentkach i niby operuje starszy z młodszym a ten starszy to sobie tylko luka a kroi młodszy. ponoć. Operację i tak mi zrobią, wiedzą że jestem palaczem i powiedzieli że 10sztuk dziennie to nie problem...wierzyć im nie wierzę:) ale do rzucenia takiego nałogu po tylu latach to trzeba się przygotować psychicznie a ja miałam kilka dni więc ciężko. staram się i jak coś to będę sobie w brodę pluła całe życie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 8, 2012 Ostatnio nie wiem co napisać... Chętnie bym was wszystkie zaprosiła do mnie na wielkie ciacho i kawe i pogaduchy o naszych biustowych problemach. Tak na pocieche, ku pokrzepieniu serc i dusz. Przykro mi cholernie, że borykacie się z takimi problemami: komplikacje, nfz, strach przed zabiegiem, walka z nałogiem, kłopoty z gojeniem. Chciało by się coś zrobić a tu w niektórych sytuacjach totalna bezradność. Podziwiam was za psychiczną krzepę i trzymam kciukiza to, żeby u każdej dobrze skończyła się przygoda pt "redukcja piersi". Wybaczcie pierdoła ze mnie i lubie sobie posentymencić.... to mało ale JESTEM Z WAMI ;-) :-) ;-) kleo daj znać co u ciebie - jak tylko wrócisz do domu!!! Pozdrawiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gieniak 0 Napisano Maj 8, 2012 NatalLodz ja nigdy nie paliłam, ale mam inny nałóg, może mniej groźny ale tez jestem zła że nie umiem sobie odmówić, reklamują te rożne cuda na rzucenie papierosów, plastry, gumy, próbowałaś tego? jutro rano jadę do tej poradni, na pierwszą wizytę, mam opinie ginekologa i rzutem na taśmę zdobytą opinię ortopedy, stres mam aż mnie mdli, są opinie że na nfz gorsze rezultaty, ja planuję w Łodzi, nie znalazłam tu niepochlebnych komentarzy, czy może mi coś umknęło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 8, 2012 Gieniak te plastry i tabletki nic mi nie dadzą tzn w kwestii operacji bo mają nikotynę a to nikotyna jest przy takich zabiegach winowajcą. Ale nadal walczę, zła jestem, że tak mało mam czasu, Gdybym wcześniej wiedziała, że tak szybko będę miała termin (ledwie 3 tygodnie) i wiedziałabym o szkodliwości przy takiej operacji może udałoby mi się rzucić skuteczniej:( a tak w 1,5tygodnia z paczki udaje mi się zejść do 5-10 papierosów:( dzisiaj 7. Może jutro będzie 5? Nie poddaje się:) A co ci napisał ortopeda? tzn jaka opinia? powodzenia jutro na wizycie:) Rykała i Bratoś powiedzieli, że oni z NFZ się nie bawią bo fundusz jest już ruiną z czym się zgadzam. Powiedzieli że takie operacje wykonują młodzi i mało doświadczeni lekarze, czasem pod okiem starszego kolegi. Wiem natomiast że takie operacje na NFZ wykonuje dr Pisera który jest ich kolegą po fachu, moim zdaniem ma podobne doświadczenie, ma swoją prywatną klinikę zaraz obok Barlickiego i myślę, że o partactwie mowy być nie może. Nie proponował mi także operacji na dwie raty tylko obie piersi na raz. Ważne żeby wiedzieć kto będzie operował... Głowa do góry, będzie dobrze:) daj znać po wizycie koniecznie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 8, 2012 NatalLodz a może e-papieros? U mnie w pracy dwóch kolegów tak rzuciło. Wiem, ze to jest tez nikotyna, ale jednak w mniejszej ilości... troszkę kosztuje, ale może warto? pozdrawiam ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Maj 9, 2012 gieniak Masz zaświadczenia to będzie dobrze!!;) Wiem, że i tak będziesz się denerwować, bez względu co kto napisze;) także życzę powodzenia i trzymaj się! Mi został miesiąc do wizyty w poradni, a ja już wariuje, ze strachu, że jednak mnie nie zakwalifikują, także wiem co czujesz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mimimimimimi Napisano Maj 9, 2012 Fajne to Nasze forum...też z chęcia bym do Siebie zaprosiła Dużo i Mało cycatki na kawusie i ciacho w celu obgania tego i owego ;). Ja też mam ogromniaste 70HH/J i jak tyję to zawsze idzie w piersi. Jestem przed zabiegiem i chyba będę pierwszą na forum, która będzie robiła na NFZ w szpitalu MSWiA w Wawie. We wtorek mam tam pierwszą wizytę. Przeszłam już kilka wizyt w szpitalu Orłowskiego, ale zrezygnowałam... nie podobało mi się podejście do pacjenta. Chociaż widziałam zdjęcia Koleżanek, które tam robiły i jestem zakochana w efekcie... Nie moge się doczekać kiedy będę normalna ;) hehe Pomimo tego co tutaj czytam i ewentualnych komplikacji jestem w pełni przekonana, że CHCĘ zmniejszyć piersi. Za każdą z Nas trzymam kciuki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nininka 0 Napisano Maj 9, 2012 Witam! Też mam problem ze zbyt dużymi piersiami (65G) i zastanawiam się nad taką operacją jednak nie jestem do końca do tego przekonana. Obawiam się blizn widocznych spod bikini, martwicy i innych komplikacji. Mam 22 lata więc nie mam jakichś większych schorzeń, może jedynie to, że po całym dniu boli trochę kręgosłup. Wiem, że z upływem czasu będzie się to pogłębiać i kiedyś zdecyduję się na taki zabieg ale czy zrobić to już teraz? Poza tym piersi przeszkadzają mi bardzo w uprawianiu sportów, np. nie mogę biegać bo chyba bym zęby straciła:/ Chodzi też o względy estetyczne oczywiście. Ważę 53kg, 165 wzrostu i mam dość wciętą talię dlatego te piersi rzucają się w oczy jeszcze bardziej... W dodatku nie wiem czy zakwalifikuję się z nfz bo czytałam gdzieś, że biorą również pod uwagę wagę piersi. Wiecie może czy to prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 9, 2012 nininka Musisz sama rozważyć za i przeciw operacji i czy to JUŻ jest ten czas. Ze mną było tak, że w wieku 20 lat zaczęłam czytać o tego typu zabiegach. Odrzuciła mnie cena, ale i blizny wydawały się być przerażające. Z czasem życie z moim biustem stawało się coraz cięższe i wiedziałam, że musze wybrać: komfort i zdrowie z bliznami albo udręka bez nich. Jak już wiedziałam, że dam się zoperować - musiałam zwalczyć swój strach przed narkozą, zabiegiem chirurgicznym, obawą na reakcję innych. Długo to trwało i teraz po operacji żałuję, że tyle lat czekałam. To była odważna i dobra decyzja, ale z za dużym poślizgiem. Dla mnie to przede wszystkim zabieg dla zdrowia.Chciałabym żeby blizny całkiem zniknęły, ale wiem że aż tak dobrze nie będzie. Mimo tego, kilka tygodni po operacji, uważam że piersi sa piękne, zgrabne, malutkie i lekkie. co do NFZ - biorą pod uwagę rozmiar piersi (czytałam wielokrotnie, że jedna pierś musi ważyć 2kg). Wydaje mi się jednak, ze najważniejszym jest, aby lekarz uznał, że to one są źródłem twoich problemów zdrowotnych. Wiem o operacjach z przyczyn neurologicznych(zwyrodnienie kręgosłupa powodujące uciskanie nerwu, drętwienie rąk), ortopedycznych(kręgosłup) i dermatologicznych(uciążliwe wysypki i odparzenia pod biustem i ramiączkami). pozdrawiam Cię ciepło i życzę słusznej decyzji, wiem że to niełatwe :-) zaglądaj na forum: dowiesz sie sporo z pierwszej ręki, wsparcie gwarantowane ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 9, 2012 Dziś dostałam mój pierwszy, wspaniały, nieszpitalny, sportowy stanik. Jest idealny i cieszę się z niego jak dziecko!!!! Z mniej radosnych newsów - wylazł mi szew wewnętrzny(byłam uprzedzona, że tak może się zdarzyć. Organizm odrzuca czasem te rozpuszczalne). Trzeba będzie jechać go usunąć :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 9, 2012 nininka Ja mam 24 lata, jestem dwa tygodnie po operacji i w ogóle nie żałuję! Chciałam to zrobić jak najszybciej by nacieszyć się młodością z małym zgrabnym biustem! Wg lekarza będę miała minimalne blizny, cieniutkie kreseczki! Jeżeli znajdziesz odpowiedniego chirurga to na pewno będziesz zadowolona z efektu! Trzymam kciuki ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aagnee 0 Napisano Maj 9, 2012 Dzwonki Gratuluję staniczka!!! Ja w piątek jadę do lekarza i będę miała dołożony jeden szew na ta moją biedną brodawkę :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 9, 2012 aagnee Ja ci zazdroszczę, ze zdecydowałaś się w takim wieku!!! Pewnie nacieszysz się, najlepsze lata bez wielkiego problemu. Ciesze się, ze się w końcu odważyłam, ale jakby można było cofnąć czas zrobiłabym to 10 lat temu. Nie chcę jednak nikogo namawiać, sugerować coś - bo to jest ważna sprawa i kazdy musi sam wiedzieć, co jest priorytetem i czy da rade sobie z operacją, bliznami... Powodzenia w piątek, ja też jadę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nininka 0 Napisano Maj 9, 2012 dzwonki, aagnee często zaglądam na to forum i zauważyłam, że wiele kobiet pisze, że żałują, że nie zdecydowały się wcześniej dlatego zastanawiam się nad sobą żebym za 10 lat nie powiedziała tego samego:) Gdybym miała pieniądze to pewnie zdecydowałabym się już teraz. Natomiast nfz mnie przeraża. Dużo więcej jest opinii, że to nfz coś zepsuł niż prywatne kliniki. Chociaż takie kliniki dbają o reputację i zapewne kasują niepochlebne komentarze na swoich stronach. Może to głupio zabrzmi ale mam sobie zważyć piersi? Bo nie wydaje mi się, że jedna będzie ważyć 2kg. A jeśli nie spełnię tego wymogu to rozumiem, że z operacji na nfz nici? Pomimo odpowiednich zaświadczeń oczywiście? A powiedzcie czy któraś z Was miała rozstępy na piersiach? Bo ja mam z góry (jak zaczyna się pierś) aż do sutka. A pytam o to dlatego, że na stronie jednej z klinik przeczytałam, że najlepiej żeby piersi były bez rozstępów i zastanawiam się jaki to ma związek z operacją? Dziękuję za szybką odpowiedź i pozdrawiam Was cieplutko kochane! Cieszę się bardzo, że znalazłam kogoś z kim mogę o tym porozmawiać bez owijania w bawełnę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NatalLodz 0 Napisano Maj 9, 2012 Ninka ja mam 26lat (prawie hehe) i za 1,5tygodnia operacja. Pierwszy raz rozmawiałam z chirurgiem 6lat temu, przeraziły mnie blizny (widziałam te wielkie i grube a nie takie po dobrze zrobionych operacjach czyli cienkie i jasne) poza tym łudziłam się że wykarmię dzieci i potem się zdecyduję. Dzieci urodziłam, ani jednego nie wykarmiłam piersią, nie dało rady, piersi były za duże żeby je ogarnąć, mam też małe sutki więc przy tak dużej piersi dziecko nie mogło złapać piersi. Przyszedł taki dzień że powiedziałam dość i w miesiąc załatwiłam wszystko. Miałam podobnie do ciebie- żadnych poważnych dolegliwości czy schorzeń ze względu na piersi. Niestety 4lata później już tego powiedzieć nie mogę bo kręgosłup przy dzieciach to ważna sprawa a mój już nie wytrzymuje. Żałuje że nie zrobiłam tego wcześniej, miałabym już za sobą:) za to wcześniej musiałabym robić to na nfz i nie wiem jak by było a teraz mogę pozwolić sobie na operację prywatną:) Aha i podobnie jak ty wyglądam-no poza tym że jestem starsza więc pewnie grawitacja mi przeszkadza nieco bardziej:P mam 165cm wzrostu i biust 70H (pod biustem mam 71cm więc powinnam nosić 65I ale noszę co jest i kupować większych już nie chce). Po dzieciach piersi są bardziej puste więc mam jakieś 96-98cm w biuście, po ciąży miałam 103cm a w ciąży to tragedia. Rozmiar urosły mi zanim zrobiłam test ciążowy, drugi w czasie ciąży a trzeci na samej końcówce, dzięki Bogu za brak pokarmu bo nawału mleka bym nie zniosła chyba:) Pamiętaj że ty musisz być przekonana, jeśli możesz te piersi znieść to pewnie nie twój czas jeszcze. Ja swoich piersi już nie znoszę, nie chce ich ani jednego dnia dłużej niż to konieczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Maj 9, 2012 nininka próbuj z NFZ - ale różnie bywa. Trafisz na kogoś życzliwego i masz operację. Trafisz na kogoś kto wogóle nie rozumie z czym ty masz problem i cię odeśle. To jest loteria - tak jak i z wyborem lekarza. Nie wiesz jeszcze do końca czy sie operować - powolutku możesz zacząć próbować. Idź do lekarza pierwszego kontaktu, zapytaj o skierowanie do plastyka. Zobaczysz czy bedzie na tak, czy z oporami. Idź do ortopedy, poskarż sie na bóle kregosłupa, opowiedz o problemie z piersiami, zapytaj czy to by było rozwiązanie... Dowiedz się kto wykonuje takie operacje w twojej okolicy na NFz. Czytaj opinie. Jak się nie uda od razu - nie zniechecaj się - próbuj gdzie indziej!!! Są prywatne kliniki wykonujące te zabiegi, chociaż z własnego doświadczenia wiem, że już w kwietniu skończył się limit w mojej klinice. co do rozstępów - miałam trochę, lekarz oglądał mnie dokładnie i nic nie powiedział na ich temat przed operacją. pewnie efekt jest lepszy jak ich nie ma, bo skóra jest bardziej napięta.Nie sądzę, żeby było to jakieś przeciwwskazanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gieniak 0 Napisano Maj 9, 2012 właśnie wróciłam z Łodzi :( NatalLodz ortopeda napisał: ze wzgl na przewlekły zespół bólowy przeciążenia kręgosłupa piersiowego wskazane jest ew. przeprowadzenie zabiegu korekcji gruczołów piersiowych, które spowodowały przeciążenie miałam też rtg kręgosłupa na którym widać zwyrodnienia odcinka piersiowego spowodowane przeciążeniem, opinie ginekologa i skierowanie od rodzinnego na nic mi się to wszystko nie przydało bo doktor L. powiedział że takich zabiegów się w szpitalu nie wykonuje, jest to zabieg kosmetyczny i mogę iść do prywatnego gabinetu a koszt to ok 15tyś... na moje zaświadczenia, rtg, mammografie nawet nie chciał spojrzeć krótka i zwięzła była ta rozmowa, myślę czy próbować jeszcze w łodzi czy może teraz warszawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach