Czesto w tygodniu chodzicie do kina, knajp i inne rozrywki?

Jak czesto w tygodniu pozwalacie sobie na przyjemnosci "na zewnatrz"? kino, teatr, restauracja, knajpka, kawiarnia itp.?

1-2 razy w tygodniu tj. piatek-sobota :) na wiecej razy mnie nie stać.....zresztą nie mogę chodzić za często bo sie uzależniam od alkoholu;)

knajpa średnio 3 razy w tygodniu

ale raz w tygodniu na pewno

knajpa - ok. 3 razy w tygodniu. kino - raz na miesiac teatr - raz na 2-3 miesiace :)

?! To sie chyba nazywa już alkoholizm:P

wcale. nie bylam juz jakies 7lat :(

Roznie z tym bywa, ale zazwyczaj w weekendy gdzies wybywamy :)

ja w sumie od niedawna laze po knajpach. wczesniej pare lat siedzialam non-stop w chalupie na dupie to teraz musze odreagowac ten stracony czas :D z reszta pije zazwyczaj 1-2 Redds\'y wiec loozik ;)

a ja kiedys non stop Pifka piłam..... ale mi sie znudzilo teraz jak chodze do knajpy to tylko jakies kolorowe drinusie wale:), czasami to az wstyd podchodzisz do baru a tu tekst.to co zwykle? chyba trzeba lokal zmienic :)

1-2 razy na tydzień i tego się trzymam Dobrze, że idzie wiosna, bo nie przepadam za zadymionymi miejscami i będzie można pic nad Odrą czy gdziekolwiek :)

czesto w piatki, czasem w soboty. no i przy jakiejsc wiekszej okazji :)

Staram się jak najczęściej wychodzić z domu...Najczęsciej do kina, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi teatr. W sobote udało mi się trafić do buffo - polecam :)

temat sprzed 3 lat niezle :P

Najczęściej, jak tylko można i w pełnym zróżnicowaniu. Ale Teatr... niczym moja muza. Polecam! Zajrzyjcie do Białegostoku - Trumna nie lubi stać pusta - widziałam gościnnie - świetne! Jak u Pana Boga za piecem tam mają.

hmm... przynajmniej raz w tyg wychodze na jakas imprezke,a tak poza tym to roznie, do kina to raz na miesiac chodze, do teatru w ogole nie chodze, a tak poza tym to gdzies tak raz na tydzien zjem cos na miescie ze znajomymi, albo pojde na kawe, np dzisiaj sniadanie jadalm w pubie.

Nigdy

Przynajmniej 1 przyjemność w tygodniu :) zależy od czasu wolnego i kaski. Mówię tu o kinie, teatrze, centrum rozrywki czy restauracji. Kino wybieram w zależności od repertuaru i godzin seansów, teatr od sztuki i obsady, ale restauracji ulubionych mam niewiele. W wielu już byłam ale takich adresów godnych polecenia mam tylko kilka-a najlepszy to chyba ul. Zgody 1 i węgierska restauracja Borpince... no bez wątpiena świetne jedzenie i atmosfera.

a ja bardzo zadko ;) i dobrze mi z tym chociaz nie zbieram po ryju po nocy kiedy szwenda sie pijane chamstwo i banda debili ktorzy w oczach maja tylko szparki jak sie do nich dostac i zapelnic swym plynem :P

2 razy w tygodniu do kina i piatek + sobota gdzies do pubu / dyskoteki