PMS - ratunku

Przechodzę potworne syndromy przedmiesiczkowe które co miesiąc trwają 2 tygodnie albo dłużej ;( w tym czasie ranie wszystkich dookoła, robię awantury, odwołuje spotkania, co chwilę mam myśli samobójcze, płaczę na każdym kroku...życie to chaos i pasmo udręki, co mam robić, wykończę się nerwowo i wszystkich wokoło :( Byle do okresu, i wszytsko minie w jednej chwili ;( czy to normalne? Pomożcie :(

:(

Nikt nie ma podobnego problemu? :(

n o r m a l n e ale idz do ginekologa, przypisze ci coś odpowiedniego, po co się męczyć?

ja mam!!!tak na tydzien przed okresem jest masakra,chlopak boi sie kiedy to nadchodzi zawsze sie na nim wyzywam myslalm jak zaczne brac tabsy to minie,tak slyszalam ale w moim przypadku nic.

wlasnie idz do lekarza.po co Ci taka szarpanina, zycie to pasmo udrek ale nie daj sie zwariowac !