Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie dotyczy miłości do faceta

Jakie jest najgorsze wspomnienie waszego życia ???

Polecane posty

Gość janiemogę
DO GOSCIA KTÓRY NAPISAŁ O TYM ZE USUNAŁ KRZESŁO KOLEŻANCE, która pozniej miała tętniaka człowieku, nie przejmuj się tętniak mózgu może powstać od uderzenia ale musiałoby byc ono bardzo silne. takie uderzenie o drewnianą szafkę raczej nie moze go spowodowac, myślę, ze twoja koleżanka miała predyspozycje genetyczne lub chorowała na jedna z chorób zwiekszajacych ryzyko. przyczyną tętniaka mogą być naprawdę porazne urazy czaszki np powiazane z pęknięciem kości lub poważnym krwiakiem. daj odpoczac sumieniu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wymieniać najgorsze wspomnienia...jest ich za dużo ...nagle temat ze strony 4 przeskoczyłby do 10 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje najgorsze wspomnienie
to śmierć ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...no dobra to parę napisze żeby nie było: -noc której ojciec poszedł w pizdu zabierając wszystko i zostawiając nas w mieszkaniu z 15 tysiącami rosnącego długu. -owa noc kiedy to chciałam zamknąć okno i dostałam wpierdziel od matki. -dzień w którym dowiedziałam się że moja przyjaciółka miała wypadek i może nie przeżyć. -molestowanie. -pierwsze dni w nowej szkole. -dzień kiedy moja matka uprawiała seks w tym samym pokoju w którym miałam spać...przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widok pijanego ojca....i tak już od 19 lat :O boże jak ja go nienawidzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany.
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-śmierć ojczyma- na moich oczach -śmierć jakiegoś dziecka, jezdziłam na łyżwach po jeziorze i nagle zobaczyłam spod lodu coś kolorowego- nachyliłam sie a to były zwłoki dziecka -okres przez który moja babcia umierała- widziałam jak powoli choroba ja zabija, jak staje się coraz słabsza, babcia jeszcze żyła a rodzina kupiła jej już ubranie do trumny...to było chyba najgorsze pijaństwo mojego ojca w dzieciństwie, jak z mamą uciekaliśmy do dziadków po nocy żebym nie widziała nawalonego taty -samobójstwo najlepszego przyjaciela, pamiętam dokładnie jak akurat sprzątałam pokój kiedy zadzwonił telefon- to była mama mojego przyjaciela, która powiedziała płacząc, że już nie ma syna- bo znaleźli go martwego w lesie Nie wiem czy jeszcze coś gorszego może mnie spotkać tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1995rok- śpiączka ,OIOM .Ale żyję i bardzo się z tego cieszę.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsrf
ja też mam kilka ale nie chcę tego pisać, tego gówna. tak na oczyszczenie to ja wam radzę, żeby wszyscy co się tu wpisali po kolei poprosili modów o "zniszczenie" tego topiku ;) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaona
-smierć kliniczna w dzieciństwie - alkoholizm w rodzinie - znęcanie fizyczne i psychiczne przez rodziców - smierc mojego dziecka - pobicie przez mojegofaceta, do tego stopnia że byłam pewna że to już koniec - pobyt w szpitalu psychiatrycznym przymusowy dwudniowy po jego odejsciu, zmakniete drzwi i chora wariatka ktora chciala mnie zamordowac bo miala jakas wizje - 3 proby samobojcze i powroty z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta nie jestem
tego jest duzo od dziecka malego począwszy do teraz nie mam siły nawet tego pisac bynamniej tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
myślę ze najgorsze do tej pory to mylny odbior mojej osoby przez nieznanego człoweka ktory wysłał do mnie wulgarne esemesy i cala reszyta dotyczaca tej sprawy.JA nawet nie jestem świadoma do czego taki człowiek mógł sie posunąć aby uprzykrzyc mi zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta
nazywam tę osobe przesladowcą a jesli to wytwor mojej wyobrazni { w co wątpie} no to wtedy obsesja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pod czarnym
najgorsze wspomnienie? niestety na nowo przeżywanie nieuleczalnego kalectwa mojej córki (zero kontaktu,gębokie upośledzenie)...........i tak dzień za koszmarnym dniem......i codzienne prośby,(o,nie nie do boga-nie wierzę już dawno)m żeby już nie cierpiała i po prostu odeszła.Od kilku lat. I zero marzeń o szczęśliwej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberacja
A kto zaopiekuje się Twoim dzieckiem? Domyślam się jak Ci ciężko. WIęcej niż domyślam, ale nie chcę pisać. Chcę tylko Ci powiedzieć- nie proś o śmierć. Twoje dziecko też cierpi.... ale przynajmniej ma Ciebie. Nie odbieraj mu tego jedynego promyka w życiu jakim dla niego jesteś. Prosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberacja
Przepraszam, chyba źle zrozumiałam. Myślałam, że prosisz o swoją śmierć. Wybacz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pod czarnym
aberacja----własnie to mi spedza sen z powiek-kto sie zajmie moim dzieckiem,kiedy mnie juz nie bedzie?a moze los bedzie tak laskawy i nie bedzie takiej potrzeby.Kto wie...:( jestem jeszcze w miare mloda, moze nie bedzie tak źle.Ale mysl o przyszlosci (a raczej jej braku) przesladuje mnie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkola od 4 klasy podstawowej do konca gimnazjum - to byl istny koszmar, niespelniona milosc trwajaca okolo 4 lata, potem nastepna (czesciowo spelniona), teraz jeszcze jedna... przestalam wierzyc w milosc. a w miedzyczasie bylo tego duzo, moze nie byly to koszmary typu smierc lub nieuleczalna choroba. po szkole sredniej przez pewne okolicznosci byly duze szanse na to, ze nigdzie nie rozpoczne zadnych studiow. kilka razy w zyciu sama obcielam sobie wlosy a potem dlugo tego zalowalam (dlugo odrastaly). ojciec mnie codziennie ponizal, zanim wyjechalam na studia. na pierwszym roku studiow bralam udzial we wielu alkoholowych ekscesach, bylam w gronie akademickich znajomych jedyna dziewczyna, bo taki kierunek studiow sobie obralam i na poczatku wynikaly z tego same problemy. dwa razy w zyciu pracowalam i obie prace byly koszmarem... wiecej mi sie aktualnie nie przypomia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje njagorsze
Postawówka, 5 i 6 klasa. Przerwy musiałam spędzać zawsze z jakąś nauczycielką dla własnego bezpieczeństwa, inaczej było ciągłe bicie, kopanie, plucie, poniżanie, zabieranie rzeczy. Tylko dlatego że nalepiej się uczyłam, a mieszkam w najgorszym rejonie miasta i większość moich "kolegów" była albo z rodzin patologicznych, albo łobuzeria i po prostu byłam od nich inna. Ostatnio - kiedy się dowiedziałam, że mężczyzna z którym pracuję od 2 lat i kocham go przez cały ten czas (on nic o tym nie wie, jest żonaty i ma dziecko) wraca do swojego kraju (jest cudzoziemcem) i więcej go nie zobaczę, i to w takim okresie że nie będę miała okazji nawet się z nim pożegnać:( a że go nie zobaczę wiem, bo nigdy nie liczyłam się dla niego bardziej niż ktoś z kim musi po prostu pracować i nie ma żadnego powodu utrzymywania ze mną kontaktu. Ale moja wina, trzeba było się w kimś takim nie zakochiwać...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie była żona
Dwa lata temu rodziłam martwego syna, mąż przyjechał na telefoniczne wezwanie do szpitala prosto z objęc kochanki. Wcześniej domagał się aborcji "debila". Teściowa wyzywała mnie od kurwy, a mojego nienarodzonego synka od bachora, o którego mam marwic się sama skoro dawałam dupy. A mój synek tak się okręcił w pępowinę od tych wyzwisk, że się udusił dwa dni przed porodem. Oczywiście, ci zwyrodnialcy przyjechali na pogrzeb i płakali nad trumną "bękarta". Nigdy nie wybaczę i nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pod czarnym
taka sobie----dobrze,że juz jestes była. Ludzie sa obrzydliwi-szczegolnie tesciowe.Ściskam mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami frey
zostałam zgwalcona w wieku 5 lat przez mojego sasiada alkoholika!!kazdy ma chyba jakąs mroczną tajemnice:((:((:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami frey
ale nie ja miałam najgorzej-z moja znajoma współrzył jej ojciec przez cała jej młodosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Boże...
a myślałam, że to ja miałam przesrane dzieciństwo i młodość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×