Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość scalise123

co zrobic by on znow...

Polecane posty

Gość scalise123

cholera..nigdy bym nie pomyslala ze mnie to spotka...jestem z nim ponad 5 lat od prawie dwoch mieszkamy ze soba..Od momentu kiedy zaczal studiowac ze mna i razem zamieszkalismy wszystko zaczelo sie psuc...co prawda bylo w tym troche mojej winy;)bylam o niego strasznie zazdrosna..nowi kumple i kolezanki...wczesniej nie widzielismy swiata poza soba a teraz???? nie moglam sie przez jakis czas przyzwyczaic do tej nowej sytuacji ze on sam wychodzi na imprezy ze swoimi nowymi znajomymi a ja w domu mam zostac...brrrr...zawsze wszystko robilismy razem....no i kuzwa spodobalo mu sie to wychodzenie do tego stopnia ze potrafil na noce nie wracac..i zachwycal sie nowym otoczeniem!!a ja wtedy przez depresje przechodzilam...robilam mu awantury( z regoly spokojnota ze mnie;) bo on zawsze stawial mnie przed faktem dokonanym i nie staral sie przyzwyczajac mnie do tej nowej sytuacji...oddalilismy sie od siebie przestalam sie starac by bylo dobrze stalam sie wyrozumiala ale on tego i tak nie docenial...mam wrazenie ze on chce to zakonczyc zreszta minelo troche czasu ja stalam sie obojetna on tez nie klocimy sie poprostu egzystujemy tak ze soba raz jest zle a raz dobrze ale to nie to!!boje sie zakonczyc ta znajomosc...co mam zrobic by znow bylo dobrze? by znow patrzyl na mnie jak dawniej? jak znow zawrocic mu w glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze sprobuj tez gdzies wychodzic sama, zoorganizuj sobie paczke znajomych, znajdz jakies dodatkowe zajecie - rozrywke, niech on tez zobaczy ze masz co robic bez niego. No i moze sprobujcie powychodzic tez gdzies razem. Ja tez mam podobny problem, zaczelam zyc ciut wlasnym zyciem i on zaczal myslec ... i bylo lepiej , Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
wiem dziewczynki ale on jest taki trudny poza tym strasznie sie zmienil...co do tych imprez to uwazal ze tam beda jego znajomi i o co ja tam potrzebna tzn nie mowil wprost ale to widac bylo.....organizuje sobie czas tak by nie miec czasu dla niego: aerobic nauka zakupy wyjscia z kolezankami...ale on tak jest mnie pewny ze nie boi sie o moje wyjscia;( i jak mnie nie ma to tym bardziej wloczy sie z tymi nowymi znajomymi no i duuuuuuuuuuuuzzzzooo czasu spedza przed tv i kompem....od 8 miesiecy nigdzie sami nie wyszlismy????nudzimy sie chyba ze soba wolimy ostatnio brac cale auto wspolnych:) znajomych jak gdzies wychodzimy!!! czy to normalne??? ale on twierzdi ze mnie kocha tylko slabo to okazuje jak to pisze to mam wrazenie ze go nienawidze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
zawsze splawialam kolesi na imprezach... bo ja zajeta jestem... chyba sie to skonczy bo tym sposobem on nie boi sie ze cos narobie!!!dodam ze normalna ze mnie laska zadbana ladna;) i wogole te teges;) wiem ze nie bede miala problemu ze znalezieniem kogos innego ale kuzwa ja zawsze chce miec to czego nie moge miec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie chce innego!!!!!!!!!!!!!!!!albo moze sobie to wmawiam bo szkoda tych 6 lat;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm jak dla mnie to
wasze drogi zaczynaja sie rozchodzic.czesto tak jest ze ktos kto zaczyna studia zrywa ze swoim facetem,kobieta bo poznaje nowych ludzi inne zycie itd. tyle ze wy mieszkacie razem i sytuacja jest troszke trodniejsza. sama napisalas ze tj -znajomosc- a nie zwiazek nie czuc z tego co piszesz milosc bezwzglednej to swojego faceta dla ktorego zrobilabys wszystko. ja mysle ze wy powoli zaczynacie zyc wlasnym zyciem. i moze przestan sie starac robic cokolwiek dla niego jak on zobaczy ze go olewasz i zalezy mu na tobie to powinien zrozumiec oco chodzi zaczac starac sie o ciebie.a jesli jest tak jak mowisz ze wolicie wziasc caly samochod znajomych byle nie jechac gdzies razem to jak wyobrazasz sobie reszte zycia przy takim czlowieku? to ze mieszkacie razem nie powod zebyscie sie nie rozstali.ja swojego faceta spakowalam po roku wspolnego mieszkania. teraz jestem juz dluuugo sama ale nie zalowalam swojej decyzji ani przez chwile. pozdrowionka i zycze madrej i przemyslanej decyzji. 🖐️ pozatym zwiazek to ciagle kompromisy i wspolnie musicie ustalac jego zasady jak chcecie sie dobrze w nim czuc. moja kumpela np umawiala sie z kumpelami na ten sam dzien co jej facet ze swoimi kumplami i jak nie bylo ich w domu to nie bylo ich wspolnie.tak ze drugie nigdy nie siedzialo i nie myslalo ahh co ten moj teraz robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w dokladnie takiej samej
syt.tylko ze po slubie,ale sytuacja identic i wybrnelam z tego, wiec chtenie dam ci rade,jesli nie sprobujesz to pozalujesz wiec w takim samym etapie wpadlam na ten genialny pomysl.. albo teraz ,albo nigdy wzielam sie za siebie,za swoj wyglad,za swoj wdzięk,za swoj seksaapel,a przedewszystkim odnowilam moich zjamomych,moje zycie towarzyskie... szok... szok... szok codziennie bylam piekniejsza,codziennie ciekawsza...seksowniejsza moj (juz wtedy mąż)baranial na moj widok pozwalalam mu chodzic na imprezki i sama rowniez chodzilam, raz namowilam go tez aby przeszed sie ze mna i zobaczyl jak potrafie swietnie sie bawic w gronie znajomych,bylam wtedy zupelnie soba,wyluzowana a jego traktowalam tak jak innych ,jak zwyklego kumpla do ktorego sie usmiechalam jak do innych ,na ktorego patrzylam tak jak na innych,usmiechalam sie do wszystkich... wygladalam wtedy bosko... a on chcial mnie wziasc stamtad jak najdalej,aby inni nie patrzyli na mnie , nie chelpili sie mną (jak mi kiedys powiedzial)od tego czasu znowu jest mniedzy nami cudownie ....cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolta mamba
dziwna sprawa bo dziwne jest to, że nie wychodzicie nigdzie razem, jesteście zapewne młodymi ludźmi więc nie rozumiem dlaczego tak jest Gdy nie mieszkaliście razem też tak było? Na Twoim miejscu poważnie bym się zastanowiła czy jest sens dłużej to ciągnąć, nie zważaj na to że jesteście razem 6 lat ,bo możesz być w przyszłości nieszczęśliwa.Zastanów się dlaczego nie wychodzicie nigdzie razem, też jestem w związku - 3 letnim i nie wyobrażam sobie żeby każde z Nas wychodziło samotnie na imprezy itd chyba że sporadycznie - ja z qmpelkami on z qmplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
dziekuje:) ja czuję ze nasze drogi sie rozchodza:( ale nie chce tej mysli dopuscic do swojego serducha:( kiedys bylo cudownie...byl moim pierwszym !!!!zaczelam z nim byc w wieku 15-16 lat nigdy z nikim innym nie bylam...doroslam przy nim...jest starszy ode mnie 3 lata wiec mial troszke wieksze doswiadczenie...widze ze sie nie dobralismy i ze zapewne meczylibysmy sie w przyszlosci jeszcze bardziej...do niedawna uwazano nas za swietna pare...ba do niedawna;( ta obojetnosc i strach przed zerwaniem trwa od ponad pol roku!!! jak to zakonczyc zeby tak nie bolalo??????? dodam ze tydz temu sie wyprowadzal ale go kurde laczem zatrzymalam>..........idiotka;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
kochane a moze on naprawde ma kogos??????????;( a na imprezy w gronie moich znajomych nie zabardzo chce wychodzic bo tez jest zazdrosny tylko ze twardziel z niego macho:(i woli wyjsc z imprezy sam niz patrzyc jak bawie sie z kolegami.........jaki on jest dziwnyQ!@!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boże kogos ty mi na moja droge zeslal?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mysl o tyhc latach ktore z nim przezylas tylko pomysl o tych przyszlych ktore moze moze mozesz zmarnowac, a jak sie chcial wyprowadzac za 2 razem to go nie trzymaj... Wartosciowa babka jestes, na pewno znajdziesz setki innych lepszych. Nie martw sie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
jestescie cudowne dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! siedze wlasne sama w mieszkaniu on pojechal na weekend do domu sam...... i ewnie wlasnie swietnie sie bawi bo wylaczyl telefon....a ja ambitna zostalam by prace licencjacka pisac wrrrrrrrrrrrrrrr no ale...chce madrze i na spokojnie podejsc do tej sprawy...naprawde duzo mu zawdzieczam a co do tych oddzielnych imprez...ze zdjec wynika zae jak jest sam to naprawde swietnie sie bawi;( a jak tak nie zawsze potrafie.... ale z tym sposobem po slubie?????????? super dziekuje... slyszalam juz o tym magicznym sposobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nomi omi 26
czesto tak jest ze jest sie w zwiazku z kims za mlodu a kiedys ie dorasta zaczyna sie inaczej patrzec na swiat i na partnera. dostrzega sie ze to nie taka osobe chcialoby sie widziec u swojego boku. wydaje mi sie ze to on gra pierwsze skrzypce w tym zwiazku i wiesz co. moze robi co chce bo mysli ze ty tak juz z nim bedziesz i ze nie bedziesz miala odwagi go zostawic.??moj facet tez tak myslal,minely 4 lata a on nadal tak mysli (bo wlasciwie jestem sama) i smiac mi sie z niego chce bo jeszcze teraz potrafi mi powiedziec ze lepszego jak on to nieznajde. a ja jestem przeszczesliwa ze razem nie jestesmy. zbierz sily i zostaw go.mysle ze on robi z toba co chce. i nie wraca na noc?rany jak czytam to co napisalas to mam wrazenie ze jestescie jakims malzenstwem z kilkudziesiecioletnim stazem gdzie malzonkowie juz dawno znudzili sie soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolta mamba
być może kogoś ma .. to się zazwyczaj wyczuwa a w Twoim przypadku byłabym wrecz pewna :( bo skąd te samotne wyjścia ? dla mnie miłość to przede wszystkim radość z każdej chwili spędzonej razem. Na imprezach zawsze bawimy się z moim kochanym super , co nie oznacza że jest non stop przy mnie, ja tańczę również z innymi ale bez żadnego uwodzenia itd..co On widzi i jest okej :) wręcz jest dumny że ma taka atrakcyjna kobietke na ktora inni moga patrzeć ,ale tylko patrzeć :> bo wie że nie pozwolę się dotknąc jakiemuś obcemu :) Porozmawiaj z Nim szczerze,jeśli nic się nie zmieni to niezatrzymuj go następnym razem.. dla swojego dobra Trzymaj sie cieplutko Buzka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scalise
zachowujemy sie jak małzenstwo...niestety ale po 2 latach wsolnego mieszkania to samo przyszlo.... wiecie????wlasnie sobie uzmyslowilam ze piszac, myslac o nim to widze go takiego jaki byl kiedys i kurde musi to do mnie dotrzec ze to juz nie on nie moj "on".i patrze na otoczenie znajomych rodzicow staz na mieszkanie ktore nasi rodzice nam wynajmuja...wogole to rodzice sie poznali;( yyyhhhh i wszyscy sie nawzajem kochaja a my w domu troszke udajemy ze jest ok....wszyscy wmawiaja nam ze jest ok ze to przejsciowe...a oboje wiemy ze nie...tylko kazde boi sie przyznac do tego przed soba;(((((((( aaaaaaaaj pierdoly jakies...to skomplikowane i nawet nie wiem jak to opisac:( dzieki kochane....ide juz spac bo glowa mnie rozbolala:( pozdrawiam i caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dokładnie taki sam problem mój maz właśnie wyszedł na imprezke i pewnie gdybym nie zapytała nawet nie raczyłby mi o tym powiedziec.nawet nie chciał powiedziec mi gdzie idzie.z checia bym go wyszczelala po mordzie bo tak sie składa ze jestem w ciazy i to powaznie zagrozonej a on tak beztrosko wychodzi sobie jakby nigdt nic.to smutne jestesmy ze soba 4 lata,3 po slubie i tez na poczatku było cudownie a teraz zero rozmow,on siedzi cały czas przy komputerze albo wychodzi a jak sie kłocimy szantazuje mnie rozwodem.naprawde zyc mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z facetem . to że wasze życie nie jest wspólne tylko oddzielne to nie jest kwestja chwili gdzieś to się zaczeło ,kiedy zaczą wychodzić sam ? w tej chwili szukaj przyczyny , faceci bywają skryci nie zawsze chętnie mówią o tym co im się nie podoba , czasami po prostu robią na złośc. wiem bo mam męża od 8 lat czasami tak właśnie robi . Mineło troche czasu zanim doszłam do tego ,trzeba naprawde bacznie obserwować swój związek i pielęgnować to co się ma. Może twój facet potrzebuje troche samotności? ja sama lubię samotne wyjścia .NAJLEPSZYM LEKARSTWEM JEST SZCZERA ROZMOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×