Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagodaaaaa

Czy w noc poślubną będziecie siękochać bez zabezpieczenia?

Polecane posty

Gość jagodaaaaa

nie mówię do tych co biorą tabletki a do tych co używają tylko prezerwatyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W noc poślubną? Na prezerwatywy mam uczulenie :D a tabletek nie używam bo chcę po ślubie dzidziusia :D jak na razie od ponad roku współżyje z narzeczonym bez zabezpieczenia (kalendarzyk) mam regularny okres co do dnia, godziny i minuty :P tak więc nie miałam jeszcze żadnego stresa. Tak w noc poślubną będzie bez zabezpieczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiak jestesmy ten sam rocznik:P i powiem ze szczerze Cie podziwiam! ja chyba jestem cofnieta i nie dojrzala do malzenstwa:D a dlugo jestes ze swoim facetem,ze zdecydowaliscie sie na slub? pozdrawiam i duzo szczescia zycze🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronka8 moja sytuacja jest całkiem inna. Nie jesteś cofnięta ani jakaś inna. Po prostu nie czujesz jeszcze może potrzeby i nie jesteś jeszcze na to gotowa. Z Miśkiem jestem dokładnie rok i dwa mniesiące :D tak dobrze czytasz. Wcześniej znaliśmy się rok, pracujemy razem. Jeśli chodzi o ślub to była nasza decyzja, nie było żadnego romantyzmu pt. padł na kolana i prosił o moją rękę. Oboje jesteśmy po nieudanych związkach. Wcześniej chodziłam ponad dwa lata z chłopakiem, ale ten związek nie wypalił. On był z Łodzi to ponad 200 km ode mnie. Po prostu oszukiwał mnie na każdym kroku. Decydującem momentem było to jak znalazłam na gg wszystkie jego dziewczyny z którymi się spotykał i pisał. Jak się spytałam co to znaczy odpowiedział, żebym nie wyobrażała sobie, że on będzie tylko ze mną. On potrzebował, jak to nazwał atracji, innych dziewczyn. Chyba wolałabym aby mi przypier.... w twarz, a nie mówił tego wszystkiego. Zerwaliśmy. Przeżyłam to bardzo, wiązałam z nim całą moją przyszłość. Chciałam aby ten nasz związek ukoronował ślub. On też twierdził, że bardzo mnie kocha i że chcę w przyszłości się ze mną ożenić. Na koniec powiedział mi, że nigdy mnie nie kochał i że to wszystko było kłamstwem. Faceci stracili u mnie twarz!!! Miałam do nich wszystkich obrzydzenie!!! Poznałam Robka. Na początku nawet go nie lubiłam, wydawał się dla mnie świnią, chamem itp... po ponad dziesięciu miesiącach znajomości w pracy zaprosił mnie na randkę :) i ta spotykaliśmy się rozmawialiśmy o tym co było o tym co chcemy aby kiedyś się zdarzyło. Po dwóch miesiącach spotykania się zapytał się czy moglibyśmy być razem. Nie wiem kiedy i jak to się stało, ale ja już nie widziałam świata bez niego. A każdy dzień jaki spędzaliśmy razem był dla mnie zmarnowany. On sprawiał że na jego widok serce szyciej zaczynało mi bić, ręce drżały itp... I tak oto jesteśmy 5 miesięcy 2 tygodnie i 2dni przed ślubem. Przy nim zobaczyłam co to znaczy troszczenie się bardziej o drugą osobę bardziej niż o siebie. Wiem że mnie kocha, skąd to wiem WIDZĘ i czuję. Teraz wiem co to znaczy kochać i być kochaną. Oby to się nie zmieniło już nigdy. Zanudziłam wiem. Pewnie zaraz ktoś skomentuje, że jestem pusta albo jakaś taka. Mam to gdzieś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka szkoda jaaaagoda że to będzie następny topic który zamkną :( z powodu persony non grata (ale was boli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia84 wcale nie zanudzilas...a wrecz przeciwnie:) tak jakby o sobie czytala tylko ze ja nadal tkwie w tym pierwszym zwiazku...i czekam na prawdziwa milosc?!?!wole nie myslec co to bedzie...za bardzo boli:( 3maj sie cieplo🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronka8 🌻 będzie dobrze. I do Ciebie się słoneczko uśmiechnie :D Pozdrawiam gorąco :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
ponieważ nie chcemy mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażka
no właśnie jak wy w ogóle o 6 rano będziecie mieć na to ochotę? ja z wesel różnych jak wychodziłam o 6 to marzyłam o spaniu choćby na ławie :) a państwo młodzi muszą dopilnować wszystkiego.. jak wam się chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodaaaaa
dl amnie ważniejsza jest noc poślubna i ten pierwszy seks. Wynajmujemy pokoik niedaleko w hotelu i wyskoczymy wtrakcie wesela na naszą noc poślubną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bylo nocy poslubnej
każde współżycie może zakończyć się ciążą, więc jeśli ktoś decyduje się na noc poślubną bez zabezpieczenie musi liczyć się z możliwością wpadki. Ja współżyłam przed ślubem brałam tabletki, więc w noc poślubną byłam zabezpieczona, tzn. byłam ale tego nie wykorzystałam, zanim dojechaliśmy do domu była 7 rano, byłam nieziemsko śpiąca, ledwo zmyłam makijaż, a już spałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagodaaaaa - napisałaś \"dlmnie ważniejsza jest noc poślubna i ten pierwszy seks\". Nie cchę się czepiać, ale TEN PIERWSZY SEKS to raczej nie jest coś co \"da się załatwić\" odskakując na moment z wesela:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizkamadralinska
jakie to ma znaczenie czy to noc poślubna czy nie? albo się zabezpieczamy przed ciąża, bo nie chcemy jeszcze dziecka, albo nie. I czy to noc poślubna , czy przedslubna, czy 10 lat po ślubie bez różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka196
kasiak84- nie wiem co powiedziec.Przeczytałam twoja opowiesc i nie wiem co zrobic?Nie jestes czasem mną? ;) Miaam faceta który mieszkał 120 km ode mnie.Bardzo go kochałam on mnie niby tez ale co sie okazało ze na kazdym kroku mnie zdradzał. Załamalam sie zerwalismy,zostałam potem przez niego wyzywana,zastraszana... straciłam wszelkie zaufanie do facetów. Ale na Wigilii pół roku później poznalam chlopaka,okazala sie ze chodzimy do tej samej szkoly i zaczelismy sie spotykac.teraz swiata bez niego nie widze i on beze mnie,jestem najszczesliwsza osoba na swiecie.W dodatku oboje przezylismy nieudane zwiazki on tez wiele przezył i teraz mamy siebie.Jestesmy razem 1 rok i 3 miesiace ;) planujemy slub za 1,5 roku.Pozdrawiam cie cieplutko i zycze powodzenie! Aha a moj misiu ma na imie Robert ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka196
aha a z tym wczesniejszym tez myslelismy o slubie,dokladnie tak jak ty ze swoim. a co do sexu po weselu to ja biare na szczescie tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka196
aha przepraszam ze tak sie rozpisuje ale jeszcze jedno najwazniejsze o czym bym zapomniała tez mam na imie Kasia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczka196 czasem nie zdajemy sobie sprawy jak wiele jest osób wokół nas, które tak samo cierpią jak my sami :) 🌻 Może musiało nam się to przydażyć, abyśmy poznały prawdziwy smak miłości a nie tylko jej złudny i straszny cień :) Pozdrawiam Cie również bardzo mocno i życzę szczęścia, które na pewno już Cię nie zostawi ;) (wiesz o co chodzi) Pozdrowienia dla Roberta :) Kasiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka196
Dziekuje Ci slicznie,Ty również pozdrów "ta osobe dla której warto życ,poswiecac się, troszczyc się o nią i dostawać w nagrode jeszcze wiecej,czyli jego miłość i szacunek..."czyli Twojego Robcia... papapapulki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wynajmujemy pokoik niedaleko w hotelu i wyskoczymy wtrakcie wesela na naszą noc poślubną.\" Dla mnie jako dla gościa to byłby policzek, gdyby para młoda w trakcie wesela, na które przyszłam dla nich, wyszła żeby kopulować. Jak cos takiego mogło wam w ogóle do głowy przyjść???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej rówieśnice i nie tylko. Ja jestem 2,5roku po ślubie, noc poslubna mieliśmy...ale tylko dlatego ze nie robilismy wesela tylko przyjecie...trwalo do 24 (był to ślub cywilny),za 6mies biezemy slub Koscielny...no i o nocy poślubnej mozemy sobie pomazyc(co to za noc pośluban o 7godzinie i kto na to bedzie mial siły...) Jesli chodzi o zabezpieczenie to jak najbardziej jest i bedzie(tabletki) Jagodo mam jedno pytanie? jak ty to wszystko sobie wyobrazasz? co sie stanie z twoim makijarzem, fryzura (o gościach już nie wspomnę)...przeciez to nie jest chwila momet(no chyba ze tak do tego podchodzisz...) to jest zjednoczenie dwoch cial, do tego potrzeba czasu a ty to traktujesz jak obowiazek \"musze i już...bo to noc poslubna\"...eh Proponuje zastanowić sie nad tym... pozdrawiam wszystkie panny młode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatkaaaa juz
a my mielismy wielka chec na nnoic poslubna a slub byl w sierpniu jak wrocilismy bylo juz jasno ale mimo zmeczenia czekalismy na te chwile tyle czasu chociaz przed slubem juz bylo wrocilismy sami do naszego mieszkanka i prysznic potem lozko bylo cudownie niezapomniana noc a wlasciwie poranek bo zrobilismy to bez zabezpieczenia zadnego mialam wtedy dni nieplodne bylam tuz przed miesiaczka wiec bez obawy moglismy to zrobic bylo superrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×