ginekolog też facet?Normalny?

dewa przybij piątkę - czytam Twojego posta i czytam o sobie ta kokieteria, pierwotne instynkta ...;) i mój ginek wcale taki kochany nie jest - cwaniaczek jakich mało:D,

kurde no , dochodzę do wniosku, że im tylko o kase chodzi i dlatego tacy mili

kurde no , dochodzę do wniosku, że im tylko o kase chodzi i dlatego tacy mili

kolejko - ;) Ta kokieteria wyzudana do granic niemożliwości ? :P Trzepotanie rzęsami, przeciągły i przenikliwy wzrok, dotykanie się tu i ówdzie i inne takie :P Mój też cwaniak do kwadratu. :O a tak w ogóle - z tą kasą w moim wypadku daję tak 80 % - zwłaszcza jak patrzę na jego auto, reszta to erotyczne bajery.

wiesz ja jak patrze na jego auto to mnie ściska oj dewa, chyba nie myslimy o tym samym samochodzie?

tak dewa, właśnie to :D mój mnie bajeruje raczej nie dla kasy tylko dla urozmaicenia, bo mu się nudzi

mój na szczęście jeździ dużo gorszym samochodem od mojego:P istnieje jednak taka możlwiość, że w związku z faktem, że jestem znacznie zamożniejsza od niego musiałabym płacić ewnetualnie za hotel:P

ha ha ha ha ha, kolejka ale by ci wyszło mój ma takie autko że o takim to można tylko marzyc

a tak w ogóle - o jakim myślisz aucie? ;) Boję się napisać jakim mój jeździ (jeszcze ktoś się zorientuje), bo .. wydaje mi się, że to jakiś rzadki model jest - nie znam się za bardzo, tak mi się wydaje tylko. kolejko - no widzisz twój gin porządniejszy jednak się wydaje. Taki jakiś ludzki. Mój jest już zepsuty do szpiku. :O Śwnia i tyle.

napisz jaki kolor

czarny a u twojego?

no ludzki jest, ludzki - aż za bardzo :P za wizytę dużo bierze, skąpiradło ponoć straszne, bo w życiu do pacjentki nie oddzwoni - tym bardziej go lubie za to, że do mnie dzownił z własnej nieprzymuszonej woli no to jakimi w końcu samochodami ci wasi jeżdzą?

srebrny skapiradlo to nie jest, podobno jak musi to dzwoni bez problemu

kolejko - hihihihi ;) :D to ci gin Nie no twój bezdyskusyjnie traktuje Cię inaczej, w uprzywilejowawny sposób. ;) Lubi Cię. :) Mój bierze nie za dużo, z tego, co porównywałam. Ale to taka cena dopasowana do warunków no i on sam się już obłowił - ma koło 50. I niestety albo stety :P jest też typem erotomana o czym przekonałam się dobitnie na ostatniej wizycie.

dewa a co zrobił?

może troszkę bardziej szczegółowo dewa? :P ;) w sprawie tej erotyki napisz koleżankom co i jak to jakoś uradzimy co robić :P :D

dziewczyny nie kuście :P Najpierw odprowadził mnie jak zwykle do fotela, poczekał aż zdejmę, co trzeba i pomógł się ulokować. Następnie dokonał dokładnej obdukcji moich zewnętrznych narządów z delikatnym dotykaniem wnętrza. A robił to z różnych miejsc i w różny sposób- w tym znad mojej głowy, z boku itp W pewnym momecie był pochylony nade mną twarzą w twarz a ręce sięgały łona. Dodatkowo jakieś pikantne komentarze. Krążył i krążył. Sama go o to poprosiłam, bo coś mi się wydawało, ale sposób badania wgniótł mnie w fotel. Dopiero potem normalne badanie tj wzierniki i te sprawy plus komentarze. To tak w skrócie. Jeżeli uważacie, że to moja chora wyobraźnia i to najnormalniejszy przebieg badania to napiszcie. Może faktycznie ja sobie coś ubzdurałam. :O

powiedziane...

ciekawe czy tak do wszystkich pacjentek czy tylko do ciebie:)

oj Dewa, to nie jest normalne badanie

Podbijam wątek i witam się :) Jak Wam mija dzień? Dzięki za spostrzeżenia. Tak właśnie podejrzewałam. Wobec tego chyba dokonam zmian w swojej prywatnej statystyce i stawiam 80 % na erotyczne bajery. Nie wiem czy w stosunku do wszystkich pacjentek jest taki. Wątpię. On ma opinię b. kulturalnego i fachowego lekarza buahahahaha :P W sumie to jest bardzo "kulturalny" :P No cóż zapragnęłam eksperymentów, to mam. Chyba będę musiała to wymienić, żeby nie zrobić głupstw, ale na kogo, czy raczej w jakim wieku..? :O Co u was?

u mnie bez zmian lecze sie z fascynacji i dostrzegam jaki cudowny jest mój ukochany mezczyzna. Staram sie patrzeć na niego, dostrzegać go a nie myslec o obcym facecie który ma żonę i małe dziecko. To i tak nie ma przyszłosci. Wiec nie chce sie topić, rozbijać o bezcelowe marzenia..... :O smutno mi, ale dam rade. Wizyte mam za 2 tygodnie, az strach pomyslec:( nie chce sie znowu zatracać w nim, nie chce - dewa! tez mam przy nim dzikie instynkty najpierwotniejsze, wychodzi ze mnie kotka-kokietka:O a nie chce tak, ale nie moge sie mu oprzec:O

zyjemy, zyjemy i pogoda zrobiła sie ladna i słoneczko wyszło

cześć ginkomanki!!!!!jesteście niesamowite!!u mnie ok, ginkujemy się aż wiory lecą!!!ja nie wiem czy trafialam na kiepskich w łóżku czy po prostu ginekolodzy to zawodowi sexiarze!!!oj jak mi dobrze

niewątpliwie zaraz wylecę z hukiem sprzed monitora, ale nic to.. nina - wpadłaś po uszy (napisała ta, która siedzi po czubek głowy w bagienku :P); dziewczyny napisały co na nasze bolączki najlepsze - tylko, że my chyba jeszcze nie mamy dość :O Może właśnie ta wizyta twoja przesądzi o wszystkim? Może jakoś pozwoli Ci się zebrać do kupy, kto wie..Jak ja Cię rozumiem. Mnie mój gin tylko pociąga fizycznie, to chyba łatwiejsze do opanowania. Dobra dość. a tak w ogóle - u mnie wieje strasznie :O Agatko - cześć, ciekawe określenie "ginkować się" :D :D :D W każdym razie super!! Wiedza ginekologiczna chyba przydaje się w łóżku, co prawda nie przesądza o wszystkim ale....:P

podnosze!! Piszcie dziewczyny, Agatko co z Tobą?

czy mogę się przyłączyć??? Też jestem zafascynowana moim ginem, tyle że ten mój jest 20 lat ode mnie starszy... No i pojawił się jeszcze jeden problem- mam męża :( Oczywiście nic złego nie zrobiłam, tylko rutynowe wizyty ale ... czasami marzę o tym żeby nie skończyło się tylko na rutynowych...

żeby mnie tu nikt nie zjadł- nie prowokuję do niczego, nie wiem czy ma żonę, dzieci.. Nic w necie nie znalazłam. Jest b. delikatny, niesamowicie kulturalny i przystojny... O matko... chyba zauroczyłam się na maxa...