Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agataaaaaaaa

ginekolog też facet?Normalny?

Polecane posty

Gość a tak wogole
uf w końcu wróciłam, byłam bardzo zajęta, no i chyba nie tylko ja z tego co widzę Anielciu prosimy o więcej szczegółów Kolejka a ciebie gdzie porwało? Dewa, Nina was też wyniosło?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina***
witaj anielica!!!!! u mnie bez zmian - nadal trwam w fascynacji, tez mam kogoś.....:O a jak mysle o moim giniu.......👄 moge powidziec ze go uwielbiam.. ubóstawiam na swój sposób jego sposób mówienia, jego spojrzenie.. jego usmiech bo ma piekny uśmiech.. i delikatność jego dłoni i nieśmiałość napotkana kiedy jego wzrok spotka utkwione w nim oczy............ nie chce sie nakręcać, ale pragne go bardzo mocno a swiadomosc tego ze oboje kogoś mamy dobija mnie :( pragne go ale wiem ze nie bedzie z tego nic, był moment ze byłam o krok od zakochania sie w nim..... aaah ciezki ze mnie przypadek. widze go za niecałe 2 tygodnie juz licze czekam tesknie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
no Nina wzieło cie i to powaznie, oj poważnie, no ale czekam tej wizyty razem z toba, ty pojdziesz a potem nam opowiesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina***
a tak w ogóle - no, ciezki ze mnie przypadek. Wiem ze nie bede kombinowac bo on ma żonę, ale pomarzyć chyba mogę... smutno mi co robic? nic. czekac:( a wizyta niedługo - opowiem wam oczywiscie;) mimo wszystko sie nie moge doczekac az go zobacze nie mogę!!!!!aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
ninka, rozumiem Cię doskonale. Tylko ja chyba mam łatwiej bo ten mój gin jest dwa razy ode mnie starszy więc jak sobie pomyślę że ja 26 lat a on koło 50tki to przecież to by się nie mogło udać :( Ale też marzę cały czas o nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina***
anielica, ja mam niespełna 25 l;) a skad wiesz ze sie moze nie udac? jesli jest wolny? ha - ale ty masz meża.....co robic?:O nie wiadomo, aaaa zycie jest chore. nie chodzi przeciez o to by skrzywidzic kogos.... i kto to mówi, ja?!?!! pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
no właśnie ninuś, na logikę biorąc to się nie może udać. Taki facet jak on na pewno jest żonaty. Ja mam męża... Niestety zdaję sobie sprawę że gdybym próbowała coś robić, to może by i się udało, ale zniszczyłabym dwie rodziny. A poza tym co byłoby za 10, 20 lat? Ja bym była jeszcze młoda, on już dawno na emeryturze. I wtedy mogłyby się dopiero zacząć problemy :( Czyli chyba pozostaje mi to samo co Ci- kochać i marzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina***
hmmmm nie mów ze sie zakochałaś.. ja prawie sie nie zakochałam ale jeszcze sie jakos trzymam, kocham mojego mezczyzne, a mój ginio to wielowymiarowa fascynacja... cielesna intelektualna a przede wszsytki cielesna tak silna ze aż daje mi po głowie;) co robic? hmmm... w sumie przysżłosci to nie ma, ale chciałabym chociaz raz sie z nim... hmmm........... kochac, chociaz jeden raz, ale wiem ze to byłaby klapa bo zakochałabym sie a wtedy to juz nie byłoby to takie łatwe ,,eee epozstaje mi strefa marzeń. Pozdrawiam anielica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
no właśnie z mężem to mi się wydaje że łączy nas przyjaźń a już nie miłość.. Zaś fascynacja moim ginem to moja obsesja... Taka nieszkodliwa obsesja. Oczywiście mój ślubny nic nie wie, nikomu nie daję cokolwiek poznać. Natomiast w rzeczywistości to chciałabym się przytulić do mojego ginka, i żeby na przytulaniu się nie skończyło...;) A co do zakochania to chyba ninka masz rację- może to bardziej zauroczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewa
witam o nietypowej porze Zmieniłam gina. Tzn znalazłam innego. Chyba jednak mam dość. Także.. poszłam śladami "a tak w ogóle". Wydawać by się mogło - beznadziejny problem :P ale całe to zamieszanie emocjonalno-hormonalne było/jest wykańczające. Anielico - mój BYŁY gin też starszy ode mnie prawie dwukrotnie. JAkoś mi to nie przeszkadzało przez dłuższy czas :P Tylko, że moja obsesja stała się niebezpieczna.. ehhh Dla was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anddzzia
ja też nabrałam dystansu do mojego doktorka. Na nowo zakochałam się w moim Kochanie- spędzaliśmy ze sobą ostatnio bardzo dużo czasu, udało nam się wyrwać na upojny weekend we dwoje i to przejaśniło mi w głowie i sercu :) a wizytę mam za kilka miesięcy dopiero więc nie będzie "nakręcania". Strasznie się czułam myśląc o innym, starszym o 10 lat facecie .... Pozdrawiam Was dziewczyny!!! i polecam zakochać się na nowo w swoim facecie {cześć} {kwiat}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anddzzia
🖐️ 🌻 miało być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
Po 8 latach zakochać się na nowo w swoim facecie.. to będzie trudne :) A mój ginek... na razie jest to tylko zauroczenie, marzenia, wyobrażenia :) I tylko czasami jest to męczące. A tak to mi chyba dodaje skrzydeł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
oj to sobie narobiłyście, ale zupełnie to rozumiem, tez tak miałam, od zmysłów odchodziłam, ale zmieniłam ginia, przestałam myslec o poprzednim i jakoś ciągnę, jest mi naprawdę lżej chyba zmiana ginia jest jedynym lekarstwem na wasze dolegliwości:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
u mnie z wielu różnych powodów zmiana gina nie wchodzi w grę. I tu akurat nie mówię o powodach uczuciowych. Tak więc będę nadal jego pacjentką. A powzdychać przecież chyba można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina***
tak, powzdychać mozna..... co innego pozostaje poza sferą marzeń :classic_cool: aaaaaaaaaach gdybym go dorwała w swoje ręce :classic_cool: witam dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
u mnie tez z wielu powodów zmiana nie wchodziła w gre, ale wrescie znalazłam innego, no oczywiscie najpierw umówiłam się z tym nowym na taka wizytę "zapoznawczą" to znaczy przedstawiłam mu wszystko, cała historię swoich dolegliwości i stwierdził, że oczywiście moze dalej poprowadzić i pomóc, że podoła temu co tamten zaczął i naprawił:P to tak najogólniej wyjaśniłam wam no zobaczymy jak sie postara, ha ha zapytała czemu zdecydowałam się na zmianę lekarza skoro ten tak długo pomagał i to skutecznie, jeju ja nie wiedziałam co mam powiedziec, zrobiłam idiotyczna mine i wzruszyłam ramionami - dobrze ze dalej nie pytał i nie naciskał zeby mu wyjasnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
no cóż- przeszłam już paru ginów w moim leczeniu i ten zdecydowanie jest najlepszy- i tu mówię obiektywnie. Jego sposób podejścia do leczenia jest naprawdę profesjonalny i dba o pacjentki. Plus jest super specjalistą. A to mi potrzebne. A teraz uczuciowo... no cóż- wizytę mam mniej więcej za dwa tygodnie i już nie mogę się doczekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogole
moj ginek tez jest super specjalista, bardzo mi pomógł i dlatego wahałam się, ale niestety musialam tak postapic, bo bardzo sie meczylam, nie wiem moze jeszcze kiedys do niego wroce i znow bede jego pacjentka, ale na dzien dzisiejszy nie moglam postapic inaczej jak tylko go zmienic, moze kiedys jak bede juz miala inne podejscie do sprawy, jak cos zrozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
u mnie najgorsze jest to że ja zawsze byłam taką ułożoną dziewczynką- grzeczna, zawsze przewidywalna. Nawet mąż nie wierzy kompletnie że mogłabym go zdradzić... A ja naprawdę mam ochotę na tego ginka. I chyba jak zwykle rozsądek zwycięży :( Ale pacjentką nadal będę więc wizyty będą nadal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pierwsza sprzeczka zginem zaliczona.no to raczej ostra wymiana zdań. On chciałby abym odłożyła pigułgi anty. No i co wy na to??????????????????????????????????on jest gotowy na to by być ze mną na zawsze i nie rozumie skąd moje obawy.Powiedział, że widocznie nie jest dla mnie aż tak ważny ze się zastanawiam nad wspólną przyszłością. Ale jak tu sie cholera nie zastanawiać?za szybko trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale brednie...
:O agatka masz bujna wyobraźnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie!!!!następny niedowiarek!!!!!i wiesz co? mam Cię gdzieś!!!czekam na komentarze. A jak nie masz nic do powiedzenia to spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marwti sie o twoje zdrowie
czy chce miec dziecko? czemu nie chcesz odstawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahaha
wyobraźnia pierwsza klasa albo jestes tak naiwna no sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy to normalne wiązać się z facetem po 3 mc znajomości????A ON TWIERDZI ŻE MA SWOJE LATA, WIE CZEGO CHCE ITP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielica 26
agatkagina, no cóż to trochę szybko bo trzeba się liczyć z tym że odstawienie pigułek anty może wiązać się z dzidziusiem. Ale może być też tak że on troszczy się o twoje zdrowie bo pigułki jednak w jakiś tam sposób wpływają na organizm. Jeżeli to ten drugi przypadek to ok, jeżeli pierwszy- to możesz mu wytłumaczyć że fajny związek tworzycie, ale to wszystko szybko się dzieje i że chcesz jeszcze trochę poczekać... Jak kocha to zrozumie. Nie może, a właściwie nie powinien po tak krótkim czasie oczekiwać od ciebie takich rzeczy...Jeśli Cię czymś uraziłam to przepraszam, ale to jest tylko moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×