ginekolog też facet?Normalny?

Ach, co to był za topik! :)

oj był, był..... pamietam mojego słodkiego gina, musze sie do niego wkrótce wybrać

oj widzę, że druhny zameldowały się w harcówce pozdrawiam wszystkich

hej! dziewczyny moze tak wrócic do pisanka. ciekwa jestem co z Agatka

rety, może się wreszcie zgramy i reaktywujemy topik?

Up!

A co mi tam , ja się odezwę :) wreszcie, bo tylko sprawdzam jak sobie przypomnę czy są nowe posty. Trochę czasu minęło... moja znajomość z ginem ewoluowała również przez te miesiące i wyszła poza drzwi gabinetu. Wiele się zdarzyło w moim i jego życiu.. U niego dużo dobrych zmian, u mnie ciężkich przeżyć, przez które pomógł mi przejść. Po tym wszystkim stanęło na tym, że pozostajemy w dużej zażyłości , można nawet powiedzieć przyjaźni, ale żyjąc dalej każde swoim życiem. Często i dużo rozmawiamy o tym co się u nas dzieje, spotykamy się raczej rzadko. To tyle. Żadnych sensacji, rozwodów i melodramatów. Tylko dziwaczny układ. (nieskonsumowany :p ) Pozdrówka dziewczyny

a co u autorki?

no własnie, co??

up, czy nie ma juz wiecej kobiet majacych fantazje ze swoimi ginami? nie wierze:)

ludzie jesteście???? kolejka żyjesz?????

jestem i zaglądam tu czasem niestety tak mało się tu dzieje, że zdążyłam zapomnieć hasło do nicka :D Pozdrawiam

jestem zoną młodą mama i ciagle mysle o swoim ginku :( :( poprostu niewiem czy robi tak wzgledem kazdej pacjentki ale czuje sie przy nim dziwnie skrepowana, sprawia komplementy ze mnie zatyka i wpadam w poploch .. ale to na mnie dziala niestety, chyba musze zmienic lekarza niestety :(

Czy jest ktos jeszcze na tym topicu?

jest tu ktoś jeszcze???

ja zaglądam jak mi się przypomni:) ale pustki niestety

Nie sa pustki piszcie cos:)

oj cos cicho sie na tym forum zrobilo moze odezwa sie panie co unich slychac??:)

Agatko, czy możesz jeszcze napisać jak dalej potoczyły sie Twoje i Twojego Ginka losy. Cały ranek czytałam Twoje wypowiedzi i bardzo podobało mi się wszystko co pisałaś od 2006 roku. Proszę odezwij się.

fajnie być z ginekologiem też bym chciała

Wniosek jest taki, do serca kobiety najłatwiej się dostać zdejmując jej majtki i jeszcze prawić komplementy.

...a swoją drogą czas nie pyta i nie stoi, pięć lat minęło.

ciekawe co dalej :)

Troszkę stary temat choć uczucia autorki (może) nie...trafiłam na ten temat i przyjemnie się go czyta. Ciekawe czy ten związek i cała historia nadal trwa :)

Może nie na temat ale coś o ginekologu. Mam sporo koleżanek i bardzo polecają ginekologa faceta bo ponoć o wiele delikatniejszy niż kobieta i lepszą atmosferę tworzy.

tak,to fakt,że ginekolog-facet jest lepszy niż baba...choć powiem Ci,że ja trafiłam na ginekolog-kobietę i jest świetna a znów faceci byli tragiczni...traktowali mnie jak paczkę chipsów,którą można zeżreć...przecież i tak nic nie poczuje ;/ dopiero jak byłam w szpitalu to moja lekarka poznała mnie z ginekologiem-facetem,który ku mojemu zdziwieniu był delikatny i nie traktował mnie jak byle co :)