wolna mężatka

Dlaczego mój mąż afiszuje się z tym, że jego żona (czyli ja) jest wolną kobietą i może robić co chce?

Moze to on wlasnie chce robic co mu sie podoba.....?

więc moja wierność powstrzymuje jego chęć niewierności? Może to jest dobry sposób?

Bo widocznie on chociaż żonaty też chciałby czuć się wolny i robić co chce. Tylko, czy to Tobie by odpowiadało? A pytałaś się go co on przez to rozumie, że jesteś wolna i możesz robić co chcesz?

do czajki: jego rozumienie mojej wolności polega na tym, że jak bym chciała zdradzić to i trak bym to zrobiła. Hm...

No i jak byś chciała go zdradzić i to zrobiła, to co on wtedy na to? Też dalej by mówił, że jesteś wolna i możesz robic co chcesz? Zupełnie by go to nie obeszło?

czajko, ja właśnie nie bardzo wiem o co chodzi. Jestem atrakcyjna, on wie że podobam się facetom. Kocha mnie, ale w tak skrajną tolerancję nie wierzę.

Nie chcę źle prorokować, ale znam jednego takiego faceta, który dokładnie tak samo mówi o swojej żonie, i mówi mi wprost, że nie ma nic przeciwko jej zdradom. Nie wiem czy ona to robi, ale wiem, że on ją zdradza. Porąbane małżeństwo, na szczęście nie mają dzieci.

Jezu, ja chyba się budzę z 11-letniego małżeńskiego snu. Mój mąż - jak to się powszechnie mówi - nie jest taki...

Lepiej przyjrzyj się bardzo dyskretnie swojemu mężowi, ostrożności nigdy za wiele. Mi na pewno bardzo by się nie podobało takie gadanie mojego męża.

mój facet kiedyś też tak mówił a potem okazało się że sam ma coś na sumieniu

niby taki wyrozumialy dla swojej zony, mowil jej nawet ze jezeli kiedys kogos spotka to wolaby zeby go przyprowadzila do domu, a nie po katach sie z nim umawiala....dzisiaj maja rozwod z jego winy, prowadzil podwojne zycie, a ta wyrozumialosc to tylko oczyszczenie swojego sumienia.