Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Serduszko w rytmie cza cza

Mój chłopak jeszcze nigdy nie widział mnie bez makijażu

Polecane posty

Gość Merighold
Podczytuje czasem Wasz topik i chcialabym cos dodac od siebie... Wiem, ze macie za soba lata doswiadczen z antybiotykami, ziolami, kremami itp. ale moze moja rada na cos sie komus przyda. Moja kolezanka lata miala problemy z cera, straszne, ropne wypryski zwlaszcza na brodzie i policzkach, przebarwienia itp. Dopiero po latach zaczela to leczyc majac lat 24. Dermatolog najpierw probowala antybiotyk,potem Diane, ale nic nie pomagalo. w koncu przepisala jej Roaccutan (o ktorym wspomina tez Milusiaa) I to bylo to...Ok.srodek jest bardzo silny, wysusza sluzowke,stad podraznione oczy, suche usta (moja kumpela zuzywala tony wazeliny),wysusza tez skore, ale dziala. Po pierwszym wysypie bylo juz tylko lepiej.Potem dermatolog zapisala jej jakas emulsje na przebarwienia i wszystko pieknie zeszlo. Teraz ma gladka buzie bez sladow i przebarwien. Wielu lekarzy nie chce przepisywac Roaccutanu, bo to naprawde mocny srodek. Podczas kuracji i rok po niej nie wolno zajsc w ciaze, bo lek ma bardzo zly wplyw na dziecko (kumpela dostala od razu od dermatolog recepte na tabletki anty). Ale czasem lepiej raz a dobrze potraktowac tradzikniz latami faszerowac sie antybiotkami i hormonami, jesli to i tak ie pomaga. A dla tych, ktorzy wolasrodki mniej drastyczne...moze ktoras siegnie po srebro koloidalne-naturalny antybiotyk do stosowania zew. i wew. Zabija ok.650 bakterii i wirosow.Wystarczy wklikac w wszukiwarke "srebro koloidalne" i zaraz ukaze sie sporo na ten temat. Mozna kupic w aptece lub przez internet. Mam nadzieje, ze komus przydadza sie te porady. Zycze Wam wytrwalosci i powodzenia w dalszej walce i mam nadzieje, ze wkrotce bedziecie mogly cieszyc sie gladkimi buziami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaaai---> kurcze strasznie Ci współczuję. Zeszło Ci już to? Jeśli chodzi o Nivea Visage to ja też mam nieprzyjemne wspomnienia z nim związane. Miałam krem-żel i dostałam po nim paskudnego uczulenia na całej twarzy- takie czerwone kropki. W ogóle mój tato też jest uczulony na produkty Nivea (wszystkie), więc to chyba po nim mam. Także nie sprawdza się powiedzenie, że krem Nivea dobry na wszystko i dla wszystkich :-(. Gratuluję mimo wszystko wyjścia z domu. Wiem, że dla Ciebie to musiał by duży wyczyn. No i dziewczyno musisz zacząc normalnie jesc- węglowodany, białko a nie tylko warzywa i owoce, bo na tym to długo nie pociągniesz. Musisz jesc z każdego gatunku po trochu- trochę tłuszczów, trochę cukru, trochę białka itd.- czyli normalnie jak każdy człowiek. Karolek_korek----> no to życzę dużo szczęścia w nowym związku! Akuka-----> używam kosmetyków naturalnych (staram się), ale u mnie nie mają wielkio wpływu na cerę. Mimo wszystko wolę to, nawet jeśli nie pomagają, niż wiedza, co jest w kosmetykach drogeryjnych. Pomadę Ojca Grzegorza też stosowałam, ale była takia sobie. Mi nie pasował ten zapach (obrzydliwy) i wygląd (takie ciągnące się gluty fuj). Milusia----> to super, że się wyleczyłaś. Jednak Roa to jest bardzo silny środek i ja bałabym się to stosowac. Nie jest ze mną aż tak źle, żebym się zdecydowała na tą kurację. Poza tym mnie przerażają te skutki uboczne (np. uszkodzenia płodu). Musialabym na 1,5 roku zrezygnowac z seksu ;-), bo pigułek anty już nie będę brac (problemy zdrowowtne). Tak więc Roa nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w weekend byłam na basenie, ale wchodziłam tylko po to, żeby się ochłodzi, a nie żeby tak na prawdę popływac. Zresztą było tyle ludu, że to i tak byłoby niemożliwe. Aktualnie jesetm na wakacjach u mojego chłopaka i mam nadzieję, że mi się u niego trochę cera podleczy, bo wiadomo, nie mam wiele czasu, zeby coś majstrowac przy twarzy. Kikuś----> a co u Ciebie? Jak tam byłó nad jeziorkiem i jak sobie poradziłas z tą wspólną łazienką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to przypomniało mi się jeszcze coś apropo tego basenu. Może z nami jeszcze nie jest tak źle tzn w sensie, że wstydzimy się pokazac swoją prawdziwą twarz a inni ludzie na prawdę nie mają wstydu. Na tym basenie było mnóstwo dziewczyn z oponami na brzuchu, z celulitem że hej, z rozstępami, z cycami wiszącymi do pasa albo z kolei płakimi jak decha, z całymi plecami w krostach. A my się tu chowamy z kilkoma plamkami na twarzy albo kilkoma krosteczkami. Tak sobie leżałam na kocu i oglądałam ten cały tłum i do takich doszłam wniosków ;-). Może tak normalnie to nie zwróciłabym na to uwagi, ale teraz jestem przewrażliwiona na tym punkcie i siłą rzeczy patrzę na takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to przypomniało mi się jeszcze coś apropo tego basenu. Może z nami jeszcze nie jest tak źle tzn w sensie, że wstydzimy się pokazac swoją prawdziwą twarz a inni ludzie na prawdę nie mają wstydu. Na tym basenie było mnóstwo dziewczyn z oponami na brzuchu, z celulitem że hej, z rozstępami, z cycami wiszącymi do pasa albo z kolei płakimi jak decha, z całymi plecami w krostach. A my się tu chowamy z kilkoma plamkami na twarzy albo kilkoma krosteczkami. Tak sobie leżałam na kocu i oglądałam ten cały tłum i do takich doszłam wniosków ;-). Może tak normalnie to nie zwróciłabym na to uwagi, ale teraz jestem przewrażliwiona na tym punkcie i siłą rzeczy patrzę na takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serduszko w rytmie cza cza - Rozumiem Cie.Ja jeszcze nie współżyję wiec sie nie bałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja od dobrych kilku dni wcale nie używam fluidu. Jedynie korektor i jest to dla mnie sukces, wynika to z tego ze opaliłam się dość ładnie i postanowiłam wykorzystać w miarę dobry stan cery. Gdyby nie 3 wielkie przebarwienia to było by super, no ale jakoś daję radę. W domku wcale się nie maluję wiec cera odpoczywa i to dość dobrze. Milusia ja też planuję rozpocząć terapię Roaccutanem i mam nadzieję że będę miała równie dobre efekty co Ty. Powiedz mi tylko czy mogłaś podczas kuracji stosować puder? Jak zmieniło się twoje życie od tego czasu, kiedy skończyłaś kurację. Ja słyszałam że zdarzają się nawroty i tego się obawiam…. I jeszcze jakbyś mogła napisz jaką dawkę przyjmowałaś i przez ile miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogóle to chyba wypróbuję sobie urynoterapię, poczytałam troszkę temat i właściwie skoro tylu ludziom pomogło to musi coś w tym być. Słyszalam kiedyś o tym od mojej mamy i babci ale nie chciałam im wierzyć...:) ale będe tylko smarować bo do picia się nie przełamię chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOSMOS-ka ---> Stosowalam fluid,korektor i puder ,doslownie maskę sobie robilam,ale i tak bylo okropnie...Stosowałam Roaccutan 7 miesięcy 30mg dziennie.Też sie boje ze to wróci ,ale na razie jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam stosować taką samą dawkę z tego co mi wiadomo i też przez okres 7 miesięcy, bałam się jednak że nie będe mogła podczas terapi używać fluidu :) a kiedy zakończyłaś kurację? czy teraz już nic ci nie wykakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skonczylam jakies 1,5 miesiąca temu i od tamtej pory wyskoczyly mi dwa malutkie syfki na plecach ,a na twarzy ani jeden syf :) Zapomnialam juz jak one wyglądają hehe ale jak juz mówilam bardzo sie boje ze moja radosc jest chwilowa i ze wszystko wróci.Miejmy nadzieje ze nie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha zapomnialam napisac ze podczas brania Roaccutanu zazywałam tabletki anty.Miałam takiego lekarza ze nawet wiedząc ze nie wspolzyję i nie mam na razie zamiaru i tak mi je zapisal.Wiec Tobie tez moze zapisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaai
Serduszko>>>> zejsc to jeszcze nie zeszlo, ale powoli dochodze do siebie:( jesli chodzi o nivea to wiem ze po prostu ona sie nie nadaje na podrazniana lub wysuszona skore. wczesniej sie nia smarowalam i bylo wszystko ok. a w ten niefortunny dzien smarowalam sie wczesniej tonikiem z olejkiem herbacianym i on tak podraznil. ale calkiem inna sytuacja jest u mnie z czolem. bo zastosowalam na nim nowo kupiona masc brevoxyl i tam to mam takie podraznienie (czy uczulenie, juz sama nie wiem) ze od tych kilku dni wogole nie jest lepiej :| a niby mam taka gruba skore... wogole sie tego nie spodziewalam. w srode do dermatologa ide to moze cos pomoze:( jutro musze wyjsc wkoncu do dentysty i mam nadzieje ze juz skora nie bedzie az tak tragiczma i bede mogla sie normalnie pomalowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaai
heh.. no wlasnie nie bo uzylam pierwszy raz i to doslownie na 3 godzinki chyba. jak zmylam to doslownie w szoku bylam :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja borykałam sie z trądzikiem gdzieś od 12 roku zycia, pamietam że jeszcze w podstawowce zaczeły sie pierwsze acnosany i inne takie eh, tez przeszłam potem przez antybiotyki zewnętrznie, wewnętrznie, papki od dermatologa cynkowo-siarkowe i raz pomogło. Jednak ja zawsze mialam do tego mniej histeryczne podejście na baseny chodziłam, w trakcie terapii sie nie pudrowałam (jak mialam aknemycin - plyn na dzien to jak mialam to zafluidować) i jakos zyłam ;) Teraz mam 18 lat i jak na razie dużą poprawe, specjalnie nic nie robiłam przez osatni czas ze skórą (jak cos wylazło to benzacne punktowoa tak to czasem jakis piling i krem nawilzajacy) a tu nagle na twarzy pare małych syfków i to pewnie tylko dla tego ze wyciskam. Ostatnio sie do tego troche opaliłam i normalnie moge wyjśc bez zadnego makijazu (jak ide na rower czy nad wode to sie nie maluje,jak na miasto to leciutki makijaz tylko zeby sie nie błyszczec od razu), co mi sie nie zdarzyło chyba od 3 czy 4 lat (no za wyjatkiem obozu chemicznego w zeszłym roku w wakacje. tam niewktorymi dniami juz mi sie naprawde nie chciało, dziewczyn zadnych, faceci nieciekawi i młodzi a tak to same zuchy w wieku do 12 lat ;) ) I wicie co tak to sobie skojarzyłam... Od niecałych dwóch miesięcy stosuje diete kwasniewskiego (zaczęłam ją stosowac z zupełnie innego powodu ale to nieistotne w sumie) i może to od tego? Słyszałam ze pomaga na tradzik ale to najzwyczajniej w świecie zignorowałam (po pewnym czasie nie wierzy sie juz w zadna magiczna metode na trądzik hehe) Nie wykluczam tez, ze po prostu ze starości mi schodzi, 18 lat to tak w sam raz na koniec młodzieńczego Treraz pomyslalam ze jak juz jest tak fajnie to jescze pomoge mojej skorze troche i kupiłam sobie acne-derm, strasznie piecze zaraz po nałozeniu ale co tam, czego sie nie robi dla pieknej cery, tylko mam bardzo ciemna karnacje i sie obawiam ze mnie wybieli i będe miała jakies plamy po tym ... Jeszcze co do kosmetyków to stosowałam fluid antybakteryjny z sorayi ale potem jakos w kosmetycznym nie mieli i kupilam sobie podkład joko Invisible, nie jest jakos szczególnie kryjacy ale swietnie dopasowuje sie do koloru skóry, naprawde nie widac ze ma sie cos nałozone co przy tych mocno kryjacych jest prawie niemozliwe. Wyszłam z załozenia ze juz lepiej zeby było cos tam troszke widac niż zeby było widac tapete i teraz juz nie mam zamiaru nigdy uzywac innego ;) Płaciłam za niego 11zł czyli jest dosc tani (te inne z zagranicznych firm wtapaijace sie w kolor skory to fooortune kosztują) jeszczie dzieki wam sie naczytałam o szkodliwości parafiny i dzis w rossmanie przegrzebałam całą półke kremów (oczywiscie musialam sie przekopac przez te wszystkie przeciwzmarszczkowe ...) i znalałzam jeden bez parafiny, zeby była gliceryna tylko i woecie co? był jednym z tańszych --> ziaja HerbikaPlant Krem odżywczo-kojący olej awokado (4,99zł za 50ml) witamina e, prowitamina b5 i filtr uv. Jest lekki, łatwo sie rozprowadza, nie jest bardzo tłusty i ładnie pachnie. Za taka cene chyba warto sie skusić :D To w sumie tyle o sobie. Leczcie buźki, ja sie teraz czuje swietnie i wam tez tego z całego serduszka życze. Chyba zostane tu z wami na dluzej, bo taka miła atmosfera o ile nie wpadnie ktos z tekstami w stylu \"jesteście głupie pindy ze spicie w tapecie\" lol Aha, moze to głupie ale opowiem wam jaki mialam patent na przesuszoną skóre, jak już takie wióry leciały... Pomyslałam ze mozna to wydepilowac tak ja k włosy i przyklejałam w takie kłopotliwe miejsce kawałek taśmy klejącej i odklejalam ja potem razem z wiórami potem mylam twarz i wklepywałam krem nawilzający. Skora jak nowa, wiem ze to głupio obklejac sie taśma klejąca ale po to tu jestesmy zeby sobie pomagac ;) To juz była akt desperacji bo po pilingu to jescze gorzej wygladało a zatapetowac tez sie nie dalo bo wygadało w ogole fatalnie. Duzo tego uf i poznojuz, ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaaai ---> ja smarowalam na calą noc ,codziennie i dopiero po kilku dniach nie moglam dalej bo byla skóra bardzo sucha i podrazniona.Moze rzeczywiście masz uczulenie.Albo masz strasznie delikatną skórę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dronf ---> omg taśmą? biedactwo :) Ja zawsze uzywalam na taką ,,pustynię\'\' kremu Garniera z miodem i jest super.Zawsze chwilowo nawilzal te odchodzące skórki ze mogłam spokojnie nałożyc tapetę i potem juz ich nie bylo widac.Poza tym czytalam gdzies ze miód leczy syfki i musz przyznac ze to prawda.Nawet czasem robie sobie taką maseczke.Nakladam miód na twarz.Po zmyciu skóra jest strasznie czerwona ,ale nic nie piecze i znika po chwili.Dobry jest tez tonik Garniera (ja go kupilam razem z tym kremem w zestawie) z wyciągiem z róży.Łagodzi i nie szkodzi syfkom. A co do fluidu to również jestem wierna od dawna jednemu Rimmel Stay Matte.Kosztuje 15 zł ,a czasem mniej bo często są promocje.Puder z tej samej serii tez jest ok.I łatwo mozna dobrac ten sam kolor. pozdrowionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym ze ta \"pustynia\" to i tak juz tylko martwy naskórek wiec lepiej go pozbyc raz na zawsze bo i tak by odpadło za max 2 dni (tylko przez te dwa dni wyglądałabymjak fredi albo jakies ufo). Dopóki jest tylko sucha należy o nia walczyc i wtedy i owszem dobry kremik to podstawa. Teraz juz nie przesuszam swojej skory bo po kazdym zabiegu ktory potencjalnie moze ją wysuszyc uzywam kremu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześ dziewczyny! Gdzie się wszystkie podziałyście? Pewnie na wakacjach gdzieś wypoczywacie, albo korzysztacie z uroków naszego lata :-). Ja nadal jestem u chłopaka i coraz bardziej poprawia mi się cera. Codziennie rano robię sobie teraz maseczki nawilżające i nie mam okazji nic wyciskac. I jest coraz lepiej. Na tyle lepiej, że wczoraj kolejny odniosłam sukces- wspólna kąpiel w wannie :-) i to bez śladu makijażu. Na noc to samo, zero czegokolwiek, nawet korektora. Tylko kremik wklepałam i to wsio. Fakt, że miałam jeszcze kilka kropek, ale to raczej po bokach twarzy, więc nie przeszkadzało mi to aż tak. Nawet muszę stwierdzic, że w końcu zeszły mi te syfy okropne z czoła. Chłopak też nic nie powiedział na ten temat, więc chyba nie było źle ;-). A tak poza tym to tak sobie siedzę i planuję nasze wakacje i nie mogę się doczekac. Oprócz tego znowu zastanawiamy się nad wyjazdem weekendowym nad jezioro (chociaż coś gadają o pogorszeniu pogody). W każdym razie teraz jak mam cerę ok i mogłabym w pełni korzystac z uroków wypoczynku nad wodą, to znowu będę miec okres, a co to za przyjemnośc jazda na rowerze i w ogóle w taki upał się męczyc z okresem- nic przyjemnego. Tym bardziej, że ja to w pierwszy dzień zawsze umieram. Oj wszystko działa przeciwko mnie, żebym nad to jezioro nie pojechała :-(. Chyba, żebym sobie wzięła tampony- ale znowu bóle brzucha- echhh do bani to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kosmos-ka-----> gratuluję rezygnacji z makijażu. W taki upał to straszna męka. Ja wczoraj doświadczyłam czegoś takiego, jak spływanie makijażu z twarzy- okropnośc. Musiałam jechac na rowerze w taki upał i jak dojechałam do domu, to mi po bokach wszystko spływało. Fuuu Kosmos-ka już na 100% zdecydowałaś się na kurację ROA? Daj znac. W ogóle czytałam na temat tej kuracji, że trzeba w czasie jej trwania brac osłonki na wątrobę bodajże, bo ten lek bardzo obciąża ten organ. A mało który lekarz niestety o tym poinformuje. Jakie to osłonki, to można znaleźc na stronie Różańskiego. Agaaai----> czyli ten Brevoxyl też Cię podrażnił? Bo piszesz, że masz od niego na czole podrażnienia. To dziwne, bo to nie jest chyba aż tak silny środek, na pewno słabszy od Acne Dermu. W Brevoxylu jest tylko nadtlenek benzolu. Ale z tego co wiem, to on może bardzo wysuszac, więc moze przez to te podrażnienia. Daj znac, jak tam wizyta u dermy, co Ci poradziła. Dronf----> wygląda na to, że miałaś trądzik typowo młodzieńczy. Niestety my tu w większości już dawno wyszłyśmy z wieku młodzieńczego :-(. Co najlepsze ja w wieku nastoletnim nie miałam problemów z cerą praktycznie żadnych. Dopiero tak od 18-19 roku życia :-(. Co do diet, to ja nie stosuję i nigdy nie stosowałam. Nie mam się z czego odchudzac, mam szybką przemianę materii. Za ostatnie 4-5 lat przytyłam może z 2, w porywach z 3 kilo :-). Co do kremów bez parafiny- znalezienie takiego w zwykłej drogerii to graniczy niemal z cudem. Ale też zawsze wybieram takie bez. Z tych, które ja wyczaiłam, że nie mają to Apotheker Scheller (ale dostępny jest chyba tylkow GAlerii Centrum) i Profarm. Ale pewnie jest ich więcej. Ja wczoraj sobie właśnie zamówiłam kremik z NAturelli. Tu macie link: http://www.naturella.com.pl/product_info.php/products_id/205 Jest to krem firmy AVA do cery przetłuszczającej się z melisą. Wydaje mi się dobry, tylko martwi mnie brak składu. Szukałam po necie, ale nigdzie nie ma. Ale wydaje mi się, że bedzie dobry, bo na Naturelli mają w większości dobre, naturalne rzeczy. Napiszcie, co myślicie o tym kremie. Może któraś z was go miała (lub inny tej firmy). Ta ZIaja Herbika Plant myślę, że też będzie ok, tylko z olejkiem to ja bym na dzień nie stosowała, bo pewnie bym się szybko świeciła. Ale na noc, czemu nie. Ten pomysł z depilacją twarzy- DRASTYCZNY! Ja bym się nie zdecydowała. Już wolę się nawlżac i natłuszczac- ewentualnie jakiś peeling na łuszczącą się skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko w rytmie cza cza ---> Twój chlopak nic nie mówil bo Cie kocha i nie zwraca uwagi na Twoje problemy z cerą :) A z tym okresem to rzeczywiście masz pecha...ja tez tak zawsze mam :/ Ale moze nie dostaniesz w weekend ,chyba ze masz regularnie. A co do Roaccutanu nie bierze sie oslonek na wątrobę .Regularnie lekarz wysyla na badania,moze jakby sie cos dzialo to wtedy zapisuje albo odstawia leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje, ze zyje :) Z moja cera narazie jest oky (pfu pfu!! zeby nie zapeszyc ;) ) Serduszko gratuluje kolejnego \"przelamania\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jeśli chodzi Serduszko o Roa to jestem już zdecydowana w 100 %. Gdyby nie to że z cerą męczę się już tyle lat (prawie pół życia) to myślę że raczej jeszcze bym próbowała innych środków. Ale ja już wszystko stosowałam oprócz urynoterapi… Kurację mam zacząć w październiku, nawet jak urynoterapia mi pomoże to chyba nie wyleczy mi całkowicie skóry więc postanowiłam że ryzykuję. Co do osłonek to ja raczej będę je stosować bo właśnie na stronce różańskiego przeczytałam że powinno się, nawet jeśli derm mi o tym nie powie to mam zamiar i tak je używać. Serduszko ja też gratuluję ci że spokojnie pokazujesz się facetowi bez makijażu, taka kąpiel to jest coś naprawdę super… A tak poza tym to mam nowy kremik nazywa się akne mat. To jest jakaś nowość i można wychodzić na słońce po nim ( bo jak wiecie pewnie po większości preparatów przeciwtrądzkiowych nie wolno) używam sobie go na noc i w sumie jest ok :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja! Hmm no u mnie sie duzo działo heh. Opowiem tylko co u mnie, bo nie mam zbytnio czasu... Dzisiaj przyjechałam z nad jeziora, a mialam byc tylko 1 dzien:P (od soboty) tak wyszlo poprostu ale nie zaluje, chociaz mialam chwile zalamanie w dzien przyjazdu, tak grzalo ... i w ogole zjaralam sie a twarz i szyja moja byly blade, kolezanka mojej mamy mowi do mnie ale sie zjaralas (o dekolt jej chodzilo), a potem mowi: A szyja i twarz blada?! i sie smiala, a ja mowie ze nie moge opalac buzi, a ona mowi: aaa. I w ogole siedziala jeszcze wtedy moja mama i jej druga kolezanka i jeszcze corka mojej mamy kolezanki (moja kolezanka heh:P) no i ja zaczelam gadac ze juz mnie to wkurza, ze nie moge sie tak opalac, ogolnie to sie w ogole nie opalalam siedzialam w wodzie i tyle co chodzilam sobie po tej wiosce;/ a i tak sie opalilam. No i sie rozryczalam jak głupia (psychika mi siadla), wszyscy zaczeli mnie pocieszac... ta kolezanka mojej mamy co mi tak zaczela gadac mowi do mnie: ze nie ma czym sie przejmowac, ze kazdy prawie to przechodzi (se mysle ale nie wygalda tak jak ja;/) i w ogole ona choruje na łuszczyce... a to jest przeciez 100 razy gorsze, z tego co wiem nieulaczalne i ona mowi ze sie nie kapie w ogole bo sie wstydzi, i tez jej przykro jak koelzanki sie kapia a ona chodzi w podwinietych spodniach po brzegu... ja i tak dalej plakalam, bojak pomyslalam o mojej twarzy to zyc mi sie odechciało... poszlam do pokoju, dalej ryczalam przyszla druga kolezanka mojej mamy i powiedziala: ze nie ma czym sie martwic, ze sie lecze i widac ze jest poprawa, mowi do mnie ze nigdy by nie pomyslala ze tak mi z tym zle, ze dla niej jestem normalna, fajna dziewczyna.... i tez zaczela gadac o sobie ze przytyła (jest dosyc gruba) i czasami miewa takie doły psychiczne, mowi ze chce sie w cos ubrac i patrzy na siebie jak na swinie... Mowila mi jeszcze o chlopkach ze najwaznijeszy jest charakter, tam mowi ze ładna jestem dziewczyna ze jesli chłopak bedzie patrzyl na moje problemy skorne to bedzie nic nie wart... Wieczorem w sobote poszlam sie bawic z kumpela, zrobilam makijazyk, włoski ubrala fajne ciuszki i poszlam sie bawic, nabrala pewnosci siebie... poznalam duzo fajncyh kolesi, jeden chcial sie umowic i w ogole, ale odmowilam, w 60% przez moj tradzik, wieczorem nic nie widzial, a jakby mnie zobaczyl w dzien czy rano to by mi bylo głupio... a boje se rozczarowania... Inny motyw byl taki, jak poznalysmy 3 chłopaków (tez wieczorem) oni nie byli stamtd (mieszkali 18 km dalej) i w ogole fajnie sie z jednym gadalo itp. chcieli nas zabrac na dyskoteke, ale no nie mamy jeszcze 18 lat i w ogole to bylo 25 km stamtad na dyske, a rodzice by nam tez nie pozwolili, w koncu dopiero co poznalysmy chłopaków... jednemudalam moj nr telefonu bo mialam mu napisac czy jedziemy na ta dyskoteke (musialmy pojsc gdzies z kumpela zeby obgadac co zrobic:P) no i nie pojechlaymsy..., ale na drugi dzien przyjachelo 2 kolesi ok 11 rano (nie zabrali ze soba tego fajnego;[:() my bylysmy akurat na plazy... i jeden z nich mi napisal esa czy bysmy sie spotkali... no i tak wyszlo ze przyszlam z kumpela do baru gdzie wczesniej sie spotkalimsy z tymi kolezkami (prosto z jeziorka szlysmy) mialam kitke, i tylko nalozony filtr na buzie ten kryjący z SVR, on mi nie zakrywa wszystkich syfów, widac pod nim ze mam cos z buzia, ale poszlam, pomyslalam koles nie jest za fajny wiec jak teraz nawet cos chce zakrecic do mnie to jak mnie za chwile zobaczy to mu sie odechce... no i siedzialysmy z nimi troszke... pytali sie co mamy w planach a my ze nic, ze nudno tu i nie ma co planowac... No i my musialmsy sie potem zmyc na chate (nawet juz nie chcialo i sie tam z nimi siedziec-krepowalam sie troche z moja twarza:P) a oni pojechali. Nic nie powiedzieli, czy przyjada pozniej czy cos... pomyslalam ze pewnie juz mu sie tak nie podobam... przez caly dzien nic nie pisal, dopiero ok 22 wieczorem, akurat juz bylysmywyszykowane zkumpela zeby gdzies wyjsc do baru a on do mnie zadzownil czy przyjde i ... doszlam do wniosku, ze widocznie musze mu sie podobac tez z charakteru jak znowu przyjechal... I powiem wam ze nabralam do razu pewnosci siebie;) chłopak mi sie nie podobal, ale ja sie chcialam sprawdzic... skonczyla sie nasza znajomosc, on sie zmyl, zobaczyl ze mamy tez innych kolegów, z ktorymi lepiej sie dogadujemy;):P co do łazienki to nie byla wspolna;) mialam szczescie ze bylam w domku gdzie do lazienki bylo najblizej, jak rano szlam sie umyc bez make-up to nikt mnie nugdy nie widzial;) a w nocy to juz ciemno bylo i wiekszosc juz siedziala w domku, takze szczescie mialam:) ciesze sie ze gdzies pojechalam, pocieszylam sie troche z tych wakacjil;) kapalam sie w jeziorze (nie zanurzalam glowy) co do mojej cery to... syfów prawie nic nie mam jak myje buzie to jest gładziutka;), ale te przebarwienia niestety:( ale stety bo mozna je lepiej zakryc w porownianiu do pryszczy;) i wieczorem jak sie bawie to nic nie widac;) puder brazujacy idzie w ruch i wygladam jak normalna dziewwczyna;) duzo sie rozpisalam, nie wiem czy kogos to interesuje, widze ze troche sie tu nowych osobke pozbieralo, ale dziewczyny, ktore juz tu znam na pewno mnie rozumieja;) przynajmniej tak mi sie wydaje;) jutro poczytam wszystko co u was, ja niedlugo ide spac, zmeczona jestem. A w sobote jade nad morze (na tydzien) z nowu z ta kumpela i jej mama;) takze musze wszystko wyprac, kupic co potrzebne, a i jutro wizyta u dermatologa, jutro zdam relacje;) serduszko ja tez zauwazylam ze ludzie maja kupe innych problemów, no własnie np, wylewajacy sie brzych, cellulit, widzialam 2 kolesi co mieli cale plrecy w syfkach (jeden byl nawey fajny:D) gral w pilke z kolegami i tak fajnie sie smial i w ogole byl przystojny, wysoki) ja bym nie miala nic przeciwko jakby cos chcial do mnie zakrecic;):D, ale to byla tylko chwila jak go widzialam potem juz w ogole:P do swojego ciala nic nie mam, chcoiaz cos bym mogla zmienic np. (nozki:P), ale ogolnie nie mysle juz o tym, dla mnie moim problemem jest tradzik,z ktorym na razie soebie jako tako daje rade;) musze juz konczyc dziewczyny pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kikuś, widzę że wyjazd to był doskonały pomysł. Widzę że się bardzo podbudowałaś i dowartościowałaś. Jak widzisz każdy ma jakieś kompleksy, my jesteśmy przewrażliwione na punkcie cery ale inni też zadręczają się swoimi kompleksami. Bardzi dobrze że poznałaś nowych ludzi, szczególnie że to męskie towarzystwo, wiem że takie sprawy bardzo podnoszą poczucie wartości, teraz nad morzem pewnie będziesz się także dobrze bawić i życzę ci tego bardzo. Gdy się się siedzi w domu to ciągle myśli się o skórze więc najlepiej być poza nim. Kikuś a gdzie jedziesz nad morze? Ja też w sobotę wyjeżdżam nad nasz Bałtyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajsha20
a ja sie chciałam zapytać czy ktoś stosował srebro koloidalne (w leczeniu trądziq oczywiście) i z jakim skutkiem, czy coś ono pomogło? i po jakim czasie? pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlDenteee
milusia -- zastanawia mnie czemu dermatolog kazała Ci iść do solarium. Promienie UV zabijają baketerie. Ale też od słońca i od solarium grubieje skóra. Dzieki czemu pory mają "szansę" obsyfić się jeszcze bardziej. Osoby z tłustą, trądzikową skórą powinny jednak unikać słońca, a konkretniej wystawiać sie na nie w ilościach minimalnych. Zwłaszcza, że każde wystawienie sie niszczy strukturę skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AlDenteee ----> Widocznie pani dermatolog u której byłam nie była zbyt kompetentna ,że mi pogorszyla sytuację :/ Dlatego tez mam teraz uraz do dermatologów...Jak widać lekarz zaleci byle co żeby tylko chwilowo miec problem z głowy.Szkoda tylko ze ja na tym ucierpiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×