Jak stać się kobiecą kobietą?

mam 33 lata, ostatnio dotarło do mnie że jestem mało kobieca, że zachowuję się raczej jak dobry kumpel a nie jak kobieta, być może wynika to z tego że całe życie chciałam być przez wszystkich lubiana (teraz wiem,że to bzdura) i postawa "super kumpla" pomagała mi i łatwo za nia było schować takie czy inne kompleksy, tak samo w kontaktach z mężczyznami, byłam akceptowana, lubiana ale zawsze byłam tylko kumplem i tak mężczyźni mnie traktowali. Może ktoś z Was ma jakiś pomysł jak to zmienić? Jak nad tym popracować?

zarezerwowłam sobie ten nick :)

delikatność ,jędrnąść ,zwiewność.

ja mam 22 lata i tez raczej zachowuje sie jak \"dobry kumpel\" moze tu sie czegos dowiem :)

do nvbrt: ciekawi mnie, Twoja definicja kobiecości, a zwłaszcza podana przez Ciebie \"jędrność\" :D Co masz na myśli ? ;) do autorki: było tu już wiele topickow na ten temat. Wystarczy poszukać w wyszukiwarce, albo skorzystać z googli wpisując hasło: kobiecość

jędrność można porównać do brzoskwini .Wiele kobiet jest twarda jak orzechy i oschła.

jak tak definujesz kobiecosc to ja wysiadam hheheh...

no nie bez sensu :o szpilki zrezygnowac ze spodni spotykac sie tylko z prawdziwymi kobietami paranoja takie cos to przypomina mi lata 20/30 albo pozniejsze ja tak nie moge bo wtedy dziwnie bym sie czula nie bede sie robila na jakas sztywniare :o wtedy chyba ogladali by sie za mna sami panowie po 40stce:P model takiej kobiety jest rzadkoscia w dzisiejszych czasach ;o

ja mam 25 i raczej tez czesto popelniam błąd \"kumplowania\";) widze znajomych, moze tez sie czegos dowiem, chociaz jak narazie nie mialam z tego powodu problemow, raczej prezicwnie;)

,ze kobieca kobieta to taka ,ktora obciąga z połykiem minimum dwa razy dziennie.

a co do tej jedrnosci jak brzoskwinka to chbya chodzi raczej o jedrne cialo:) przynajmniej mi sie tak to kojarzy :D

są dobre ,ale żadko .

chyba jednak jestem kobieca, setunia ty tez... spadajmy stad;)

skoro tak twierdzisz.To moze być i ciało.

singielka no pewnie ze jestesmy;)

a ja uwazam ze jestem bardzo kobieca, co nie wyklucza tego,ze potrafie byc dobrym kumplem, sa sytuacje ze bycie kumplem nawet dodaje kobiecosci:)

Z kształtami JEnnifer Lopez

Beautiful Mind--> na pewno jesteś kobieca, tylko już nie pamiętasz / może nie wyprobowalas sie w tej roli. Mam na mysli to, ze narzucajac sobie role kumpla mowilas np. cos co powie kumpel ale nie kobieta i w tym momencie rezygnowalas z odrobiny tajemniczosci i podobnie z innymi sprawami, tak to sobie wyobrazam, czy to moglo tak wygladac?

setunia a ja sie z Toba nie zgadzam,ze spodnice i szpilki swiadcza o tym,ze ktos jest sztywny.To nie ma nic wspolnego z tym jak ktos sie zachowuje.Ja czesto sie tak ubieram i nie przyciagam tylko panow po 40-stce i wcale nie jestem sztywna.

do potem :D

Mucha,Górnia,Góralczyk są kobiece . Szczuka ,Mołek,Pieńkowska,Gawryluk - nie są kobiece

kobieca kobieta to taka ,ktora potrafi faceta doprowadzic do orgazmu nie dotykając jego ptaka.

Dbać o siebie. Ubierać się z klasą (po 1.) i seksownie (po 2.). Flirtować więcej. Musisz potestowac na jakichś obcych facetach bo ze znajomymi to ci nie wyjdzie dobrze a może i w ogóle wyjśc dwuznacznie ;).

a ja wam powiem.. moze i masz racje ale ja mam takie skojarzenia :o nic na to nie poradze co nie znaczy ze jestem jakas chlopczyca :P nie jestem tez bezuczuciowa oziebla i wogole zimna jak lod i zagorzala feministka mam tylko troche feministyczne poglady jak prawie kazda kobieta w XXIw

dziękuję za taki odzew, nie spodziewałam się :) starsznie to miłe, mam nadzieję ze rozwiniemy temat i ktoś jeszcze skorzysta oprócz mnie i Was myślę że, (jeżeli chodzi o mnie) to najbardziej w sedno trafiła kurara, pracuje nad tym co napisałas ale powolutku mi to idzie... :( boję się , nie wiem jak to robić, wychodzi koślawo i czasem zabawnie krzH - żeby przetestowac to na facetach trzeba to potrafić robić -ot co! Chciałbym się tego nauczyć i wcale nie chodzi mi o podrywanie facetów, chodiz mi o \"powrót\" do własnej natury, żeby sama ze sobą czuć sie dobrze i czuć sie kobietą zakłopotka - szukam już tak jak poradziłaś, ale tych linków jest tysiące, coś tam znajduję dla siebie ale pomyslałam, że może tu też warto spróbować :-)

a ja nie flirtuje nigdy,a mój chłopak zakochał się we mnie od razu, jesteśmy razem 3 lata:-)

Nic nie można robić wbrew sobie. Udawanie , kombinowanie , wcześniej czy później się wyda . Więc , po co??Kobieta - kumpel, wcale nie oznacza braku kobiecości. To jej inny rodzaj . Świat byłby nudny ,gdyby wszyscy byli tacy sami . Bądź sobą i ciesz się z tego . Pozdrawiam!