Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nastasjja

czuję się naprawde samotna .....

Polecane posty

Gość nastasjja

nie ma to nic wspólnego z zamykaniem się w sobie, uciekaniem od świata w ciszę i spokój - dziś wiem, ze prawdziwa smotność jest wtedy gdy przychodzi niepokonana ochota porozmawiania z kimkolwiek a wokół (tak naprawdę) nie ma nikogo ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihie
mam to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastasjja
chodzi mi o samotność którą można podzielić z kimś kto poradzi wysłucha zaakceptuje, wtedy już nie będzie to samotność, może będzie lepiej .... ? dl;aczego tak trudno znaleźć kogoś kto zobaczy coś więcej niż samego siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem że odgrzebałam stary
topik ale gdybym go odczytała w dniu założenia to napisałabym: "Poszłabyś może do wolontariatu.. Tak tyle ludzi leży w łóżkach. Mają mnóstwo czasu na rozmowy ale nikt nie ma czasu ani ochoty z nimi gadać, bo każdy ma własne sprawy." Wątpię jednak żeby ktoś nawet będąc samotnym tam poszedł. Takie życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taki problem
"dlaczego tak trudno znaleźć kogoś kto zobaczy coś więcej niż samego siebie?" Ja zawsze widzę w rozmowie coś więcej niż siebie samego. I kończy się to na tym, że ktoś owszem chętnie ze mną pogada żeby wylać na mnie swe pomyje i wypłakać się w mankiet ale ja i moje problemy już go nie interesują. A jeśli już zapyta co u mnie słychać to zazwyczaj po to żeby sprawdzić czy i gdzie pracuję, czy zakładam rodzinę i czy przypadkiem nie powodzi mi się lepiej. A jak się złoży że troche lepiej to wtedy się użala: "No widzisz ? Ty to masz dobrze". Z kolei jeśli jest u mnie niedobrze to popatrzy z nutką pogardy i politowania jak na nieudacznika, żeby móc obgadać z plecami "Ta to do niczego w życiu nie dojdzie. Najlepiej żeby się nam wiodło tak samo na równi. Wtedy nie byłoby tego zasranego porównywania się. Zresztą mam wrażenie że po ukończeniu studiów wszystkie rozmowy to porównywanie kto więcej osiągnął w życiu, ewentualnie wylewanie na mnie pomyj czyli monolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×