jestem taka kłótliwa, że już mam tego sama dosyć

nie kłócę się ze wszystkimi, taka jestem tylko dla mojego chłopaka :( nie wiem jak on ze mną tyle wytrzymał - podziwiam go. ale musze się opanować jakoś bo mnie zostawi w końcu. tylko, żę dla mnie wszystko jedt doskonałym powodem do kłótni. źle umyte naczynia, rozmemłane łóżko, to, że czegoś nie mogę znaleść, że właśnie wypisał mi się długopis i nie mam innego, że zapomniałam parasola - a właśnie zaczyna padać - no wyżywam się na nim. jestem nienormalna. jak on może to wytrzymać? a ja, jak mam to zmienić?

moze masz problemy? tak czasem ludzie reaguja, albo marz rozdraznienie tarczycowe- zbadaj poziom hormonow. tylko on? hmm jak to mozliwe, ze caly cie denerwuje?:) cosik tu jets problem, znajdz go.

tak chyba mam problemy ze sobą, bo innych nie widzę :( nie, on mnie nie denerwuje- tylko chyba mam pewność , że mogę powiedzieć wszystko i on to zniesie- przy innych pewnie bym się bała

to nie wykorzystuj tego. a jelsi juz to mow, prowadz dialog, a nie klotnie:) to okropnosc! wiem, bo niestety ze skorpionem nie umiem sie porozumiec to moj brat.

próbuję, staram się kontrolować ale to mi wychodzi tylko przez jakiś czas, potem zapominam i znów jest tak samo

jak cie caly denerwuje, hmm kochasz go?:)

kocham go :)

idź sie lecz! bo to jest nienormalne. moze ma to jakies korzenie w dzieciństwie?

niusia, \"idź się lecz\" - co za cudowna porada! dziewczyna ma problem, a ty jej \"idź się lecz\". niusia, daj se spokój.

kochsz a na nim sobie wyklocasz rzeczy, moze wystarczy rozmowa w stylu sciel lozko, bo ja nie mam sily itd:)

dziękuję, że są tu życzliwi ludzie :) pewnie takie słowa jak: pościel łóżko bo ja nie mam siły - były by znacznie lepsze od kłótni - tylko musze się tego nauczyć

kurcze, tez tak mam.... czasem sie zastanawiam, jak on to znosi. Musi mnie bardzo kochac. Ja jego tez bardzo kocham, a mimo to nie potrafie sie opanowac. Jestem mega-pieprznietym-cholerykiem. Potrafie zrobic karczemna awanture o lusterko postawione w zlym miejscu, krzywo ulozony koc, zachlapana podloge, ze na spacer z psem przez niego poszlismy w dupne miejsce, ze kwiatek nie podlany itp. itd. do tego jestem mistrzynia w robieniu "widel z igly" z glupiego mokrego recznika wychodzi dzika awantura, ktora slyszy caly pion, i po ktorej zaczynam sie pakowac i wyprowadzac:( musze nauczyc sie panowac nad soba, tylko jak??????????????

Nea i ta druga- jesteście popaprane i strzelcie sobie w ten tepy łep.

Niusia ma rację-nie ma dymu bez ognia. Jeśli drażni Was słowo \'idź się lecz\"-notabene niezbyt eleganckie to możemy to zastąpić \"zalecam wizytę u psychoterapeuty, ponieważ są to objawy nerwicowe\". Pozdrawiam.