Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnie sie to podoba

zupa kapusciana -dobry sposob na schudnniecie

Polecane posty

Gość Tygrysek 23
Hello:-)Wczoraj nie zjadłam ziemniaków, za to dwie surowe marchewki :-) I wypiłam szklankę soku pomarańczowego bez cukru - i tak nie jem tej zupy dużo, bo nie mogę się zmusić...Więc jak coś to jak nie zadziała to za sprawą małej ilości zupy, a nie soku. Rano też zaczęłam szklanką soku, bo jest mi dosyć słabo, ale na tą zupę patrzeć niestety nie mogę, kurcze nie wiem od czego zależy że jedni ją mogą jeść, a mi nie wchodzi..Już chyba dla mnie lepsza jest ta kopenhaska, tam wszystko mi smakowało przynajmniej (a tu zupa nie :) ). Mgiełko podam Ci numer na maila :) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Mgiełko wysłałam już Ci mój numer, czekam na wiadomość od Ciebie :-) Pozdrowionka. Resztę ludzi chyba wywiało, albo już nikt się nie odchudza w IV RP ;-) Miłego dzionka życzę, ja lecę na egzamin wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, oj nic mi nie mów o diecie kopenhaskiej :) jak widzę szpinak... brrr Zrobiłam ją kiedyś jedząc jedną małą łyżeczke szpinaku.. z resztą mało co tam jadłam. Fakt schudłam coś koło 11kg ale jak się najadłam to zaraz 3 przybyło..a potem sukcesywnie wracały kilogramy. No tak to już jest, że nie każdemu pasuje zupka..ja po pierwszym dniu jakoś żyje :) tylko jakoś nie mam ochoty na poranna porcję tak się zastanawiam czy jak bym te składniki jadła surowe to też byłby taki efekt? :D ach..zostane przy tej zupie.. przynajmniej narazie. Numerek zapisałam Jak wrócisz to daj znać na GG Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paroowa
Ja zaczne chyba w ferie zimowe, bo boje sie co to bedzie jak bede siedziec w klasie i co chwile bony puszczac i latac do ubikacji.. wiec juz wole w domowym zaciszu :-DD Poza tym bedzie mi latwiej bo bede zawsze miala ciepla zupe pod reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Ja tej zupy na zimno już w ogóle nie przełknę-musi być gorąca... Tez się zastanawiałam czy można by jeść na surowo te warzywa z tej zupy-ale myślę że raczej nie..:-( Ja uwielbiam szpinak :) Mam nawet w zamrażalniku, a w lodówce czekają brukselki :-) Na dzisiejszy obiad;) Narazie jestem na 1/2 pomidorka, 1 małej pomarańczy i szklance wody i szklance soku pomarańczowego od rana :) Ja chyba już od samego myślenia o tej zupie nie robię się głodna :-) Zapomniałam dodać, że od diety codziennie jeżdżę 15km na rowerku stacjonarnym :p Żeby nie było że się nie ruszam ;) Dzisiaj mam już jakieś zwidy, bo jak się ubierałam to wydawało mi się że mój brzuch się zmniejszył hihi. Mój chłopak po powrocie z pracy to oceni i się dowiem czy rzeczywiście :-) Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Wciśnełam po 12:00 talerz tej zupy w siebie, żeby nie było... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski :) już trzeci dzień się rozpoczął na zupce..i musze przyznać że coraz mniej mi to smakuje.. a gdzie do końca.. boję się tylko tego że jak już wytrwam do końca to się rzucę na jedzeni i z odchodzania nici Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Hejka! Jak sypie śnieg...Prawdziwa zima zawitała w końcu do Polski:) Ja dzisiaj zaczynam 4 dzień dietki :) Wczoraj zjadłam jakoś dwa talerze (przy drugim pod koniec jak mi została sama kapusta zatkałam noc-kiedyś słyszałam że nie czuje się smaku-u mnie przynajmniej podziałało hihi-i łyżka-1 zatknięcie nosa ;) Ciekawe jak się czujecie w czasie diety??:-) Ja głównie rano mam z lekka słabe nastawienie do wszystkiego, bo trochę jestem osłabiona,ale później już OK. Dalej trzymam się 15km na rowerku, tylko boję się że po diecie szybko wszystko wróci :-( Wyczytałam że traci się samą wodę, która szybko powraca..Oczywiście po skończeniu diety mam zamiar OGRANICZYĆ solidnie moje wcześniejsze porcje i unikać "złej" żwyności :) Ciekawe co z tego będzie..:) Dzisiaj jest dobry dzień dla mnie-mleczko i bananki mniam pychotka...Pozdrowionka i wytrwałości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Talerz zupy bez zatykania nosa zjedzony-ciekawe czemu rano nie jest to takie trudne, a po południu już tak ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKOLALENA
WITAM JA STOSUJE ZAMIAST ZUPY TABLETKI KAPUSCIANE I CHUDNE SCHUDLAM JUSZ 8 KG PRZEZ 2TYGODNIE NIEJEM TYLKO CHLEBA A TAK JEM TYLKO W MAŁYCH ILOSCIACH POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadłam te tabletki.. i mi nie pomogło...:( może z kilo zleciało..ale co to jest..jeden pożądny obiadek i +2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
5 dzień na kapuścianej, żebym ja się chudsza czuła to nie powiem, ale już się przyzwyczajam do tej diety. Wczoraj kumpela z moim misiem zajadali chipsy, galaretkę, ciastka, groszki,popijali sokami a ja mleczko, a później herbatka i też żyję :-) Przejechałam nawet 30km na rowerku - w nagrodę że się nie złamałam ;) Chyba z boczków troszkę zeszło... Oponka jest, ale pocieszam się że to też temu że się woda zbiera przed okresem i że to normalne że człowiek "puchnie";) Został mi mały garnek tej zupy i aż mnie korci żeby nie gotować tego ponownie.. Bo ja już sama nie wiem czy ta dieta jest taka skuteczna, skoro waga wraca z nawiązką, a nie chce mi się wierzyć, że wszyscy zaraz po rzucają się na jedzenie i jedzą bez opamiętania - wtedy to wróci na bank, ale po co wtedy się katować tą (jak dla mnie omalże wstrętną) zupą... To jest pytanie...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski!! mój 4 dzień.. i musze przyznać że tak jak by ten mój brzusio zjechał.. ;)dziś nowe gotowanie..mam nadzieje że ten garnek już mi starczy do końca.. Wczoraj zjadłam tylko jeden talerz..mężusiowi ugotowałam barszczyk.. no a mi zozstały buraki:D A teraz właśnie siedzę nad talerzykiem zupki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Hello! U mnie nowy gar tej zupy też od wczoraj ugotowany :-) Jejciu wczoraj gościna, dzisiaj jedziemy w gości, w niedzielę u nas goście - istne pokusy mnie czekają.. No ale cóż.. Dzisiaj 6 dzień, wczoraj 20kilosów na rowerku, zobaczymy ile dzisiaj będzie.Zaraz pędzę na zakupy uhm.. Stale śnią mi się kotlety i inne różne pyszne rzeczy :) Dzisiaj "byłam w kinie i wcinałam pyszne ciastka"-dobrze że w snach ;-) Szkoda że od dzisiaj nie mogę jeść owoców-tylko zielone warzywa-ale nic człowiek nie poradzi. Co do 7 dnia-znalazłam tylko brązowy długi ryż-no ale to w sumie chyba też ciemny..Boczki giną pomału-chociaż jedno dobre..Ale raczej dłużej niż tydzień nie targnę się na tą kapuścianą ;P Pozdrowionkaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Hello! U mnie nowy gar tej zupy też od wczoraj ugotowany :-) Jejciu wczoraj gościna, dzisiaj jedziemy w gości, w niedzielę u nas goście - istne pokusy mnie czekają.. No ale cóż.. Dzisiaj 6 dzień, wczoraj 20kilosów na rowerku, zobaczymy ile dzisiaj będzie.Zaraz pędzę na zakupy uhm.. Stale śnią mi się kotlety i inne różne pyszne rzeczy :) Dzisiaj "byłam w kinie i wcinałam pyszne ciastka"-dobrze że w snach ;-) Szkoda że od dzisiaj nie mogę jeść owoców-tylko zielone warzywa-ale nic człowiek nie poradzi. Co do 7 dnia-znalazłam tylko brązowy długi ryż-no ale to w sumie chyba też ciemny..Boczki giną pomału-chociaż jedno dobre..Ale raczej dłużej niż tydzień nie targnę się na tą kapuścianą ;P Pozdrowionkaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Zupa z pomidorami z puszki smakuje mi bardziej :) Nie wiem czemu-ale się cieszę, że w tej kolejności ugotowałam i właśnie zjadłam talerz tej zupy-bez oporów :) Nie wiem jak później-ale liczy się ponoć każdy talerz hihi. A że ja nie wcinam tej zupy litrami-to każda porcja jest na wagę złota ;) No ciekawe tylko co będzie jak odstawię tą zupę.. Ale nie można histeryzować na zaś ;-) Jejciu wszystkich wywiało Mgiełko, czyżby oprócz nas nikt już się nie odchudzał??? No w sumie lato jeszcze daleko...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja tez próbowałam tej diety kapuścianej ale nie mogłam się przemóc od 3-go dnia jeś tej zupki i znalazłam dietę kopenhaską, dla tych co maja podobnie to może być jakieś rozwiazanie - tyle że ja jadłam te składniki ale większe porcje na początku, przecież nie można az tak się katować pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Ja kopenhaską też stosowałam przed wakacjami, ale w 11 dniu zrezygnowałam-byłam na antybiotykach, w dodatku wyjeżdżałam do pracy nastęnego dnia i prawdę mówiąc byłam bardzo osłabiona, gdyby nie perspektywa pracy po kilkanaście godzin dziennie na pewno bym wytrwała do końca, ale bałam się że padnę podając jakieś wykwintne danie gościom w restauracji hotelowej :) Jeżeli chodzi o kapuścianą to czy ktoś orientuje się czy mogę kawałek mięsa z 6 dnia przełożyć na dzień 7??:) Będą u mnie goście i tak trochę dziwnie będzie jak ja będę jadła sam ryż, ew.z brukselką, a oni pierś z kurczaka, mielone, kartofelki, sosik i sałatki..No i nie wiem co zrobić..Ale może i zostanę przy tym ryżu hihi. Wyczytałam dzisiaj że powinno się jeść jak najwięcej w czasie tej diety :( Mam nadzieję że to nie jest prawda, bo rygorystycznie przestrzegam tej diety, ale nie jem dużo tych składników, wręcz wszystkiego malutko..:-( W dodatku balon mi się wypchnął do przodu, a rano byłam z siebie dumna że już się płaski robi.. Mam nadzieję że to przejściowe!!! Bo on jest większy niż przed dietą teraz ;( Ale sobie dietę wynalazłam, niech to gęś kopnie.. Oby to tak nie zostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 23
Dzisiaj oficjalnie wylewam resztę zupy, która mi została :) Mam nadzieję że nie przytyję (a już w ogóle z nawiązką...). Ciężko będzie się nie rzucać na jedzenie..Jednak zawsze jak coś nadprogramowo skonsumuję, mam zamiar jeździć na rowerze.. Życzę powodzenia w skutecznym odchudzaniu, ja muszę chyba ćwiczyć i tyle.. Jak się nie ma nadwagi to chyba bez solidnych ćwiczeń nie będzie się chudszym. Teraz muszę się zebrać do aerobicznej 6 W - te ćwiczenia kiedyś pomogły mi wzmocnić mięśnie brzucha. Dzięki tej diecie obwód brzucha trochę mi się zmniejszył, więc tak całkiem nie był to stracony czas :) Pozdrawiam gorąco i trzymam wszystkie palce żeby Wam się udało schudnąć trwale i bez nawiązki dodatkowych kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) ja nadal ciągnę zupkę.. jakoś idzie.. w obwodach poleciało po 6-4 cm jest ok.. potem przejdę na 1000 kcal bez węglowodanów.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 24
Ja już sobie wydrukowałam aerobiczną 6 Weidera, a wczoraj 40km na rowerku+ponad kilometrowy spacer w śniegu hihi :) Nie jem chleba, zaopatrzyłam się w wafle ryżowe-ale jeszcze nie tknęłam. Na obiadek zjadłam mielonego z farszem ryżowo-pieczarkowym i 3 kartofle (bez sosu)+surówki :) Popijam soki bez cukru, piję wodę niegazowaną i staram się unikać wielu rzeczy :) Wczoraj zjadłam kilka kamyczków - ale to mam wliczone i dlatego tyle kilosów na rowerze ;) Mam nadzieję, że się nie poddam i będę systematycznie walczyć o likwidowanie kalorii ;-) Pozdroooo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenaaa
dzisiaj zaczelam ta diete -kto ze mna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka20
Dziaij zaczelam ta diete! zupa wogole mi nie smakuje! niemoge sie zmusic do jej jedzenia ale sprobuje! juz wczoraj podczas gotowania robilo mi sie niedobrze na sam zapach! trzymajcie za mnie kciuki! musze sie przelamac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagana
No to koncze juz 4 dzien na zupie. W pierwszy zjadłam pół garnka- nawet mi smakowała- nie powiem. Teraz zmuszam się by ją przełknąć- jakoś tylko nie widzę ubytku 2-3 kilo jak to szumnie obiecywano po skończeniu połowy diety. No ale nadal walczę. Dietę zakończę w piątek. W sobotę (może też i niedzielę) zrobie sobie od niej przerwę a potem znowu zacznę walczyć. Jest co raz ciężej. No zobaczymy... Buźka dla wszystkich głąbów ( :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmsjoajof
mam pytanie w jakis posób przygotowujecie wołowine (czy tez kurczaka)?? musi to byc gotowane? dodam ze pierwszy raz prowadze to diete dzisiaj 3 dzien i zero rezultatow! chyba to wszystko na marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagana
Ja kurczaka gotuję. A co do diety- juz wiem dlaczego nie mozna pic alkoholu w trakcie trwania diety. Oprócz faktu, ze alkohol to kalorie to jeszcze wątroba tak boli, ze szkoda gadać. Pod koniec 6 dnia diety byłam na imprezie i skusiłam się na piwko. Po nim wątroba zaczęła mnie tak nap********, że aż nie mogłam. Mimo, że nigdy nie miałam z nią problemów. Cóż po tym fakcie robię sobie 2 dni przerwy a potem wracam do diety. A potem znowu kapuścianka. GŁUPOTA? To znaczy, że jestem głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygram milion
Czy ta zupe trzeba jesc do okreslonej godziny? Np 18? Czy moge tez pozniej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cie kręce!! tak calkiem przypadkiem weszłam dziś na kafeterię, a tu o! topik w którym na początku (chyba jakieś 0,5 roku temu) brałam udział... Niestety ja nie mam zbyt dobrych wspomnien związanych z tą dietką.. ponieważ po zakończeniu katowania się zupką oczywiście RZUCIŁAM SIĘ NA ŻARCIE i wszystko wróciło:-( Co prawda nie z nawiązką, ale wróciło:-( Muszę przyznać, że ta dieta dodaje jednak pogody ducha:-) Fajnie jest stawać co 2,3 dzień na wagę i widzieć 0,5 lub 1kg mniej:-) (oczywiście do czasu). Jeśli chodzi o godziny spożywania to można ją jeść naokrągło,dlatego iż cały sekret tej zupki polega na tym że więcej kalori potrzeba na strawienie jej niż ona sama w sobie zawiera. Teraz znowu próbuje się odchudzać, jednak do kapuśniaka już nigdy nie wrócę:-D Parę tyg temu nawet ugotowałam sobie cały gar, ale nie zjadłam z niego nawet talerzyka:-) Zyczę Wam powodzenia a przede wszystkim wytrwałości. Nie starajcie sie nawet na jeden dzień przerwać diety, bo poźniej ciężko do niej wrócić..;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupe ugotowalam, ale chyba zaczne od jutra. Dzis niestety zjadlam normalny obiad. Tzn...malutko ziemniakow, malutko mieska, za to kupa surowki z kapusty pekinskiej :) Chociaz...moze zaczne juz dzis...zawsze to lepiej na kolacje kapusniak niz jakies kanapki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×