Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czerwona Różyczka

Czy ktoś kiedyś zbudował szczęście na nieszęściu innych?

Polecane posty

jak sie okazało po fakcie, mój związek okupiony był łzami jednej dziewczyny... nieswiadomie, ale jednak sprawiłam jej ból... dzis nie potrafie okreslic mojego podejscia do tej sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest to możliwe
choćby dlatego, że to zbudowane na nieszczęściu innych 'szczęście' :) ma zazwyczaj słabe podłoże i szybko zamienia się w zgliszcza. sam wiem o tym dobrze..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy
budowac szczęście na nieszczęściu innych? Dla mnie to już wyświechtany slogan. Zabierasz męża jakiejś żonie, która np. miała go w d... przez cały czas, a zaczęła go doceniać wtedy, gdy mogła go stracić :O Zawsze chodzi o uczucia, pytanie być z nim/nią, czy poświęcić sie i odejść. Okazać szlachetność, własną wartość, uduchowienie, wręcz męczeństwo. Kazdy ma jakąś drogę do przejścia, jakąś niezapisaną kartkę. Patrz na to, abyś umiała żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Tylko od Twojego sumienia zależy czy potrafisz być szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
budowanie szczescia na cudzym nieszczesciu to realna sytuacja, jakich pełno wokół. kobiety maja to do siebie, ze lubia konkurowac.. zona wcale nie musiala miec w dupie swojego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie.Jest powiedzmy sytuacja.Ona i On.Oboje są w związkach małżeńskich.Od momentu kiedy sie poraz pierwszy zobaczyli a było to cztery lata temu coś zaiskrzyło.Z roku na rok jest coraz ciężej.Dziś unikają się,uciekają przed miłością.Jednak spotkania są nie uniknione,ponieważ Jej mąż i On to bracia! tragedia. Czy warto ryzykować,niszczyć małzeństwa dla nowego być może solidniejszego związku.Dla miłości która pojawiła sie dopiero po latach w tak drastycznych okolicznościach?Ot pytanie? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy
a ja znam taki konkretnie przykład. Teraz tylko facet jest nieszczęśliwy. Żona dalej go gnębi, jest jej potrzebny chyba tylko do tego, by miała sie na kim wyżyć. Ta druga nie została z nim, by nie budować szczęścia na nieszczęściu innych. Myslisz, że to szczęśliwe zakończenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiadomo
co jest nieszczęściem dla innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad wiadomo? to chyba widac.... nie zawsze, ale czasem jest to dostrzegalne gołym okiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sposób uszczęśliwić wszystkich dookoła. Teściowa moze być nieszczęśliwa, że ma ciebie za synową albo teścia. I co zrobisz? uszczęśliwisz teściową czy przyszłego małżonka, którego naprawdę szczerze kochasz? Będziesz z facetem którego przestałas kochać z litości? Zrezygnujesz z wielkiego uczuicia bo nie możesz budowac związku na nieszczęściu tego opuszczonego chłopaka?? no niestety ciężka sprawda żeby wszystkich zadowolić, nie mówie już o powaznych przestępstwach, czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×