Zdradziłam i to była najgłupsza rzecz w moim życiu!!!

to po kiego grzyba to zrobilas? z ciekawosci? najglupsze wytlumaczenie: chcialam zobaczyc jak to jest z innym...tak to mozna ze 100 kolesi w miesiacu przerboic:)

Widzisz trudno o samokrytyke, z pewnoscia zalujesz tego co sie stalo jednak umniejszasz wage zdrady. Powiedz mi na czym zamiezrasz budowac swoj zwiazek, a raczej jego kontynuacje ? a w przyszlosci malzenstwo ??

CHOLERA TO WY SIE ŁUDZICIE ZE WASZYCH FACETÓW TO NIE DOTYCZY?NO NIE WIEM CZYKOŃCZY SIE NA POCAŁUNKU

ka-fe-te wstąp na topik "Kochanki" i tam się powyżywaj. Panów zdradzających żony też tam znajdziesz.

Dobre jest to co napisalaś ... " i to pomoze ci podjac dcyzje o slubie a tak kto wie czy nie byloby wahania" ... Wychodzi na to, że zeby byc pewnym swojej decyzji, że on/ona to wlasnie ta/ten dla pewnosci juz tak na 100% najlepiej zdradzić :-D, wtedy dopiero się wie na pewno. Większej bzdury jeszcze jak żyje nie słyszałam :-D

dla twojej wiadomosci tez kiedys dawno zaczelam sie spotykac z kolesiem mimo ze mialam chlopaka, z premedytacja wiec wiem jak to jest dzialac na dwa fronty:)

no widzisz slam i tu wlasnie uderzasz w sedno sprawy? teraz moj zwiazek wygladac moze ladnie i pieknie i on moze myslec ze jest ok iw ogole ze nigdy sie nic nie stalo...a ja buduje zwiazek na czym? na tym co bylo przed faktem i co jest po a zdrady nie moge cofnac za zadne skarby nie ma mowliwosci i tu widzisz dlatego pisze o tym ze zaluje bo juz nie wiem czasem co mam ze soba zrobic...myslalam kiedys zeby mu powiedziec ale to by zniszczylo jego i moj swiat i ja naprawde ie umneijszam wagi zdrady wiem jak zle to jest ale naprawde nie wiem co mam z tym zrobic...:(

Żałość tu nic nie pomoże. trudno stało się.człowiek czsem popelnia błędy.

niektórzy oceniacie ten jednorazowy skok w bok jak przynajmniej roczny romans. Czy nie widzicie różnicy?

a na mnie ka-fe-te tak najezdzasz..to co ja mam wg Was zrobic naprawde ciezko mi z tym zyc ale nie chce stracic mezczyzny ktorego kocham najbardziej na swiecie przez ten debilizm ktorego naprawic nie moge...

O jej chwila uniesienia, coś ją tknęło...coś zainteresowało...raczej ktoś...i stalo się...

no tak ale nie spalam z tym drugim, tylko sobie prawilismy komplementy przy piwku;p

no fakt i napewno Twoj facet oszalal by z radosci z faktu ze sie spotykasz z kims innym dla jednego to by byly:tylko komplementy" a dla drugiego az dla mnie nawet ta forma jest niedopuszczalan i widzisz mnie sie nawet takie rzeczy nie zdarzaly a tu nagle masz...

no ja przepraszam ze biore pod uwage takie rzeczy jak chwile wahania przed slubem jak ktos wierzy w milosc bez kompromisów i pomylek ok ale wiem ze takich osób jest niewiele i czesto jest to uczucie jednostronne

masz..babo placek:) teraz zrob z niego omlet;p tak tak rozumiem was....ale prawda jest taka jak sie kocha NAPRAWDE i SZCZERZE to sie nie zdradzi nawet z glupiej ciekawosci, pod wplywem chwili, alkoholu czy innej uzywki:)

widzisz a ja kocham naprawde i najbardziej szczerze jak moge i mimo to stalo sie ... fuck

Bóg kazał wybaczać to może i Twój kochany wybaczy Tobie:))

piszesz ze prawda zawalila by caly jego swiat, nie wiesz tego...ja wierze w to co piszesz, wierze ze zalujesz, ze jest Ci z tym ciezko, chcesz sie pozbyc ciezaru? To powiedz prawde, gwarantuje ze bedzie Ci lzej, jak potoczy sie Wasz zwiazek, tego nie wiem, jezeli wybaczy Ci zdrade to wtedy mozesz powiedziec ze budujecie go na czyms trwalym - prawdzie, a tak? Popieram sam, to takie wmawianie sobie szczescia i przede wszystkim nie dajesz zadnego wyboru swojemu mezczyznie, to jak to pozniej ma wygladac.

nie wiem czy wybaczy jednak napewno mu tego nie powiem niestety...a moze stety...:(

Niczego dobrego na kłamstwie nie zbudujesz!!! I musisz sie z tym liczyc że kiedys obróci sie to przeciwo tobie...

aha jeszcze cos jak jest szansa zeb uratowac uczucie to trzeba walczyc bo gozej jak mozna wszystko stracic jakby mnie dotyczylo to tak bym zrobila

Dobrze wiesz, ze sama bedziesz musiala podjac decyzje co robic dalej. Kazdy ma swoje sumienie, kazdy ocenia sytuacje inaczej. Ja osobiscie zawsze wole poznac prawde, nawet jesli mialaby byc najgorsza, ale nie nalez do osob, ktore przy jazdej klotni wywlekalyby nieprzyjemne zdarzenia na swiatlo dzienne. Nie mam pojecia jaki masz charakter Ty sama, jaki jest Twoj facet. To sa bardzo indywidalne sprawy, dlatego nie zamierzam Cie wyzywac, ale wlasnie zyczyc trafnych wyborow, bo nie ma tu latwych rozwiazan.

Do ostatnich dni Twojego życia, będziesz żałowała...bo są kobiety i "kobiety"...jedna zapomni, druga...nie

ciekawe to wszystko, nie bede tu nikogo umoralniac, tu wam raczej nikt nie pomoze, same musicie sie jakos pozbierac, zycze powodzenia, a waszym facetom mocnych nerwow bo jak sie dowiedza (zwlaszcza po slubie) to moga byc agesywni:) pozdrawiam papa:)

Nie wiem jak to bedzie ale musi byc dobrze zreszta wlasciwie to nie musi bo czego ja moge wymagac po takim fakcie? dlaczego mamy mozliwosc dokonywania takich rzeczy?? najgorsze jest to ze skorzystalam z tej mozliwosci jednak nie moglabym tego powtorzyc, jesli to by sie tsalo ponownie wtedy bym odeszla sama ... wtedy by to dla mnie oznaczalo to ze skoro robi to znowu a tak zalowalam nie jestem warta mojego obecnego faceta ani innego...

ale nie uzalaj sie nad soba, tak na prawde to pozalowania jest Twoj facet.

Cieszę się, że trafiłam na wasz topik. Ja również jestem z chłopakiem 5 lat, kocham go ale... No właśnie on miał przede mną niezliczoną ilość kobiet, a ja prócz niego nikogo, myśli o tym aby spróbować z kimś innym ostatnio bardzo często zaprzątają mi głowę!

nauczyłąs się czegoś a to jest najważniejsze,nie mów nigdy o tym swojemu chłopakowi.Zrozumiałaś coś i tym zagłusz swoje poczucie winy.Jak byś nie spróbowała to byś nie wiedziała że błąd popełniłaś,zawsze patrz od tej drugiej strony i potraktuj to jako doświadczenie i nic więcej.Ja też kiedyś zdradziłam mojego faceta,ale poradziłam sobie z tym właśnie takim podejściem że nigdy więcej i że zasmakowałam i juz nigdy nad tym się zastanawiać ni będe.Co ludzkie nie jest nam obce.Pozdrawiam

święta inkwizycja, żeby pastwić sie nad niewiernymi, niegodnymi, żeby sądzić :O Jakie to żenujące, aż mnie mdli Dziewczyny, nie łamcie się, kazdemu w życiu zdarzają się takie czy inne słabości. Najważniejsze, że teraz rozumiecie, że to nie miało sensu, było błędem, wiec nie będzie pokus w przyszłosci. Mówic nie ma sensu, bo to byłoby tylko zabijanie związku. Gdyby chłopak nawet wybaczył, gorycz i brak zaufania pozostałyby na zawsze. Chcesz z nim być to przemilcz :) Życzę dużo szczęścia w przyszłości.