Kot nie idzie swiecic koszyczka???

o ! widze,że temat koszyczkowy powraca

za podniesienie tematu i przypomnienie. Musze mojego zaczac przygotowywac i mobilizowac, bo swieta blisko...:D

koszyczki trzeba kupic nowe i baranka z cukru!! :P

nie ma "chyba" "nie chyba"! Trzeba sie opowiedzieć konkretnie, a nie "wierze ale nie praktykuje" ;-)

do whiskers eeee....ale nie kazd ykot ma wysoko rozwiniete poczucie przynaleznosci do kosciola i silne przekonania. Wiekszosc z nich to relatywisci, nie przywiazani emocjonalnie do niczego co nie jest miska z mlekiem i cieplym kocem przed kominkiem (wersja luksusowa) lun kaloryferem. Trzeba im przypominac i wyganiac ze swieconka do kosciola. Przanajmniej moje to takie leniwe bydle

Jesli twój kot dysponuje wersją luksusową - nie wyganiaj. Zawsze moze przejrzec program tv i wybrać dla was ciekawe proopzycje filmowe

up

topik jest dla wszystkich kotów: malujacych jajka, świecących jajka, ..bez jajek Wczoraj mi przynajmniej trudno było wejść na ostatnią strone, ale zapraszam do dalszych wpisów

moj nie pojdzie...................mowi ze za daleko............koszyczek ciezki...........proponowal dolozyc kolka i psa wynajac, coby pociągnał ............ale sie boje, bo jak go inne koty pogonią?

ja nie chodze swiecic nieczego bo to zabobony. nie ma tego w Pismie Swietym.

ostatnio taki jeden czarny, co ma rewir na szage przez mój ogródek pytany o to czy przynosi pecha powiedział,ze na ogół nie, ale jak juz to fatum można odczynić skorupkami ze święconych jajek rzucanymi przez lewe ramie

"polonistkall ja nie chodze swiecic nieczego bo to zabobony. nie ma tego w Pismie Swietym." ....ty tak serio??? bo my tu o KOTACH ze swieconka....:D

chce oswiecic nas i nasze koty:P

...i moj poczul sie oswiecony. Teraz mi mrauczy "sama sie te jajka swiec".... ....a kiedys koty takie nieskomplikowane byly...ech....

moj sie juz dopytuje czy aby na pewno kupie nowy koszyczek, bo ze starym (w zeszlym roku nowy pakupilam!!), to obciach i chlopaki sie beda smiac!!

ciekawam jaki to dizajn ma kocisko na myśli ?

Skoro o stylu - szczerze mowiac to ten moj mnie zalamal. Ma taki....hm...metroseksualny....styl. Koszyczek ma byc rozowy, ozdobiony krysztalkami Swarowskiego - tak to jest jak kot ma dostep do netu i sie Paris H. naoglada. Wstyd go bedzie z domu wypuscic...

zenada normalnie

dres - hahahahhaha no zleje sie zaraz :P

i jak z nim wytrzymujesz !?

tylko mi nie mówcie ,że jeden jeździ różowym mercedesem,a drugi czarną bmką :-)

taaa, moj przez okno dojrzal ostatnio czerwonego porszaka.... co ja mialam!!! uparl sie, ze on tez chce takiego... :o

moje kotki juz nie moga sie doczekac;)

mój pies też nie idzie :( powiedział, że gdyby zamiast jajek były kości to może i by poszedł, a tak... poza tym mówi, że za dużo kotów jest w kościele podczas święcenia i on nie robić z siebie pajaca i stać między kotami :O :P

Żadnego instynktu samozachowawczego !! Albo galareta na drodze albo miazga na przedniej szybie - przecież to to raz dwa sie z pasów wyślizgnie !

no rzeczywiście - jak pajac między tymi kotami :-)

no i jak przygotowania do Swiat?? Moj to sie pytal czy na rekolekcje bym go nie wyslala?! :P

ja ja ja >>eejjjj.... twoj to powaznie podchodzi do tematu. Moje kocisko tylko od strony obrzedowej...zadnej duchowosci. Tylko wypasiony, rozowy koszyczek mu we lbie ...