Czego w życiu najbardziej żałujecie?

W zeszłym roku poszłam na rozmowę kwalifikacyjną w zagranicznym koncernie a tam mi mówią po rozmowie,że do pracy w Polsce mnie nie przyjmą ale z uwagi na to,że znam j.rosyjski a inna kandydatka zrezygnowała z wyjazdu proponują mi pracę w Rosji, dokładnie w Permie, otwierali tam jeden ze swoich oddziałów, miałam do namysłu kilka godzin,bo następnego dnia już był wyjazd. Warunki finansowe b.dobre, pensja ok 15000 zł netto ale ja miałam już wyznaczony za dwa miesiące termin ślubu. Pytam się,czy mogę zabrać tam mojego narzeczonego - wykluczone i tak zrezygnowałam. Mam teraz męża, dzidziuś w drodze, w końcu jest praca za 900 zł netto i kupa problemów. Jest mi żal ale dzidziuś kopie w brzuchu i to napawa mnie optymizmem.

żałuje że taka byłam porządna i cnotliwa. co mi to dało

Żałuję,że tak szybko wyszłam zamąż, 20 lat,wpadka,ślub, porzucone studia, teraz jestem uzależniona od męża.

glupie cipy zawsze beda glupimi cipami, nie ma sie co czarowac ;)

TO PRAWDA MARIO... CZEGO ZALUJE? hmm załuje to za duze słowo, chyba powinnam wziac pozyczke na tsudia. ukonczylabym dzieki niej, a potem jakos spalcila, :)

z Polski a miałem okazję, miałem się gdzie zaczepić we Francji ale nie pojechałem tam i tak życie przecieka mi tu przez palce a jestem już dobrze po trzydziestce i specjalnie niczego się nie dorobiłem.

w sumie niczego nie zaluje,bo gdybym nie przeszla tego wszystkiego bylabym dzisiaj zupelnie inna osoba.A ciesze sie z tego gdzie jestem i kim jestem.

...Kilku nocy z nieodpowiednim facetem!!!

życie sparwia mi same trudności nie potrafie sie nim cieszyć a tymbardziej wszystkiego sie boje najbardziej że ktoś coś zlego o mnie powie pomysli tam mysl mnie dobija .Jestem zwyczajną kobietą w srednim wieku a ciągle mnie coś dręczy i nie pozwala nie zapadac w zamyslenie.

że rzucilam mojego pierwszego chłopaka...kochałam go

...że sie wogole urodziłem.

Żałuję , że do tej pory rodziny nie założyłem a teraz już jestem w takim wieku , że nie potrafię sobą zainteresować kobiety , pracowałem i dorabiałem się a zapomniałem zupełnie o tym, że najważniejsza jest własna rodzina. Teraz to pozostalo mnie tylko wieczorem napisać tekst na kafeterii.

a ja powiem to samo co arecki :(

załuję, że ufałam mężowi, wierzyłam ...

narzeczeństwa przystawiła mi rogi, dowiedziałem się o tym na 2 tygodnie przed ślubem i... udawałem,że o tym nic nie wiem, ożeniłem się z nią a teraz ciągle o tym myślę. Ona już wie,że ja o tym wiem i właściwie się tym nie przejmuje.

w pewnym momencie pojawiła się możliwość przeniesienia na medycynę,pod warunkiem zdania kilku uzupełniających egzaminów ale mnie się wtedy nie chciało. Teraz jestem panią mgr pielęgniarstwa a mogłam być lekarzem. to była największa głupota w moim życiu.

ooo ja załuje, że nie poszłam na medycyne, czuje, że medycyna to moje powołanie.....wprawdzie kobieta nie zarobi za duzo - i dlatego nie poszłam od razu po maturze (teraz studiuje co innego -- ale teraz zrozumiałam, że to nie ma dla mnie znaczenia....

że w wieku 20 lat po maturze nie wyjechałem z mojej rodzinnej miejscowosci do dużego miasta na studia i nie nauczyłem sie jak rozmawiać i postępować z kobietami teraz mam 30 lat jetem przeraźliwie samotny, mieszkam na głuchej wsi i nie mam żadnych pewrspektyw na jakąkolwiek kobietę :(

ja żałuje że po studiaach wróciłąam do mojego zakichanego małego miasteczka - miałam i mam wciąz tu faceta - tylko co z tego - jak on poważnie jakoś o mnie nie mysli. ma 30 lat - kupiliśmy chate - on wymysla sobie jakies pierdoły - i o wspólnym zamieszkaniu na razie moge tylko pomarzyc!! Tylko to juz nie jest marzenie. Zastanawiam sieczy go nie rzucic. Mamodsc. Rodzina mowi daj sobie spokoj a mi mimo wszystko jakos zal. On nie chce mnie naet dotykac - udaje e chce ale na kilomer cuc ze tak nie jest. Ach - jakie to przykre.... Aż się łezka kręci.. Może powinnam zostawić pracę, dom rodzinny i próbowac ułożyć sobieżycioe gdzie indziej - bez niego???

:D

do Na pewno załuję, że ufałam mężowi, wierzyłam ... a maz zaluje ze sie z toba zenil, bo lecialas na kase, nie dalas milosci a fochy no i widzisz nie ma skutku bez przyczyny, tez on ci zaufal. nie rob ofiary bo nie dotwarzy ci z tym

ja najbardziej żałuję że nie potrafilam zapobiec rozpadowi mojej rodziny ale cóż życ trzeba dalej i porzucić żal i może to się wydawac dziwne ale zawsze bede miec poczucie winy że nie zrobilam wszystkiego co mozna aby sie tak nie stało

niczego nie żałuję

Osiem lat temu stanołem przed bardzo poważnym wyborem zawodowym i okazało się ,że zupełnie źle wybrałem i teraz tego już nie da się odkręcić.

zjazd wszystkich co tu są i żałują spotkamy się wygarniemy co komu na duszy a później zaczniemy od nowa żyć:D pifko też może być albo cóś innego:P

i widocznie tak ma być dlatego zycie to nie je bajka

Smilee mylisz sie jedyna jego kasa były długi a jak sie żenił to pare ciuszkow.........za mąż wychodzilam z miłości ale widocznie nie znasz mnie wiec nic nie wiesz

a wlasnie co sadzicie o wczesniejszych wyborach?? maja jakis sens i czy beda mialy jakis wplyw na dalsze wasze zycie.

masz na mysli polityke?