Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zatańcz ze mną.

Jak myślicie w jakim wieku najlepiej wyjść za mąż?

Polecane posty

Gość Only You
ja mam 21 i hmm...planuje juz wkrotce..najpozniej za rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..-....-...
W zadnym najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim
żebyś była w stanie samodzielnie się utrzymać i miała gdzie mieszkać. Czyli wtedy, kiedy już trochę zarobisz na siebie. W dzisiejszych czasach po studiach masz 25 lat, ze dwa lata pracy czyli ok 27-28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu nie 23? poniewaz juz mysle, ze mam swoje lata, moze jeszcze nie najlepsza sutyacja materialna, ale bedzie lepiej. pozatym niechce pozno wychodzic za maz, chce sie cieszyc tym jak najwiecej, bo nie wiadomo, co mnie czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim
to ciesz się na razie bez ślubu :-) Myślę że to stanowczo za wcześnie na zamążpójście... Po co sie tak spieszyć? Co nagle to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nagle, mam dopiero 20 lat. moze i pomyslicie ze mloda, ale naprawde mam w glowie wiecej niz nie jedna 30stka takze, te 2 lata mysle, ze szybko zleca. a juz nie wspomne o dziecku :) tyle jeszcze pieknycxh chwil nas czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
tzn. chcesz miec juz dziecko? czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elusiek
a ja mialam 20 latek.teraz jestem juz 8 po slubie i jestem happy. a gdyby mial istniec jakis odpowiedni wiek na zamazpojscie to pewnie bylaby tez i na to ustawa. to sprawa indywidualna kazdego z nas jeden bedzie gotowy na to w wieku 20 lat a inny nawet jak bedzie mial i ze 40 nie bedzie odpowiednia osoba na malzonka/e.to pojecie wzgledne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaaa
Podziwiam dziewczyny które czują chęć wyjścia za mąż w moim wieku. Mam 22 lata i czuje się jeszcze jak dziecko. Małżeństwo kojarzy mi się z nudą. Chcę jeździć po swiecie, poznawać nowych ludzi, zakochiwac sie i odkochiwać :) Może po tym wszystkim przyjdzie w koncu ochota na spokój i stabilizacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim
to tym bardziej myślenie o ślubie odłóż na dalszy plan. Najpierw baw się, znajdź dobrą pracę, może jeszcze jakaś nauka, której nigdy nie za wiele, a później myśl o praniu, sprzątaniu, gotowaniu, niańczeniu dzieci i temu podobne :-) Młodośći ci nikt nie zwróci, a poza tym nie możesz być pewna w wieku 20 lat, że nie spotkasz jeszcze na swojej drodze kogoś, kto będzie jeszcze lepszy od obecnego. Ja urodziłam dziecko w wieku 28 lat i nie uważam, żeby to było za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaczacza
Kobieta - około 25-27 lat Facet - dopiero jak dojrzeje emocjonalnie, czyli tak po trzydziestce a niektórzy w ogóle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutynka bździnka
mam 20 lat i planujemy za około1,5 roku-2lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im wiecej osob, tym wiecej zdan. i sa to rozne zdanie. ja mam podobne jak kolezanka, ze to sprawa indywidualna. w swoim zyciu przeszlam za wiele. bylam z facetem 4 lata. i strasznie mnie skrzywdzil, molestowal mnie psychicznie. ale gdy sie spotyka na swojej drodze ta wlasnie wlasciwa osobe, ktora ja spotkalam, to nie widac przeszkod, ja nie widze. pozatym kto powiedzial, ze jak wyjde za maz, to bede prala, sprzata i gotowala? oto nie~! bede zyla tak jak teraz, tylko bede bardziej zlaczona ze swoja druga polowa teraz mieszkamy razem., on gotuje, ja biore, on pracuje itd. i mysle, ze jestem gotowa. ale nie spieszy mi sie az tak bardzo. poprostu rozwarzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
to wszystko o czym piszesz - podroze i szalenstwo- jeszcze lepiej smakuje we dwoje, z osoba którą sie kocha i ktora dzieli nasz pasje...ja takiego mezczyzne spotkalam, jestesmy dp siebie bardzo podobni i nie widze powodu dla ktorego mialabym rezygonowac ze wspolnych porankow...bo mlody wiek nie jest dla mnei takim powodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
bo decyzja o slubie tak naprawde nie zalezy od wieku, ale od poczucia ze spotkalo sie wlasciwa osobe...i nie rozumiem dlaczego maz mialby mi byc kula u nogi, a ja jego sprzataczka?? Relacje moje i mojego faceta sa partnerskie, my nie musimy dzielic sie obowiazkami, niczego planowac, my sie po prostu zgadzamy ! a poza tym bardzo chce zlozyc mu przysiege przed ołtarzem...bo to dla mnie wazne i dla niego tez! po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Only you, no z ust mi to poprostu wyjmujesz :) to samo jest u nas. nie ma rywalizacji i nie uwazam, ze jak juz bedziemy po slubie to bedzie tylko zle. moze byc tylko piekniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elusiek
jedno jest jeszcze wazne - zeby ta druga osoba nie zyla przekonaniem ze w chwili gdy mowimy sobie "tak" to zrzekamy sie wlasnej tozsamosci.niektorzy tak mysla i stad pozniej nieporozumienia i narzekania ze kobieta staje sie kura domowa i nic innego nie robi tylko sprzata gotuje pierze i zadowala na wszystkie mozliwe sposoby swego pana i wladce. jesli malzenstwo jest zwiazkiem dwojga PARTNEROW to nie ma problemow-kazdy moze sie wtedy spelniac i uzupelniac wiec to nie jest tak ze nie ma sie po co spieszyc ze trzeba sie jeszcze wyszalec zanim zalozy sie "kajdany"(w mniemaniu niektorych) mozna szalec przeciez jeszcze dlugo we dwoje(choc to zalezy co kto ma na mysli pod slowem "szalec"...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
Zatancz ze mna 🌻, widzisz szczesciary z nas, ktos kto tego nie czul nie zrozumie...ja po prostu nie umiem bez niego zyc i nie chce , czuje ze nikt juz bardziej nie moze do mnie pasowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
a dodam ze mam za soba dwa nieudane zwiazki, w ktorych brakowalo wzajemnego zropzumienia, wspolnych pasji, namietnosci...wszystkiego! a teraz jest zupelnie inaczej...tak jak byc powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komarzycaa
Moim zdaniem to po 25 , tak koło 27-28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaaa
No tak to tez zależy od spotkania tej wlaściwej osoby. Ja raczej nigdy nie bylam zakochana. Mój były facet raczej przeszkadzal mi w realizowaniu się- miał inne cele i prorytety w życiu. Mozliwe ze jakbym poznala w końcu tego właściwego to szybko wylądowalabym na ślubnym kobiercu :D Tylko tak trudno mi się zakochać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) 🌼 for Only You :) Ja mam za soba kilka naprawde nieudanych zwiazkow, ostatni byl koszmarem, trwal 4 lata. dlatego jak teraz jestem z moim kochaniem to wiem, ze to ten jednyny, mamy te same oasje, wspolne zainteresowana, uwielbiamy godzinami ze soba dyskutowac, pic piwko, szalec na baletach, spacerowac godzinami, wyjezdzac na wakacje, wszystko.. i minelo juz pierwsze zauroczenie.. juz dawno..... kocham i jestem tego pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj poczekajjj
czy ja logicznie rozumuje? masz 20 lat? miałas chłopaka 4 lata? teraz masz innego i myslicz o zamążpujściu? czyli znacie się już jakieś conajmniej 2 lata? czyli powiem brzydko z pierwszym zaczełaś się spotykać jak miełaś 14???????? świat się wali do książeczek uciekaj!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj poczekajjj
20 letnia gówniara ma kilka nieudanych związków!!!!! dziecko zacznij zarabiać, zacznij sama po sobie sprzątąć i sama sobie gotuj a potem myśl o zakładaniu rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only You
ja czulam ze bedziemy razem juz kiedy pierwszy raz go zobaczylam, po prostu to czulam...on tez....a nasze "podchody" trwaly 2 lata!! on jest raczej niesmialy, chociaz nie wiem dlaczego bo jest b. przystojny i dziewczyny zawsze ustawialy sie do niego w kolejce...a on nic...ja tez nigdy nie narzekalam na brak powodzenia, a przy nim normalnie cos mi sie dzialo, nie moglam wydusic slowa, czerwienilam sie- no paranoja....ale pokochalam go dlatego, ze wydawal mi sie zupelnie inny niz faceci z ktorymi sie spotykalam- byl taki cieply, opiekunczy, myslal o mnie, nigdy o sobie-i tym mnie ujął, "posklejal" moje zlamane serce i sprawil, ze nie moge przestac o nim myslec...moze i oszlalam z tej milosci, ale wiem ze tak juz zostanie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos taki
a ja mam 19 lat! sama mieszkam, sama gotuje, sama na siebie zarabiam bo w weekendy pracuje w tym roku zdaje mature i w tym roku wychodze za maz! poradzilam sobie bo smierci rodzicow! I ABSOLUTNIE NIE UWAZAM SIE ZA GOWNIARE....chociaz moj wiek moze o tym swiadczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×