Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

1970ewa

Kocham schizofrenika

Polecane posty

Gość gość
"Najlepsze" jest to ze kiedys pisal ze mną w niedzielę do późna, w poniedz nagle nie przyszedl do pracy, ja odchodzilam od zmysłów tak sie bałam że moze ma atak choroby..a on w tym czasie byl z żoną z która sie niby rozwodzil na wczasach!! Wydalo się to po paru miesiącach od jego zony..Mnie caly czas wmawial ze czul się źle psychicznie i musial się zresetować! Ja glupia wierzyłam:((( Czy to mozliwe by byl tak podly?? Bo choremu można wiele wybaczyć ale nie oszustowi!swoja drogą jest mistrzem manipulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafię ci odpowiedzieć, natomiast przekopałam po zdradzie męza wiele wątków i oni naprawdę tak się zachowują - zdradzacze. Prowadzą podwójne życie, wiadomo że jednej głupiej wciskają kit i drugiej też. Przecież musi opowiadać kochance że nic nie łączy go z żoną, bo ta inaczej by go pogoniła. Pomyśl, wszyscy zdradzacze musiliby być schizofrenikami. Dasz wiarę ? :) No pewnie dla nich to byłoby wygodne :) Nie straszę Ciebie, moze faktycznie masz kogoś kto jest chory. Ale uważaj , licho nie śpi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dobrze że nie jest ale jego zachowania są jakieś dziwne...może to tylko do mojej osoby tak się zachowuje bo ma mnie za wroga '..siedzi w nim jakiś uraz nieprzebaczenia ...ja mam też do pewnej osoby taki dystans jak ją widzę to zaraz lawina wypływa złych emocji , to chyba tak działa jak nas ktoś krzywdził to tak działa ale ja jego nie znałam tylko on mnie i całą złość przelewa na mnie , żeby coś powiedział o co jemu chodzi ? Ale tak niszczyć kogoś nie znając tej osoby bo nawet słowa do mnie nie zamienił to šwiadczy ze coś z nim nie tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Napisz wszytko powili i od poczatku, bo jak się tak chaotycznie wypowiadasz to sama mam wątpliwości. To trzeba przeanalizować na spokojnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwi mnie, że się pogubiłaś bo na temat zdrady pisze poza mną jakiś inny gość- ja pisałam ostatnio o tych smsach, i na pewno jest typowym wstrętnym zdradzaczem, choć chyba mnie łatwiej byłoby zrozumiec chorobę.. A ten ostatni post nie jest mój;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: gość 2017.11.30 Droga Gościu. co masz na myśli pisząc, że jest w nim uraz nieprzebaczenia. Czego ta osoba nie może przebaczyć.... nie rozumiem tego sformułowania. Z tego co piszesz to chyba Ty powinnaś być osobą, która wybacza a nie ten manipulant !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Manipulator to cię spłodził i wyszła plotkara słynna w całym mieście , łatwa zgrabna i powabna, może mnie przeleci, stara baba zazdrośnica podniecająca się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy któraś z Was ma doświadczenie że schizofrenik nienawidzi was nagle i rzuca a potem wraca bo jednak kocha i tak w kółko??? ja to mam od dwóch lat i zaczynam wariować, coś poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpuść sobie i znajdź kogoś stabilnego emocjonalnie. ale skoro ciągniesz to x czasu to z tobą też dobrze raczej nie jest. kto o zdrowych zmysłach robi sobie taką jazdę na własne życzenie. z miłości ? miłość też ma swoje granice . a jak nie potrafisz sobie odpuścić , bo miłość połączyłaś z niezrozumiałym dla mnie poświęceniem to nie zadawaj takich pytań, bo wiadomo że to będzie trwało zawsze. twój wybór i nie krytykuję takich wyborów. ale schizofrenię i inne zaburzenia trzeba leczyć i stawiać granice . to moze wyglądać na jakieś wielkie porywy i upadki miłosne, ale tak nie jest. to jest choroba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja taką jazdę mialam przez parę lat.. Nabawilam się przez to depresji tak więc nie polecam.Najlepiej zerwać tak toksyczna relacje by ocalic swoje zdrowie emocjonalne..ja nie bylam w stanie odejsc dlatego cierpialam b duzo i nadal dopada mnie smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quwertyna
Dzięki za szczere odpowiedzi, dają mi dużo do myślenia. Zastanawiam się też na ile leki pomagają w tej chorobie? Może to tylko placebo i ściema dla dobrego samopoczucia pacjenta i lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jesli placebo, to pomaga. a o to chodzi, by pomóc i uratowac człowieka i siebie poniekąd też . mój mąż miał kiedyś dwie próby samobójcze. obecnie jest ok, próby nie wracją. i huśtawki nastroju znacznie złagodniały . nigdy nie związałabym się ze schizofrenikiem .natomiast z mężem jestem od czasu młodości i będę go zawsze wspierać. zachorował w trakcie naszego związku, czuję do niego ogromną miłość, też powinność. mam nadzieję że zrobiłby dla mnie to samo. to jest zupełnie inna sytuacja niż świadome wejście w związek z chorym. mamy dorosłe dzieci i wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pięknie nie mogę się obwiniać za to bo ja nie znałam jego przypadłości myślałam innymi kategoriami ..ale nigdy nie chciał porozmawiać uważałam ze to on robi sobie zenie ofiarę nie rozumiałam jego zachowań.Odbierałam to na odwrót przykro mi że to tak się zakończyło ,zawsze sądziłam że to silny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta..silna i ty byłaś kiedyś,ludzie silni tak naprawdę są słabi.A moc w słabości się doskonali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quwertyna
A czy wasi facec***ałają do was czo jakiś czas nienawiścią, denerwujecie ich i to zupełnym drobiazgiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam spytać czy wasi faceci chorzy na schizofrenię mówią wam, ze bardzo ich wkurzacie i zieją złością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, szczególnie, gdy okaże się, ,że jestem mądrzejsza, nie zależy mi na udowadnianiu tego, bo to jest bez znaczenia, ;ale on się tym wkurza jeszcze bardziej a ja nie potrafię zostawić czegoś, co traktuje jako biedne myślenie, bo to tak jakbym świadomie utwierdza la kogoś w błędzie, czyli blokował jego rozwój. Nie potrafię udawać i tym bardziej karmić komuś, bo to jest dla niego krzywdzące, nawet jak tego pragnie, inni to wykorzystują i maja lepiej, na mnie ciągle się wkurza, po czasie to rozumie, ale zanim do tego dojdzie, jest wściekły.jest dobrym znajomym, ma wiele bab, ja nie chce być jedna z wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za tę odpowiedź, bo ja czasem wariuję jak widzę taką reakcję na moje rozsądne pomysły, prośby lub rozwiązania. Też uważam ze na głupotę nie należy się zgadzać. Jesteśmy po to by sobie pomagać i się wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam że życie ze schizofrenikiem jest koszmarne bo najważniejsze jest ON i jeszcze raz On, chyba że ttlko ja tak trafiłam kiepsko. Ale mam wrażenie że nikt poza nim się nie liczy i dlatego kochanie kogoś drugiego jest trudne lub niemożliwe. Jak uważacie. jakie macie doświadczenia? bo ja wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat razem niemalże, dowiedziałam się co tak naprawdę mu dolega prawie po dwóch latach, związek się rozpadł w sumie przeze mnie nie umiałam docenić jego miłości i bardzo się cieszę, bo nie mam ochoty ślepo znosić jego odpałów i za każdym razem się samobiczować,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy macie dzieci? czy ta choroba może być dziedziczona ? o tym tez pomyślcie, bo w tym waszym ślepych zakochaniu nic nie piszecie co z dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja wypowiedź "10 lat razem niemalże, dowiedziałam się co tak naprawdę mu dolega prawie po dwóch latach, związek się rozpadł w sumie przeze mnie nie umiałam docenić jego miłości i bardzo się cieszę, bo nie mam ochoty ślepo znosić jego odpałów i za każdym razem się samobiczować, " bardzo mnie zainteresowała, bo ja też się samobiczuję, że wszystko robię źle i mogłabym lepiej a jemu wciąż wszystko nie pasuje i też się zastanawiam czy ja nie umiem docenić jego miłości, pogubiłam się i choć go kocham to nie wiem czy nie tonę w bagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam spore problemy ze sobą, trochę innego rodzaju jak on wprawdzie, ale sądzę że w naszym przypadku w głównej mierze zaważyła moja niedojrzałość w budowaniu zdrowej relacji oraz nieumiejętność prawidłowego reagowania na jego zachowania chorobowe. Najważniejsze to pamiętać że ma się do czynienia z człowiekiem a nie z jednostką chorobową. Bardzo istotne jest podejście do leczenia i utrzymanie jego ciągłości. Trudno mi powiedzieć z perspektywy czasu, czy jeżeli bym wiedziała o chorobie od początku to moja decyzja byłaby inna, ale wydaję mi się że i tak zdecydowałam bym się na ten związek, ponieważ go kochałam. Poprzednia moja wypowiedź była oderwana od całego tła naszego związku, czyli moich problemów, jego i bardzo ciężkiej sytuacji życiowej w jakiej wtedy byliśmy, ale powiem Ci, że się sprawdził w wielu kryzysowych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego dopiero po 2 latach się dowiedziałaś że on jest chory? a nie od poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo się obawiał reakcji, stygmatyzacji, trochę oparte na braku zaufania to wszystko było niestety, więc nie przetrwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu dopiero po 2 latach sie dowiedziałaś na co choruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze przy tej chorobie oni nie umieją ufać nikomu z poza rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wrażenie, ze nie mój nie umiał wyjść z poza ram dotychczasowego, bezpiecznego życia, wszystko było dyskomfortem i wprowadzało niezadowolenia a co za tym idzie wytrącenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiem się odkochać w moim byłym - schizofreniku, jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×