Czego nauczyly Was zagraniczne wojaze?

Na co otworzyly Wam oczy, co pokazaly Wam zlego, a co dobrego? Moze czyms zaszokowaly? Wszak podroze ksztalca :) Zaczne od siebie. - blade sie podoba i nie trzeba chodzic na solarium, aby byc atrakcyjnym (wszystkie kraje gdzie bylam) - chleb maczany w jajku sadzonym to jedno z ulubionych dan hiszpanskich dzieci - wiekszosc malutkich chlopcow sie obrzezuje (Brazylia, USA, tam bylam, ale praktykuje sie to w wielu krajach) - Hiszpanie i Portugalczycy nie moga pojac jak owoce morza moga byc dla kogos obrzydliwe - bialy kolor skory wciaz nobilituje :( (Brazylia, USA) - do ryzu i makaronu je sie chleb (Hiszpania, Portugalia) - do ziemniakow je sie ryz (jak i do wszystkiego innego, Brazylia) Jak mi sie cos jeszcze ciekawego przypomni to dopisze, w sumie takich ciekawostek i innosci zaobserwowalam mnostwo. Jestem ciekawa Waszych spostrzezen :)

No co jest, nic nie zwrocilo Waszej uwagi? :O

ze Polki sa w porownaniu do Hiszpanek,Portugalek bardzo zadbane,ladnie ubrane bylam na swieci wszedzie oprocz Antarktydy

Mnie nauczyły szacunku i tolerancji:)

Wg mnie Polki dbaja o siebie, ale ubieraja sie znacznie gorzej od Hiszpanek i Francuzek, ktore maja swoj styl i nie jest on kiczowaty. Polki boja sie wyrozniac, bo w Polsce wszystko co jest oryginalne jest krytykowane. Niestety zauwazylam tez ogromny brak tolerancji w Polsce i zasciankowosc, a takze chetne krytykowanie wszystkiego co inne :O

ja sie nauczylam na Krymie, ze muzulmanie bywaja bardzo sympatycznymi i rozmownymi ludzmi, ktorzy chetnie opowiadaja o swoich tradycjach, ale maja wiele szacunku dla ludzi innej wiary. w przeciwienstwie do co poniektorych polskich katolikow.. :P

bylas na Krymie?fajnie,zazdroszcze tez bym bardzo chciala,ale nie z biutem tylko sama....no i nie sama:P a nie moge znalezc towarzysza podrozy.. a Ty bylas na "gotowej " wycieczce?

A mi zagraniczne podróże pozwoliły docenić Polske. Nauczyły też tolerancji i języka angielskiego (Stany) ;-)

z tym bialym kolorem skory to sama doswiadczylam:D Bylam a Afryce i tamtejsi ludzie przygladali mi sie dosc mocno:D ot,takie przyjemne uczucie;) Bo byc moze ludzie pierwsi raz widzieli bialego czlowieka:P

Mnie tez podroze nauczyly tolerancji i pokory wobec innosci, wszak to co dla nas jest normalne, u innych moze wzbudzac sensacje i niedowierzanie :) No i nabralam dystansu do siebie i polskich kryteriow postrzegania i oceny swiata... Pozbylam sie tez kompleksow - nie tylko w Polsce sa lumpy, pijacy i wredni ludzie :D a to, czego czasem sie wstydzimy, dla innych moze byc interesujace.

ja tam tez tak juz nie komentuje roznych ludzi:P Bo spotkalam sie z roznymi a bylam juz w kilku miejscach w Afryce,gdzie panuje naprawde straszna bieda i to trzeba zobaczyc zeby sie przekonac,w Londynie,gdzie styl ubierania jest czasami naprawde dziwaczny;)Wlochy...i wiele wiele innych miejsc.Tak wiec wydaje mi sie ze u nas w Polsce nie ma tolerancji...a wogole jesli chodzi o prace to gonia ludzi jakby to wszystko bylo na wyscigi...

a mnie wkutrzało jak w 97 roku anglicy mylili mnie Polkę z Rosją, dla nich to zadna róznica przekonałąm się że nikt naszego kraju nie zna i nie trak\\tuje poważnie ale tez wiem że nigdzie indziej nie chcę żyć, przcowac pomimo PIS-du, nie wyobrażam sobie bycia za granica i uchodzić z a nie piśmiennego człowieka jak mmnie wile razy potraktowano, nie moją rola jest szerzenie kultury w UE ale zostane tutaj, gdzie ceni się moje wykształcenie i wiedzę a nie tylko kraj pochodzenia, poza tym ten kraj za moje wykształcenie zapłacił więc tu zostanę a nie będę sprzątaczką w jakiejś irlandii

dowiedziałam się w Stanach że oni o Polsce to nic nie wiedzą- pytali mnie czy dzieci mają tornistry, czy mamy telewizory, czy wiem co to pizza :O postanowiłam nikogo z błedu nie wyprowadzać dzięki czemu zarobiłam kupkę kasy :) :) :) o my biedni w tej Polsce!!!!!

Ja sie nauczylem , tej francuskiej piosenki . " Wlajaz , wlajaz !"

a ja nie zgodze sie ze w Stanach nic nie wiedza o Polsce.

to moje osobiste zeszłoroczne doświadczenie- na takich ludzi trafiłam i dobrze na tym wyszłam

Natalko zebralas?

ludzie (za granica), którzy sie pytaja czy w Polsce sa telewizory, pizza,mcdonald's, benethon czy kartki na jedzenie, to trzeba ptrzyznać jacys prymitywi, niestety. Inteligentny amerykanin takiego oytania nie zada

zgadzam sie, moi Amerykanie byli doskonale rozeznani w sytucji na swiecie, rowniez w naszej polskiej. wiesz ja slyszalam o ludziach w Polsce, ktorzy mysleli ze z Ameryki mozna przyjechac samochodem

kakakakakaka---> no właśnie. czesto natrafiałam na ludzi (ale nie w USA), którzy duzo wiedzieli o polskiej kulturze itp. ale trafili sie niestety tacy ktorzy pytali mnie czy w Polsce jest Mc donald's. :o naszczescie to coraz rzadsze zjawisko

Japonki moim zdaniem to najgorzej ubierające się dziewczyny! Nie mają żadnego stylu, ubierają się w cokolwiek, bo podobno nie mają na to czasu! Mongołowie są za to najlepszymi ludźmi pod Słońcem! Są bardzo symaptyczni i pomocni względem innych ludźmi!

mnie nauczyly tesknic za tym co polskie. poza tym jestem chyba bardziej odwazna i tolerancyjna.

Nie wiem jak Amerykanie, ale na Karaibach wiedza o Polsce znikoma. Co bardziej wyedukowani wiedza o Walesie i papiezu.Mialam okazje spotkac sie z tutejszymi studentami. Mialam przygotowac taki mikro referat o obozach koncentracyjnych, wiec przedtem przeprowadzilam ankiete: ocenic co kto wie i jak sie przygotowac. Na 15 osob 2 wiedzialo kiedy wybuchla i zakonczyla sie druga wojna swiatowa. Pytanie: czym sie rozni oboz koncentracyjny od wiezienia. Najczesciej padajaca odpowiedz: w wiezieniu lepiej karmia...No, w sumie racja...:) W kazdym razie referat nimi wstrzasnal.

Miedzy innymi tego, ze Polska nie jest pepkiem swiata... Dziwicie sie, ze Amerykanie niewiele o nas wiedza, a ile my wiemy np o Albanii, a przeciez jest duzo blizej... duzo osob, pewnie nawet by nie podalo stolicy.

macowa ---- trafna uwaga :)

macowa, tys prowda

Tirana;,no ale ja jestem ze wsi,no i nie po studiach !:D:D:D

to, ze ktos nie napisal w odzewie, ze stolica Albani jest Tirana nie swiadczy, ze o tym nie wiedzial. Nasuwa sie po prostu mysl, ze rzeczywiscie, malo wiemy o innych, malo popularnych panstwach Europy a psy wieszamy na Hameryce.

Wiekszosc Polakow ktorzy przyjezdzaja do Hameryki , nie znosza jej . Wszystko jest dziwaczne i glupie. Marza o powrocie . Wiekszosc wraca , a potem marzy jak tu wrocic z powrotem do Stanow. Gdy im sie uda wrocic , doceniaja wszystko. Szybko sie dorabiaja i asymiluja. Z ostatniej fali polskich emigrantow mozna naprawde byc dumnym. Radza sobie swietnie , oczywiscie wyjatki potwierdzaja regule. Osobiscie uwazam , ze Amerykanie ,szczegolnie ci z niezbyt wielkich miast to cudowni ludzie .