matka sprzeda dziecko

http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=6246 co Wy o tym myślicie??jakos nie szokowało mnie tak noszenie ciąży z in vitro,jeśli kobieta \"wynajęta\" do noszenia nie jest równoczesnie dawczynią komórki-czyli nosi nie swoje dziecko (inna sprawa, ze przez 9 miesiecy staje sie juz ono swoje) ale propozycja, ze moze postarac sie z mężem o dziecko, a potem je oddać...aż mnie ciarki przeszły. Czy to ja jakaś zacofana jestem, czy naprawde świat już zwariował? Chociaż domyślam sie, ze to nie pierwszy i raz w historii, ale i tak jakoś mi dziwnie...

wielka sprawa dziecko... phi...

Nie wiem czemu, ale jakoś mnie to zupełnie nie oburza. Jak ktoś chce sprzedać, to czemu nie.

Jeszcze jak chodzi o nasienie obcego faceta to mogłabym to strawić ale pisze że odda nawet własne dziecko,a to już jest dla mnie chore.

-martka- mam nadzieję, ze Twoja wypowiedź ironiczna była:O Ludzie, naprawdę nie rusza Cie, ze matka sprzedaje swoje dziecko???