Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kisielka2

po jakim czasie facet sie wam oswiadczyl? i ile mieliscie wtedy lat?

Polecane posty

Gość do moj mi
bo widzisz w zwiazku nie licza sie te dobre dni ale przede wszystkim te gorsze. stare przyslowie mowi prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie, a dzisiaj kazdy dazy do idealnego zwiazku gdzie nie ma miejsca na nieporozumienia a jak jakies sa to juz zwiazek sie rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mi
ja mysle, że to nie zalezy od "czasów", a od ludzi, od tego jacy są. Myslisz, ze te 25 lat temu nie było rozwodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moj mi
ale dzisiaj ludziom za latwo te rozwody przychodza, a jak byly to nie byly tak czeste i na porzadku dziennym jak dzisiaj. dzisiaj prawie kazdy powod i dowod jest dobry byle tylko doprowadzic do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisielka2
od czasow tez zalezy.. kiedys to prawie wszystkie kobiety wychodzily za mąz w wieku 18-20 lat, a teraz coraz pozniej.. i malzenstwa coraz ktorej trwaja:( a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mi
Nie wiem, może masz rację, ale ...... rozwiedli sie moi rodzice, moja mama wyszła za mąż po raz drugi i to małżeństwo sie tez rozpadło, rozwiodło sie 2 moich wójków i ciocia, rozwiódł sie brat mojego męża, a wszystko dizłao sie naście czy więcej lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moj mi
przykro mi. nie zrozum mnie zle ale skoro tak cala rodzina to nie boisz sie ze Ciebie to tez moze (nie mowie ze musi) spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisielka2
nie no bez przesady rozwody to nie choroba dziedziczna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracam do was na czarno:) ...ja na swojeg w ogóle nie zwracałam uwagi poznałam go w knajpie śmiałam się do swojej koleżanki ,że nie to nie ten;) ..na pierwszą radkę wypchneła mnie na siłę..no i co-zakochałam się teraz sobie razem żyjemy są gorsze i lepsze dni-ale grunt ,ze razem i mamy fajnego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmh
a ja ze swoim chlopakiem chodze juz ponad 6 lat!!!!!!!!!! i co??? i nic!!!! nie wiem co sie dzieje, dobrze nam sie uklada!!! chcemy sie na jesien wybudowac...itd ale on o zareczynach nic nie wspomina!!!! czy to jest normalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mi
Fakt, że rozwody to nie choroba dziedziczna. Nie, nie boje się. Gdyby to miało sie stac, stałoby sie juz dawno temu, bo sytuacja wtedy była na ostrzu noża ;). Wyszlismy z tego, więc juz nic nie jest mi straszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisielka2
moj to tez taki typ:D co prawda jestesmy razem dopiero 8 miesiecy, ale juz to czuje, ze najpierw bedzie dorabianie sie, polepszanie warunkow a dopiero potem oswiadczyny:) to widac po niem:) ale w koncu to nie jest koniec swiata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne na wszystko przyjdzie czas..tylko nie przeciągajcie tego w nie skonczonośc bo pózniej jest coraz gorzej i wymagania też rosną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam wrażenie ,że ten mój to bał się że ktoś mu zwinie mnie przed ołtarza i strasznie mu się spieszy:D ..a jak się zarenczyliśmy to był juz pewny swego i jeszcze troszkę to trwało zanim stałam się jego żoną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisielka2
fajnie miec takiego faceta.. moj to chyba nawet zazdrosny nie jest;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×